5 maj 2018

Sens czy bezsens pisania

Kilka razy zaczynałam notkę i kilka razy ją kasowałam.
O czym tu pisać?
Notki o charakterze politycznym to nie są, raczej kilka luźno rzucanych uwag. O pogodzie pisać?... O gotowaniu, którego nie cierpię?... O życiu "w domu i w zagrodzie"?... Może wiersze?...
Gdziekolwiek myśl poleci, trafia na przeszkodę nie do pokonania- żaden temat pod pióro/klawiaturę nie włazi, bo wszystko upaprane jest polityką a trzeba być bystrym analitykiem, by o polityce mądrze pisać.

Ktoś mądry zauważył, że trzeba uwieczniać codzienne obserwacje, bo z nich składa się całość odtwarzanej historii i że to jednak może mieć znaczenie. Może... czy ja wiem?...

A życie sobie! Prezesowi kolanko siadło.  - Było nie łazić po drabinkach!- czytam komentarze.
Podobno ma iść do szpitala. Współczuję wyznaczonym lekarzom- ci dopiero muszą mieć stres! A osierocona partia? Gdzie teraz będą się odbywać pielgrzymki, jak na Nowogrodzkiej tylko pani Basia zostanie?...Do szpitala takie tłumy?! Nie daliby wodzowi wydobrzeć. Będą musieli nauczyć się sami podejmować decyzje, tylko czy się wtedy nie pozagryzają?...ot, dylematy! Tak czy owak zbliża się ciekawy czas.

Czy nie będzie to przypadkiem ów kamyczek, o którym czasem wspominam?... I lawina ruszy?...
------------------------
A protest dorosłych osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów trwa w budynku sejmowym nadal.
A pAD dalej upiera się przy referendum, które nikogo tak naprawdę nie obchodzi i niczego sensownego nie pokaże, ale...pobawić się można, nie? pokazać, kto tu ważny... lekką ręką wyrzucić w śmieci kolejne miliony.
-------------------------
Miłego weekendu- mimo wszystko!
A za tydzień zbiórka pod palmą.

4 komentarze:

  1. Jakbym czytała własne myśli. Tak sobie rozmawiamy ze Wspaniałym i wychodzi nam na to, że obecny układ się sypie.
    Nie wiem jak długo to potrwa, ale za chwilę (dłuższą lub krótszą) nic nie będzie takie samo.
    Nasze polskie podwórko polityczne czeka niezły wstrząs po odejściu "prezesa prezesów".
    Nie znoszę niepewności i niestabilności, a prawdopodobnie czeka nas jeszcze większy bałagan "Po nim".
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie straszliwie ponurym nieporozumieniem będzie fakt,że ci, którzy ostatecznie posprzątają zbiorą cięgi a z nostalgią wspominani będą ci, co naświnili. Jestem tego niemal na 100% pewna.:( Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ja se piszę fantasy, taką przygodę na drużynę, jest smok, źli, gorsi, coś się dzieje ;-)
    A poważnie, to niedobrze mi się robi od tego, co się tu wyrabia, w tym moim kraju. Serio, błeeeeee...
    Szkoda, że prezesik nie musi czekać do ortopedy 2 miesiące, ani na badania pół roku. Normalny zjadacz ziemniaka musi... Może jakby go do kolejeczki na 2022 zapisali, to by mu wywietrzały durne pomysły z głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem fajna metoda. I frustracje można bezpiecznie rozładować.
      A co do prezesika: jak zawsze- są równi i równiejsi. Niestety!:((

      Usuń