23 mar 2019
Obietnice
Pójdę głosować, bo to moje prawo, mój obowiązek i moja odpowiedzialność za kondycję kraju moich dzieci i wnuków.
Nie czekam na obietnice. Mam świadomość, że nigdy nikomu nie udało się wszystkich spełnić, więc sypanie nimi- jak dla mnie- jest bezsensowne. A zrealizowanie ich w pełni- wręcz groźne dla kraju!
Ale jednak na coś czekam!
Czekam na powrót praworządności, czekam na rozliczenie tych wszystkich, którzy doprowadzili do ruiny pozycję Polski w UE i na arenie międzynarodowej, którzy mentalnie i ideowo zdegradowali naszą ojczyznę, zrobili z niej pazernego kmiota, który w pogoni za dobrami materialnymi gotów własną matkę sprzedać...
Wierzę, że uda się zatrzymać niszczenie Polski, wierzę, że to jest możliwe.
Na listach do PE jest mnóstwo mądrych i odpowiedzialnych ludzi.
Zawsze mamy wybór. I jeśli będziemy kierować się rozumem a nie emocjami, to wybierzemy dobrze!
[ Kompletnie nie rozumiem tej współczesnej "mody" na życie wedle emocji- nieważne, czy mądrze- byle fascynująco! Toż gdyby taka tendencja obowiązywała wcześniej, to z jaskiń byśmy nie wyszli i porozumiewalibyśmy się głównie przy pomocy pałki czy maczugi! :(( ]
Dobrze się zastanówmy, na kogo będziemy głosować... i na kogo w żadnym razie nie oddamy swego głosu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
p.s. Nie znam angielskiego, ale mam wrażenie, że zamiast "your" powinno być "or". Czy się mylę? wtedy żart ma sens.
OdpowiedzUsuńZ komentarz widać, że język angielski nie jest Ci obcy.
OdpowiedzUsuńAkurat!! Obcy jak cholera! Cały czas zupełnie obcy- czego zresztą przed chwilą dowiodłam. ;(
UsuńNie, bo to jest taki idiom "polish your english", czyli "wypoleruj swój angielski". "Polish" oznacza też pastę do polerowania, może oznaczać też połysk. "Nail polish" to lakier do paznokci. Więc facet pyta "więc chcesz wypolerować swój angielski", a ten drugi... och, wiadomo co mówi. Przepraszam, że się wymądrzam :-(
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze!! I bardzo Ci dziękuję, bo o to przecież prosiłam. :)) Wygląda na to, że żart mi się spodobał, choć nie wychwyciłam treści. Ale istota jest i tak dość czytelna. Serdeczności dla Ciebie! :))
UsuńJeszcze mamy wybór. Tylko żebyśmy dobrze z niego skorzystali.
OdpowiedzUsuńOtóż to! Miejmy nadzieję, że kampania wyborcza będzie mądrze poprowadzona...
UsuńCo to bedą za wybory,boję się tego.Iść trzeba.
OdpowiedzUsuńJa się boję sfałszowania wyników...A iść koniecznie trzeba! :)
UsuńZ powodu drastycznego obniżenia pozycji Polski, tegoroczne wybory chyba są szczególnie ważne. Czytałam gdzieś, że zapowiada się wyższa frekwencja.
OdpowiedzUsuńTe, i następne, i następne! Cały cykl wyborczy jest o być albo nie być. A wyższej frekwencji też się spodziewam. Coraz więcej jest ludzi rozsierdzonych do żywego!
OdpowiedzUsuńA u mnie w powodach pójścia "szczeknąć".......ekhm.....oddać głos (:D) jest fakt, że to mój przywilej.
OdpowiedzUsuńOkreśliłeś to przywilejem- ja uznałam to za prawo. Jak zwał, tak zwał- na jedno wychodzi! Ważne, że motywacja prawidłowa! :)
UsuńZawsze chodzę na wybory, więc .... no!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! ciepło!
Ja też zawsze chodzę. Dlatego mam śmiałość zachęcać i namawiać! ;))
UsuńIdę oczywiście!
OdpowiedzUsuń