9 cze 2020

Jak tu się nie cieszyć?...





Dostarczono listy z głosami poparcia. 
Milion 600 tysięcy!!! 
A wciąż jeszcze spływają kolejne listy...
I jak tu się nie cieszyć??!! :)))

--------------------------------------------------------
Zarówno fotkę jak i komentarze wzięłam  z Gazety  Wyborczej. Komentarzy jest mnóstwo, przytoczyłam zaledwie kilka, ale- zaznaczam, nie czytałam wszystkich- tonacja jest podobna: radość i jednocześnie brak zaufania do pisowskich rządów...
Musimy wygrać te wybory!
I cudnie by było, gdyby w I turze... Jest szansa! Jest duża szansa!! :)
 -------------------- 
P.s. Nie mam pojęcia, skąd się wzięły te ogromniaste strzałki, ale nie umiem ich zlikwidować, więc- przykro mi-  muszą pozostać.

---------------------------------------------------------------
 

Trzeba pilnować tych wyborów jak oka w głowie! Przede wszystkim pójść masowo, żadnych wykrętów, ze pogoda, ze działka,ze grill czy rosół u babci! ZADNYCH!! I zagłosować tak jak trzeba!
Ponadto zorganizować kontrolę obywatelską, na każdym etapie patrzeć na ręce!
A także zaprosić do Polski obserwatorów z krajów o ustabilizowane demokracji!
TRZASKOWSKI 2020 !!!
Brawo !!!
Tak trzymać.
PiS chciał zrobić wszystko, żeby się NIE udało.
Nie wolno nam się bać i dawać zastraszyć.
Mamy dość !!!!!!
38
1
POSTAWCIE OCHRONĘ PRZY TYCH PACZKACH!!! Z gaśnicami!!!
Żeby nie było "przypadkowego zaprószenia ognia"!

35 komentarzy:

  1. Dzisiaj przeczytalam, ze powinno sie sfotografowac wlasna karte wyborcza i zakreslony na niej krzyzyk i przechowywac jak najwiekszy skarb, gdyby w razie sie okazalo, ze cos nie styka z glosowaniem. Nie wolno zapominac, ze pis zrobi wszystko, zeby wybory sfalszowac, bo dla nich to byc albo nie byc.
    No i jestem pod wrazeniem rekordu zebranych podpisow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam wątpliwości Jaskółki. Wydaje mi się, że "nasi" w komisjach wyborczych + mężowie zaufania w sumie byliby większym gwarantem niż zdjęcie w komórce.

      Usuń
  2. Podrzucam, gdybyś nie znała:
    http://100aferpis.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak... dobrze jest to zapamiętać, bo wszystkie te wykryte przekręty natychmiast były przesłaniane inną "aferą", wyciąganą lub prowokowaną przez PiS - i się skutecznie rozmywały. W tym manipulowaniu prezespan jest nie do podrobienia.

      Usuń
    2. @Ikroopka:
      Dzięki! Wrzciłam sobie do zapamiętania, bo faktycznie tych afer było tak dużo, że o wielu już się zapomniało!

      Gosia:
      Masz rację. Prezespan tylko siedzi i knuje. Ale chyba stracił całkowitą pewność siebie, bo już listy zaczął pisać... ;)

      Usuń
  3. To jest piękne! Cieszę się i jestem pełna nadziei!
    W sobotę byliśmy z Ciccino na spotkaniu z Trzaskowskim na krakowskim rynku. Jesteśmy tak pozytywnie naładowani, że niemal unosimy się nad ziemią:-)))
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam kupę frajdy- na pograniczu euforii!
      Pozdrowionka też! :))

      Usuń
  4. Super, jeszcze wczoraj było chyba 300 tyś a teraz już ponad milion.Oby wszystko się udało
    Nie wiem o jakich strzałach piszesz,nie widzę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy skopiowanych komentarzach: wielkie, czarne i nie do usunięcia.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  5. Przed chwilką czytałam o bzie (bardzo się cieszę, że z całych sił rwie się do życia :) ), nie napisałam komentarza, bo zauważyłam kolejną notkę i kolejny powód do wielkiej radości. Brawo!
    Serdecznie pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby każdy kolejny dzień przynosił nam wszystkim nową radość! :))
      Pozdrawiam serdecznie! :))

      Usuń
  6. Zdjęcia kart wyborczych to powinna być masowa akcja, tak zrobię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzę możliwości uznania tego za dowód wyborczego fałszerstwa, bo niby jak?...

      Usuń
    2. No nie wiem, ale jakby tak na forach publikować i udowodnić? Może nie będzie trzeba...

      Usuń
    3. To fejsbukowcy! A reszta? A ci kompletnie nieinternetowi?... To chyba nie takie proste...

      Usuń
  7. A pis zaciera tłuste łapki i wprowadza stan wyjątkowy... Całuski wielkie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry
      Ze stanem wyjątkowym (wojennym) już sobie radziliśmy w przeszłości więc teraz też sobie poradzimy!
      Przynajmniej będzie wiadomo komu nie podawać ręki na ulicy i czyje kontakty wykasować z fb :)

      Pozdrawiam

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    2. Krzysztofie z Gdańska, komu ręki nie podawać to już dawno wiemy. Ale 2 stany wojenne w życiu to już małe przegięcie. Chociaż... może to wreszcie pomogłoby pozbyć się Dudusia i jego szefa. Na wieki :)
      Pozdrawiam - Ewa z Miasta Czarnej Wieży

      Usuń
    3. @Old Lady:
      I co z tego? Karma wraca! A prezespan nosa by już nie wychylił ze swojej fortecy, bo trząsłby portkami przed wszystkimi, nawet przed własną ochroną.
      Zdróweńka, Słonko! :))

      @ Krzysztof z Gdańska:
      Cieszę się, że cały czas jesteś pełen optymizmu. I tak trzymać, zamartwianie się niczego nie daje a podcina skrzydła. Pozdrawiam. :))

      Usuń
  8. A jak udowodnisz, że akurat tej karty nie wizięto pod uwagę? Zdjęcie zrobić można, a co potem z tym zdjęciem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje pytanie i we mnie wzbudziło sporo wątpliwości...

      Usuń
  9. Zbierałam podpisy. Podpisali się nawet dotychczasowi wyznawcy pisu. I teraz nie wiem, poszli po rozum o głowy czy to tylko farbowane lisy? Ale i tak im zapamiętałam dotychczasowe wyznanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieważne, kto podpisywał i z jakiego powodu. Ważne, że ludzie tłumnie ruszyli!
      Słuchałam komentarza Dudka, który poddawał w wątpliwość wartość tych podpisów- w znaczeniu że podpis na liście nie jest równoznaczny z podpisem na karcie wyborczej. Ja myślę inaczej: jeśli ludzie zadali sobie trud, by biegać i zbierać podpisy albo stać w kolejkach do złożenia takiego podpisu, to tym bardziej zrobią to na karcie wyborczej- będzie to wymagało znacznie mniej wysiłku!

      Usuń
    2. BBM ja zastanawiam się w kontekście moich znajomych. Czy głupio im było odmówić, czy przejrzeli na oczy? Lubię wiedzieć z kim mam do czynienia

      Usuń
    3. Nie domyśliłam się, że chodzi o bliskie znajomosci. Ja jestem w tej komfortowej sytuacji, że owszem- zwolenników pisu mam wśród dobrych znajomych, ale odległość a tym samym i kontakty są dość odległe. ;)

      Usuń
  10. O tak, nadzieja to miłe uczucie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo miłe! I przywraca wiarę w to, że wszystko jest jeszcze do naprawienia! :))

      Usuń
  11. Odmiennie od Was. Ja się nie ciesze. Wręcz .jestem pełen obaw jaki nam Oni jeszcze numer wytną?
    Jakie ssynstwo już szykują i knują, w głębi swoich gabinetów.Jakie dalsze listy pasterskie "przesyłają do swego elektoratu.
    Jak się po kruchtach modlą "Łojczyznę dojną, pozostaw nam panie" Jak i gdzie straszą maluczkich.Jakie i gdzie przygotowują siły i środki doposażając policje i "wzbogacając" ją o premie.
    Cieszył się będę dopiero po zwyciestwie Trzaskowskiego.
    Chcecie, nie chcecie, ale mądrość rzymian powiadających "Si vis pacem, para bellum" bardziej mi tu przystaje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój wybór! Ja myślę, że warto świętować każdy sukces, ten duży i ten całkiem maleńki, bo to pozwala podtrzymywać w sobie wiarę i entuzjazm. Nie chcesz rozczarowania? Ja też nie chcę, ale nie widzę powodu, żeby teraz pozbawiać się prawa do radości.
      Pomartwić się zawsze jeszcze zdążę! A po co już na zapas?... ;))

      Usuń
  12. Matyldo, oby szło tak dalej, ale - jak Wiesiek - nie wierzę im za grosz i na pewno głowy sobie łamią nad kolejnym draństwem, żeby zniszczyć "chamską hołotę". Moja babcia mówiła: Jak kto kogo przezywa tak się sam nazywa...
    Trzymajmy się! anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja też im nie wierzę i mam świadomość, że stać ich na każde świństwo, ale wiele wskazuje na to, że wcale już nie są monolitem i widać wyraźne spękania. I to też jest powód do radości!! :)) Buziaki! :))

      Usuń
    2. Jest! A list prezesapana to dowód na sr...kę, która jest przeciwieństwem konstrukcji;-) anka

      Usuń
    3. Tak to wygląda. I chyba tak jest. I to powód do optymizmu.

      Usuń
  13. Ja się zgadzam z BBM. Radość z małych wygranych toruje drogę do większych wygranych. Optymizm bywa zaraźliwy, więc zarażajcie nadzieją na zmiany, a nie pesymizmem, że "oni i tak znajdą na nas sposób". Jeśli nie pozwolimy na to, to nie znajdą. Ta szklanka nie tylko jest pusta w połowie, ona w połowie jest także pełna!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dodać, nic ująć. Tak właśnie myślę! :)

      Usuń