Wiem, że na poczekaniu mogę wymyślić setkę całkiem wiarygodnych usprawiedliwień, mało tego- większość będzie prawdziwa. Dalej- to nie jest mój obowiązek i niczego nie muszę... ale sam fakt, że robię tu publiczny rachunek sumienia, wyraźnie mówi, że nie jest mi dobrze z własną nieobecnością!
Więcej grzechów nie pamiętam...
Zmiana tematu!
Wakacyjna kultura kwitnie. Nie dziwne, kiedy na warszawskiej Starówce odbywają się koncerty jazzowe, kiedy podobne imprezy mają miejsce w Łodzi, Wałbrzychu czy Gdańsku ale gdy światowej sławy jazzman przyjeżdża na koncert do Psiej Wólki, to już jest powód do niebywale zdziwionej dumy!
Oto dowód- kwartet Gary Guthmana na koncercie pod chmurką:
A złe? Meloman, który kupi bilet na koncert, wie, że jest w otoczeniu podobnych sobie fanów muzyki i że nikt nie będzie mu w odbiorze przeszkadzał.
Chmurkowe koncerty mają to do siebie, że jest pełny luz. Ci bliżej sceny słuchają, ale im dalej...no, cóż? Znajomi rozmawiają, dzieciaki grają w berka, przechodnie snują się... o skupienie raczej trudno.
Ale i w tej nie do końca komfortowej atmosferze dobrze było posłuchać:
ŻEBY NIE BYŁO!!! KONCERT BYŁ SPORO WCZEŚNIEJ! NIE WYBRAŁAM KONCERTU ZAMIAST PIKIETY W WARSZAWIE- SŁOWO!
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja też nie byłam na pikiecie. Byłam umówiona z rodzicami. Z tym że mogłam to przełożyć. Ja jestem na etapie układania sobie KOD na nowo w głowie i stąd moja lekka niemoc.
OdpowiedzUsuńJa dla siebie jakoś alternatywy nie widzę, stąd nie mam jak dotąd dylematów. Jak dotąd...
UsuńTo oczywiste, że nie zawsze można uczestniczyć. Może tym razem wakacje spowodowały niższą frekwencję? Te manifestacje to, jak na razie, chyba jedyny sposób (?).
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :))
Być może okres wakacyjny, nie wiem... Tak czy inaczej na inny typ aktywności jak dotąd się nie deklarowałam a co będzie dalej, zobaczymy! Ściskam. :))
OdpowiedzUsuńMam wrażenie , że KOD odpuścił, ale mogę się mylić, chociaż byłoby raczej pożądane wzmożenie działalności, a nie jej zawieszanie na czas letni!
OdpowiedzUsuńU mnie akurat sierpień, to głównie imprezy plenerowe, na które już się cieszę!
Mnie trochę przeszkadza brak nagłośnienia z odpowiednim wyprzedzeniem. Skądinąd wiem, że organizowanie "zgromadzeń" zgłasza się sporo wcześniej, więc wydawałoby się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by i zainteresowanych wcześniej powiadomić- swoją stronę internetową przecież mają a aktualności jakby mało aktualne... ;(
UsuńFajnie , że szykują Ci się imprezy. Na pewno zdasz relację, prawda? :)
Babciu, tlumaczyc sie nie trzeba. Kto chcial zobaczyc wielkie tlumy manifestujace przeciwko aktualnej wladzy, to juz zobaczyl je wczesniej. Niestety na tej wladzy nic nie zrobi az takiego wrazenia, by szybko sie poddala.
OdpowiedzUsuńDo tej pory starałam się być na wszystkich marszach, pikietach, stąd i poczucie, że czegoś mi brakuje, że czegoś nie dopełniłam... Uzależniłam się może, co?... ;)))
Usuń