Skończył mi się psi dyżur, nie bagatela- bo ponad 10 dni trwał.
Córcia nam podrzuciła z racji swojego wyjazdu.
Niby psiak już z nami zostawał i trudno powiedzieć, że jest niemiły, ale ma dwie przywary: jest dziamgotliwy i nie lubi dodatkowych ludzi w domu. Zachowuje się wtedy mało sympatycznie i zwyczajnie bałam się, żeby kogoś nie skaleczył. Szczęśliwie już po wszystkim. Córka wróciła, psa zabrała. Co za ulga. Cisza, spokój...
To jest obowiązek. A jak dziamliwy to teraz chyba Wam w uszach szumi od ciszy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj, jest!! Tym bardziej, że psiak młody, ruchliwy i chętny do zabawy: a to patyk , a to piłeczka... i głównie ja się zajmowałam, a swoje lata tez już mam.;(
UsuńPozdrawiam.
Czyli trudny przypadek.
OdpowiedzUsuńSprawdziliście na własnym organizmie porzekadło - jak ci ciasno, kup sobie kozę...
Ano, sprawdziliśmy! ;)
UsuńPewnie znasz takie bodajże telewizyjne powiedzenie : - Dziecku odmówisz ??!;(
Moja Nutka też lubi głośno wykrzykiwać swoje racje, ale mamy na nią sposób, wystarczy włączyć telewizor lub otworzyć stronę facebooka - i nie ma pieska :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Inna jest relacja: właściciel- pies. Właściciel zna swego pupila doskonale i wie, co na niego działa. Ja więcej zgadywałam niż wiedziałam, stąd trudności. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Kondycję przez dodatkowy ruch poprawiłaś na pewno, a więc "plusy dodatnie" można znaleźć;)
OdpowiedzUsuńTaka prawda! Do tej pory leczę zakwasy! ;)))
UsuńOj tam, oj tam! Gimnastyka też Ci się należy! 😀
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście! Jak psu- nomen, omen- miska! :)))
UsuńPsy uważają,że są najważniejsze,dlatego nie za bardzo tolerują dodatkowych ludzi.Konkurencję w nich widzą
OdpowiedzUsuńByć może masz rację, ale przecież są i takie psy, które łaszą się do każdego człowieka...
Usuń