Wielokrotnie zastanawiałam się, czego szukam na innych blogach i czego szukają u mnie ci, którzy zaglądają do mnie...
Wchodzę na różne blogi. Na niektórych systematycznie komentuję, na niektórych- okazjonalnie, na jeszcze innych w ogóle komentarzy nie zamieszczam, nie mam odwagi- mam wrażenie, że nie dorastam do poziomu bloga. Więc czego szukam? Ania z Zielonego Wzgórza odpowiedziałaby zapewne, że bratniej duszy- i coś w tym chyba jest, bo niezależnie od tego, ile będzie krytycznych uwag czy opinii na temat towarzystwa wzajemnej adoracji, to tak już jest, że człowiek lepiej się czuje w życzliwym sobie gronie i chętniej tam przebywa, niż w niebywale rozbudowanym intelektualnym ale mało przyjaznym świecie.
A mój blog?
Jeśli odwiedzają go osoby zbliżone do mnie wiekowo /choć mam świadomość, że mieszczę się w przedziale "seniorka XXL"/, to najprawdopodobniej szukają tego, co ja- życzliwości, zrozumienia, sympatycznej atmosfery, szczerości uczuć, wymiany myśli...
Ale zaglądają tu także osóbki młode, śliczne, z nowym spojrzeniem na współczesny świat... czasem zaglądają regularnie- i to już jest dla mnie dość niezwykłe, bo aczkolwiek z własnymi dziećmi, nawet wnukami, na ogół się dogaduję, to jednak nie wszystko w ich życiu jest dla mnie zrozumiałe i- jak sądzę- w drugą stronę działa to identycznie: one też nie są w stanie do końca mnie zrozumieć- bo czas to dość potężna bariera między ludźmi.
No dobra! To wyszła notka o niczym.
A dla ocieplenia pokażę coś, co najprawdopodobniej uznane zostanie za kicz, ale mnie się to oglądało jednak z przyjemnością.
A żebym nie zaprezentowała się jako całkowity kołtun, dodam, że Zenka Martyniuka nie słucham! O!!
Zdrowia i miłej majówki! :)))
Udało się!!!! :)))
OdpowiedzUsuńGłówka pracuje! Jeszcze! :)) Na początku przesłałam jak obrazek z Demotywatorów i wyszło "coś" zupełnie nie do oglądania. No to skasowałam i przesłałam jeszcze raz jako filmik. S A M A !!! Brawo ja!! :)))
:D Filmik znam. Podobało mi się.
UsuńBrawo Ty 😁 I też Zenka nie słucham 😉
Usuń@Świechna:
UsuńNa filmik wpadłam przypadkiem. Wydał mi się taki cieplutki i optymistyczny .
@Ikroopka:
Strasznie jestem dumna, że sama do tego doszłam! ;)) I Zenka nie słucham, ale nie mam jakiegoś szczególnego obrzydzenia. Pewnie w jakiejś tancbudzie po kilku głębszych da się nawet w rytm potupać. ;)
Myślę, że życzliwe grono a towarzystwo wzajemnej adoracji to dwie różne grupy. Miło jest pogadać o tym i owym, natomiast, gdy ktoś rzuca się z pochwałami na temat najbłachszych spraw i w zasadzie jego przekaz na tym się kończy, a w powietrzu wisi oczekiwanie, że i ja będę odpowiadała na każdy komentarz na zasadzie "ale cudnie", "ty też masz cudnie", "ale Ty cudniej to robisz" itd. to faktycznie nasza znajomość zamiera, bo wymiękam ;) Widzisz, nie napisałaś postu o niczym, to ciekawe zagadnienie :D
OdpowiedzUsuńAle przecież nie jest źle docenić cudzą pracę- nawet jeśli nie jest doskonała, bo zawsze da się jakieś plusy zobaczyć. Tak sobie myślę, że generalnie jesteśmy narodem krytykantów i całkiem spora grupa chętnie wykorzystuje każdą okazję, żeby bliźniemu dowalić- i może dlatego jesteśmy tacy łasi na pochwały?...
