1 wrz 2020

Samotni w tłumie

Oglądałam wczoraj film z serii "Czarno na białym"- "Solidarność Wałęsów".

Wydawało mi się, że wiele wiem o tej rodzinie. Czytałam książkę pani Danuty, oglądałam monodram Jandy oparty na tej książce, co i rusz, wpadały mi w oko/ucho jakieś informacje o dzieciach... Wydawało mi się, że wiem...


Film mną wstrząsnął.

Po raz pierwszy dotarło do mnie w całej pełni, jak ogromną cenę zapłacili wszyscy ci ludzie, cała rodzina. Że w gruncie rzeczy rodzina jest a jakby nie istniała, że chyba każdy na swój sposób, otoczony ludźmi, czuje się samotny i w jakimś sensie przegrany.

Nie wiem, czy pani Danuta nie zamieniłaby swojego "sławnego" życia na normalne  życie robotniczej rodziny, z wianuszkiem dzieci i przystojniakiem mężem, w którego mogłaby się wpatrywać maślanymi oczami, z którym zasiadłaby wspólnie do wigilijnej kolacji, z którym dzieliłaby codzienne troski i radości... A stało się inaczej. W którymś momencie wszystko zaczęło się rozjeżdżać, wymykać z rąk...

I gdyby chociaż ten koszt został zauważony, doceniony... chyba też nie ma tego po stronie zysków, bo tyle samo jest jawnych wrogów, plujących obelgami co i zwolenników, ale też nieco zdystansowanych, bo wiadomo: Wałęsa jest jaki jest! i trzeba brać na to poprawkę.

Zastanowiłam się, czy megalomanii Wałęsy nie napompowała sytuacja, w której się znalazł, czy nie miał prawa uwierzyć we własną nieomylność niemal bez przerwy głuszony wiwatami, noszony na rękach?...

Niech nikt nigdy mi nie mówi, że Wałęsa to, tamto czy siamto...

Wałęsa to symbol, to nasze dobro narodowe i nie ma najmniejszego znaczenia, czy znalazł się na polskiej i światowej scenie politycznej przez przypadek, czy nie. Dał radę - i tylko to się liczy. I liczy się też to, że zapłacił straszliwą cenę: i on sam, i jego cała rodzina.

Zawsze samotni, niezależnie czy we wrogim, czy w przyjaznym tłumie... 

-----------------------------------------

Mądry, uczciwy film, zmuszający do myślenia. 

55 komentarzy:

  1. No takie filmy to ja lubię. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały ten cykl "Czarno na białym" to dobre dokumentalne filmy.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Nie oglądałam tego filmu, bo odcięłam się ostatnio od telewizji i programów informacyjnych. Pewnie będzie jeszcze powtórka, to obejrzę. Wałęsa ma swoje wady i można go nie lubić, ale nie można go wygumkować z historii Polski i Solidarności jak chcieliby niektórzy. Tyle pomyj ile się wylało na tę rodzinę, to trudno sobie wyobrazić. Mnie okropnie oburza, jak zarzucają Wałęsie agenturalność ci, którzy dla kariery i dostępu do koryta sami sprzeniewierzają się wszelkim zasadom. I w dodatku robią to wolnej Polsce, gdzie nikt nie łamie im kręgosłupa. Świnią się bo chcą się nachapać forsy i nasycić władzą. Wstrętne to jest. Nie mogę już na to wszystko patrzeć, dlatego zaczynam się izolować. Nie spodziewałam się, że piękną ideę Solidarności można tak zdeptać i aż tak podzielić Polaków. Komunie się nie udało to, co zrobił z nami Kaczyński i jego sługusy. No nic, trzeba to przeczekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Twoją niechęć do telewizji. Sama staram się ograniczać po prostu dla zdrowia psychicznego, ale na ten film czekałam. Pomyj wylano morze i wylewane są nadal. I trzeba mieć żelazną odporność, żeby to wszystko wytrzymać. Mnie też oburza zarzucanie Wałęsie agenturalności- to dla niego ogromnie krzywdzące i niesprawiedliwe. Zgadzam się, że dzisiejsza władza jest gorsza od komuny- więcej zniszczyła, bo sukcesywnie niszczy nasze życie i dobre imię naszego kraju. To jest nie do wybaczenia!

      Usuń
    2. Ja się tylko pod Wami podpiszę. anka

      Usuń
    3. Dobrze, że jesteś, Aniu! Rzadziej teraz piszesz... wszystko w porządku?

      Usuń
    4. Ok, czas mi tylko tak chwilowo umyka, że nie mogę go złapać i uziemić na moment, pisać nie mam kiedy. Powieść właściwie skończyłam, wnuczce dogadzałam i jeszcze się staram, malutka dziś 3 latka kończy i ogólnie dom wariatów... :))))

      Usuń
    5. Super, że znowu masz i dla nas chwilę czasu! :)

      Usuń
  3. Za wielkość się płaci. Szczególnie, gdy się do niej nie dorosło. Źle jednak, gdy płaci się nie tylko swoim istnieniem lecz losem najbliższych. Najgorzej zaś, gdy najbliżsi chcą ugrać coś dla siebie, a dodatkowo do rozgrywki "przysiadają się" żałosne indywidua i fałszerze przeszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za wszystko w życiu się płaci, ale czasem cena jest zbyt wysoka.

      Usuń
  4. Niestety, cała rodzina ponosi konsekwencje. Przykre jest opluwanie Wałęsy przez tych, co to chcą zmienić historię. Wyobrażam sobie jak czują się z tym: on i jego najbliżsi.
    Poruszający jest tytuł Twojego wpisu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cała rodzina ponosi konsekwencje. Ale wierzę, że prawdziwej historii lat 80-tych /i nie tylko/ ani zmienić, ani wygumkować się nie da.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Reportażu nie oglądnęłam. Czytałam książkę Danuty Wałęsowej i czytałam książkę o Wałęsie Cenckiewicza. Najpierw Cenckiewicza. Czytałam w poszukiwaniu prawdy, w nadziei, że czegoś się dowiem, co pozwoli mi ukształtować obraz Sierpnia 80, różnych działaczy i samych Wałęsów (przeczytałam równie książkę o Walentynowicz). I powiem Ci, że miałam, nadal mam, mieszane odczucia. Wałęsę i to, czego dokonał,doceniłam dopiero wtedy, kiedy zaczął się cyrk z IPNem i opluwaniem tego człowieka. I im bardziej na niego plują, tym ja wyraźniej widzę to wszystko, co się w 1980 roku działo. Nikt i nic nie jest w stanie podważyć we mnie podziwu dla tego człowieka i innych działaczy. Natomiast sprawa całej rodziny Wałęsów nadal jest dla mnie zagadką, mimo przeczytanych książek, artykułów i różnych reportaży na ich temat. Ona, prosta dziewczyna, on prosty chłopak- ona w domu, z dziećmi, a jednak niejako wyskoczyła na wyższy stopień, jest damą o dosyć sprecyzowanych poglądach. On, nadal, mimo tylu różnych okazji, możliwości, pozostał na poziomie "chłopka-roztropka", mówię bez złośliwości. I chyba to ich oddaliło od siebie- ona pragnęła zmian, rozwoju, on świętego spokoju i osiadł na laurach. Kiedy dzieci poszły z domu, rozjechało się to małżeństwo zupełnie.
    A z drugiej strony, patrząc na wiele par, to dokładnie tak samo stało się, bez angażowania się kogokolwiek z nich w działalność. Dlatego ja nie jestem zwolenniczką teorii, chociaż Wałęsowie ją głoszą, że to działalność Lecha doprowadziła do tego, że "nie było rodziny".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam książki Cenckiewicza. Nie spodziewałam się po niej obiektywizmu i może dlatego po nią nie sięgnęłam. Nie jestem bezkrytyczną fanką Wałęsy, drażni mnie jego egocentryzm i megalomania ale- niezależnie od wszystkiego- uważam, że jego rola była nie do przecenienia i że zasłużył na najwyższy szacunek całego narodu a nie na poniżanie i poniewieranie.
      Mówi się o niedocenieniu kobiet sierpnia. Myślę, że Danuta Wałęsowa byłaby w czołówce tych kobiet i chyba bardzo bolał ją stosunek do niej jej własnego męża.Zresztą książka jest tego najlepszym dowodem- tam wylała cały swój nagromadzony żal- a i tak zrobiła to taktownie i delikatnie.
      Piszesz, że rozjechali się intelektualnie. Masz rację o tyle, że nigdy nie ma jednego powodu i ludzie z różnych powodów stają się sobie obcy a niekoniecznie oddalić ich od siebie musi polityka. Niewątpliwie tak jest, niemniej mam wrażenie, że rodzinę Wałęsów rozwaliła przede wszystkim właśnie polityka. Choć pewnie nie tylko.

      Usuń
    2. Czytam różnych autorów. Cenckiewicza również, to był jego pierwsza książka, teraz to szmata polityczna. Nie przepadam za Wałęsą, a jak był prezydentem to ciągle mnie wkurzał, albo rozśmieszał. Niemniej cenię go za to, co zrobił w 80tym. Tak, ja nie przeczę, że polityka rozbiła te rodzinę.

      Usuń
    3. Mam książkę Reinholda Vettera "Jak Lech Wałęsa przechytrzył komunistów". Żeby było śmieszniej wzięłam ją ze zbioru tzw. wędrującej książki . Jeszcze jej nie czytałam, więc trudno mi się kusić o jakąkolwiek recenzję. Piszę o tym dlatego, że różni ludzie zmagają się z mitem Wałęsy i wcale to proste nie jest, bo cokolwiek by nie mówić to nietuzinkowa postać. I szanuję , i cenię go bardzo, chociaż go nie lubię, bo nadal drażni mnie jego rozbuchane ego.

      Usuń
    4. Dzięki za podpowiedź, spróbuję ją znaleźć i przeczytać.

      Usuń
    5. Uchylam się od odpowiedzialności, bo sama jeszcze do niej nie zajrzałam i trudno powiedzieć, czy jest coś warta.;)

      Usuń
    6. Spoko, przeczytam, idę w ryzyko- dużo książek przeczytałam, nie wiedząc, co w nich siedzi. Każda dostarczyła wiedzy i wywołała refleksję. A o to przecież chodzi:) Miłego dnia

      Usuń
    7. Miłego dnia, Jaskółko!👋

      Usuń
  6. Filmu nie widziałam,ale podzielam Twoje zdanie, że łatwo im nie było, a ci wszyscy, co na Wałęsie psy wieszają, niechby sami tego miodu popróbowali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dodać, nic ująć! To było trudne życie i trudne decyzje.

      Usuń
  7. Ja tego filmu też nie widziałam. Rozumiem jednak, że działalność Wałęsy mogła być dla pani Wałęsowej i dla całej jego rodziny bardzo trudna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło mi powiadomić Cie iz:
    https://pbs.twimg.com/media/Egl7sryXsAIlijK?format=jpg&name=small
    jedno zdjęcie a tak wiele zmienia w Waszej dyskusji

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam tego mema. Niczego w dyskusji nie zmienia. Żeby na uszach stawali- faktów nie zmienią a prawda się obroni i przetrwa.Wałęsy ani wygumkować, ani podmienić się nie da!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zmienia?Przyjdzie do Ciebie mało kumaty Wojtek i pokaże Ci to zdjęcie.Bo jeśli jest, to znaczy tak było.
    Tak Ty siadłszy płacz !:)):))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O!! Tego zupełnie nie wzięłam pod uwagę! A to, niestety, nie jest całkiem niemożliwe...;(

