Wczorajszy dzień poświęciłam na kulturę przez duże "K". Byłam w Centrum Sztuki Współczesnej i w Kinotece na filmie "Boże Ciało".
Być może stali bywalcy tego muzeum nie mają problemów- ja mam. I to właściwie problem bardziej organizacyjny niż wystawienniczy. Otóż po raz kolejny czuję się w Zamku Ujazdowskim nieproszonym gościem, niemal zawalidrogą. Po pierwsze- poszłam na wystawę z marszu, nie wiedząc nawet, na co idę. Niby spokojnie mogłam sprawdzić w internecie, ale nie sprawdziłam- no, tak czasem bywa! Tak więc nie wiedziałam, na co idę i nadal nie wiem, jaki był tytuł wystawy, bo nadal nie sprawdziłam a wewnątrz muzeum nigdzie się na taką informację nie natknęłam. Optowałabym za tytułem "przestrzeń i czas", bo elementy wystawiennicze na to mi wyraźnie wskazywały... rodzaj retrospektywy...
Kolejny problem to trasa zwiedzania i brak jakichkolwiek wskazówek- albo ja ich nie widziałam. Gdyby nie to, że ruszyłam za parą młodych ludzi, to stanęłabym jak sierotka Marysia na dziedzińcu, nie wiedząc, gdzie się ruszyć...
Dalej to umiejętność /a raczej jej brak/ korzystania z oprzyrządowania przy specyficznie urządzonych pomieszczeniach a panie bileterki albo były podobnie niekumate jak ja, albo im się nie chciało starej babie tłumaczyć, co jak działa i dlaczego...tym samym nie ze wszystkim się zapoznałam.
Lubiłam chodzić do CSW raz na jakiś czas, bo zawsze trafiałam no coś, co mnie zaintrygowało, zachwyciło bądź przewróciło do góry nogami dotychczasowe spojrzenie na sztukę. Tym razem było bez emocji a nawet z pewnym zawodem. To tyle. Wyjątkowo nie zrobiłam żadnego zdjęcia.
A film?
Też niewiele o nim powiem. Jest we mnie. I tyle mam niepewności, wahań, rozhuśtanych emocji, z którymi cały czas jeszcze nie umiem się zmierzyć do końca, że dziś na pewno niczego sensownego nie napiszę. Film jest typowany do Oskara i nie zdziwię się, gdy tego Oskara zdobędzie!
Jest mocny, brutalny , okrutny a jednocześnie tyle w nim piękna i duchowości... Mam wrażenie, że każdorazowe obejrzenie go odsłoni nowe, wcześniej niezauważone, możliwości interpretacji. Będę go chciała obejrzeć jeszcze raz... nie daje mi spokoju...
Mieszkam na tak głębokiej prowincji, że pewnie nie szybko zobaczę ten film w kinie. U nas aktualnie Czarownicę puszczają, właśnie sprawdzałam :-D A mam chętkę na Boże Ciało. Pozostaje pilnować w internecie.
OdpowiedzUsuńRobi duże wrażenie!
UsuńPodobnie o tym filmie powiedziała moja znajoma.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, porównując podobne miejsca u nas i w Czechach czy na Słowacji, że tam zwiedzający jest bardziej zaopiekowany, nie musi pędzić za przewodnikiem, a w cenie biletu są różne atrakcje, a nie tylko kup bilet i rób co chcesz...
Mnie by nawet nie przeszkadzało- kup bilet i rób, co chcesz, byle informacja była bardziej czytelna.
Usuńbyliśmy z moją Lady bliscy pójścia na ten film, na seans przedpremierowy w kinie "Pod Baranami" w Krakowie, ale dosłownie kilka minut za późno, bo ktoś nam sprzątnął ostanie bilety z przed nosa... trudno, co robić :)
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Ooo! To budujące! Tu na seansie o 14.00 było może ze 30 osób...
UsuńPo.ba.s.:)
A w temacie: nic straconego, pójdziecie w innym terminie. ;)
U nas sala w kinie była zapełniona. Po zakończonym filmie wychodziłam z głową nabitą myślami.
OdpowiedzUsuńWe mnie te myśli są cały czas i jeszcze się z nimi nie uładziłam.
UsuńJeszcze na filmie nie byłam,ale chciałabym zobaczyć
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to ważny film, mówiący nam dużo o nas samych...
UsuńTak wiele dobrych opinii słyszałam o filmie, że chyba jak będę miała możliwość, też zdecyduję się go zobaczyć. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że też ocenisz go pozytywnie.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Do CSW chodzę często i jakoś tam sobie radzę...:-)
OdpowiedzUsuńA na film koniecznie muszę pójśc.
Pozdrawiam
Ja zbyt często nie chodzę a swoje lata mam i stąd pojawiają się problemy. ;(
UsuńPozdrawiam
Boże Ciało obiecałam sobie obejrzeć
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim, dziękuję doktorowi Агбазаре za to, że oddał mi mojego ukochanego w ciągu 48 godzin. Nie mam nic do powiedzenia, jak tylko podziękować i powiedzieć, że jestem szczęśliwy.. Moja ukochana traktuje mnie lepiej, i spędza większość swojego czasu ze mną teraz mówi mi, jak bardzo mnie kocha, niż kiedykolwiek wcześniej.. Jeśli masz jakiekolwiek problemy ze swoim kochankiem, skontaktuj się z lekarzem Агбазарой e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp +2348104102662, bo on jest rozwiązaniem wszystkich problemów w relacjach
OdpowiedzUsuńMogę jutro?...;)))
UsuńTyle o Bozym Ciele piszecie, a ja nie zobacze... :(
OdpowiedzUsuńJak dostanie Oskara, to na pewno kupią ten film! A jak nie , to za jakiś czas będzie w internecie, czyli nic straconego. :)
UsuńGeneralnie to sztuki współczesnej nie lubię,no i jeszcze być tak trochę brzydko potraktowanym to nie ładnie. Mam wrażenie ze im nie zależy. Film jest mi obcy,zresztą trudno mi byłoby wyjść do kina.Jestem zadowolona jeśli gdziekolwiek mozemy wyjść. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Dla mnie każdy rodzaj sztuki może zawierać coś ciekawego. Współczuję nadmiaru obowiązków . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO filmie słyszałam wiele dobrego ale najpewniej obejrzę go dopiero gdy będzie w tv. Za to pochwalę się, że w ubiegłym tygodniu byłam w Muzeum Archeologicznym na wystawie 'Pompeje. Życie i śmierć w cieniu Wezuwiusza'. Super!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
Ooo! To musiała być bardzo ciekawa wystawa- aż zazdroszczę! Miłego weekendu, Amasjo!:)
Usuń