3 mar 2020

Helena jej było...

Wczoraj były imieniny Heleny. 
Mam koleżankę/znajomą o tym imieniu. Kontakty w gruncie rzeczy wyłącznie okazjonalne: imieninowo- świąteczne. Zadzwoniłam.
Z tamtej strony pesymizm aż kapał. Pomyślałam, że życie w permanentnym poczuciu przygnębienia musi być ogromnie przytłaczające... 
Ale nie o tym chciałam.
To samo imię nosiła moja Ciocia a też i Wujenka-widocznie w owym czasie to właśnie imię było dość popularne /jeszcze nie było mody na Dżesiki czy Brajanów...;)/. I moja pamięć podrzuciła mi garść ciepłych wspomnień.
Z Wujenką kontakt był rzadszy, natomiast Ciocia Hela bywała u nas a i nas- swoje siostrzenice- gościła zawsze ogromnie serdecznie.  Zawsze postrzegałam Ją jako nowoczesną wyzwoloną kobietę, z którą można było o wszystkim pogadać. I nie miało znaczenia, że nie pracowała zawodowo- była ze wszystkim na bieżąco a dwa radia w pokoju nastawione były na dwie różne stacje: Wolną Europę i Głos Ameryki. Dobre ustawienie to była połowa sukcesu, bo obie stacje były permanentnie zagłuszane, toteż często wyłapywało się szczątki informacji spośród trzasków i szumów.
No i Ciocia paliła papierosy i malowała rzęsy i brwi, co dla kilkuletniego wiejskiego dziecka z tamtych lat było niebywałą, wręcz  obrazoburczą  ekstrawagancją, szczególnie w zestawieniu z obrazem Matki, która nosiła się ubogo i surowo, niemal jak zakonnica...
Bardzo ciepło wspominam Ciocię, jej otwartość, jej serdeczność i szczerość i naszą wspólną radość z każdego spotkania- czy to w naszym domu, czy u Niej.
Dawno już nie żyje, ale wciąż żyje we mnie, w moich wspomnieniach. I cieszę się, że miałam taką Ciocię...
 

20 komentarzy:

  1. Znałam dwie Heleny, jedna to moja teściowa, najlepszy człowiek pod słońcem. Imię Helena zawsze mi się z nią kojarzy, ale imieniny obchodziła w maju.
    Co do pierwszej, o której piszesz - niektórzy się tacy rodzą, wiecznie niezadowoleni i w pretensjach do świata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeglądałam zbyt starannie kalendarza. Sądziłam, że Helena jest tylko marcowa . A w sumie to piękne imię!

      Usuń
  2. Piękne wspomnienia. Ja również mam ciocię Helenę,ostatnia moja ciocia.Też wspaniała ,mówimy o niej druga mama.Dla znajomej pogody ducha.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obie miałyśmy szczęście do wspaniałych kobiet o imieniu Helena...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama miala pracową koleżankę Helę, ja szkolną Helcię, a kilka lat temu u kuzyna urodzila sie Helenka. A wiele lat temu, 50, mielismy sasiadke Helkę. Czyli Heleny w kazdej generacji na topie.
    W Niemczech to imie jest w sumie rzadko spotykane, i najczesciej kojarzy sie z die fromme Helene Wilhelma Buscha, czyli Pobożną Heleną. Ostatnio slyszalam gdzieś Helen, bez e.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, proszę! A ja myślałam, że to zapomniane imię...

      Usuń
  5. O, a nasza rodzima Helene Fischer z Krasnojarska 😏
    Helena Rubinstein.
    Helena Christensen.
    Helena Sukova.
    A moją Mircię wtedy z ulicy zabrała do swojego domu Jelena, czyli tez Helena.
    Moja 20 lat temu zmarła sąsiadka tez byla Helene.
    Szukajcie, a znajdziecie trochę Helen 😊
    A jest jeszcze piękna Helena.
    Gruszkę Helene tez mamy (Birne Helene) jako deser.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle postaci podałaś ... Zastanowiłam się , co znaczy to imię i znalazłam, że z greckiego imię może pochodzić od hele /blask/, helane /pochodnia/ albo selene /księżyc/. Wszystkie- piękne!

      Usuń
  6. Miałam też ciotkę o tym imieniu, ale funkcjonowała w rodzinie jako Luśka, Lusia; była kuzynką mojego ojca, mieszkała niedaleko nas, więc kontakt był dość bliski. W kilku momentach miała ważny wpływ na moje życie, niezupełnie z własnej - jej i mojej - woli, ale 😊
    Zmarła, potrącona na pasach przez jakiegoś debila, co ciekawe, tego samego dnia co mój tata, tylko dwa lata wcześniej.
    Oj, wywołałaś wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze czasem powspominać. Mnie z kolei zainspirowała Fusilka swoim wspomnieniowym tekstem.
      A Luśka to zdrobnienie pasujące do różnych imion. Moja koleżanka Elżbieta też była nazywana Luśką, bo Ela, Eluśka, Luśka ...

      Usuń
  7. Wspaniała Ciocia! ♥ Takich kobiet nam trzeba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Ale wiesz, myślę, że może teraz takich kobiet jest nawet więcej , bo i czasy inne , już mniej opresyjne dla kobiet- mimo wszystko.

      Usuń
  8. Zupełnie zapomniałam,że wczoraj były imieniny Heleny. Też mam ciepłe wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, można przeoczyć, bo we współczesności to mało popularne imię.
      Fajnie, że też masz ciepłe wspomnienia. :)

      Usuń
  9. Piękne wspomnienie. Ja niestety nie znałam żadnej Heleny, ale mam znajome na Bałkanach noszące odpowiednik tego imienia (w Grecji - Eleni; W Macedonii i w Bułgarii - Elena (zdrobniale Lencze)).
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas Eleni to znana piosenkarka. Znana starszemu pokoleniu, bo młodzi już innej muzyki słuchają .
      Pozdrawiam. :))

      Usuń
  10. Twoja ciocia była naprawdę nietuzinkową kobietą:-)
    A ja mam chrzestną Helenę i dzisiaj będę u niej ze spóźnionymi życzeniami, kwiatami i prezentem.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szeroki uśmiech dla chrzestnej Heleny! :))
      Serdeczności. :)

      Usuń
  11. Miałam ciocię Helę, to była najstarsza siostra mojej babci. Miała w ogrodzie fantastyczne, przepyszne jabłka, po które podczas wakacji chodziliśmy przez pola do drugiej wsi. Takich jabłek nie było nigdzie więcej, nie ma i nie będzie. To jakieś wymarłe, przedwojenne gatunki, owoce były ogromne, czerwone i słodkie. Cudo po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli ciocia Hela też się sympatycznie kojarzy- z dzieciństwem i niezapomnianym smakiem jabłek. Fajne wspomnienie! :)

      Usuń