      Usuń
  11. Dla Szanownych tu czytających
    Od 1 września nasze pociechy dzieci czy wnuki poszły do szkół /do przedszkoli już dawno/
    Jak wiadomo liczba ich to około 5 milionów.
    I teraz pytanie .W jakim czasie możemy się spodziewać, ze zamiast kuriera zawita nam do domu dzieciak z nabytym korono wirusem ,który u niego i paru kolegów czy koleżanek przebiega bezobjawowo?
    I po jakim czasie my się zorientujemy ze zostaliśmy nim obdarowani?
    Kolejny minister od oświaty miał pół roku, żeby obserwować pandemię, naradzić się z fachowcami, nauczycielami i samorządowcami, którym szkoły podlegają, przygotować odpowiedni sprzęt.
    Oczywiście nie zrobił prawie nic poza opracowaniem krótkich ogólnych wytycznych i nie widział potrzeby przeprowadzenia takich konsultacji./na testy dla nauczycieli i młodzieży brak pieniążków/
    Zas dla nauczycieli miał oto takie przesłanie: "skoro nie boją się chodzić do sklepów, to nie powinni się bać chodzić do szkoły."
    Bo panu ministrowi "od oświaty" szkoła widzi się jak sklep pełen dorosłych zachowujących jako tako"odległość społeczna' czy noszących maseczki.
    PS
    Dla biegłych w matematyce takie pytanie
    Zakażenia będą przebiegały w postępie geometrycznym czy logarytmicznym.
    I wybaczcie ze tak mało mnie obchodzą,teraz" kłopoty" dorosłej już rodziny Wałęsów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku! Jak wnusio przywlecze ze szkoły koronawirusa, to nie wiem, czy zdążę się z Wami pożegnać.
      Tyle, że nie mam zamiaru zaprzątać sobie tym głowy, bo samo zamartwianie się antidotum na wirusa na pewno nie jest, czyli skoro z założenia jestem totalnie bezbronna, to o co sobie jeszcze dodatkowy stres fundować?;(

      Usuń
  12. Wybacz ze zmieniłem temat ale nie moglem już znieść tej "martyrologii"Wałęsy i jego Rodziny.
    Daj Boze takiej każdemu "opozycjoniście"A juz "internowanie" po którym przytył i odwiedziny rodziny i księży to dopiero humoreska.A potem żałosna i cierpiąca rodzina gdy został prezydentem Wolne żarty.Tam aż roiło się od ochrony,lokai,kucharzy i służby A służba zdrowia była na kazde skinienie.Tata w Warszawie do którego zawsze można się przenieść czy zadzwonić.No straszne to Nieprawdaż?
    Co powiesz o tych rodzinach ktorych mężowie od 1939 r rozpoczęli walkę z okupantem a zony i dzieci ukrywali po dobrych ludziach By w razie ich aresztowania nie podzielili ich losu
    Co powiesz o setkach a nawet tysiącach aresztowanych w 1945 r i internowanych w ZSRR Gdzie przepadli jak kamień w wodę bo zostali"bez prawa korespondencji osadzeni" A ich rodziny to co znalazły pomoc państwa czy otaczał ich ostracyzm "suwerena" bo oni z AK suwerenowi chcieli zachować Polskę przedwojenna.
    A dzieci potomkowie "zaplutych karłów reakcji" kto wychowywał.Jakie one miały punktu preferencyjne za pochodzenie?Kto sie za nimi upominał I upomina
    Przerobiłem to na własnym życiorysie.Poznawszy Ojca w latach 50 bo wrócił z internowania w CCCP Oczywiście przytył.Bo miał puchlinę wodną.
    No to co ze wrócił? Dali Mu spokój? Dali spokój mnie i całej Rodzinie? Jak dawali żyć, jak dawali spokój ?
    .Mam to "czarno na białym" i na piśmie Bo właśnie niedawno odebrałem z IPN 300 stronicowe "opracowanie"pod tytułem
    "Sprawa agenturalna na osobę...Materiały dotyczące byłego szefa wywiadu Obwodu XXX Armii Krajowej Internowanego w Związku Radzieckim w latach 1945 -1955
    A przecież takich spraw było setki tysięcy.I takich naprawdę rozbitych rodzin tez.To polska specyfika, to losy polskich rodzin.
    Wiec zanim uronicie łzę nad losem rodziny Wałęsów weźcie i to pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie rozumiem, dlaczego koniecznie chcesz porównywać rzeczy nieporównywalne. I co stoi na przeszkodzie, żeby przyjrzeć się zwichrowanym losom Wałęsy a jednocześnie pamiętać o takich ludziach jak Twój Ojciec?
    Czy to, że poświęciłam notkę Wałęsie, twoim zdaniem obliguje mnie do pisania o wszystkich polskich rodzinach pokaleczonych przez politykę czy historię?!
    Pozwolisz, że zachowam na ten temat własne zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BBM,
      wybacz, ale cierpliwość mnie opuściła i do pana Wieśka napiszę kilka słów:

