17 kwi 2020

Na dzisiaj dosyć!

Wzięłam się za porządkowanie stryszka/stryszku- nie poprawiać, obie formy prawidłowe, sprawdzałam ;).

Lat temu X, kiedy zamierzaliśmy tu zamieszkać, chcieliśmy powiększyć kliteczki na poddaszu, kosztem stryszków - też zresztą malutkich- po obu stronach domu, które to stryszki zamieszkane były przez pająki i zawieszone sznurami do suszenia bielizny. Ale postawiłam warunek- jedna cząstka na powiększenie pomieszczeń nie jest przeznaczona, jest moja. I tak się stało.
Kochałam ten mój stryszek do szaleństwa, ale... wiadomo, jak to jest ze stryszkami- po pewnym czasie zrobiła się z tego zwykła rupieciarnia,  magazyn słoików i przydasiów najrozmaitszych.

Początkowo co pewien czas robiłam porządki i przegląd rzeczy zbędnych, potem... no, właśnie! Zrobiło się tak ciasno, że trudno się było poruszać, ale znikł gdzieś mój entuzjazm robienia okresowych porządków i tylko przybywało rzeczy, które mogą się jeszcze kiedyś przydać...

Nic nie trwa wiecznie i oto dziś wzięłam się do roboty.
Nie wiem, ile czasu potrwa sprzątanie i segregowanie nagromadzonych rzeczy, ale początek został zrobiony- i to jest najważniejsze.
Na dzisiaj dosyć! Muszę trochę odpocząć, bo jutro się własnych kości nie doliczę!
Miłego weekendu! Odpoczynku i zdrowia, zdrowia, zdrowia! :)

28 komentarzy:

  1. Ale za to pozniej... jaka bedzie satysfakcja, ze wreszcie TO zrobilas, ze wreszcie jest miejsce na nowe rupiecie. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa! Obym się tylko nie zniechęciła! ;))

      Usuń
  2. Najgorzej zacząć, potem idzie lepiej, tym bardziej, gdy widać efekty, trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Przez dłuższy czas przymierzałem się do tego sprzątania jak pies do jeża...
      Dzięki za kibicowanie! To bardzo dodaje ducha! ;))

      Usuń
  3. Świetnie! Takie dzieło w tym czasie to ja rozumiem! Sama szukam roboty po chałupie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robota zawsze się znajdzie, gorzej z motywacją! ;)

      Usuń
  4. O, dobra inicjatywa! Popieram! Zasłużony odpoczynek też popieram!
    Miłego weekendu! A w poniedziałek NARESZCIE będzie można wyjść do LASU! AAAAAAAAAA!!!
    (To ja wracam do morderczych rękawów :-P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łaskawcy! Od początku to powinno działać!Miłego dziergania! :))

      Usuń
  5. A ile przy okazji będzie - jak ja to nazywam - znalezisk archeologicznych ;) :-)
    Ileż u mnie przy generalnym remoncie "wytajało" różnych wykopalisk...... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet wiem, jakie. ;) Mam tam przedpotopową maszynę do pisania. Myślę, że wnuk się ucieszy! ;)))

      Usuń
  6. A ja dostałam akurat wkurtentegoten na wypowiedź mi ostrą zdrowia! Wrrr! Zaraz mi się odechciało robić cokolwiek! Wiem, oni wszyscy po jednych pieniądzach, ale jakąś cichą nadzieję miałam. No cóż, nie od dziś to matka "głupich"!!
    Pozdrawiam, życząc owocnych działań na stryszku!

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Robił wrażenie takiego dobrego doktora przejętego sprawami zdrowia i- wylazlo szydło z worka! Oni wszyscy po jednych pieniądzach - jak powiedziałaś! :(((
      Dziękuje , Fusilko i pozdrawiam. :)

      Usuń
  8. A propos poprawności "strychu, stryszku" - a nawet stryszka...
    Przed kilkudziesięcioma latami kursował [b. krótko - za to wlókł się b. długo]pociąg osobowy z Lublina NA EŁK I NA OLSZTYN
    Przed wielu latami ruszał z Warszawy pociąg DO EŁKA.
    Podejrzewam, że dotychczas odjeżdża z Białegostoku pociąg DO EŁKU.
    Pytanie: - Która forma poprawna?
    Odpowiedź: Wzystkie. Usus społeczny... Poprawną jest taka forma, jaka dominuje na danym terytorium wśród zamieszkującej je populacji. Języka polskiego być mnóstwo wiele trudnowata...

    Zdrowia nieodmiennie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Warszawy można pojechać do Jabłonny ale i do Jabłonnej . Obie formy funkcjonują . Uważam , że poprawna jest pierwsza, ale zgodnie z Twoim wyjaśnieniem poprawne są obie. No i dobrze!
      Zdrowia Tobie też!;)

      Usuń
  9. Kawał roboty.Jak się coś fajnego znajdzie to radość wielka.Ja dzisiaj drugi dzień po robotach dzialkowych.Boli w krzyżu i i biodrze.Efekty pracy widać. W przyszłym tygodniu działamy dalej .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się coś fajnego znajdzie, to radość a jak się zrobi - to podwójna!
      Ja co prawda działki nie mam, ale mam dwie rabatki kwiatowe i też będzie co opielić.

      Usuń
  10. Brawo Matyldo! Najgorzej zacząć, ja tez jak pies do jeża :) Już, już się nastawiłam, miałam się brać, a tu stare zdjęcia mi wpadły w ręce i znów od początku trzeba nabierać rozpędu :) Taki stryszek to skarbnica wspomnień prawdziwa. Co przedmiot to jakaś historia. Nie przemęcz sie. Buziaki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za zdjęcia, listy i papierzyska wszelkie wezmę się dopiero wtedy, gdy generalny stryszkowy porządek będzie zrobiony.
      I już się cieszę na ten drugi etap !
      Serdeczności dla Ciebie :)))

      Usuń
  11. My nie mamy strychu, ale mamy piwnicę, którą zagraciliśmy. Latami, kiedy zbliżała się jesień, obiecywaliśmy sobie, że długie zimowe południa wykorzystamy na sprzątanie. Hahaha, pobożne życzenia. Jednak pewnego razu, kiedy przez rok nie było nas w domu, piwnicę opanowały szczury. Po powrocie do domu zostaliśmy zmuszenie do totalnego remontu piwnicy. Jest piękna!!! toteż znam twój ból. Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Impuls do odnawiania mało sympatyczny , za to efekt imponujący. I właśnie rezultat jest ważny! Pozdrawiam. :))

      Usuń
  12. jako minimalista czerpię radość z wy[.censored.]a wszelkich niepotrzebnych grzmotów z domu...
    jako leń - nie robię tego codziennie...
    i takim sposobem równowaga świata jest zachowana...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest inaczej- lata zbieractwa i bohaterska decyzja dotycząca przeglądu i rezygnacji z części posiadanych zbiorów . Ale nie narzekam, jest mi z tym dobrze!
      Po.ba.s :))

      Usuń
  13. A mnie się nic robić nie chce.

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas stryszku nie ma, za to jest duża piwnica i zapasowa klatka schodowa tak zawalona różnymi rzeczami, że nie ma miejsca w niej na postawienie nogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdym domu znajdzie się kącikowa rupieciarnia a czy to będzie stryszek czy klatka schodowa to już bez znaczenia. Oczywiście pomijam osoby, które mogą "jeść z podłogi" tak tam czyściutko. Znam takie. I wcale im nie zazdroszczę... ;(

      Usuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń