Ja już wybrałam!
Byliśmy w lokalu +/- 7:15 a już dno urny było prawie w całości zasłane białymi płachtami papieru.
Ależ przyjemna niespodzianka!
Ruch jak na Marszałkowskiej! Samochody tam i z powrotem. Ludzie pieszo pojedynczo i całymi rodzinami. No, są powody do optymizmu!! :)))
Ja o 7.05 już stałam w kolejce! I też ruch w okolicach szkoły był naprawdę duży!
OdpowiedzUsuńZanosi się na rekordową frekwencję! Może być emocjonujący wieczór!! :)))
OdpowiedzUsuńBohaterka, o 7.15 to ja jeszcze spałam :) Po śniadaniu pójdę, teraz dopiero kawę dopijam.
OdpowiedzUsuńMoja córka o 7:05 głosowała i też pierwsza nie była! ;)
UsuńDobrze jest! Ludzie serio te wybory potraktowali. Wreszcie!
Smacznej kawki życzę! :))
Melduję, że bylam 👍
UsuńSuper!!!👏
Usuńja właśnie po zabiegu /10.45/, kolejka drobna była, kwestia kilku osób, wciąż ktoś dochodził nowy, ale szło tak sprawnie i szybko, że nawet się nie czuło bycia w tej kolejce...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Dobrze, że sprawnie poszło, bo coraz większy upał!
UsuńMasz teraz cały dzień do dyspozycji!
Po.ba.s :)))
Byłem zagłosowałem "na kogo trza"Frekwencja b duza /ale to i miasto duze/Kupa młodzieży no i obowiązkowo "staruchów"Takich jak ja.
UsuńJedno mnie dziwi.I może mi wytłumaczycie.Skąd to zjawisko.
Po co wiele ludzi zasiada za stolikami /z zasłona/ i studiuje kartę wyborcza? Czytają nazwiska wszystkich kandydatów i "dokonują wyboru"
Tak jakby pierwszy raz słyszeli nazwiska kandydatów, tak jakby wcześniej nie zapoznali się ich sylwetkami czy działalnością.
Siedzi taki/taka "duka" kandydatów i zastanawia się na kogo by tu.
A panienki z Komisji widząc "liczebność sali" nie wpuszczają następnych.I tak tworzą się kolejki.
Wpuścili mnie na sale.Pobrałem kartę do głosowania.Oparłem /położyłem/na zajętym a właściwie boku zajętego stolika Postawiłem x gdzie i na kogo trzeba.Potem głos do urny I to wszystko O oni tam siedzieli dalej i "studiowali"No i blokowali kolejkę.
Moze mi ktoś te "zjawisko namysłu" przetłumaczy "na nasze"
Pozdrowienia
Ja też byłam chwilę dłużej, bo robiłam zdjęcie- bez złudzenia, że komukolwiek coś udowodnię, raczej do domowego archiwum.
UsuńAle zastanowiło mnie, dlaczego ucięty jest prawy górny róg?
Nigdy wcześniej nie zwróciłabym uwagi, teraz wszystko oglądałam bardzo dokładnie.
mnie ucięty róg nie kojarzy się dobrze, bo tak robiono kiedyś przy wymianie dowodu lub paszportu, stary oddawano właścicielowi z obciętym rogiem na znak, że nieważny...
Usuńale tu wyjaśnienie jest zupełnie inne, chodzi o niewidomych:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,143907,17975234,Dlaczego_karty_do_glosowania_maja_obciety_rog__Jest.html
...
mnie też się kiedyś zdarzało dumać nad kartą, szczególnie w wyborach samorządowych, do których nie byłem za bardzo przygotowany z uwagi na dużą ilość kandydatów... ale w prezydenckich faktycznie sytuacja powinna być jasna... myślę, że ludzie robią to dlatego, bo chcą się wewnętrznie upewnić, że robią coś naprawdę ważnego, a bez odpowiedniej celebracji ich głos nie będzie miał aż takiej "mocy", że będzie na łapu capu, byle jak... to jest rodzaj magicznego, irracjonalnego myślenia, podświadomego zresztą, tego inaczej wyjaśnić się nie da...
ja nawet w ogóle nie siadałem do stolika, tylko położyłem kartkę, żeby było na twardym i machnąłem krzyżyk na stojący, jak by nie było kolejka czeka, niech wszyscy zdążą zagłosować - po mojej myśli, rzecz jasna :)
Ba samorzadowe.
UsuńAle tam była "książeczka"i odszukanie kandydatów sporo czasu zajęło.Ale tu gdytylko jedna kartka?Niepojęte
PKanalia :
UsuńOd razu wiedziałam, na kogo głosować a prawy róg to zwykła podejrzliwość, czy pisiory czegoś nie chachmęcą.
.
Wiesiek:
UsuńMoże faktycznie rodzaj celebry?...
Moi rodzice nie mogli się doczekać, pobiegli z samego rana, żeby zrównoważyć głosy rodziców męża :D
OdpowiedzUsuńRóżnie to w różnych rodzinach bywa. Ja szczęśliwie rodzinę mam bez politycznych zawirowań. ;)
UsuńMy dopiero po 18 pójdziemy. Tutaj kościółki (katolicki i luterański) działają aż do 13, dlatego przeczekamy kościółkowe kolejki.
UsuńGdyby na kościół patrzeć , to ostatnia niedzielna msza jest u nas o 17.00...
UsuńNie lubię czekać.
Byliśmy po śniadaniu. Teraz czekamy🙂anka
OdpowiedzUsuńPierwsze przecieki są optymistyczne! ;))
UsuńMy byliśmy ok.10, frekwencja imponująca!
OdpowiedzUsuńTo prawda! Wszędzie gigantyczne kolejki...
UsuńJest druga tura!
A my po mszy z godziny 9 tej.Bardzo sprawnie poszło,lekki spacerek.
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Możemy się cieszyć! :)
UsuńNo i juz wiadomo, 12 nastepna tura i powiem, znowu z lekka czarnowidząc, ze obawiam sie wyniku, bo to bedzie okres urlopowy i pytanie, komu z nieentuzjastow Trzaskowskiego, bedzie sie chcialo pojsc do urny...
OdpowiedzUsuńBabciu jestesmy górą. W drugiej rundzie mu wpierdolimy !!!!! /przepraszam za obcobrzmiące słowo/.
OdpowiedzUsuńPozdrówka od dziadka z Opola.
Ikroopka:
OdpowiedzUsuńNie powiem, żebym miała dobry humor...
Więcej w notce. :(
Piotr Opolski:
Chciałabym podzielać Twój entuzjazm, ale... Wiem, nie wolno się poddawać i na pewno się pozbieram.
Wszystkiego najlepszego, Piotrze, w dniu imienin. Sto lat i jeszcze trochę- oczywiście w zdrowiu i ogólnym zadowoleniu. :)
Cóż... ciemny lud wszystko kupił...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie doszłam w pełni do siebie, ale... może damy radę?
Usuńjest ósma rano, już po emocjach, czas na poranną herbatę/kawę i popatrzmy sobie na wstępne wyniki... po krótkiej analizie wychodzi na to, że będzie ciężko, szanse są naprawdę wyrównane... ale jak wynika z jednej z tabelek na OKO-press, to nawet wyborca PiS może wyzdrowieć, oprzytomnieć i zagłosować jak na porządnego, cywilizowanego człowieka przystało, czyli na R.T... czyli spoko i luz, będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPocieszasz. Dziękuję. Takiej pociechy bardzo mi teraz potrzeba...
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego - imieninowo i nie tylko- Piotrze!
Po. ba.s. :))
wczoraj to były emocje i myślenie życzeniowe, ale tak na zimno, to taki wynik był z grubsza do przewidzenia... natomiast tym razem, to istotny będzie każdy pojedynczy głos, dlatego ważne jest, żeby rozmawiać z ludźmi, przemawiać do rozumu...
Usuńimienin zasadniczo, formalnie nie obchodzę, ale prezenty, także w postaci miłych słów chętnie, z pozytywnym nastawieniem przyjmuję... dziękować :)
Za mocno napompowałam oczekiwania , więc i rozczarowanie było duże . Teraz trzeba wziąć się w garść i po " młynarsku" robić swoje.
OdpowiedzUsuńależ okay, ten entuzjazm był bardzo potrzebny, żeby promieniować nim na otoczenie, na tych niezdecydowanych... iluzje bywają bardzo pożyteczne, pod warunkiem, że zdajemy sobie sprawę z ich iluzyjności... za (niecałe już) dwa tygodnie też będzie dobrze tak się pozytywnie nakręcić :)
UsuńZacznę od dzisiaj... ale baaaardzo powolutku! ;)
OdpowiedzUsuńcoż... trza się jakoś pozbierać!
Usuńjeszcze jeden zryw, w lipcu - może też pójdę w przebraniu? :)
Gosiu! Z najgłębszego dołu wylazłam. Jak to zmiana kilku cyfr może człowieka na nowo obudzić do życia. ;)))
OdpowiedzUsuńDzisiejszego przemówienia /chyba z Płocka- przegapiłam miejscowość/ bardzo dobrze się słuchało. Nowa nadzieja! :)
Uszy do góry! Pamiętaj, że tu - u Ciebie - poszukuję optymizmu, jak wpadam w dół.
UsuńNie możesz teraz nawalić! Nie TY!
No żesz , kurde! staram się jak mogę /patrz nowa notka/. I nie zapominaj, że ja też miewam gorsze dni! ;))
UsuńFrekwencja owszem, wynik już nie:-(
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej za Kraków nie muszę się wstydzić. Teraz czekam na 12.07.
Miłego tygodnia BBM:-)
Ja nawet nie miałam kiedy dowiedzieć się, jak mój grajdołek głosował, ale co było- to było! Teraz znowu do przodu!! Miłego tygodnia , Amasjo! :))
Usuń