      Jakie ma pan prawo kpić sobie z ludzi internowanych?
      Pana rozważania sugerujące, że status materialny daje szczęśliwość psychiczną świadczą o pana niewiedzy.
      Ludzkich dramatów - niezależnie od przyczyn, które je spowodowały - nie da się zważyć.
      Skoro nie może pan "znieść tej "martrologii" Wałęsy" proszę nie czytać komentarzy pod tym konkretnym wpisem właścicielki tej strony. Ja też zabrałam głos na temat i dlatego poczułam się upoważniona wyklikać te kilka słów.
      Denerwujące są pana wskazówki: "zanim uronicie łezkę', "weźcie pod uwagę" to czy tamto. Może pan nie zauważył, ale na świecie żyje wielu ludzi, którzy posiadają umiejętność logicznego myślenia i analizy, i niekoniecznie wypada narzucać im tok własnego rozumowania.

      Usuń
    2. To ja też dołożę słowo. I nie będzie ono miało cech powściągliwej dyplomacji.
      Wieśku! Nie mam zamiaru kwestionować Twojej wiedzy, ale tym razem stanowczo protestuję. Stetryczałeś do imentu, aż trudno podejmować z Tobą jakąkolwiek dyskusję.
      Zadam Ci pytanie. Poza złymi wspomnieniami i użalaniem się nad losami swojego ojca i swojej rodziny, jakich to historii było wiele, co Ty zrobiłeś wyjątkowego, by teraz tak wybrzydzać na Wałęsę? Jesteś jego równolatkiem - ruszyłeś wtedy d**pę i zawalczyłeś o cokolwiek? Zasług Lecha nie trzeba przypominać, zna je cały świat.
      Porzuć te cholerne teorie spiskowe. Dlaczego w polskiej naturze leży wdeptywanie każdego "zasłużonego" w błoto? Zapamiętaj - Wałęsa doprowadził do niemożliwego, dokonał tego! Dzisiaj możemy go nie lubić, może nas wkurzać, może nas nawet śmieszyć - ale jego roli w historii dziejów mu nie odbierzemy!

      Usuń
    3. Gosiu!
      W zasadzie powinnam sobie darować, bo Twój komentarz był skierowany do Wieśka a nie do mnie. Przed chwilą odpowiedziałam na komentarz Skarlet. Ostatnie zdanie tego komentarza wyjaśnia sprawę- myślę podobnie a że starałam się sprzeciwić dyplomatycznie, to głównie dlatego, że chcę swoich gości traktować możliwie jednakowo- niezależnie od prezentowanych przez nich poglądów. No, chyba, że któryś z nich wyraźnie przebiera miarę...
      p.s. Oj, chyba Wiesiek będzie płakał, że baby na niego naskoczyły... ;(

      Usuń
    4. nie martw się - płeć babska to nie jest wirus... :)))

      Usuń
  14. BBM,
    jeszcze raz przepraszam za ten komentarz. Jeśli uznasz, że jest niestosowny - usuń go.
    Ten pan ma zwyczaj zwracania się per wy w swoich wypowiedziach, dlatego też zdecydowałam się odnieść do jego komentarza.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skarlet!
      Po po pierwsze- nie masz mnie za co przepraszać a po drugie- masz pełne prawo dzielenia się swoimi opiniami i dyskutowania na tym blogu. Tak długo, jak długo nie skaczemy sobie do oczu i gardeł, i nie ubliżamy nawzajem- wszystko jest w całkowitym porządku. W kulturalny sposób możemy przecież przeciwstawić się cudzej opinii a Ty to potrafisz i to właśnie zrobiłaś. I wcale nie uważam, by Twój komentarz był niestosowny. I żeby Cię całkowicie uspokoić, powiem, że myślę bardzo podobnie tyle że mój komentarz był mniej bezpośredni niż Twój; powiedziałabym- bardziej zawoalowany!
      Serdecznie Cię pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. Bardzo interesujący tekst. Tak wiele pozwoliliśmy zniszczyć... i dalej pozwalamy! Co za zaraza nas toczy?!...:((

      Usuń
  15. No i wsadziłem patyk w gniazdo szerszeni !!
    .Pewno przez te cholerne materiały IPN.I pewno wysłuchanie w TVkursk ponownie ze "prawdziwy Polak to pełna rodzina"
    Kiedy historycznie i od wieków i od zawsze Rodziny "prawdziwych Polaków" były nie pełne.
    Bo jak nie Ojciec, to brat, czy maż, jak nie był w powstaniu,partyzantce to na Sybirze czy innym obozie typu Oświęcim.
    I od wieki wieków ciężar wychowania i odchowania potomstwa brały na siebie kobiety Matka Babka czy Ciotka.
    I to chowanie i odchowanie dziś władze uznają za gorsze, bo niepełne,
    Lepiej chowają pokolenia całe, rożnej maści dekownicy Co stali z boku ,bo im się nie chciało bo ich strach ogarnął,Taka dziś moda i taki dziś trend "prawdziwej rodziny"I to oni dziś potrafili się urządzić.
    Dla Skarlett mam jedną uwagę
    Nie atakuje Wałęsy i nie uważam jednocześnie iż "to on obalił ten ustrój"
    O jego martyrologi /niestety/ nie mam dobrego zdania i nie dam się na nią nabrać.Nie napisze, iż uznaje go za agenta jak niektórzy, choć zdziwienie moje polega na tym, ze ta zła bezpieka ganiająca innych do upadłego, odbierająca, innym prace, a czasami życie, jemu jednemu daje spokojnie pracować /w zakładzie o symbolice S/ by w "przerwach od walki"jak sam powiada zajmować się płodzeniem kolejnych dzieci i gdy ich liczba dojdzie do 8 dać mu nowe mieszkanie.Ba i mieć na nich utrzymanie.
    Czy to tak wyglądają losy życia innych"rewolucjonistów ?"
    I uważam Jeśli już zrobiliśmy sobie "totem "z Wałęsy to niech tak zostanie.Bez komentarza.To zostawiam historykom
    Szanowna Gosiu
    Nie użalam się nad losem Ojca ani swojej rodziny.
    Takich jak on było tysiące.I robili to z potrzeby "bo tak ich wychowano" i nigdy gdy ich losy się poprawiły nie wystawiali rachunków za swoje poświecenie.Żadne tam posły senatory,urzędy czy stołki lub odszkodowania od "ojczyzny która jest w ruinie" za uwiezienie czy internowanie/wymienić nazwiska/
    Jeden z cichociemnych, o ktorych w książkach piszą,pytany o status materialny gdy nie miał za co lekarstw wykupić /a zmarł nie dawno/ pytany o różnice w zasługach powiedział
    Bo widzisz myśmy te Polskę "podsadzali za d...mieć mamy z tego g.oni podsadzali za piersi wiec mają mleko"
    Nie uznają naszych zasług.To nie !Ja nie będę zebrał!!
    Tak to wiec oprócz różnic wiekowych rożni nas bagaż własnych doświadczeń.I jak to chłop nie ulegam niepotrzebnej egzaltacji.
    I bez obrazy!! I tak Was kocham, choćby tylko za zdrowe podejście do tych z PIS.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też Cię polubiłam, Wieśku. Imponujesz mi zasobem wiedzy i bagażem przeżyć (a "śledzę Cię" od dawna - i u Leszka, i u Elizy) Tylko... nie zrzędź tak wciąż na wszystkich i wszystko.
      Jasne. Bez obrazy!

      Usuń
    2. Ba "wio wista łatwo powiedzieć"to cytat z filmu.Nie zrzędź !
      A ile razy można dawać przyzwolenie na te same błędy rządzących ile razy można mówić "ludzie przejrzyjcie wreszcie na oczy"Ile razy można przymykać oko na korupcje polityczną na nepotyzm którymi to nas rządzący częstują.Jak tu nie zrzędzić jak tu nie powtarzać kiedy ci odpisują"nie strasz nie strasz""wszystkich nas nie pokonają" lub "dajmy im porządzić,bo na zrzędzenie jeszcze za wcześnie.I nie wiesz kto to pisze"pożyteczny idiota" czy beneficjent dobrej zmiany".
      A przecież już to wszystko było ! Trochę inaczej, trochę w innej "maskirowce" i mniej było w tym odwołań, do Boga czy tradycji.
      Wiec jeśli zrzędzę, to tylko po to by coś podkreślić,wykazać lub okazać.
      Ci którzy to widzą tylko poprą.Ci co sa beneficjentami "dobrej zmiany" lub funkcjonariuszami będą się oburzać.
      Czasami przesadzę Bo krew mnie zalewa i pisze"na gorąco"stąd i stylistyka i błędy.
      No i nie zawsze "język giętki "napisze to co pomyśli głowa" Ale od tego jest dyskusja.
      Przepraszam wiec i pozdrawiam tu wszystkie zdrowo myślące DZIEWCZYNY.

      Usuń
    3. Skoro wszystkie zdrowo myślące, to mniemam, że i ja się w tej kategorii jakoś zmieszczę , choć pretensji do nazwy "dziewczyna" od dawna już nie mam.😄
      Pozdrawiam. 👋

      Usuń
    4. No jak nie jak tak DZIEWCZYNO!!
      PS
      Ty wiesz jak to odmładza,gdy krzykną w towarzystwie Chłopaki kończcie, bo wystygnie.

      Usuń
  16. Powiem Ci, Wieśku, że tym razem i mnie udało Ci się wkurzyć! Po pierwsze- wypraszam sobie "gniazdo szerszeni", po drugie- przypisujesz nam myśli, których żadna z nas nie sformułowała i, mało tego, czynisz z tego zarzut!!! To jakiś obłęd! Po trzecie wreszcie- skaczesz z tematu na temat, co nijak się ma do zasadniczego wątku.
    Kliknij sobie w ostatni komentarz Gosi i posłuchaj . "Może to coś da, kto wie

    A żeby nie było obrazy, to wystarczy zwykłe przepraszam za imputowanie mam czegoś, czego żadna z nas nie powiedziała !

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie oglądałam filmu , ale ostatnio mało co oglądam . Po ostatnich wyborach mam odrzut . Co tam w internetach mi wpadnie w oko to wiem . Oczywiście ,że rodzina Wałęsy poniosła cenę , to nie ma wątpliwości .I tę cenę płaci nadal - dwóch wnuków mu siedzi w pace . Nie byłam nigdy fanką Wałęsy , bo bufon z niego straszny - ale wkład doceniam . Nawet jeśli kwity są . Wiesiek żyje tematem nr 1 czyli pseudoszkołą . I to też rozumiem , bo siedzi ( jeśli ma wnuka) na bombie . Sama jestem rozdrażniona " wszystkim" - choćby tym cymbałem od tabletek zmieniających płeć , pożal się Boże rzecznikiem . azalia17

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azalio! Ja też mam wnuczka blisko siebie i gromadę "chorób towarzyszących ", ale to jeszcze nie oznacza, że ciagle mam o tym myśleć i pisać! Oszalałabym!!
      W całej tej dyskusji chodzi tylko o jedno- docenić wkład Wałęsy i cenę, jaką za to zapłaciła cała jego rodzina, jego samego nie pomijając.
      A w kraju każdego dnia jest się czym irytować, bo draństwo i głupota gonią się nawzajem!

      Usuń
  18. Nie zazdroszczę Wałęsom. Lata bycia na świeczniku, obrażania, insynuacji. To zmienia ludzi. Żadne pieniądze i luksusy tego pozytywnie nie załatwią.
    Też mnie drażni rozbujałe ego Wałęsy, ale i tak go cenię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to wszystko trwa cały czas!!!! I naprawdę trudno się z tym pogodzić.
      Podobnie jak Ty, cenię Wałęsę , choć często mnie drażni.

      Usuń
  19. BBM ...do sztambucha Czasami warto poczytać czy posłuchać tych którzy tam byli i uczestniczyli w tworzeniu historii
    https://studioopinii.pl/archiwa/200093
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  20. Przypadki rządzą ludzkim losem i przypadki rządzą historią- nic nowego pod słońcem.
    Przeczytałam i nie zauważyłam jakichś szalonych rozbieżności z naszymi opiniami. Pozdrawiam też. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko !! Ja to tak z serca.Bez podtekstu A ty, ze rozbieżności.

    OdpowiedzUsuń