30 maj 2018

Może warto przypominać...

Wczoraj umówiłam się z H. w Warszawie. Cel praktyczny, czyli zakupy, ale nie tylko. Chciałyśmy też pójść do kina- na "Twarz" Szumowskiej. To był już jakby ostatni gwizdek, bo prawdopodobnie film wkrótce zejdzie z ekranów. Przeczytałam sporo recenzji i bardzo chciałam ten film zobaczyć, H. zresztą też. 
Po zakupach /udanych a i owszem!/ wzięłyśmy kurs na PKiN i na Kinotekę. 
- A może popatrzymy na płytę Szarego Człowieka?- zaproponowałam. H. chętnie się zgodziła, więc poszłyśmy. Co prawda nie wzięłam ze sobą znicza, ale w końcu przede wszystkim liczy się obecność.
 Nie da się tego miejsca nie zauważyć, niechcący je przeoczyć- widać je z daleka!
- Nie jestem zwolenniczką tych nagrobków w miejscu śmierci- zauważyła H. 
- Całkowicie się z tobą zgadzam. Też nie znoszę upamiętniania miejsca śmierci, zapalania lampek i układania sztucznych wypłowiałych kwiatów. A jednak w tym jednym przypadku robię wyjątek i to niezależnie od tego, że kicz  jest przeogromny. Ale widać, że ludzie tu przychodzą, że pamiętają. I to jest najważniejsze!
Gdyby  to ode mnie zależało, zostawiłabym białe róże i palące się znicze + portret i klepsydrę oczywiście. Wymowa- jak sądzę- byłaby równie mocna a wyglądałoby to porządniej.
Czy po prostu tak nie byłoby lepiej?

W każdym razie dobrze, że byłyśmy, dobrze, że inni ludzie też tam przychodzą, że pamiętają, że NIE ZAPOMNIMY!!
__________________________________
A film? Film był mocny! Bardzo mocny! Nasza kochana bogoojczyźniana Polska w pigułce. Ktoś tam z prywatnych recenzentów zwrócił uwagę na niebywałą ilość bluzgów... No tak przecież jest! I to nie tylko na zabitych dechami wsiach, tak jest wszędzie! Chamiejemy na potęgę i jeśli ten trend się nie odwróci, to bez k.... nawet dzień dobry nie będziemy umieli powiedzieć! Gorzki film. Napisy końcowe i głucha cisza a widzowie nadal bez ruchu siedzieli na swoich miejscach...Trzeba było trochę odparować po przeżytych emocjach.
Myślę, że po ostatnim sejmowym proteście osób z niepełnosprawnościami filmowy obraz uzyskał dodatkowy wymiar, pokazał życie takiej osoby w rodzinie, w społeczeństwie, w kraju- przygnębiający obraz!
A jednak jestem bardzo zadowolona, że byłyśmy na tym filmie. Był dla mnie ważny! Bardzo ważny!
 

26 maj 2018

Super Matki


Podobno cała Wiejska jest zamknięta i dostęp do sejmu odcięty całkowicie.
Im większe represje i szykany, tym większy bunt i opór. Naprawdę nie dochodzi do tych skamieniałych serc i zamulonych propagandą głów, że z Matkami trudno będzie wygrać?? Że one już wygrały??!

Życzę SUPERMATKOM protestującym w sejmie, by spełniły się ich marzenia, by ich dzieci, dorosłe dzieci, miały wreszcie zabezpieczoną przyszłość i może skromną ale godną egzystencję i możliwość normalnego funkcjonowania w społeczeństwie.

Dziękuję Wam Matki za to, co robicie dla swoich dzieci, dziękuję za to, co robicie dla nas wszystkich! Jesteście bardzo dzielne, twarde, wspaniałe! Wszystkiego najlepszego!! :)

25 maj 2018

Jeśli to wystarczy, to zawiadomiłam.

Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej musisz informować użytkowników z krajów unijnych o plikach cookie wykorzystywanych na Twoim blogu i zbieranym przez niego danych. W wielu przypadkach przepisy wymagają również uzyskania ich zgody.

Aby ułatwić Ci spełnienie tych wymagań, dodaliśmy na Twoim blogu powiadomienie o wykorzystywaniu przez Google określonych plików cookie Bloggera i Google, w tym plików cookie usług Google Analytics i AdSense, oraz o innych danych zbieranych przez Google.

Na Tobie spoczywa obowiązek upewnienia się, że to powiadomienie jest odpowiednie dla Twojego bloga i wyświetla się na nim prawidłowo. Jeśli stosujesz inne pliki cookie, na przykład związane z dodaniem funkcji innych firm, to powiadomienie może nie być wystarczające. Jeśli Twój blog zawiera funkcje innych usługodawców, za jego pośrednictwem mogą być zbierane dodatkowe dane o użytkownikach.

