To, że od dawna bardzo ceniłam red. Jaconia nie jest żadną nowiną: zrównoważony, kulturalny facet. Jego programy zawsze były dopracowane, wnikliwe i bardzo interesujące.
Ostatnio normalnie się w nim zakochałam! Jego postawa wobec rodzinnej historii- i nie tylko- budzi podziw i ogromny szacunek.
Ze ściśniętym sercem oglądałam jego reportaż. Teraz córka kupiła mi książkę. Czytam ją wolno i bardzo uważnie, wracam do niektórych fragmentów...
Nie da się przeczytać jej jednym rzutem, choć pisana jest tzw. lekkim piórem- zbyt duży ciężar emocjonalny.
Myślę, że w każdych czasach a w obecnych szczególnie, takie książki są na wagę złota, bo przeczytać to przeżyć a przeżyć - to poznać i zrozumieć, zobaczyć drugiego człowieka w jego emocjach, w jego zmaganiu się z własnym życiem.
Bardzo, bardzo zachęcam! Ogromnie wartościowa książka. Jedynym minusem -dla mnie- był brak na końcu książki słowniczka terminów medycznych. Niby pojęcia wydają się być znane a przecież nie do końca.
Świetne ilustracje! Świetny pomysł połączenia ludzkich historii z własnym rodzinnym doświadczeniem.
--------------------------------
A na granicy śnieg, temperatury spadają poniżej zera...
Boże, kiedy to się skończy?!...
Chyba wlasnie rodzice sa grupa osob, ktora jest najsilniej dotknieta wiadomoscia o transplciowosci dziecka, dla obcych jest to lzej strawne, choc oczywiscie laczy sie z pewnym szokiem. W Polsce jest to nadal temat tabu, wiec taka ksiazka moglaby stanowic swietna pomoc dla innych rodzicow, pelnych watpliwosci, jak reagowac i jak zachowywac sie w stosunku do wlasnego dziecka. Niektorych to przerasta.
OdpowiedzUsuńTak jest. I takie książki usiłują temat przybliżyć. Dlatego są tak ważne.
UsuńMatyldo, dla mnie nie ma innej możliwości jak akceptacja. Moje dziecko, ja urodziłam to do kogo mogę mieć pretensję? Nie rozumiem rodziców mających problem z akceptacją własnego dziecka. Wydaje mi się, że emocjonalnie problem trzeba przeżyć, przegryźć, przepracować, pogodzić się ze zmianą, ale nie odrzucać! Ale co ja tam wiem, nie znam się...
OdpowiedzUsuńSorry, a masz dziecko trans?
UsuńAnka:
UsuńA jednak jest wiele dramatów, bo nie wszyscy rodzice akceptują. Jacoń mówi właśnie o różnych przypadkach i o tym, jak wiele zależy od świadomości.
Basia:
Nie rozumiem sensu Twojego pytania. Wiedza potrzebna jest nie tylko rodzicom dziecka, ale także osobom postronnym, żeby nie potęgowały cierpień, nawet bez zamiaru dokuczenia. Ale odpowiem Ci na Twoje pytanie: nie, nie mam dziecka trans, ale usiłuję wczuć się w przeżycia tamtych rodzin, żeby choć w części zrozumieć, jakie to dla nich musi być trudne!
@BBM
UsuńPytanie bylo do Anki, poniewaz podaje niejako razy dla rodzicow dzieci trans. Przepraszam, ze nie zaznaczylam tego wczesniej.
Basiu! Domyślałam się tego, choć nie byłam całkiem pewna. Myślę, że nam wszystkim- całej społeczności- wiedza potrzebna jest jak tlen, bo wszyscy- osobiście zainteresowani i ci z dalszych rejonów- poruszamy się we mgle wyobrażeń i przypuszczeń, a szczególnie w obecnych czasach dusimy się ciężką, ponurą atmosferą niechęci i uprzedzeń. Przynajmniej tak jest w Polsce. I dlatego ta książka jest podwójnie ważna, choć ważna byłaby w każdym kraju i w każdym czasie.
UsuńNie mam dziecka trans. Ale gdybym miała kochalabym je tak samo mocno, nie wyobrazam sobie, że mogłabym inaczej. Oglądałam reportaż Jaconia, w którym m.in. o wlasnych doświadczeniach mówił. Jak Matylda - też ogromnie przeżyłam.
UsuńPamiętam, jak jedna z moich bardzo dobrych koleżanek skarżyła mi się, że musi odciąć się od dorosłego syna, który okazał się być gejem. Jakoś wcześniej nie uznawała antykoncepcji, nie miała problemów z przerywaniem ciąży, rodziła kiedy uznawała, że może, a potem jej własne dziecko było nie takie, jak należy! Ile wieczorów spędziłyśmy, podczas których tłumaczyłam, że przecież jej syn to krew z jej krwi, i jak można się go wyrzekać! Jest pięknym człowiekiem i pięknym mężczyzną! Kiedyś podziękował mi, że dzięki mnie ma matkę, chociaż więzów takich, jak kiedyś nie ma. Koleżanka poniewczasie żałuje. Cóż! Należało pomyśleć szybciej!
OdpowiedzUsuńMoże to tak zupełnie nie jest w temacie, ale czasami mam wrażenie, że niektórzy rodzice nie dorośli do rodzicielstwa. A Jaconia bardzo szanuję!
Czyli niejako z bliska obserwowałaś rodzinny dramat. Bo proces dojrzewania do pełnej akceptacji jest bolesny dla całej rodziny.
UsuńRedaktor bardzo sympatyczny, wiedziałam, że ma dziecko trans, ale o książce słyszę od Ciebie, na pewno chciałabym przeczytać. Dobrze, że wspominasz!
OdpowiedzUsuńMyślę, że przeczytasz ją ze ściśniętym gardłem...
UsuńZima? dopiero się zaczyna 😁 książki nie znam, juz szukam:)
OdpowiedzUsuńCiekawa będę Twoich przemyśleń.
UsuńNa razie ściagnęłam, bo jest na legimi, podziele sie, jak przeczytam:) ale jest w kolejce, bo po seansie "Hometown" , czyli filmu ze spotkania Polańskiego z Horowitzem w Krakowie, rzuciłam sie na wspomnienia tego ostatniego, a to długa lektura:)
UsuńBardzo chciałam obejrzeć ten film, ale mi nie wyszło. A książką mnie zaintrygowałaś. Chyba ją kupię pod choinkę-super prezent! ;)
UsuńPodsyłam do kompletu wynurzenia Autora
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki. Z uwagą posłucham tej rozmowy. Zresztą Jaconia zawsze słucham uważnie, z uznaniem dla jego profesjonalizmu i ogromnego taktu.
UsuńGosiu! Jestem Ci niebywale wdzięczna. Dzięki Tobie odkryłam cały cykl rozmów wspaniałej kobiety!🥰
Usuń:))) - cieszę się bardzo!
UsuńPo pierwsze primo trzeba przeczytać - a z tym czytaniem a jeszcze"takich "książek wiesz sama jak jest
OdpowiedzUsuńPo drugie primo.Trzeba zrozumieć.A z tym zrozumieniem ?Wiesz jak jest
Kiedys "gdy na oko"leżałem w Klinice,nudząc się, bo na sali nie było telewizora,współtowarzyszom w liczbie 2 na sali, zadałem pytanie
Co byś zrobił gdyby twoje dziecko okazało się iż jest "Homo Sapiens"obaj orzekli wywaliłbym z domu.
No tak mówię do panów ale każdy z nas jest "Homo Sapiens" bo to oznacza człowiek myślący a to o czym myślicie brzmi zupełnie inaczej.
I dlaczego chcecie wyrzucać z domu tego którego spłodziliście któremu przekazaliście swoje geny.
Jeśli już, to za to ze sami spieprzyliście robotę, za swoje winy chcecie karać,potomka.
Bo wam nie wyszedł, jak twierdzicie.Zastanówcie się.
Drugie pytanie jakie pamiętam
Czy zgodzilibyście się by dzieci w szkole poznawały arabskie liczy.I ich się uczyły.
Oczywiście ze nie!Orzekli jednomyślnie. Dopiero gdy im powiedzialem
"Cyfry arabskie, właściwie europeizowane cyfry hinduskie – cyfry stosowane obecnie powszechnie na całym świecie do zapisywania liczb" od dawna i was uczono.
A to tak na oko byli ludzie inteligentni.
Do wszystkiego trzeba dojrzeć. A dojrzewanie do tolerancji to poznawanie- osób, sytuacji... Tolerancji i empatii też trzeba się nauczyć- nie każdy je ma od urodzenia...
OdpowiedzUsuńA mój Dziadek stale powtarzał
OdpowiedzUsuń"Kto był bucem będzie buc !Trudno głową o mur tłuc.
A im więcej lat mi przybywa, patrząc na niektórych, powiadam.
Dziadku miałeś cholerną racje.
"TO"się ma w sobie !Od małego ! Tego nie da się nauczyć !.
Mozna tylko kontrolować, a gdyby co warknąć.Wypierdalaj.
Wierz mi, pomaga.
I tak, i nie do końca. Wstydzę się, wspominając swoje dawniejsze reakcje na różne trudne sytuacje, na które dziś patrzę zupełnie inaczej, bo przybyło mi trochę wiedzy, doświadczenia, poszerzenia myślowych horyzontów.
UsuńPolecam Ci jeszcze w podobnej tematyce, ale zbeletryzowaną, książkę "Tak to już jest" autorstwa Laurie Frankel.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Być może uda mi się ją trafić.
UsuńKiedyś czytałam w internecie w jakimś programie naukowym, że seksualność człowieka kształtuje się, gdy dziecko jest jeszcze w brzuchu matki. Po prostu rodzą się ludzie tacy i rodzą inni. I co z tego? W czym to zmienia ich człowieczeństwo?
OdpowiedzUsuńKliknij w adres, który podała Gosia. Dwie godziny arcyciekawego wywiadu z Autorem. Naprawdę warto posłuchać. Były momenty, gdy miałam łzy w oczach.
UsuńNo to trzeba będzie przeczytać.... jeśli piszesz że warto...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci.
Sama ocenisz, czy warto, ale mam wrażenie, że nie będziesz zawiedziona. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie znajac ksiazki znam temat - i nigdy nie zrozumiem jak rodzice moga odrzucic dziecko ze wzgledu na jego "innosc". A ze jest ono mieszanka genow rodzicow a nikogo innego to juz nie wspomne.......
OdpowiedzUsuńO, właśnie tak.
UsuńSerpentyna:
OdpowiedzUsuńAnka:
Trudno to zrozumieć, ale statystyki są bezwzględne- jedynie 25% matek w pełni akceptuje swoje transpłciowe dziecko, ojców- jeszcze mniej! Przerażające, prawda?...
To źle świadczy o nas, ludziach. Tak ogólnie, nie o jednostkach. Jak to jest, że jednostki mamy absolutnie wybitne (w każdej dziedzinie), a jako zbiorowość - to szkoda gadać... Czy jest jakakolwiek szansa na zmianę, na wykształtowanie prawdziwie obywatelskiego społeczeństwa? Takiego, w którym nikt nikomu nie każe rodzić potworków, a kobietom umierać, bo władzy się tak podoba? Takiego, w którym nikt nikomu nie zagląda pod kołdrę, nie odrzuca własnych dzieci ani nie katuje cudzych dlatego tylko, że inaczej wyglądają czy myślą.... itd., itp. No tom się rozgadała panie dzieju...
OdpowiedzUsuńPomiziaj Bąbelka 😺
Wiesz, w przypływie zniesmaczenia naszym społeczeństwem, jakiejś wewnętrznej furii, myślę, że Piłsudski nieźle to podsumował: naród wspaniały, tylko... no co tu dużo gadać- jest jak jest!
UsuńA Bąbla wymiziałam za wszystkie czasy! ;)))
Temat trans w naszej świadomości ciągle jeszcze raczkuje...
OdpowiedzUsuńWiem, że lubisz być perfekcyjna...
Czy chcesz go nadal zgłębiać?
Gosiu! Błąd!Do perfekcyjności mi bardzo wiele brakuje!! Dzień dobry, przedstawiam się- bliźniak jestem a to chyba dość rozwichrzone osobowości. ;)))
UsuńA trans mnie interesuje, ale bez szaleństwa, Jaconia lubię! ;)
https://youtu.be/zDQqM5T0vDo
OdpowiedzUsuńRozmowa Magdy Mołek z Jaconiem.
Lubię i Mołek, i Jaconia, więc na pewno odsłucham. Dzięki wielkie! :))
Usuń