13. XII.
Aż się prosi, żeby rzecz potraktować rocznicowo i wspominkowo, ale powiem, że wszystko się we mnie buntuje, gdy pomyślę, że choć w minimalnym stopniu przyczyniłabym się do debatowania na temat roli prezesa wtedy i dziś. Mamusia nie obudziła, to spał a dziś, gdy nie ma już mamusi, która by pierzyną otuliła, ucieka w popłochu przed dziewczynami, bo taka ich ilość- zdesperowanych i gniewnych- jest zbyt straszna dla rozdygotanej prezesowej duszy.
Dziś jest jak jest, ale wierzę głęboko, że prędzej czy później cała ta wroga narodowi ekipa, z prezesem na czele, doczeka się na pewno i prawa, i sprawiedliwości!
Zamiast moich wspominek- kilka podebranych memów. Zawsze to jest się wtedy nad czym zastanowić.
Smutne to, prawda?
Umiemy się jednoczyć, umiemy być solidarni, gdy mamy wspólnego wroga. Gdy go nie mamy, musimy go sobie najpierw stworzyć... chyba bez tego prawdziwego czy wyimaginowanego wroga tak naprawdę nie umiemy żyć pełną piersią i nie umiemy cieszyć się życiem i tym, co ono nam daje...
Czasem się zastanawiam, czy więcej w nas wolnościowego ducha, czy potrzeby ciągłego słyszenia świstu bata nad głową...
Może dopiero wtedy czujemy się prowadzeni i zaopiekowani?...
Nie ma problemu, rzecz do załatwienia, bo oto- już od nowego roku...
Przepraszam, że dziś tak smęcę, ale jest we mnie sporo niepokoju i martwię się, jak przebiegnie ten dzisiejszy dzień... ciężki rocznicowy dzień.
Bądźmy dziś razem. Choćby tylko myślami. Wiem, zawsze bądźmy razem! Ale dziś szczególnie!
Matyldo, głowa do góry, nic nie trwa wiecznie. Teraz też bliżej niż dalej... Memy niezwykle trafne, tu pole do popisu - czyli zmiana mentalności. Czy to możliwe? Nie wiem. anka
OdpowiedzUsuńBudujące jest to, że protesty nie ustają. Są w wielu miastach. Nadal są.Moze to kiedyś pozytywnie zaowocuje. Trzymajmy kciuki, Aniu!
UsuńDzisiaj jest dzien pamieci ofiar stanu wojennego. Obysmy nigdy nie musieli obchodzic dnia pamieci ofiar Kaczynskiego...
OdpowiedzUsuńNie trzeba stanu wojennego, żeby ofiary Kaczyńskiego były. Wystarczy wspomnieć samobójstwa z rozpaczy- bo utrata pracy, bo znaczące obcięcie emerytury, bo zakatowany przez policję /Stachowiak/, bo trudno żyć z brzemieniem niewoli / Szary Człowiek /... To mało? To nie są ofiary Kaczyńskiego?!...
OdpowiedzUsuńTo są ofiary Kaczyńskiego! Jest ich już dużo. anka
UsuńI może być więcej... Oby nie było!:(
UsuńMemy już latają, dzisiaj o 19,30 palimy świece w oknach dla ofiar stanu wojennego.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiem. Oglądam. A świece zapalę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oby się spełniło !! Jak najszybciej ! A będzie jak zawsze
OdpowiedzUsuń"Nigdy w dziejach ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym”
Bo po, to nam "kombatanci" urosną w postępie logarytmicznym
Och zapomniałem
OdpowiedzUsuńxxxxx xxx
Zawsze tak było a nawet ci właściwi kombatanci czasem płacić sobie kazali za doznane krzywdy /vide: Romaszewscy/.
UsuńJak to powiadają: są ludzie i ludziska! Ale to wszystko nie oznacza, że na wszystko przyjdzie się godzić- nie może tak być!
***** ***!!
:))))
UsuńI to jest to! Gdzieś widziałam identyczną górną dekorację na Krakowskim Przedmieściu. :)))
Usuń. Wybacz Matyldo nie mam za dużo nadziei, że się coś szybko zmieni. Pan Kaczyński nie przejmuje się protestami.... z klapkami na oczach, a raczej na mózgu nadal wbrew wszystkim i wszystkiemu co mu próbuje stać na drodze będzie nadrabiał chwilowe straty i realizował swoje chore plany. Po pierwsze chcąc ułagodzić zawiedzionego Zbyszka popuści mu cugli i da mu wolną rękę. Zbyszek popędzi oczywiście "postkomunistycznych" sędziów. Dokończy czyścić prokuraturę. Zrobi porządek z wyznawcami LGBT . Wejdzie w głębszy sojusz z Czarkiem i Glińskim... Przejęcie mediów do końca zostawi Kaczyński dla siebie. Kupił już media lokalne... kupi i resztę..... pieniążki z Unii będą przecież płynąć...... podszkoli się trochę u Orbana jak to się sprytnie robi. Oby się ten czarny scenariusz nie spełnił.... ale ta władza jest tak przeżarta złem i zakłamaniem , że nie wierzę by się udało ja szybko obalić..... Bardzo bym jednak chciała tego doczekać. Z tym, że samo obalenie to nie wszystko.... obyśmy potrafili później ją sprawować bez kłótni i "staropolskich" swarów. Świeczkę, też zapalę, tylko tam gdzie mieszkam nikt jej nie zobaczy, albo nie zrozumie.
OdpowiedzUsuń.
Wiem, Donko, zgadzam się z Tobą co do przecinka. Nic nie będzie szybko ani łatwo , bo ten piekielny rząd zrujnował wszystko , ale musimy wierzyć, że jednak naprawa - choć trudna- nie będzie niemożliwa. I bardzo chciałabym dożyć czasu rozliczeń i sprawiedliwości, bo TAK. STRASZLIWE ZŁO MUSI BYĆ UKARANE!!!
OdpowiedzUsuńPKanalia napisał na swoim blogu opowiadanie- taką wizję przyszłych czasów.
Świetnie mi się to czytało, dopóki ... nie, nie zdradzę zakończenia. Może zechcesz przeczytać.
U mnie też nikt światełka nie zobaczy, ale zapalę, bo tak- bo to dla Tamtych!
a ten nasz cudak? ...już nie pod Łomżą? ...w kamizelce? (elegant!)
OdpowiedzUsuńnie nie... on lubi zmieniać hotele - tym razem dał dyla do Wesołej (ośrodek Gromu)
Ciekawe, kiedy kot (koty?) powie dość?
Uzbrojone szwadrony policji broniły zaniedbanej przez brudasa chałupy. Oburzające.
***** *** i Kaczyńskiego!
Jestem zła. Bardzo zła.
a to? co to ma być?
OdpowiedzUsuńBilety wstępu sprzedają?!
Pilnują dzielnie kawałka kamienia! A te blokady na ulicach wołają o pomstę do nieba!!! Kogo i przed kim blokowali?!! A tchórz trząsł się ze strachu gdzie indziej...śliny szkoda na splunięcie!
UsuńTen dzień jest naprawdę ciężki - i to regularnie, od 1981 roku, choć z różnych powodów. Wtedy, 39 lat temu, był to dzień odebranych nadziei, wtedy chcieliśmy wierzyć, że nadziei społeczeństwa przez władzę. Po 89 roku okazało się, że jest to dzień podzielonego społeczeństwa, że mitem jest, iż to władza dzieli, podział po prostu był i trwa w różnych formach do dziś. Władza go może podsycać, bądź gasić, ale podział jest i jeszcze długo będzie trwał, dopóki nie zmienimy radykalnie systemu wychowawczego z nakazowo zakazowego na system odpowiedzialności obywatelskiej. Oczywiście nazwę wymyśliłem sobie na poczekaniu, żeby jakoś hasłowo opisać to, co kołacze mi się w głowie, gdy myślę o Polsce, to nie jest żadna formalna nazwa.
OdpowiedzUsuńFormalna, nieformalna, ale trafna! Zahaczyłeś o istotę sprawy - odpowiedzialność młodego pokolenia za swój kraj, bo będzie taki, jak sobie go urządzą.
OdpowiedzUsuńJa dziś trochę przegapiłam rocznicę, bo z migrenami walczę, ale zaliczyliśmy cudny spacer, na którym wiewiórki i sikory jadły nam z ręki ...
OdpowiedzUsuńMemy bardzo trafne, może taki mamy narodowy gen faktycznie?
Jotko! Powiedz , że nie!! Że to tylko moje mantyczenie! Bo jeśli to taki gen, to tylko siąść i się na smierć zapłakać!!!!:(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spacer nieco zmniejszył ból głowy.
U mnie jest sporo wiewiórek , ale do ludzi nie podchodzą.
No nie powiem, bo niestety historia pokazuje, że tak jest...nawet w Unii szukamy wroga, bo lepiej walczyć, niż biesiadować!
UsuńFilozofia masochisty?...
UsuńZapomniałam- teraz się mówi - ideologia!;(
Wykorzystanie wojska i policji świadczy o tym, że boją się ludzi. I dobrze. Mam nadzieję, że na strachu się nie skończy.
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą słuchałam komentarza , że nawet małe demonstracje mają sens, bo są widoczne , bo utrudniają , bo nie dają zapomnieć o problemie . I zobacz, jak się władcy opancerzają z każdej strony: zasieki, barierki, bramy , mundurowi- a nie przyjdzie im do tych tępych łbów, że największe zagrożenie jest za plecami- nóż w plecy może wsadzić ochroniarz czy tzw. przyjaciel: oni mają najbliżej i -wbrew pozorom- też nie kochają!
OdpowiedzUsuńDobrze, dobrze! Niech się boją! Mają się czego bać- gniew ludu bywa straszny!