29 lis 2017

Mam żal!


Mam żal. Do dziennikarzy, że łapią się na bzdurne ustawki, gdy w tym czasie demokracja ostatnie tchnienie wydaje. 
Mam żal, że policja z przyjaznej normalnym ludziom formacji tak szybko przejmuje obyczaje dawnych sterowalnych politycznie oddziałów ZOMO. 
Mam żal do prezydenta, że porwał się na żyrandolowy miraż, do którego kompletnie się nie nadaje a naiwnie zapomniał, że to niezwykle ważna państwowa rola i olbrzymia odpowiedzialność, którą tak naprawdę ma teraz za nic!
Mam zastarzały żal do PO, że w najważniejszych chwilach zabrakło kilku głosów, żeby pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy obecnie wprowadzają terror i wyżywają się na niewinnych ludziach tylko dlatego, żeby dopieścić własne ego i wynaturzone chore ambicje...
Mam wiele żalu o wiele rzeczy do wielu ludzi...
Czy do siebie też mam żal?
Nie. O ile zazwyczaj siebie obwiniam o różne rzeczy, tak tym razem własnej winy nie widzę: od początku na swoich dwóch blogach dzieliłam się niepokojami i troską, cierpliwie maszerowałam ulicami Warszawy, rozmawiałam z różnymi ludźmi... psu na budę się to zdało! Co jeszcze mogłam zrobić??! I dlatego też mam żal- że tyle dobrej ludzkiej energii zostało zmarnowane...nie tylko mojej, tych tłumów które gromadziły się w proteście przeciwko narastającemu bezprawiu...
A... szkoda gadać!  :(((

26 lis 2017

Kupiłam książkę o Kaczyńskim

Prawdopodobnie nie przyszłoby mi to do głowy, gdyby nie fakt, że ukazała się niejako pod skrzydłami Newsweeka, więc może chociaż nie do końca gwarantowany jest pełny obiektywizm, ale przynajmniej daje nadzieję bezstronnego spojrzenia na to chodzące nieszczęście naszego kraju.
Skądinąd zdaję sobie sprawę, że  na swój bezstronny odbiór nie mogę liczyć, więc za książkę trudno mi się było zabrać. Ale dziś się przemogłam i przeczytałam słowo wstępne i... zakończenie, czyli wywiad z osobistym kierowcą prezesa, funkcjonującym jednocześnie jako ochroniarz i przyjaciel domu.
Powiem, że się nie zawiodłam i chociaż wnioski wyciągnęłam tendencyjne i jakby wbrew intencji osoby udzielającej wywiadu, to wcześniej ukształtowany obraz JK dodatkowo mi się utrwalił.

Nie będzie to dla mnie łatwa lektura, ale nie tylko za łatwe lektury człowiek się bierze, prawda? 
Zobaczymy.

17 lis 2017

Jarszawa

Nie wiem, czy wrzutka o likwidacji PKiN miała na celu wyciszenie reakcji po "niepodległościowym" marszu narodowców, czy odwrócenie uwagi od debaty europejskiej na temat niepokojąco narastającej faszyzacji Polski, czy też faktycznie lęgną się w pisowskich głowach takie myśli, ale - niezależnie od intencji chętnych do burzenia warszawskiego pałacu- reakcje są.

Przekopałam pół internetu, żeby znaleźć mem, który- według mnie- stanowi kwintesencję tego, co się obecnie u nas dzieje. Co prawda nie znalazłam tego, czego szukałam ale natrafiłam na niemal identycznego mema. Różnica jest jedynie w podpisie: nie Jarszawa 2020 a Warszawa 2019. Różnica niby niewielka a jednak... Bo gdyby prezes był łaskaw zająć obecne miejsce p. Szydło,to lizodupstwo tak się rozpleni, że i Warszawa w Jarszawę dość szybko zmienić się może...
No to podziwejcie se, Ludkowie:

 

13 lis 2017

Spójrz w lustro, kochanie!