UsuńTo nie jest "notka o niczym". To jest notka o Kimś. O Tobie... No może jeszcze i o komentujących... Ktoś być może określi to co piszę, jako "wzajemną adorację"... Niech tam... Papier [rozumiany umownie]wszystko ścierpi...
OdpowiedzUsuńCałe życie zabiegamy o akceptację innych ludzi. I może o to tu chodzi?... Tak czy owak dobrze jest poznawać nowe blogi, bo każdy zawiera w sobie coś nowego i interesującego.
UsuńDokładnie, o Tobie :-)
UsuńCoraz mniej życzliwości, zauważam. Jeśli są gdzieś dobre miejsca i życzliwi ludzie, to należy się ich trzymać :-)
Zaglądaj, Lenardzie, miło mi Cię gościć na swoim blogu! :))
UsuńRozwój technologii, cyfryzacji, informatyki (i jeszcze kilka innych "-acji" , "-ogii")nastąpił w ostatnich latach tak ogromny, że różnica w życiu między seniorami a ich wnukami jest nieprawdopodobna, jakbyśmy pochodzili z różnych czasoprzestrzeni lub przynajmniej innych planet.
OdpowiedzUsuńTrzeba wiele samozaparcia i wysiłku, by seniorzy nadążali za pędem czasu, potrzeba też dużo dobrej woli i wyrozumiałości ze strony wnuków, by nie traktowali seniorów jak relikty minionych lat.
Czy dzisiejsze młode pokolenie umiałoby żyć bez komórki czy internetu, jak niegdyś ich dziadkowie (a nawet rodzice)? No, surwiwal, normalnie! Telegrafy, faxy, kalkulatory, maszyny do pisania, taśmy magnetofonowe, wideokasety, kaszty drukarskie, powielacze (na denaturat!),klisze fotograficzne - dumę techniki ich dziadków - dzisiaj chodzą oglądać w muzeum.
A jednak... Wielu z "przedziału: senior XXL" :)stara się być na bieżąco, w dodatku nieźle sobie radzą!
Dlatego masz rację: brawo Ty!
Dobrze jest mieć otwarty umysł. Nawet słuchając Zenka M. :)))))))
Kurczę!! Przecież napisałam, że nie słucham!! ;(
UsuńAle niewątpliwie słusznie prawisz- teraz nastąpiło takie techniczne przyspieszenie, że trudno się połapać /tym bardziej, że nawet w "moich" czasach nigdy techniczna nie byłam!/. Powiem tylko, że przestałam się wstydzić tego, że czegoś nie ogarniam i bez oporów proszę o wyjaśnienie i to takie łopatologiczne.
Ale nie dla idei a tylko wtedy, gdy mi coś rzeczywiście jest potrzebne. A już szczególnie cieszę się, jak do czegoś dojdę sama.
Pozdrowionka, Gosiu!:)
Kurczę! a bo to ja mówię, że słuchasz...?! :)))))))
UsuńNigdy w życiu!
Pierwszomajowe pa pa!
Niech się święci 1 Maja!
UsuńZ robotniczym pozdrowieniem! ;)))
A flagi dwie wiszą! Niech się pisiaki wkurzają ! 👍🏻😉
Mam podobnie; niektóre blogi podczytuję, bo sa ciekawe, ale że komentujący tworzą coś w rodzaju towarzystwa wzajemnej adoracji, to nie zabieram głosu, choc to nie jest komfortowe, bo człowiek czuje się trochę jak podglądacz;( Ale na ogół zostawiam ślad i jeśli jest reakcja, to komentuję mniej lub bardziej regularnie - musi być wzajemność, żeby była przyjemność 😁
OdpowiedzUsuńWymiotło mi całą odpowiedź! :(( To jeszcze raz:
UsuńNie mam czkawki, nie zostawiając komentarza, bo wychodzę z założenia, że na ogólnie dostępnym blogu mogę ale nie muszę komentować. Zaczynam to robić, gdy mam ochotę ocieplić relację. Ale można się też nadziać!
Kiedyś zachwyciłam się cudzym blogiem i wstawiłam komentarz przekazujący wszystkie moje pozytywne emocje wraz z ofertą częstych odwiedzin. Nie przytoczę już w tej chwili dokładnie odpowiedzi, ale było to coś takiego, że owszem- proszę bardzo- tylko, żebym się za bardzo dobrze nie poczuła, bo to ona jest gospodynią... czy coś w tym rodzaju. W każdym razie rezerwa była na tyle widoczna, że poczułam się, jakbym w pysk dostała. I oczywiście więcej tam nie weszłam.
I w tym miejscu Ci przytaknę: musi być wzajemność, żeby była przyjemność! :))
Mnie się zdarzyło, że mój komentarz został zrozumiany opacznie i wywołał wręcz agresję ze strony właścicielki bloga, a moje tłumaczenie, że przecież miałam coś zupełnie innego na myśli dolało tylko oliwy do ognia:( Cóż, nie zawsze białe jest białe, czasem bywa szare ;) Ale, jak wiemy, obowiązku nie ma :)
UsuńTo prawda, ale przykrość jednak była- taka przecież zupełnie niepotrzebna! ;(
UsuńBBM.
UsuńWspaniały wpis od serca.To nasze życie,spojrzenie na świat.Mnie się podoba u Ciebie.Filmik przeuroczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Uleńko! Ja też lubię do Ciebie wchodzić. U Ciebie jest tyle domowego ciepła, takiej fajnej atmosfery wiecznego zapędzenia, krzątaniny domowej. Serdeczności przesyłam.:))
UsuńZenka nie da sie zupelnie nie uslyszec, ja nawet znam tytul albo tak mi sie wydaje, cos o oczach zielonych bylo, ale tylko te jedna pioseneczke jestem w stanie do niego przypasowac. Wiecej grzechow nie pamietam ani piosenek nie znam. ;)
OdpowiedzUsuńSlowo daje, zupelnie nie wiem jakim cudem do Ciebie trafilam, najprawdopodobniej z czyjejs czytelni. Jakis czas czytalam bez komentowania, ale poczulam sie tu dobrze i zaczelam mowic :)))
Ja z tych piosenek zawsze z uśmiechem słucham jednej:" Niech żyje wolność, wolność i swoboda! Niech żyje zabawa i dziewczyna młoda!" I to przede wszystkim dlatego, że teść mego syna miał to wgrane w telefonie- zawsze mnie to niezmiernie bawiło! Zresztą wcale nie wiem, czy to akurat Zenek śpiewał.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się odnalazłyśmy i że dobrze czujesz się na moim blogu. :)))
tą piosenkę śpiewano już gdy dyskopolerniki na klocka "papu" mówili i brodami do blatu nie dostawali, a niewykluczone, że jeszcze wcześniej :)
UsuńNie wiedziałam, że piosenka jest aż tak stara a nigdy mi do głowy nie przyszło, żeby to sprawdzać. Zresztą Martyniuk to też już nie małolat, więc moje skojarzenie tak całkiem bezpodstawne być nie musi...
UsuńPo.ba.s ;))
Pozdrawiam majowo , po prostu:)
OdpowiedzUsuńJa też! :)))
UsuńJa wiem ze nie na temat!
OdpowiedzUsuńAle jak sie człek nudzi to zagląda w różne kąty.
I zaciekawiło mnie jedno.Wiec zapytałem/a co pytać można jeszcze?/
"Ja wiem ze "w żadnym trybie"I co gorsza wiem ze to nie przejdzie z racji "przekroczenia limitu"
Powiedzcie mi tylko jedno
Czy wzajemne promowanie się w serwisie liiil.pl w trybie "Znasz ciekawą notkę? Dodaj ją!
