Absolutnie pierwsze miejsce w moim prywatnym rankingu propozycji na temat- jakie pytania mógłby umieścić pAD w swoim przedkonstytucyjnym referendum.
Nawiasem mówiąc sugestia z wczorajszego "Szkła Kontaktowego" obrodziła mnóstwem szalonych a zabawnych pytań referendalnych, tymczasem najbardziej zabawny i absurdalny jest sam pomysł pAD-y, jak zmienić Konstytucję, bo: nie wiadomo co i nie wiadomo po co, wiadomo jedynie, że chciałby i nawet wiadomo- kiedy /10 i 11 XI- pewnie, żeby tak było patriotycznie i z przytupem!/
Jak dziecko, które doczekać się nie może, żeby zaczęto traktować je poważnie a jednocześnie robi głupotę za głupotą. Wyrzucić gromadę pieniędzy po to tylko, żeby się dowiedzieć, że obywatele jakoś szczególnie pomysłem zainteresowani nie są. Nie wystarczyłby jakiś sondaż, żeby odlotowy prezydencki kaprys zaspokoić?...
Niewątpliwie należałoby Konstytucję uzupełnić o pewne zapisy /np. wprowadzenie waluty euro/, ale dopiero przy następnej ekipie i wyprostowaniu tego wszystkiego, co udało się PiS-owi zdewastować. TERAZ W ŻADNYM WYPADKU!!!! To byłoby dla kraju i wszystkich obywateli zbyt groźne.
Bez komentarza. Bo co tu pisac, jak on sie uparl jak osiol? Zachwyca mnie jego intonacja, jak z ambony ;)
OdpowiedzUsuńJego maniera kaznodziejskiego tonu jest tym bardziej irytująca, że za napuszonym stylem kryją się albo banały, albo przekłamania. Żałosne, gdy za teatralnymi gestami widać pustkę!:((
UsuńA ja myślę sobie, czy to nie są początki końca naszej jedynie słusznej partii i jej przywódcy. Coraz więcej nerwowych ruchów na to by wskazywało.
OdpowiedzUsuńTrudno przewidzieć, ile to będzie trwało, ale rzeczywiście konwulsje są coraz bardziej widoczne.
Usuńco do euro to niezależnie od tego, co myślę o wejściu do strefy "euro", nie wydaje mi się to dobry temat do wsadzania go wew Konstytucję...
OdpowiedzUsuńzaś co do reszty... no cóż, maliniak ma zabawkę, ma co robić, gdy nudzi mu się czekać na dyspozycje natury długopisowej... nie wiem, co na to pis-lemingi, jakoś omijam ich intuicyjnie, zaś ci normalniejsi raczej nie traktują tego wszystkiego zbyt poważnie... być może jest to błąd, bo jakiś kardynał się wzbudził i pcha swoją koncepcję uprawomocnienia państwa wyznaniowego, które zresztą i tak jest faktem, więc gdy się to zlekceważy, trudniej będzie to wszystko potem odkręcić...
p.jzns :)...
Nie wiem, skąd mi się wzięło przekonanie, że Konstytucja zawiera zapis, że naszą narodową walutą jest złoty. Twoja wątpliwość zmusiła mnie do sięgnięcia i sprawdzenia u źródeł, czyli w zapisach konstytucyjnych. Jest mowa o pieniądzu ale nigdzie nie natrafiłam, jaki pieniądz obowiązuje, czyli żeby wprowadzić euro nie trzeba wykonywać żadnych konstytucyjnych zmian.
OdpowiedzUsuńNiby można pomysły prezydenckie traktować z ironią, ale faktycznie lepiej uważać, bo i tak już do odkręcania zebrało się ogromnie dużo i dobrze byłoby tego bagna nie powiększać.
Po.ba.s.