8 lis 2019

Mam uczulenie na patriotyzm

Zupełnie siebie nie poznaję!
Jeszcze nie tak dawno był czas skurczu w gardle przy słuchaniu hymnu narodowego i wszelakich biało-czerwonych wzruszeń, dziś- nic poza irytacją, że odebrano i splugawiono nam coś, co kiedyś było ważne i święte.
Mam uczulenie na "ichni" patriotyzm, który ogranicza się do pokrzykiwania, pełnego samouwielbienia i pęczniejącej dumy z własnego umiłowania ojczyzny, przy jednoczesnym praktycznym jej szkodzeniu a także dezawuowaniu najwyższych wartości.  
Zaczęłam unikać wszelkich akademii, odczytów, apeli, bo ewidentny wybrzmiewający fałsz podnosi mi ciśnienie!
W IPN-ie - narodowiec, w Trybunale Konstytucyjnym- Pawłowicz i Piotrowicz, Marszałkiem seniorem- Macierewicz... Tego się nie da przyjąć ze spokojem!
Na którymś blogu wyczytałam, że każda taka decyzja to splunięcie w twarz elektoratowi. I tak to właśnie odczuwam- jako obelgę, splunięcie w twarz! Nie tylko mnie, nie tylko jakiemuś innemu wyborcy - temu z gorszego sortu, także swojemu- pisowskiemu. I bardzo jestem ciekawa, kiedy  i tamten suweren poczuje wreszcie fetor wybijającego szamba... I niestety, wiele wskazuje na to, że nieprędko.
Wczoraj odwiedził nas dość długo niewidziany znajomy. Polityka rozpaliła nas do czerwonego ale dyskusja w niczym nie przyczyniła się do przybliżenia stanowisk.  
A przecież takich znajomych  może być całkiem sporo, głoszących wszem i wobec: NIE BO NIE!!!

Zastanawiałam się, czy jechać na wielobarwny marsz na 11. XI... zorganizowany niejako w opozycji do marszu narodowców...
Nie pojadę! Nawet tamten marsz nie będzie mój, nie będzie współgrał z moimi obecnymi nastrojami... 
Ale się porobiło!
----------------------------------------------------------------
Dokończyłam drugą część dywanika.
Mojemu wnukowi maturzyście chodniczek tak się spodobał, że spytał, czy nie zrobiłabym mu takiego pod choinkę. No to mu powiedziałam, że prezent pod choinkę już ma! I że bardzo się cieszę, że będzie zadowolony.


19 komentarzy:

  1. Śliczny puchaty chodniczek! ♥♥♥
    A co do odczuć, to ja nigdy chyba nie miałem jakichś szczególnych uczuć patriotycznych, teraz nie mam już w ogóle. Znaczy mam, uczucie obrzydzenia głównie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Leny!
      Ja kiedyś miałam. Jeszcze nie tak dawno temu...

      Usuń
    2. Patrzę na to, co się podziało po transformacji w 1989 roku i już pod koniec lat 90-tych czułem, że to wszystko nie w tym kierunku poszło, że coś było źle od samego początku. Może po prostu już nie mam złudzeń, że te zmarnowane szanse da się jakoś naprawić? *Ych...*

      Usuń
    3. Nie miałam takiego wrażenia. Było we mnie dużo entuzjazmu , nadziei na zmianę i wiary, że będzie możliwa, co zreszta stało się faktem. A błędy? Błędów chyba nigdy nie da się uniknąć - w żadnym systemie a nasz był przecież budowany od zera!

      Usuń
    4. Zapatrzyli się wszyscy na Hamerykę, no to teraz mamy Hamerykę... rozwarstwienie, życie na kredycie, "wolna ręka rynku", zepsute państwo... Pamiętam jak mnie wkur..., kiedy Balcerowicz sadził farmazony o zaciskaniu pasa... szkoda, że to nie on zaciskał, tylko zawsze ci najbiedniejsi...
      I nie był budowany od zera, był budowany na tym, co było i przez tych, którzy doskonale wiedzieli co sprzedać, żeby państwo zbiedniało (dzika reprywatyzacja chociażby, likwidacja PGR-ów itd. itp.), a im hajs się zgadzał.
      Afera z panem łapówkarzem pokaże jak bardzo nic się nie zmieniło od poprzedniej epoki... Ponoć pan wręczający prowadził dokładne zapiski komu, ile i za co.

      Usuń
    5. Naprawdę nie widzisz pozytywów minionych 30 lat??!!! Aż mi się wierzyć nie chce... :((

      Usuń
  2. Ten chodnik jest fantastyczny! A co do treści to odpowiem podobnie: ten kraj to już chyba nie mój świat, czuję się obco w takich północnokoreańskich klimatach. Aż mnie dusza boli, kiedy oglądam kolejne wiadomości w TV. Teraz tylko te wiadomości, ale trochę wcześniej, kiedy pracowałam w wojskowej sferze budżetowej to niemal codziennie był podobny cyrk na żywo aż do wyrzygania. Był też zakaz wypowiadania się negatywnie o władzy itp. szkoda publicznie się wypowiadać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Gaju! Miło mi to słyszeć.

      Ja też zaczynam się czuć obco. U siebie! W swoim kraju !!!

      Usuń
  3. Bardzo podzielam Twoje odczucia. Przesyt symboli, wielkich i pustych słów, i we mnie spowodował zmianę. - Krzywda moralna... - ciśnie mi się na usta. Myślę, że to minie, jak zmieni się sytuacja, ale przecież po każdym urazie pozostaje ślad.
    Obiecałam sobie, że dziwić się już nie będę, ale chyba jeszcze długo nie przestanę. To, co napisałaś (splunięcie w twarz także własnemu elektoratowi) zdarza się nie pierwszy raz. Jakim trzeba być, żeby sobie na to pozwalać? Nie zrozumiem nigdy.
    Przesyłam serdeczności. :)
    P.S. Chodniczek piękny. Na wczesnym etapie miał już zadatki przyszłej urody. Tak go sobie wyobrażałam. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakim trzeba być?... Nie wiem, sama się zastanawiam, co mogę zrobić - i nie wiem! Czuję się bezbronna wobec tej machiny zła ...

      Dziękuję za pozytywną ocenę . Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Dywanik jest śliczny i własnoręczny!
    W ubiegłym roku byliśmy na 11 listopada w Poznaniu, było jak w rodzinie, ani jednego ekscesu, rodziny z dziećmi, rogale marcińskie, występy, super!
    Przy śpiewaniu pieśni patriotycznych staram się nie myśleć o TYCH osobach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że u Was było tak fajnie! Oby i w tym roku było podobnie!:)
      Cieszę się, że dywanik Ci się podoba.

      Usuń
  5. Dywanik udal Ci sie superancko, a tyle na zapas sie martwilas, ze cos tam gdzies tam i nie bedzie wygladalo... i chyba bierzesz sie za kolejny?

    ... a w czwartki na Trwam Antoni przemawia, w jednym zdaniu jakos to wszystko jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że skończyłam i nie zabrakło mi żadnego z używanych kolorów, choć i tak jedna część trochę się różni od drugiej- niewiele, ale jednak! Czy biorę się za kolejny? Nie. To był jednorazowy eksperyment. A wątpliwości więcej niż satysfakcji i uciechy...

      Jeśli mówisz o telewizji Trwam, to nie oglądałam i nie zamierzam. ;(

      Usuń
  6. długo by opowiadać o moim podejściu do słowa "patriotyzm" i moim rozumieniu tego pojęcia... skupię się tylko na "tu i teraz" i stwierdzę, że na pewno wiem jedno, iż nie jest patriotyzmem popieranie obecnej neokomuny... pojęcie patriotyzm dotyczy kraju, a nie państwa, zwłaszcza obecnego, które jest temu krajowi wrogie, niszczy go konsekwentnie i tak jak kiedyś próbuje wmówić ludziom kłamstwo, że patriotyzm to PARTIOtyzm, tylko może trochę innymi słowami... a najsmutniejsze jest w tym wszystkim to, że tak wielu ludzi dało sobie to kłamstwo wmówić... w 2015 roku było to 12,8 procent (uprawnionych do głosowania), w tym roku już 26,9 procent... można rzecz jasna myśleć o tym pozytywnie, że to wciąż żadna większość, a jedynie ćwiartka+, niemniej jednak za dobrze to nie wygląda...
    ...
    a co do marszów wszelakich... smutne to jest, że marsz nazioli znowu zdominuje media i wcale nie jestem pewien, czy fakt, iż naziole to też opozycja do reżimu można uznać za pocieszające... co można z tym zrobić?... nie mam jeszcze planów na poniedziałek, ale mowy nie ma o udziale w żadnych marszach... jeśli już udzielać się jakoś publicznie, zbiorowo, gdzieś się podłączyć, to znaleźć jakieś grono ludzi, którzy zamiast maszerować bawią się wesoło, w innej formule, na luzie, tak jak powinno być podczas święta narodowego...
    ...
    chodniczek wizualnie jest super i obiecuje przyjemne doznania dotykowe, ale pytanie brzmi, jak to sprzątać, jak się coś nań wyleje lub wysypie?... ja bym ułożył gdzieś wyżej oddając w użytkowanie kocicy do spania, powinna być zadowolona i raczej niczym go nie upaprze...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie tak dawno byłam taka dumna z Polski i to było takie fajne uczucie. A teraz?- szkoda gadać! Poniedziałkowe święto spędzę- jak sądzę- w rodzinnym gronie a w każdym razie niczego innego nie planuję.

      Dywanik dla kota, powiadasz? Jest to jakiś pomysł! Koty są takie czyste! ;)) Po.ba.s. :))

      Usuń
  7. Matyldo, słuchałam w sejmie dziś i prezydenta i premiera, oni z pewnością mówią bezustannie o jakimś innym państwie, o innej rzeczywistości niż ta, w której przyszło mi żyć przez ostatnie 4 lata. Niemożliwe, żeby ktoś tak kłamał z pełną świadomością własnych słów.
    Dywanik cudny, masz talent i możesz robić takie cuda hurtowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kłamstwo już się chyba z nimi tak zrosło, że sami w nie uwierzyli! ;(

      A dywanik wziął się stąd, że kiedyś taką poszewkę na jaśka zrobiłam i po prostu mi się przypomniało... ;)

      Usuń
    2. Poszewka na jaśka na świetny pomysł!

      Usuń