/raz Leszek, Piotra raz Piotr Leszka lub "promowanie się samemu"Bo wg mnie napisałem tak ciekawa notkę,ze zasługuje na wyróżnienie/Jest etycznym ?
Mieści się jeszcze w ustalonych "regulaminem"
Zasad korzystania z serwisu liiil.pl
Gdzie jak byk
Wszelkie działania podejmowane przez Użytkowników w ramach serwisu liiil.pl, a także cel tych działań, powinny być zgodne z obowiązującymi przepisami prawa, zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami".
Bo wg mnie nie naruszono przepisów prawa
Ponadto
"Promowane są zasady współżycia społecznego Nasze i "narodowe"
"Mówią kumie o nas dobrze, ja o was, wy o mnie"
Takie to nam dobre obyczaje nastały.Nawet wśród propagujących dobre obyczaje, moralistów.
Ty mnie, ja tobie,Rąsia rąsie myje.Noga nogę wspiera.
I to tak od lat Panowie!!
A potem chwalimy się licznikiem"poczytności"
A może to nowe zasady marketingu? Bo inaczej nas nie zauważą?."
PS
Czy tez się "własnoręcznie" promujesz.
A szkoda bo wtedy "komentujących"miałabyś multum.
Pozdrawiam i "niech Cie "te w koronie" omijają z daleka.
Powiem Ci szczerze, że Twój dzisiejszy wywód jakoś niekoniecznie do mnie przemawia i zupełnie nie wiem, jaka główna myśl Ci przyświecała. Piszesz o Leszku i Piotrze, jakby skarżąc się na nich?? Dobrze zrozumiałam? Nie zamierzam zajmować stanowiska w sporach między Wami, więc chyba mój blog to nie ten adres. Kiedyś sugerowałam Ci, żebyś założył własnego bloga i - jak sądzę- miałbyś całkiem sporo czytelników. Nie rozumiem kopiowania własnego komentarza i wklejania go w kilku różnych miejscach a przekonałam się, że tak właśnie robisz. Po co?
UsuńCzy ja się tu promuję?
Skoro piszę, to w pewnym sensie chyba tak. Chyba każdy z nas blogerów jakiś rodzaj autopromocji uprawia, czyli chce, by jakiś ślad po nim pozostał. Widzisz w tym coś złego? Przemyśl to, proszę! ;)
Ja Cię też pozdrawiam i dużo zdrowia życzę. :)
Szkoda ze nie rozumiesz./tekstu i podtekstu/
UsuńTakim to sposobem czy sprytnym marketingiem,znalazłaś byś się w czołówce
W liil ,promuj notkę
" Najchętniej promowane Dane dotyczą tylko notek z ostatnich 30-stu dni. Ranking jest aktualizowany co 5 minut."
https://www.liiil.pl/blogi-polityczne.php?a=
A potem już z górki Z uwagi na poczytność i rankingi możesz, wystepowac po laury /i nagrody/organizowane dla blogerów z całej Polski.
Ciebie, cholera jakoś nikt"nie promuje"nie poleca do przeczytania,a panowie świadczą sobie te uprzejmości od dawna.
Czego oczywiście nikt im nie zabrania/a nawet z "art 90 corono" Premier zaleca/
Ot taka maleńka ciekawostka.Taki "znak czasu" w którym przyszło nam żyć.Jak to wygląda etycznie?
Oj tam oj tam Kazdy w sobie ma gen "autopromocji" wiec "sława pomagającym".A ze stale tym samym.Z wzajemnością.Czepiać się nie będziemy.
Dzis norma "nikt cie nie wspiera,nie promuje , to nie istniejesz!/
Wiec sposobem i sprytem stajemy na głowach by zaistnieć.Przecież na innych nie ma co liczyć
PS
Pozwolisz wiec ze od dziś będę Cie promował na liil !Jak zobaczę jak się to robi i nauczę/a z tym gorzej/
Pozdrawiam i zdrowia zyczę No i przyszłej sławy,na blogach !!
