26 lip 2023

Oby Wam się!


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Jakoś tak mi los zdarzył, że wokół mnie najczęściej pojawiają się Anny, Elżbiety i Basie.Wszystkie niezwykłe, empatyczne, cudowne! Wspaniałe kobiety!

Dziś imieniny Anny.

Kochane moje! Nie będę układać poematów, po prostu: bądźcie zdrowe i szczęśliwe. I zawsze, w każdej sytuacji zachowajcie wewnętrzną wolność! Realizujcie swoje marzenia, otaczajcie się przyjaznymi ludźmi... 

WSZYSTKIEGO  NAJLEPSZEGO! :)) 

25 lip 2023

Kobiety- kobietom

Nie będę narzekać, że znowu czegoś nie umiem, bo to już zaczyna być nudne a poza tym sprawa nieodwracalna. Teraz mam dbać o to, żeby nie stracić tego, czego jeszcze dałam radę  dotąd się nauczyć a nie startować z motyką na słońce i uczyć się nowych rzeczy...

To tyle tytułem wstępu a teraz:

Nie wiem, ile osób propisowskich - poza Anną /wszystkiego najlepszego z okazji jutrzejszych imienin! :))/- tutaj zagląda, ale jeśli nawet jedna, dwie, kilka, to i tak warto im coś od siebie przekazać. Ostatnio ciężko mi się zmotywować do pisania a ponieważ trafiłam na stosunkowo świeży podcast Elizy Michalik, postanowiłam go rozpropagować, jako że warto się wsłuchać w myśli tam zawarte.

Kochane kobiety! Wszystkie, niezależnie od sympatii politycznych! Posłuchajcie, proszę i dobrze się zastanówcie, czy warto zostawać w domu, gdy przy urnach wyborczych będą się decydowały Wasze przyszłe losy- a gdy zdecydujecie się głosować, do czego szczerze namawiam, dobrze rozważcie, komu oddać swój głos i czy nie nie będzie on dobrowolnym położeniem głowy pod gilotynę!

Jesteście mądre, twórcze, nowoczesne! Pokażcie to naszym rodzimym talibom przy urnach wyborczych!

-----------------------------------

Dziś kolejny dzień bliżej do obalenia pisu!

18 lip 2023

Upały nie sprzyjają blogowaniu...

Temperatury takie, że mózg się topi. Mam kilka tematów, które dopominają się przedyskutowania z Wami, ale zostawię je na nieco chłodniejszy czas. 

Dziś tylko odrobina. Ot, tak tylko, żeby nie zapomnieć, do czego służy komputer...


 Chyba nie ma co tego komentować.


 Rzucam dziś memy na chybił -trafił.  I tak wszystkie motywują do myślenia i - niestety- wciąż są aktualne. 

A jeśli pisowskie prawo wreszcie trafia na pisowca albo pisopodobnego?

Przecież wiadomo: albo pan Zbyszek oskarży sędziego/sędzinę, albo prezydent oskarżonego ułaskawi- przecież to proste! 


 

 

 

Bez komentarza... ;) 

 

 


 

 

 

 

 

Żałosne, ale prawdziwe. Czemu nie słuchamy uważnie  mądrych ludzi?...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I na koniec- niby mem nie związany z ogólną tematyką, ale jak się dobrze zastanowić...


 A w ogóle to zakończę- przepraszam- matematycznie.


 

 

I do następnego pogadania! ;) 

11 lip 2023

Glapinflacja

 

Nasz miłościwie nam panujący rząd ma w głębokim poważaniu normalne, przyzwoite zarządzanie krajem. Robi, co może, by nie utracić władzy i kompletnie nie przejmuje się tym, co może być za rok, pięć czy dwadzieścia. Pewnie wychodzi z założenia, że jak pis wygra wybory, to będzie się martwił później /zresztą już dużo, dużo wcześniej powiadano, że rząd się zawsze wyżywi/ a jak przerżnie- to już nie będzie jego zmartwienie.

W innych europejskich krajach jakoś sobie z inflacją poradzono, u nas - jakby nikomu na tym nie zależało... A może inaczej- jakby właśnie zależało na utrzymaniu inflacji, bo to dodatkowy grosz z kieszeni podatnika, którym można dowolnie dysponować.

Staram się planować wydatki racjonalnie, bo trudno przewidzieć, ile będzie kosztował prąd czy gaz, ale przyznam, że codzienne spożywcze zakupy za każdym razem wywołują moje zdziwienie...

No nie jest wesoło!


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nigdy nie zazdrościłam wysokich zarobków ludziom, którzy osiągnęli wysoki status materialny dzięki  wiedzy, zdolnościom czy ciężkiej pracy, ale ci nasi milionerzy... zatrzymaj się, babciu, bo jeszcze chwila i zaczniesz kląć- a w starszym wieku nie wypada!

 

 

 Jak to dobrze, że kolejny dzień bliżej do obalenia pisu!

7 lip 2023

Pajączek

 Ostatnia dyskusja tak rozpaliła emocje, że przydałoby się coś na wyciszenie.

Podejrzewam u siebie dość mocno zaawansowaną arachnofobię,  bo każdy, no prawie każdy pająk, budzi we mnie lęk , grozę i wszelkie pokrewne trudne uczucia.


Ale tym razem było inaczej! Dopiero zaczynał się dzień, wyszłam na ganek podlać kwiaty - i wtedy go zobaczyłam!


Prawda, że śliczny?...

A ta pajęczynka tak misternie rozpięta. Ależ się musiał nad nią napracować!

I jak tu było nie zrobić zdjęcia?!...





Miłego weekendu Wam życzę! Spokoju, wyciszenia emocji, odpoczynku takiego, jaki lubicie!

----------------------------------------------------------

Kolejny dzień bliżej do obalenia pisu! Podobno rozpoczęło się odliczanie. Dziś 100 dni do wyborów... Damy radę! :)


5 lip 2023

Ptasio-kocia grypa

 Od dłuższego czasu tłuczony jest w mediach temat ptasiej grypy, groźnej dla kotów tak bardzo, że przenoszą się za tęczowy most w ciągu dwóch, trzech dni.

Przyznam, że nieszczególnie przejęłam się zagadnieniem co najmniej z dwóch powodów: 1. potraktowałam to trochę jak urozmaicenie wieści sezonu ogórkowego, 2. nie widziałam realnej możliwości uchronienia przed zagładą własnego kota, który chyba by nas pozagryzał, gdybyśmy nie wypuścili go na dwór. Bąbel to kot wolnościowiec i koniec dyskusji! Wolność to jego żywioł, przy czym nie oddala się za bardzo od domu, więc o jego bezpieczeństwo jesteśmy dość spokojni.Tym bardziej, że ZAWSZE posłusznie wraca na noc do domu i noce spokojnie w domu przesypia. Za dnia co pewien czas się melduje na jedzonko albo głaski, po czym- zaspokoiwszy swoje potrzeby- znowu wędruje na dwór. No, po prostu kot-ideał.

Ale...

Któregoś dnia rano podszedł do swojej miseczki, zakręcił się i odszedł, kompletnie lekceważąc posiłek. Nie to nie, będziesz głodny, to zjesz! Ale nie zjadł. Ani na obiad, ani na kolację. Podchodził, odwracał się i odchodził. Ki czort? Może karma nieświeża?... Ale i suchej nie chciał jeść. No, może wcześniej się przeżarł... Po drugim dniu głodówki trochę bardziej się zaniepokoiłam. Tym bardziej, że był czas weekendu a więc dostęp do weta żaden!

No i wyobraźnia zaczęła działać.  Byłam rozdarta między zapaleniem krtani /raz już to miał, brał nawet antybiotyki/ a tą dosyć dotąd lekceważoną ptasio-kocią grypą. A kot dalej nie jadł! Może po odrobince suchej karmy albo kawałeczków szynki, natomiast trudno by to było nazwać normalnym posiłkiem.  Byłam zrozpaczona!!

W poniedziałek kota do torby i do weterynarki, która się nim od początku opiekuje. Obejrzała go z góry, z dołu i po bokach. Zajrzała wszędzie, gdzie się zajrzeć dało, zważyła i zmierzyła temperaturę. Po tych całościowych oględzinach orzekła, że absolutnie żadnych zmian chorobowych nie widzi i wygląda jej na to, że albo został dożywiony na zewnątrz, albo sam coś upolował... tym bardziej, że wymacała jakąś zawartość kiszek, czyli głodny na pewno nie jest. Gdybym jednak cały czas się niepokoiła, to można byłoby zrobić kotu analizę krwi, prześwietlenie czy usg- tyle że z tym musiałabym już jechać 20 km dalej, bo ona nie ma takich możliwości. Bardziej dla uspokojenia mnie niż kota dała mu - na wszelki wypadek - zastrzyk przeciwzapalny i przeciwbólowy. Koniec wizyty. Podziękowałam, zapłaciłam, wróciłam do domu.

A wyobraźnia pracowała dalej. Skoro kiszki są zajęte, to może kot nie daje rady się wypróżnić... konfabulowałam dalej i już zaczęłam przymierzać się do konsultacji w klinice, gdy małżonek wyszedł przed dom i zawołał:- Chodź, zobacz, jak wygląda chory kot!



Bąbla prawie nie było widać. Śmigał po gałęziach jak wiewiórka! i to na takiej wysokości, że w głowie mi się zakręciło!

 

To zdjęcie to już końcówka jego zabawy!

 

Wczoraj już zjadł cienką kolację a dziś opróżnia miseczki aż miło!

A sugestia pani doktor, że mógł zjeść własny posiłek, nie wydaje się być bezzasadna, bo na chodniku przed domem zobaczyłam małe mysie truchło, które natychmiast sprzątnęłam, żeby go nie kusiło.

-------------------------------------------------

Dostaję sporo memów i filmików na WhatsAppa, ale o ile z memem dam sobie radę, o tyle filmików nie umiem tutaj przenieść. Polecam wiersz o smutnym miasteczku w wykonaniu świetnych polskich aktorów. W sumie - bardzo krzepiący filmik! :)


3 lip 2023

Wina Tuska

 Rzecz nie dotyczy czasów, kiedy to powstał wiersz "Wina Tuska". Te czasy były, są i będą tak długo, jak długo będą rządzili pisowcy. Ewidentnie mają obsesję. W ich mniemaniu Tusk odpowiada za wszystko i niezależnie od tego, że sami rządzą już 8 lat /jak myśmy to wytrzymali?!.../, to źródła całego własnego zła upatrują właśnie w Tusku. W ich propagandzie Tusk jest mocarzem, bo nie tylko podstawia im nogę tu w kraju, ale i całą zagranicę nastawił przeciwko obecnie rządzącym. Jeśli trzeba, to jest proniemiecki lub prorosyjski- do wyboru! 

W gruncie rzeczy można byłoby nie zwracać na to uwagi, ale obawiam się, że ten tok myślenia przejmują także media. Niezależne- żeby była jasność! Nie propagandowe szczekaczki.

Ostatnio zaczęto już /delikatnie, co prawda/  obciążać odpowiedzialnością Tuska właśnie za spadek notowań partii tygryska i Hołowni, bo jeśli nie wejdą do sejmu, to...

O żesz, ......!!!

Czy myśmy już całkiem na rozum upadli, że zamiast  chuchać, dmuchać i rozżarzać to, co Tusk zainicjował 4 czerwca i kontynuuje na wszystkich spotkaniach z tłumami ludzi, zaczynamy poddawać w wątpliwość sens tego wszystkiego?!... Przecież to się w głowie nie mieści!!! Bez wiary, że damy radę, rzeczywiście przerżniemy te wybory!

Ostatnio do białej gorączki doprowadziła mnie aktywistka, bodajże Zielonych- taka pyskata dwudziestolatka, krzykliwa i pewna swoich racji. Udzielała wywiadu i na pytanie redaktora, dlaczego rośnie poparcie dla Konfederacji, powiedziała coś takiego, że młodzi nie mają na kogo głosować i ona to doskonale rozumie, bo też nie ma na kogo głosować, ale że trzeba rozmawiać... Pan redaktor nie skomentował tego sensownie, że aby młodzi doszli do władzy wprowadzać w życie swoje propozycje urządzenia szczęśliwego życia Polakom, to najpierw trzeba odsunąć pis od władzy a sami młodzi tego z pewnością nie zrobią!

Czy to takie trudne przekonywać, że jeśli młodzi poprą partie proeuropejskie, to jest szansa na rozwój a jeśli poprą Konfederację, to marny nasz los pod pisowskim butem. 

Tyle jest mądrej młodzieży, to dlaczego wypływa do wierzchu ta miałka i mało odpowiedzialna?!...

----------------------------------------------------

Niech mnie któreś z Was przywoła do porządku, bo zbyt wiele żółci się we mnie nazbierało i i poprzednie entuzjastyczne hasła do notki mi nie pasują!;(

Mimo wszystko- dobrego nowego tygodnia!