 Szczerze mówiąc, nie mam bladego pojęcia, kogo mam pytać o zgodę i po co. Na wszelki wypadek otrzymaną informację wklepałam i mam nadzieję, że to wystarczy. Jeśli oczekuje się ode mnie jakichś innych nadzwyczajnych rzeczy, to po prostu zamknę tego bloga i po ptokach!
Nie jest aż tak ważny, żeby trzeba było po nim płakać.;)

24 maj 2018

Ja tam bym była ostrożna!

U mnie zdenerwowanie przejawia się drżeniem rąk, czasem jest to wręcz dygot, w związku z czym zero działań manualnych w sytuacji stresowej, bo wynik będzie fatalny.
Wiem, nie każdy tak ma. Jedni się pocą, inni dostają migreny, jeszcze innych boli brzuch- objawy są różne i nie o to chodzi. Na stresową sytuację reaguje każdy!
I tak sobie myślę: w jakim stresie musi żyć lekarz odpowiedzialny za doprowadzenie do stanu używalności faceta tzw. lepszego sortu, który  spodziewa się pełnej odnowy i niemal powrotu formy z lat młodzieńczych. To znaczy- tak naprawdę nie wiem, czego ów pacjent się spodziewa, ale tak to sobie wyobrażam: jestem Naj- Naj- wszędzie, więc NALEŻY MI SIĘ! i WYMAGAM!!
Odmówić leczenia nie sposób, bo nie pozwala na to etyka i przysięga lekarska a leczyć?... DUUUUUUUUUŻE ryzyko! Beknąć można za wszystko i latami ciągać się po sądach w obronie własnego dobrego imienia.
I po co to wszystko, skoro jest kot?
Podobno w medycynie naturalnej kot układa się na chorym miejscu i "wyciąga" chorobę. A i właścicielowi wtedy byłoby milej, nieprawdaż?
To może warto zweryfikować metody leczenia i po prostu przynieść kota?...;)

22 maj 2018

Drugi miesiąc

Ciężko przestraszona musi być władza, skoro tak się okopuje przed rodakami.
Co prawda zasieków jeszcze nie ma a i trzymetrowy mur dopiero w planach, ale środki ostrożności nadzwyczajne: do sejmu przedostać się nie można,  bo barierki a i policja strzeże, straż marszałkowska z nowymi uprawnieniami /łącznie z bronią palną!/ albo już, albo za chwilę, przepustek do sejmu się nie wydaje, bo i po co a sam marszałek dodatkowo grubą kotarą drzwi zasłonił, żeby mu się nikt niepożądany przed gabinetem nie pętał.
Co prawda wianuszek ochroniarzy przy prezesie po korytarzach sejmowych nie chodzi, ale tylko dlatego, że prezes ostatnio niedomaga i w sejmie się nie pojawia.

Czy to tylko strach przed kilkoma protestującymi na materacach?... Koczują tak już drugi miesiąc w sprawie przyszłości własnych dorosłych dzieci z niepełnosprawnościami tak znacznymi, że nie mają szans na podjęcie pracy ale mają szansę na samodzielne życie- tyle, że tej pomocy rząd im uparcie odmawia, choć bez zastanowienia rzucił po 500 "na rozmnażanie", niezależnie od statusu majątkowego obdarowanych...

A może to świadomość, że sprzeciw i gniew w narodzie narasta?...
Ale gdy gniew znajdzie ujście, to i zasieki nie pomogą, proszę państwa i warto to wziąć pod uwagę.

/wzięte z Demotywatorów/

13 maj 2018

Warto było!

Byłam wczoraj na Marszu Wolności. Do domu wróciłam mocno zmęczona, ale pozytywnie naładowana  świadomością, że ludzie jeszcze nie zapomnieli się uśmiechać, że stać ich na fantazję.
Dla tego jednego choćby zdjęcia warto było jechać! ;)))


Rozszerzoną, choć niewątpliwie niepełną, relację z Marszu umieściłam na Bloxie  http://babciabezmohera.blox.pl/html, 
więc gdyby ktoś był jakoś szczególnie zainteresowany, to zapraszam .:))
Coraz więcej nadziei, że trudny dla nas czas powoli zbliża się ku końcowi. I tego się trzymajmy! Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby powtarzania tego zdjęcia z Demotywatorów:



WSZYSTKIM  DOBREGO  NOWEGO  TYGODNIA! :)))

10 maj 2018

Trochę koloru

Początek maja a lato w pełni. Rośliny szaleją. Krzewy już dawno nie były tak obsypane kwiatami jak teraz.

Piwonie zazwyczaj kwitną w czerwcu, tymczasem jest cała masa pąków takich tuż tuż przed rozkwitnięciem. Jeden biały kwiat już się pojawił. Jutro na pewno będzie ich więcej. Na krzaku różowych pąki też się rozchylają. Już i irysy pchają się do słońca. 
Pięknie jest! 
-------------------------------------
W sejmie kolejny dzień protestu dorosłych osób z niepełnosprawnościami wraz z towarzyszącymi im opiekunami- dziwny zbieg okoliczności, że opiekunkami są kobiety, prawda?
Właśnie poseł żalek zorientował się, że najprawdopodobniej nie opłaci mu się politycznie trwać przy wcześniej wypowiadanych obelgach pod adresem protestujących- i przyszedł z bukietem kwiatów. Nie tak łatwo, panie żalek. Już chyba nie wystarczy samo posypanie głowy popiołem... Same słowa- to za mało.

Niewiarygodna determinacja protestujących.To już kolejny tydzień na sejmowych posadzkach. I nie zamierzają ustąpić bez konkretów w garści. I dobrze. I tak trzeba. Mocno im życzę zwycięstwa!
To są rodziny, które zmagają się ze swoim trudnym losem od lat i ciągle spychane są w cień, bo nie trzymają łańcuchów i kilofów w garści na poparcie swoich argumentów- są najsłabsi z najsłabszych. Należy im się nasza pomoc jak mało komu!
Z serca im życzę, żeby ich protest okazał się skuteczny.
--------------------------------------------
Ostatnim dodatkiem do Newsweeka była książka R.J Palacio - Cudowny chłopak- z podtytułem: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi.
Pisana z pozycji poszkodowanego przez los małego chłopca. Czytam ze ściśniętym gardłem.

7 maj 2018

Pytał się ciebie o coś ktoś kiedyś?

Absolutnie pierwsze miejsce w moim prywatnym rankingu propozycji na temat- jakie pytania mógłby umieścić pAD w swoim przedkonstytucyjnym referendum. 
Nawiasem mówiąc sugestia z wczorajszego "Szkła Kontaktowego" obrodziła mnóstwem szalonych a zabawnych pytań referendalnych, tymczasem najbardziej zabawny i absurdalny jest sam pomysł pAD-y, jak zmienić Konstytucję, bo: nie wiadomo co i nie wiadomo po co, wiadomo jedynie, że chciałby i nawet wiadomo- kiedy /10 i 11 XI- pewnie, żeby tak było patriotycznie i z przytupem!/
Jak dziecko, które doczekać się nie może, żeby zaczęto traktować je poważnie a jednocześnie robi głupotę za głupotą. Wyrzucić gromadę pieniędzy po to tylko, żeby się dowiedzieć, że obywatele jakoś szczególnie pomysłem zainteresowani nie są. Nie wystarczyłby jakiś sondaż, żeby odlotowy prezydencki kaprys zaspokoić?...

Niewątpliwie należałoby Konstytucję uzupełnić o pewne zapisy /np. wprowadzenie waluty euro/, ale dopiero przy następnej ekipie i wyprostowaniu tego wszystkiego, co udało się PiS-owi zdewastować. TERAZ W ŻADNYM WYPADKU!!!! To byłoby dla kraju i wszystkich obywateli zbyt groźne.

5 maj 2018

Sens czy bezsens pisania

Kilka razy zaczynałam notkę i kilka razy ją kasowałam.
O czym tu pisać?
Notki o charakterze politycznym to nie są, raczej kilka luźno rzucanych uwag. O pogodzie pisać?... O gotowaniu, którego nie cierpię?... O życiu "w domu i w zagrodzie"?... Może wiersze?...
Gdziekolwiek myśl poleci, trafia na przeszkodę nie do pokonania- żaden temat pod pióro/klawiaturę nie włazi, bo wszystko upaprane jest polityką a trzeba być bystrym analitykiem, by o polityce mądrze pisać.

Ktoś mądry zauważył, że trzeba uwieczniać codzienne obserwacje, bo z nich składa się całość odtwarzanej historii i że to jednak może mieć znaczenie. Może... czy ja wiem?...

A życie sobie! Prezesowi kolanko siadło.  - Było nie łazić po drabinkach!- czytam komentarze.
Podobno ma iść do szpitala. Współczuję wyznaczonym lekarzom- ci dopiero muszą mieć stres! A osierocona partia? Gdzie teraz będą się odbywać pielgrzymki, jak na Nowogrodzkiej tylko pani Basia zostanie?...Do szpitala takie tłumy?! Nie daliby wodzowi wydobrzeć. Będą musieli nauczyć się sami podejmować decyzje, tylko czy się wtedy nie pozagryzają?...ot, dylematy! Tak czy owak zbliża się ciekawy czas.

Czy nie będzie to przypadkiem ów kamyczek, o którym czasem wspominam?... I lawina ruszy?...
------------------------
A protest dorosłych osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów trwa w budynku sejmowym nadal.
A pAD dalej upiera się przy referendum, które nikogo tak naprawdę nie obchodzi i niczego sensownego nie pokaże, ale...pobawić się można, nie? pokazać, kto tu ważny... lekką ręką wyrzucić w śmieci kolejne miliony.
-------------------------
Miłego weekendu- mimo wszystko!
A za tydzień zbiórka pod palmą.