8 cze 2020

Kolor nadziei

Na pewno pamiętacie, jak biadoliłam, że gwałtowny poryw wiatru jakiś czas temu położył moje wybujałe pod sam dach drzewo bzu. Piszę drzewo, bo krzew jest pękaty i przysadzisty a mój bez był ewidentnie drzewem- wysokim i smukłym.
Korzenie szczęśliwie pozostały w ziemi, choć ta była mocno naruszona. Pozbawiony gałęzi pień został ustawiony do pionu i podparty rozwidloną, dość grubą gałęzią.
Początkowo podlewałam, potem przyszły deszcze...
Każdego dnia zaglądałam, wypatrując oznak życia.
I pojawiły się!!!
Początkowo niewielkie zgrubienia, potem nieśmiałe maleńkie zielone pączki... jeden, dwa...znowu... i znowu! I ruszyły jak szalone. Jest ich mnóstwo, więc mój bez chyba przeżyje!
Pokazały się nawet na rozwidlonej podporze, która co prawda opiera się o ziemię, ale korzeni przecież nie ma!!
Prawdziwy ewenement!

Nawet nie mówię, jak bardzo się cieszę! :))

 

18 komentarzy:

  1. Jeszcze potrwa zanim sie w pelni zazieleni, zanim zakwitnie, ale JEST! Taki drobiazg, a cieszy, bo czlowiek przyzwyczaja sie do kazdej zywiny, zwierzat czy roslin albo innego czlowieka. Ciesze sie z Toba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Jak to przyjemnie patrzeć, że żyje i rośnie! :))

      Usuń
  2. O, jak się cieszę! ♥ Cudowna wiadomość! Rośnij zdrowo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!!!!!!! Bedzie nowy piękny krzew bzu:)A ja, patrząc na Twoje przeboje z drzewkiem, teraz będę bzy puszczała tylko na krzewy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompletnie nie znam się na ogrodnictwie, ale z doświadczeń wynika,że lepiej nie dopuścić, by rośliny wybujały zbyt wysoko! ;)

      Usuń
  4. Nie musisz mówić, domyślam się i to słychać między wierszami:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to ogromna radość -uratować coś, na czym ci bardzo zależy. :))

      Usuń
  5. Liczyłam po cichutku że jednak odbije,chociażby dla tej dla tej zieleni.Ciesze się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zieleń swoją drogą. Mam nadzieję, że na wiosnę znowu zakwitnie i że kwiaty się nie zdegenerują...

      Usuń
  6. To fantastyczna, bardzo budująca, wręcz...symboliczna wiadomość!
    Niech rośnie silny i zdrowy.
    Pozdrawiam serdecznie BBM:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Amasjo! Same radości! :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie :))

      Usuń
  7. Ogromnie się cieszę!!!
    Matyldo, nie mogę wejść do siebie na blog, znów jakaś awaria, ale sygnalizuję, że jestem, żyję i trzymam kciuki. Buziaki :-) anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam dziś wejść do Ciebie. :( Znowu jakieś kłopoty...
      Cieszę się, ze tu zajrzałaś, by uspokoić, że nic złego się nie dzieje. Ściskam. :))

      Usuń
  8. Za kilka lat znów pięknie zakwitnie i będzie cieszył zmysły:) Popatrz, jaka w nim wielka wola życia musiała być:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas mam nadzieję, że będzie tak, jak prognozujesz. To bardzo optymistyczna prognoza! Dziękuję! :)

      Usuń