2 mar 2021

Od drugiej strony

 Jest tak wiele świetnych blogów o książkach, że nie miałabym odwagi z moim skromnym zasobem dołączyć do tego grona znamienitych recenzentów czy propagatorów książek. 

Ale czasem coś tak mnie poruszy, że muszę napisać.

Ostatnio w TOK FM wysłuchałam rozmowy Ewy Podolskiej z lekarzem Michałem Kwiatkiem. Dotyczyła napisanej przez niego książki, ale też zebranych doświadczeń lekarz- choroba- chory- rodzina niejako z drugiej strony, od strony lekarza, opiekującego się chorym.

Nasze obserwacje i oceny często bywają dość nieuprawnione i niesprawiedliwe, bo nie biorą pod uwagę pracy lekarza,  jego doświadczeń, jego emocji.

 

 

https://michalkwiatek.com/

 

 

Książka "Rezydent" napisana jest pięknym prostym językiem. Bardzo ciekawa, czyta się jednym tchem.

Można ją przeczytać za darmo, można ją kupić- a wtedy zebrane pieniądze  przekazywane są na leczenie chorej osoby.

Niezależnie od tego, jaką formę się wybierze, warto tę książkę przeczytać- zostaje się dopuszczonym do prywatnych przemyśleń człowieka, do jego rozterek, do ciężaru podejmowanych decyzji. 

Stawia jakby ten zawód w nowym świetle, pozwala wiele rzeczy zrozumieć, spojrzeć na nie inaczej... Polecam.

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam klimaty medyczne, ciekawostki, wspomnienia, więc to książka dla mnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytaj. Myślę, że będziesz zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mysle, ze bedac pacjentem warto rowniez spojrzec na sluzbe zdrowia oczami lekarza i poznac jego punkt widzenia. Te same zjawiska i zachowania wygladaja zupelnie inaczej z tamtej strony. Pobralam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że nie będziesz żałować. Dobrze się czyta a i pomyśleć jest o czym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Napiszę tak, lekarz nie jest równy lekarzowi.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Niewątpliwie, ale to ogromnie trudny i wyczerpujący zawód, więc nie każdy do końca zachowuje świeżość uczuć i entuzjazm pracy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli polecasz to z pewnością przeczytam.
    Dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję ja przeczytam!!
    Albowiem jest to jeden z reprezentantów lekarzy od czarnej roboty, którego to nasze ludowe państwo niszczy i na którego napuszcza suwerena.
    To oni zostali wystrychani na dudka gdy protestowali w Sejmie, domagając się poprawy warunków pracy i płacy.
    To na nich pani poseł krzyczała "niech wyjeżdżają z Polski, jak im sie nie podoba"to o nich powiadał Karczewski, ze powinni pracować społecznie, za darmo tak jak i on pracuje/a na konto mu cichaczem 400 tys wpadało/
    To na nich napuszczano gawiedź powiadając "pokaz lekarzu co masz w garażu"lub grożąc"powołaniem w kamasze"
    To o nich mówiono, ze pracują na wielu etatach i nie tylko po to by godnie żyć utrzymać rodziny, ale by się dokształcać.
    Bo skąd gawiedź, wytykająca im te etaty i dodatkowe zajęcia, może wiedzieć, ze wszelakie dodatkowe a zawodowe szkolenia "rezydentów" robione sa za ich kasę Bo to rezydent płaci, za sympozja,szkolenia, certyfikaty i inną wiedze tak potrzebną w pracy zawodowej lekarza.Ze oni by się rozwijać fachowo, muszą a to muszą się ciągle szkolić.A to wymaga i nakładów finansowych.Kontaktów czy nawet zakupu podręczników.
    Skad to ma wiedzieć burak, którego jedyna wiedza, to ta którą wyniósł ze szkoły powszechnej A przeczytana książka to książeczka do nabożeństwa. I to nie cała
    To nasz rodzimy burak nie tylko mu zazdrości, ale gdy się dowiedział ze lekarz pracuje w szpitalu Covidowym szybciutko na drzwiach nie omieszkał mu napisać"wypierdalaj bo nas zarażasz" Lub za wycieraczką samochodu zamieścił inskrypcje "wypierdalaj bo ci spalimy samochod"
    Bo skąd jeden z drugim rodak burak mógłby wiedzieć, iz pierwsza osoba na która się natnie na izbie przyjęć będzie lekarz "rezydent"Człowiek od brudnej i czarnej roboty w każdym szpitalu a już w tzw Uniwersyteckim to norma.
    Mozna tak wiele Ale wystarczy /na razie/i niech to będzie mój autorski przypis do tej książki.Czy to się komu podoba czy nie.
    W kraju gdzie rzad i rządzący ma swoje kliniki/do ktorych sa przyjmowani poza kolejnością/ a dyrektorzy w randze generałów donoszą "obolałym" do domu kule inwalidzkie,szczepią poza kolejnością lub opróżniają sale szpitalne by "wadza"miała wygodę.
    Głupi suweren da się manipulować.Daje się napuszczać na lekarzy.No i mamy to co mamy!!
    Maluczko maluczko a i ten dostęp do tej wiedzy nam odbiorą.Wszystko ku temu idzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję! To był bardzo dobry wstęp do książki doktora Kwiatka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przed chwilą skończyłam czytać "Rezydenta". w postaci e-booka....choć to wszystko jedno, e- book jest może szybciej osiągalny....
    Też jak Ty Matyldo przeczytałam jednym tchem w 2 godziny. Przejmujące są zapisy tego młodego, niewypalonego jeszcze lekarza. Ciekawie było go na pewno słuchać.... szkoda, że nie trafiłam na wywiad z nim Ewy Podolskiej. Trudno tak na żywo pisać o swoich odczuciach. Moja sentencja - oby leczyli nas głównie tacy lekarze jak doktór Kwiatek, a on sam by się nie zmieniał, nie popadł w rutynę. Najciekawszy jest ostatni rozdział "Czego się nauczyłem " jego refleksyjne zwierzenia na temat swoich pacjentów, śmierci, wiary. Warto książkę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że to świetna książka, tym bardziej że tyle w niej szczerości i skromności. Powtórzę za Tobą- oby takich lekarzy było u nas jak najwięcej !

      Usuń