Jutro pogrzeb Piotra Szczęsnego- szarego człowieka, jednego z nas, którzy nie godzimy się na narastającą falę faszyzmu, którzy nie godzimy się na rządy bezprawia...
Nie godzimy się- i co? I nic. Pożar w kraju rozprzestrzenia się nadspodziewanie szybko. I nie ma zapory...
Wczoraj oglądałam konferencję prasową Obywateli RP, wysłuchałam relacji z  marszu narodowców, po raz n-ty obejrzałam przerażające zdjęcia, ujęcia filmowe, zapadła mi w serce gorycz lidera Obywateli RP Pawła Kasprzaka, że tych, którzy stanęli naprzeciw ponurego groźnego tłumu, była garstka, że zabrakło wsparcia, choć zwracano się o to wsparcie do posłów /chroni ich przecież immunitet poselski!/...nie przyszedł nikt!

I pomyślałam sobie, że mocni to jesteśmy w gębie u cioci na imieninach a w głębi skrywamy dygocące ze strachu zajęcze serca.

Spójrz w lustro, kochanie! A co ty zrobiłaś? Na co ciebie stać? Jeździłaś na marsze, żeby pospacerować po Warszawie w towarzystwie przyjaznych, podobnie myślących ludzi? Żeby przypiąć do kolekcji jeszcze jedną zawieszkę na znak, że byłaś?! A komu to do czego potrzebne, skoro nic nie dało?!
Co jeszcze robisz?...
Wywalasz swoje frustracje na blogu, szukasz pocieszenia na blogach innych ludzi?...I co z tego?! 
Co z tego, że zapalisz znicz pod Pałacem Kultury?

Wczoraj oglądałam debatę w składzie: Prof.Łętowska, prof. Bralczyk, ks.Boniecki  i prof. Zybertowicz. I pomyślałam, że w gruncie rzeczy mądrzy ludzie też są bezradni wobec przybieranej w uczone słowa propagandy pana Zybertowicza...

Jak żyć? Jak nie dopuścić do siebie strachu przed nadchodzącym mrocznym czasem? Jak nie sprzeniewierzyć się ofierze Piotra Szczęsnego, jak uchronić choć trochę szacunku dla własnych zachowań?...
***
Czasem zazdroszczę Siostrze, że już nie musi stawiać sobie takich pytań...
 ***
I na koniec. Jakiś czas temu /2, 3 miesiące/ byłam w Muzeum Sztuki Nowoczesnej i wbił mi się w głowę rodzaj muralu:


Nie umiem sobie z nim poradzić, nie umiem go zinterpretować...  Ten obraz siedzi mi w głowie i boli, i kłuje ostrym kolcem... I mam przed oczami dymiący groźny tłum na ulicach Warszawy. To moja ojczyzna? To moja ojczyzna, z której dotąd byłam dumna?!...

11 lis 2017

...przez pączkowanie

Państwo policyjne rozrasta się nam w oszałamiającym tempie- niejako przez pączkowanie. Wciąż przybywa nowych organizacji pałkarskich. Jedne się likwiduje, by w to miejsce utworzyć dwa, trzy inne byty a dodatkowo myśli się o wskrzeszeniu funkcji donosiciela w ramach dobrosąsiedzkiej przysługi.
Choroba, która toczy Polskę, rozprzestrzenia się jak rak - przerzuty pojawiają się wciąż w nowych miejscach. I- jak dotąd- brak skutecznego antidotum.

Dziś Święto Niepodległości. No, jest- nawet ładna pogoda a mnie się trudno cieszyć, bo chociaż niepodległość jeszcze jest, to jakby zniewolenia z dnia na dzień przybywa coraz więcej. I to nie od obcych- od swoich. I chyba dlatego szczególnie gorzko.

I z  dedykacją w to nasze święto- mistrz Ignacy Krasicki:

"Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody".
"Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę".