28 lut 2020

Nietaktem byłoby nie napisać...

A o czym? A o czym? No, jasne - o koronawirusie!! Toż to temat, który właśnie kwitnie w najlepsze!
Wszystko wskazuje na to, że u nas koranawirusa nie będzie, podobnie jak u Rosjan, w Korei... a może nie, może się jednak pojawi. A jeśli już, to zapewne w sobotę albo w poniedziałek, żeby przykryć konwencję PO czy Ludowców.

A zresztą...


Nie ma się co przejmować, tym bardziej, że strategia jest przygotowywana tak odgórnie jak i oddolnie. ;)

Albo:
... i wirus się obraził!

Jest też pomysł, żeby na granicy postawić Kempę i Pawłowicz- każdy wirus się cofnie!

Przyznam, że do mnie najbardziej przemówiła strategia oddolna- cytuję za "Sokiem z buraka":
" Przeciwko Coronavirus
- 2 ząbki czosnku zjeść przed wyjściem z domu. Nie pomaga, ale trzyma wszystkich na bezpieczną odległość. "
---------------------------------------------------------------
Kocham Polaków za poczucie humoru!!! :)))

26 lut 2020

Kochana braci emerycka!

Co prawda nie oglądałam, ale wiem, że Duda podpisał ustawę o 13. emeryturze... 
--------------------------------------------------------------
Starym ludziom wolno poszybować wspomnieniami w przeszłość. To było przed pamiętnymi czerwcowymi wyborami 1989 roku.
Komitety Obywatelskie powstawały jak grzyby po deszczu. Miały przygotować kampanię wyborczą.
Siadywałam na ulicy przy stoliku z ulotkami i cegiełkami różnych nominałów. Podchodzili różni ludzie- jedni brali ulotkę, inni kupowali cegiełkę, jeszcze inni zamieniali kilka słów...
I wdrukowała mi się w pamięć stara uboga kobieta, która drżącymi rękami wysupłała z portmonetki jakieś pieniądze na cegiełkę i niemal z płaczem powiedziała:- Pani!! O chlebie i wodzie, ale żeby już tych komunistów nie było!!

Dziś ja jestem starą kobietą i ja wołam tak jak tamta: - O chlebie i wodzie, ale żeby tamte czasy nigdy nie wróciły!! 
A wszystko wskazuje na to, że wracają. I to dość szybkim krokiem!

Nie wierzmy w przedwyborcze rozdawnictwo, bo słono za nie zapłacimy, bo kiedyś gorzko pożałujemy, bo nie ma nic za darmo i kiedyś wnukowie spojrzą z wyrzutem na nasze błędne wybory, bo to nie będzie już nasze życie, to im to smutne życie zaprogramujemy za byle przedwyborczy ochłap, który już teraz niewiele jest wart, bo i tak wszystko zeżre inflacja...
Kochana braci emerycka! 
Dobrze rozważmy, zanim postawimy "X" w majowych wyborach. Jesteśmy to winni swoim dzieciom i swoim wnukom!
 

22 lut 2020

Dobrymi chęciami...

Zupełnie nie wiem, co zawiodło. Każdą  swoją notkę sprawdzam po kilkakroć. Staram się wyłapać błędy, literówki, nielogiczności, niejasność wypowiedzi...
Tym razem nie wyłapałam. Ileś ludzi to przeczytało, ileś ludzi poczuło się głęboko dotkniętych. Moje dobre intencje ubrałam w złe, krzywdzące słowa. Chciałam jak najlepiej, wyszło jak najgorzej! Jest mi źle, jest mi przykro, jest mi wstyd! PRZEPRASZAM ! PO STOKROĆ PRZEPRASZAM!!

Naniosłam poprawkę, ale nie zmienia to faktu, że słowa raz rzucone poszły do ludzi i czuję się z tym bardzo źle!
Przepraszam. :((

21 lut 2020

Spełniłam obywatelski obowiązek.

Demokracja to między innymi trójpodział władzy i niezależne sądownictwo. 
Ustawa kagańcowa zakłada, że sędziów da się uzależnić od polityków metodą kija i marchewki , czyli: tym o miękkich i chwiejnych kręgosłupach- zaszczyty i dodatkowe apanaże, niepokornym a więc niezawisłym i niezależnym- izba dyscyplinarna /celowo małe litery!/ a tym samym - degradacja, odbieranie części zarobków, inne szykany.
Założenie może byłoby trafne a ustawa skuteczna, gdyby nie ludzka solidarność. Czekałam tylko, kiedy pojawi się możliwość nie tylko psychicznego wsparcia prześladowanych sędziów- bo tacy już są- i doczekałam się:
 Wpłaty- jednorazowe bądź comiesięczne, bądź 1%...- w dowolnie małej bądź wysokiej kwocie można wpłacać:
FUNDACJA DOM SĘDZIEGO SENIORA
20 1090 1346 0000 0001 4426  7265 
z dopiskiem  jako cel przeznaczenia: Fundusz pomocy dla sędziów.

Bez wskazywania konkretnego sędziego, bo wsparcie z funduszu reguluje... i tu cały regulamin.
Jeśli ktoś ma ochotę sprawdzić, może wygooglować "pomoc dla sędziów" ...

Może ktoś powie, że wpłaty dla całkiem przyzwoicie sytuowanych sędziów  z konta skromnej emerytki to przegięcie... ja tak nie uważam. Myślę, że finansowe wsparcie w tym najtrudniejszym okresie jest bardzo ważne.
Bądźmy solidarni. Gra się toczy nie tylko o materialny byt sędziów, ale o coś o wiele ważniejszego- o niezależność sądownictwa, o demokrację!

20 lut 2020

Groch z kapustą.

Już wielokrotnie obiecywałam sobie: odpuść, wyluzuj, świat się nie zawali bez twojego gadania. I nie da się! Po prostu się nie da! bo jednak jak trochę, troszeczkę żółci upuszczę, to choć na chwilę robi się lżej...
Palec Lichockiej skrzętnie przykrywany Banasiem, agentem Tomkiem. No, w mediach huczy! A ja się tak po cichutku pytam: To ten Banaś czysty i kryształ czy niekoniecznie? Może jest czysty wtedy, gdy w jego mocy jest neutralizować niekoniecznie czyste partyjne interesy a przestaje być czysty, gdy już za wiele wygląda na światło dzienne? Ale znowu staje się urzędniczym wzorem- i VAT odzyskuje- bo jeszcze może się przydać...i jednak trzeba go mocniej przetrzepać i trochę przestraszyć, bo Lichockiej zachciało się palcem machać i koniecznie trzeba natychmiast zmienić zakres zainteresowań suwerena, żeby się przed wyborami nie zlisił!
Na dobitkę podrzucimy agenta Tomka, bo to też barwna postać i jest o czym gadać!

Tak się tylko mocno zastanawiam, jak to się dzieje, że jak dorywają kogoś na nieuczciwościach i przekrętach,  to co jeden, to z pisu!
Wiem, wiem!! Oni mają takie zawyżone standardy, że swoich nie bronią, tylko ujawniają i karzą. No  niby fajnie! Tyle tylko, że żeby zademonstrować te wyśrubowane standardy władzy, to ktoś inny- o dziwo! z pisu- musiał te standardy zdrowo zmasakrować, bo przecież nie będą ścigać swoich- jak przysłowiowych sędziów- za pęto kiełbasy, nieprawdaż?!..

Przy czym, jak słyszę wycieranie sobie gęby poszanowaniem Konstytucji dla wytłumaczenia własnych nieprawości, których przyrasta w astronomicznym tempie, to zwyczajnie chce mi się płakać!
I pan Duda, który nawołuje do prowadzenia kulturalnej  kampanii bez hejtu . No, cud doprawdy! Od siebie trzeba zacząć, proszę pana! Myśmy się już nasłuchali pańskich wypowiedzi, pełnych oskarżeń i insynuacji - i przyznam, że w tym kontekście zadziwiające są wezwania typu: kochajmy się i jedna Polska.

Przed paru laty królowało hasło: wina Tuska! I absolutnie wszystko było winą Tuska, przy czym nieważne, jaka logika tym kierowała!
Dziś  Tuska nie ma, ale jest Kidawa.
Podczas dzisiejszej wypowiedzi  Bielana, Małgorzata Kidawa-Błońska obarczana była odpowiedzialnością nie wiem, czy nie za Banasia nawet... Jej nazwisko- we wcale nie najdłuższej wypowiedzi- padło ponad 5 razy- oczywiście w negatywnym kontekście... może jakaś grudka błota się jednak przyklei?...
Panie Bielan, to już nieaktualna , sprana i niewiarygodna metoda zachwalania własnego kandydata poprzez stosowanie kłamliwych zarzutów wobec konkurenta. Sądzi pan, że suweren po raz kolejny nabierze się na te plewy?... Że suweren nie pamięta i nie widzi tego, co widzi?!...


 ----------------------------------------------------------------
Właściwie powinnam skończyć tę notkę, ale męczy mnie jeszcze coś.  Jak to jest, że policjanci, którzy mają służyć porządkowi prawnemu i społeczeństwu- bezpardonowo niszczą zaufanie do całej formacji? A tym samym ludzie tracą poczucie bezpieczeństwa we własnym kraju??!
Jak to jest, że za śmierć człowieka- ze szczególnym okrucieństwem- policjanci dostają  po 2 lub 2,5 roku odsiadki /a gdyby nie reportaż red. Bojanowskiego/ to pewnie by się upiekło i pies z kulawą nogą o sprawie by się nie dowiedział...
Mało tego: do pracy w policji MOGĄ WRÓCIĆ po  6 latach. I co? Paralizator w garść??!!!

Straszne czasy nastały!!! :(((

15 lut 2020

Nie, bo nie!

Pani Lichocka jednym krótkim gestem przedstawiła całą dotychczasową politykę partii rządzącej- nie tylko opozycji, także własnemu elektoratowi, suwerenowi, jak lubią o nim mówić.
Zaproponowała w ten sposób nowe prawdziwsze logo swojej partii. 
Jakieś przykłady?
No, weźmy wygrany przez prof. Stolę konkurs na dyrektora muzeum Polin i brak nominacji przez ministra Glińskiego- bez wiarygodnego wyjaśnienia, bez rozmów- ot, takie widzimisię władzy.
Sędzia Juszczyszyn odsunięty od orzekania, z obciętą o 40% pensją - za to tylko, że zgodnie z prawem chciał obejrzeć listy poparcia sędziów KRS. Obóz rządzący jak rozsierdzona lwica bronił do nich dostępu, tłumacząc to kompletnie irracjonalnymi powodami, co trwało baaaardzo długo i -po pewnych kontrolowanych bądź nie przeciekach- jednak wyłożył je na stół. Powody przestały być istotne, czy ustawa kagańcowa zmieniła sytuację, a może zwyczajnie- ot, takie widzimisię władzy...
Ciekawe, czy kara sędziemu Juszczyszynowi zostanie cofnięta, skoro sytuacja tak diametralnie się zmieniła?...
A sędzia Nawacki i jego demonstracyjne podarcie uchwały?... 
A elektrownia w Ostrołęce i ciężkie pieniądze wyrzucone w błoto?...
Takie robię, co chcę, bo tak mi się podoba, rozkłada po kolei elementy życia politycznego, społecznego, gospodarczego i kulturalnego w naszym kraju. A pisowski prezydent sprzyja tym wszystkim  bezprzykładnym aktom wandalizmu, zatwierdzając je swoim podpisem... i tu niespodzianka: wcale nie wiadomo, czy na pewno to jest jego widzimisię, czy widzimisię jego szefa- zwykłego posła, urzędującego na Nowogrodzkiej...

Tak czy owak gest pani Lichockiej wyraźnie pokazał, że jak już rybka-suweren haczyk zachęt i obietnic połknie, to można mu już będzie spokojnie nowe logo partii rządzącej na słupach ogłoszeniowych wywieszać. No i co wtedy zrobicie?!

11 lut 2020

Panie prezydencie...

Wczoraj - 10.02- któraś kolejna miesięcznica. Już bez szykan i przemówień, bo skoro cała władza przeszła w pisowskie ręce, to i harce na trumnach przestały być potrzebne, i o wraku jakoś cicho, i komisja Macierewicza już tylko pieniądze pobiera a wody w usta nabrała... ale chyba jest nadal, bo nie słychać, żeby z niej zrezygnowano...

Jakoś tak się przez te lata porobiło, że każda kolejna miesięcznica - to prezydent, jakby sam jeden tylko leciał tym pechowym lotem, nawet o jego żonie słychać nie było...I tylko czekało się, czy sam brat obwieści zrozpaczonemu narodowi o świętości brata-bliźniaka, czy posłużą mu do tego hierarchowie KK...

Na początku były jeszcze wątpliwości co do jakości prezydentury LK i nawet pojawiły się złośliwe memy, że chyba ktoś nam głowę państwa podmienił, bo wyleciał do Smoleńska marny prezydent a w trumnie wrócił mąż stanu. Ale tak było jedynie na początku, bo im dalej w las, tym bardziej prezydencka sylwetka piękniała i potężniała, stawała się wzorem. 

Myślę, że wszystkimi tymi działaniami ostatecznie został skrzywdzony,  bo niewielu chyba pozostało politologów, którzy umieliby racjonalnie i obiektywnie ocenić rzeczywistą wartość jego pobytu w pałacu prezydenckim. 
Mnie przez lata wydawało się, że był najgorszym z dotychczasowych prezydentów... wróć!!! Ja też go skrzywdziłam taką oceną . W zestawieniu z obecnym faktycznie wyrasta na prezydencki wzorzec!!! 

No bo kogo my właściwie teraz w pałacu prezydenckim mamy?- człowieka bez własnego zdania, bez charakteru i kręgosłupa, kiepskiego aktora, specjalizującego się w pokrzykiwaniu i  robieniu min.
W gruncie rzeczy nawet to wszystko dałoby się przełknąć, gdyby pAD realizował te rzeczy, do których został powołany, tj. pilnował przestrzegania Konstytucji oraz dbał o obraz naszego kraju poza granicami  a także był prezydentem WSZYSTKICH Polaków a nie zajmował się  skłócaniem poszczególnych grup społecznych.
Tymczasem prezydent nie dość, że nie pilnował przestrzegania Konstytucji, to swoją prezydencką działalność rozpoczął od jej złamania - i później robił to wielokrotnie!!!
To mały, niedojrzały człowiek, zakochany w sobie i łasy na dotychczasowe przywileje. 
Najwyższy czas, żeby opuścił piastowany urząd i przestał szkodzić Polsce!
Najwyższy czas, żeby jego miejsce zajęła osoba dojrzała i w pełni odpowiedzialna za los Polski.
Zasłużyliśmy na dobrego prezydenta!

/ I przyznam ze wstydem, że dzisiejsze gwizdy i mało entuzjastyczne okrzyki w czasie jego wystąpień na Pomorzu jakoś mnie specjalnie nie oburzyły a nawet... a co się będę przyznawała...;)) /

9 lut 2020

Inaczej o kościele

Byłam na filmie "Dwóch papieży" i przyznam, że obejrzałam go z przyjemnością. Oczywiście w trakcie różnych rozmów podzieliłam się swoim odbiorem i zszokowało mnie, że rozbieżności w odbiorze mogą być tak duże, bo moi rozmówcy zrównali film z ziemią, wytykając wszelkie jego niedoskonałości.
Ja oglądałam film, tak jak się film ogląda- zanurzając się w jego treść, klimat, nastrój, emocje, bez specjalnego poszukiwania prawdy historycznej /od tego są zresztą filmy dokumentalne/. Może nawet jak piękną baśń w przebogatym otoczeniu. 
Film ujął mnie swoim ciepłem, specyficznym humorem, rozterkami księdza- człowieka i przefantastyczną grą aktorską. Nie mówiąc już o tym, że miałam możliwość zobaczyć, jak wygląda konklawe, bo zakładam, że reżyser tu kitu nie wciskał.
No cóż. Każdy ma prawo do własnego odbioru. Mnie się film podobał!
/zdjęcie wzięte z internetu- repertuar kina Muranów/

5 lut 2020

To i ugotowali żabę!!

Czy wstyd? Pewnie też, ale także wściekłość, rozgoryczenie i rozpacz, i poczucie, że coś się z nami porobiło złego, że nie dorośliśmy do demokracji, że nie umieliśmy dbać o nią, nie umieliśmy jej uszanować, skutecznie stanąć w jej obronie...
Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego ludzie nie widzą tego bata, który wiruje nad głowami?!
Wychodzę na ulicę, dzień jak co dzień, nic się nie dzieje, nie zauważam niczego niepokojącego. Może to na takiej zasadzie działa?... Na mojej ulicy  niczego nie zauważam, to znaczy, że niczego złego nie ma??...
Zlekceważono pierwsze objawy braku praworządności, próbowano je nawet tłumaczyć...a już wtedy pierwsza zapałka pod kociołkiem z żabą zapłonęła wesolutkim ognikiem- jeszcze niegroźna, jeszcze łatwa do zdmuchnięcia... 
Wyprano nam mózgi szarym mydłem, zrobiono z nas idiotów!
Można zmienić Konstytucję /a więc i ewentualnie ustrój/, gdy opowie się za taką zmianą 2/3 posłów, ponad połowa senatorów a naród zatwierdzi w referendum.
I co? I gucio!!
Ani 2/3 nie mieli, ani referendum nie było a demokrację szlag trafił a na jej miejsce poprzez szwindle i oszustwa, powoływanie się na Konstytucję bądź bezwzględne deptanie jej- w zależności od własnych potrzeb- wpełzła dyktatura: wolniutko, zakosami, fałszywą interpretacją...
Ogień pod kociołkiem buzuje na całego!
Czy żaba ugotowana?
Prawie, ale jeszcze dycha, jeszcze chwyta ostatnie łyki powietrza,  broni się...
Ostatnia szansa: jeżeli 10 maja nie pójdziemy wszyscy wybrać prawdziwego prezydenta odpowiedzialnego za dobro kraju, to... szkoda gadać! I nie ma, że będzie nas trochę więcej niż ich. Musi być tyle, żeby niczego nie dało się skręcić, ominąć, oszukać czy sfałszować...
Bo jeśli nie to już niczego nie będziemy mieli do powiedzenia! :(((
 

2 lut 2020

Moja prywatna ekologia

Zdjęcie do tej notki zgarnęłam z internetu w gruncie rzeczy w przypływie rozpaczy, bo z moich zasobów kompletnie nic mi nie pasowało... a zawsze trochę kolorku do ożywienia tekstu się przyda. ;)
Może to starość, może skąpstwo, może moja prywatna ekologia, ale bardzo się bronię przed wyrzucaniem na śmietnik rzeczy, które jeszcze da się wykorzystać.
I tak- nigdy nie wyrzucam ubrań, jeśli nie są zniszczone. Oddaję lub wynoszę je do pojemników, bo mogą się jeszcze komuś przydać. Staram się naprawiać uszkodzone rzeczy- oczywiście nie sama, ale syn jest super majsterkowiczem i nawet chętnie mi pomaga. I w ten sposób ocalił nam lodówkę /przełożył drzwi z lewej na prawą czy odwrotnie- musiałabym sprawdzić ;)/, spłuczkę w toalecie a ostatnio takie żelazko z podstawą. Spadło mi na podłogę i nawet nie zauważyłam, że pękł plastik. Po sklejeniu może wizualnie można się do czegoś przyczepić, ale działa idealnie jak za starych, dobrych lat. 
Ja sama ze starych wełnianych resztek dziergam różności i jakby daję im w ten sposób drugie życie. Nie mam też żadnych oporów, by za psi pieniądz wygrzebać potrzebny mi ciuszek w second handach. Co prawda teraz dosyć podrożało, ale do niedawna za przysłowiową złotówkę można było trafić prawdziwą perełkę!

Może coś jeszcze, w tej chwili nie przychodzi mi nic do głowy. I żeby temat zakończyć- oczywiście segregujemy śmieci.
Tak myślę, że na miarę moich skromnych możliwości dbam o środowisko  a przy okazji i o własną kieszeń, bo z reguły te wcześniej produkowane rzeczy były o niebo solidniejsze niż obecne nowości, które z trudem dotrzymują terminu końca gwarancji... ;(

1 lut 2020

Nobel dla Turskiego

Kiedy usłyszałam w pewnej audycji radiowej, że Polityka wnioskuje o przyznanie Marianowi Turskiemu pokojowej Nagrody Nobla i zbiera głosy poparcia, bardzo się do sprawy podpaliłam a i mąż dodał- wpisz i mnie!
No to dziś siadłam przed komputerem.
Nieraz już podpisywałam się pod różnymi apelami czy petycjami i nie wydawało mi się to szczególnie trudne, tym razem - w pień!!!
Kilka razy otwierałam stronę Polityki i tę część, na której było mnóstwo podpisów, ale miejsca na własny podpis znaleźć niestety nie mogłam.
No, cóż... z pokorą przyznałam przed sobą, że jestem głąb internetowy, więc trzeba prosić o pomoc. Znalazłam miejsce korespondencji  z redakcją- wyślę e-maila z prośbą o wskazówki, ale gdy szanowna gazeta kazała mi się zalogować i okazało się, że mój mailowy adres do niczego się nie przydaje- spasowałam!
Pan Marian Turski dostanie pokojowego Nobla- albo i nie- bez mojego podpisu, choć bardzo chciałam go umieścić! :(((