Wybacz, Wieśku! Jestem osobą tzw. starej daty i o ile jest mi miło , że ktoś do mnie trafił i nawet na dłużej się tu zatrzymał, o tyle nie zależy mi na sztucznie podbijanej promocji. Więc nie rób sobie kłopotu, bo nawet wdzięczności za to nie uzyskasz.;( Znowu pudło! Przykro mi.:(
UsuńPozdrawiam i zdrowia życzę.
Jakiego Zenka nie słuchacie? A tak malować potrafią tylko Chińczycy. I jeszcze dziękuję, że jestem jedną z tych, której blog odwiedzasz regularnie. A twój post jest jak najbardziej o czymś, bo przecież o tobie i o mnie i o czasie i o innych istotnych rzeczach. To pisałam ja, Ewa z Towarzystwa Wzajemnej Adoracji :)))
OdpowiedzUsuńOj, Słoneczko! Nie mów, że nie słyszałaś o Zenku Martyniuku, bo nie uwierzę! To polski król disco polo- majteczki w kropeczki o ho! ho! ho! i te rzeczy! / zdaje się, że to jego twórczość/. Legenda pisowskiej muzyki rozrywkowej- nawet film o nim zrobili! Sylwester w Zakopanem- Zenek gwiazdą nad gwiazdami! I transmisja w TVP. No ale dosyć o nim, bo czkawki dostanie! ;)))
UsuńRegularnie do Ciebie zachodzę i żałuję tylko, że tak rzadko piszesz. I wiesz co? Pomyślałam sobie, że przynależność do Towarzystwa Wzajemnej Adoracji to może być całkiem niegłupi pomysł! :)
Serdeczności posyłam! :))
Lubię takie notki o niczym bo sama najczęściej takie piszę;-)
OdpowiedzUsuńLubię do Ciebie zaglądać gdyż dobrze się tu czuję. Poza tym poruszasz tematy, o których ja nie piszę- np. polityka- ponieważ postanowiłam, że mój blog będzie od niej wolny.
Różnicy wiekowej- nawet jeśli taka między nami jest- w ogóle nie odczuwam.
Serdeczności i zdrówka, BBM!
Cieszę się, że się u mnie dobrze czujesz, ale prawdziwą radochę zrobiłaś mi mówiąc, że nie odczuwasz różnicy wiekowej!!! Amasjo! Jaka ja się poczułam młodziutka!!! :)))
UsuńMnóstwo serdeczności dla Ciebie! 😘
Ludzie podobnie myślący czy czujący zawsze gdzieś tam się odnajdują, a nawet jeśli zajrzymy nie po linii upodobań, to zazwyczaj na krótko lub rzadko.
OdpowiedzUsuńFilmik fajny, sama tak chciałabym umieć, machnąć tu i tam i namalować sobie obrazek:-)
Jaką trzeba mieć bogatą wyobraźnię, żeby z tych kilku wstępnych pacnięć zrobić coś do oglądania - i to z przyjemnością. :)
Usuńto nie jest wcale notka o niczym... blogosfera to świat równoległy do realu, aczkolwiek ściśle z nim sprzężony... tu tak samo jak w realu dzieje się, wibruje między ludźmi, czasem na serio, czasem na niby, czasem dzieje się dobrze, czasem niekoniecznie... ale też jest bogato w różnorodność...
OdpowiedzUsuń...
jak słyszę/czytam Zenek (muzyk) to moim pierwszym, naturalnym skojarzeniem jest Zenek Kupatasa:
https://youtu.be/lol45FHe01s
https://youtu.be/y3Sr-e8R7EY
a Zenek Martyniuk?... kto to w ogóle jest?... nie będę palił głupa, że nie wiem, w końcu styka jeden klik do wujka Gugla i już z grubsza wiem, ale jakoś nie czuję się wzbogacony mentalnie tą informacją...
p.jzns :)
Dla mnie metal to niesluchalny typ muzyki, stąd też o "Twoim" Zenku nigdy dotąd nie słyszałam, co jednocześnie wcale nie oznacza, że ten drugi Zenek jest dla mnie jakimś znaczącym muzykiem. ;))
UsuńPo.ba.s :))
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMatyldo kochana, Ty i Marynia Jesienna jesteście pierwszymi dziewczynami, do których trafiłam po założeniu mi bloga przez dziecko. Minęły 3 lata i bez Was żyć nie potrafię :))) Potem doszły inne dziewczyny, bo chłopaków jak na lekarstwo nie ta tematyka (od polityki staram się separować w ramach samoobrony organizmu, choć nie zawsze się udaje), czasem któryś zajrzy przypadkiem i to jest miłe. Jest "grono blogów", do których zaglądam prawie codziennie, jakbym wpadała do przyjaciół na kawę. Jeśli mi któryś blog nie pasuje to nie zaglądam, proste chyba. I Towarzystwo Wzajemnej Adoracji pasuje mi jak najbardziej, bo nasza blogownia to miłe miejsce do życia i spotkań w tym poplątanym świecie, wytchnienie, pomoc, porada.
OdpowiedzUsuńMatyldo kochana, cieszę się, że do Ciebie trafiłam, że u mnie bywasz. Jesteś wspaniałym, mądrym, otwartym na świat i ludzi człowiekiem, i nie jest to żadne kadzenie, tylko stwierdzenie faktu i przekazanie własnych odczuć. Buziaki :)))
Kochana jesteś , Aniu! I bardzo, bardzo Ci dziękuję!😍😘
UsuńChciałabym tak robić notki bez powodu 😊. Zaintrygowala mnie Pani swoim wpisem, ja też nie lubię zbyt długich wywodów a jeśli są zbyt intelektualne to tym bardziej...wtedy wystarczają mi książki, które podsyla mi syn.
OdpowiedzUsuńCoś jest w tym szukaniu kontaktu z drugim czlowiekiem, szukaniu bratniej duszy...Ale czy jest to możliwe w tak szerokim gronie? 😊 aby być bratnią duszą potrzeba by ta druga osoba patrzyła na życie podobnie jak ja, miała podobne poglądy, miała swoje pasje a przynajmniej odrobinę empatii 😊. Trudno o to w realnym życiu a co dopiero za szkielkiem komputera..Ale to możliwe. Jestem marzycielką i wierze z zasady ludziom, staram się ich nie oceniać i nie wdawać sie w dyskusje powodujące spiecia i agresje.
Nie po to założyłam bloga by kogoś przekonywać, namawiać, spierać się itd. Na moim blogu chce dzielić się moim pojęciem piękna,pokazywać to co kocham, co mnie zachwyca i co robię w wolnych chwilach. Nie chcę prowadzić jałowych dyskusji, które nie prowadzą do niczego. Wystarczy mi to co słyszę w realu. ...no proszę 😁 utknelam u Pani rozpisalam sie jak nigdy i nawet sie nie przedstawilam. Mam na imię Małgorzata ale nie ta od Mistrza 😉.
I chyba tu zostanę na dłużej bo jest Pani intrygująca...już sam fakt ze tak się rozpisalam...zapraszam w takim razie do mojego świata pasji, gdzie można mnie bardziej poznać. Poznaję się też przez zdjęcia i to co sie pokazuje. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za długą i interesującą wypowiedź. Zapewniam, że przyjazne dusze znaleźć można także za pośrednictwem internetu. Będzie mi miło, jeśli dobrze się u mnie poczujesz.
UsuńJa również pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)
To ja dziękuję za interesujacy post. Mam nadzieję nie raz do Pani zajrzeć :)
UsuńTo dziękujmy sobie nawzajem- tego nigdy za dużo! ;))
UsuńA w wirtualnym świecie wszyscy jesteśmy sobie równi, więc mów mi BBM. Zawsze zapraszam miłych gości z dużą przyjemnością . :))
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń