1 maj 2021

Żeby nam smutno nie było!

 

Miało być patriotycznie i politycznie z ostrym nalatywaniem na lewicę,  ale pomyślałam, że na innym blogu panowie przedstawili sytuację zdecydowanie lepiej niż ja bym to zrobiła, więc wszystkich zainteresowanych zapraszam:

https://leszek-moje-reflesje-blog-onet.blogspot.com/2021/04/lewica-prawica.html 

------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------

Pogoda spłatała nam brzydkiego figla, bo o ciepłej i słonecznej majówce na łonie przyrody można jedynie pomarzyć. 


Najlepiej  więc zaszyć się w domu nad książką, krzyżówką czy robótką i po prostu przeczekać najgorszą pogodę  a jak tylko przestanie padać, to- hajda na spacer- szukać fiołków czy innych śladów wiosny!

 

 


 

 

 

 

 

 

Mimo wszystko sympatycznej i atrakcyjnej majówki życzę! :))

29 komentarzy:

  1. Świetny wpis p.Leszka.Milej majówki, dzisiaj trochę deszczu i pochmurnie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego podałam adres. Obaj panowie ciekawie piszą. Dość często tam zaglądam.
    A pogoda dziś fatalna! Moja babcia na takie byle jakie nastroje powiadała: chłodno, głodno i do domu daleko!
    Pozdrawiam Cię , Uleńko! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No coz, mialam wrazenie, ze w Polsce juz od dawna nie funkcjonuje zadna opozycja. Teraz jestem tego pewna. Zawsze potepialam tych, ktorzy nie szli do urn, bo "nie bylo na kogo glosowac", dzisiaj musze sie z nimi zgodzic. Glosowac tylko "przeciwko", czy to w ogole ma sens? Ja juz nie moge, ale cala moja rodzina i znajomi glosowali na lewice, a teraz? Kiedy lewica wszystkich swoich wyborcow tak bardzo rozczarowala?
    Dobrze, ze jeszcze jest mozliwosc pojscia sobie na memlon natury, w swieza zielen, w kwitnace rzepaki i energetyczne mniszki, bo inaczej zycie straciloby sens.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestanę chodzić na głosowanie dopiero wtedy, gdy zaczną na potęgę fałszować i mój głos kompletnie przestanie się liczyć! Dopóki jest cień szansy TRZEBA GŁOSOWAĆ! KONIECZNIE!!! Każdy /no , poza narodowcami!/ wybór będzie lepszy niż pozostawienie u władzy obecnego rządu.

      Usuń
  4. Zeby nam smutno nie było I aby pamiętali ze my jeszcze pamiętamy.
    Nigdy nie potrafiłem pojąć dlaczego święto 1 Maja nie zamieniono w autentyczne "ludyczne święto"Z orkiestrami po parkach,straganami z lodami na patyku,"karuzelami bujanymi"Cos tam do zjedzenia bo w poczatkach PRL o grilowaniu nie słyszałem.
    Nie oni musieli je zamienić na przemarsze ze sztandarami,banerami i portretami z okrzykami przez głośniki "niech żyją"Nie wiadomo komu dedykowane czy tym na trybunie co odbierali należne hołdy czy tych co na te ich hołdy harowali.
    Dziś śmiech mnie bierze gdy zarzekają się iż "na pochody "chodziło się z przymusu a kadrowy "odhaczał"z listy
    Moze tak było na początku.Bo np nam wychowawczyni powiedziała "na 1 maja wszyscy być w "strojach organizacyjnych" ZMP I spotykamy się o 9 przed szkołą.Na pytanie A co z tymi co nie nalezą do ZMP usłyszeliśmy A co mnie to obchodzi Macie mieć stroje i obecność obowiązkowa.Rozdali szturmówki i portrety na kijach i młodzież karnie szła
    W późniejszych latach /w pracy/było to raczej spotkanie towarzyskie I unikanie by nie dostać szturmówki czy innego badziewia Bo to zobowiązywało by przejść przed trybuną i oddać w miejsce zbiorki.
    I wcale nie zachmurzone ale roześmiane twarze się widziało i urywało a to na piwo /które rzucili na rynek w obfitości/albo lody czy kawa w otwartych kawiarniach.
    Dziś słyszę zaprzeczenie "szedł ale się nie cieszył"a zęby "suszył do słońca"Bo on od początku był w opozycji i "pracował w podziemiu"
    I jeszcze jedno To był oczekiwany czas, dla wszystkich plastyków, artystów parających się sztuką portretową/a widziałem je robione np ze zboża"lub wystrojem tzw platform, co to w pierwszych latach jechały wraz z tłumem.A na nich jak nie kombajn, to samolot, czy czołg, lub inna makieta, traktora.
    Moj kolega artysta plastyk, za takie zlecenia zarobił tyle, ze stać go było na zakup Fiata 155 i jeszcze zostało.
    Robili chłopcy i dziewczęta fortuny i dziś za chińskiego boga do tego się nie przyznają.
    A pod koniec "trzepali szmal" i utęsknieniem czekali na ten dzień prywatni właściciele restauracji z ogródkami,kawiarni i lodziarni.Nawet właściciele przewoźnych saturatorów z wodą sodową zwaną "gruźliczanka" modlili się, aby w ten dzień było słonecznie i ciepło Bo zarobią.
    Pisze, bo maluczko a maluczko, usłyszymy, iż w ten dzień, zniewolony naród, zaganiany był do pochodów, na którego to końcu jechały "ruskie sołdaty" na koniach i opóźnionych zaganiały do szeregów nahajami.
    A tych co to próbowali się z takich pochodów wymknąć cichaczem niezawodne UB zabierało do swoich samochodów i wiozło wprost do wiezień.
    Pan Czernek już takie coś, dla młodzieży, prokuruje.Gdzie i pan Premier znajdzie swoje bohaterskie miejsce nie mówiąc o Prezesie
    Wiec niech się święci prawda o dawnych dniach 1 Maja! Bo nigdzie o tym nie przeczytacie.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochód był obowiązkowy lub prawie obowiązkowy, ale potem już tylko przyjemności!
      A numer Fiata chyba wtedy był inny- literówka, jak sądzę?...
      Bardzo sympatyczne wspominki! ;))

      Usuń
    2. Za batiuszki Stalina pewno tak !!.
      Ja pamiętam tylko/z czasu Gimnazjum/ ,jak nam z szeregu, dwaj smutni panowie chcieli wyciagnac z pochodu kolegę, ciągnąc go za rękę z okrzykiem "wyście znieważyli portret przywódcy"bo on nieopatrznie przy zawiązywaniu sznurówek półbutów, upuścił na ziemię, portret Bieruta, zamocowany na drążku.
      Myśmy go ciągnęli do szeregu, oni na zewnątrz, aż ktoś z organizatorów, dbający o ciągłość pochodu przybiegł z okrzykiem "dołączyć do reszty"I tak koledze się upiekło.
      A myśmy dopiero wtedy zorientowaliśmy się, iż cały ten przebieg strzegą smutni panowie.
      A czy był obowiązkowy gdy już pracowałem ?
      Raczej była to solidarność, ty idziesz, to co ja się będę wymigiwał I plany Gdzie i kiedy się urwiemy z dziewczynami oczywiście.
      A Fiat był, oczywista oczywistość, 125.
      Opijaliśmy go 3 dni !!!
      Dla artystów malarzy ,dekoratorów a nawet stolarzy czy konstruktorów to był czas nadchodzących żniw.
      I wykonywało się takie "Misie naszych czasów". Co rok coś nowego, a kasa leciała.
      PS
      Zauważyłaś ze puszczane w telewizje 'wspomnienia "tamtych majowych dni nagle gdzieś zniknęły.

      Usuń
    3. Rzeczywiście! Tym bardziej wartościowe są takie prywatne wspomnienia.

      Usuń
  5. Pamietam majówke z temaperaturą ok 3 stopnie, więc tegoroczna mi niestraszna:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja byłam dziś w Gołuchowie, na przekór pogodzie, na przekór złym nastrojom, nawet sarenki spotkaliśmy:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bohaterowie!!!;) Ja nawet nosa na dwór nie wyściubiłam!;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miłej majóweczki my też życzymy.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie była piękności pogoda. Po południu odwiedziła mnie Koleżanka - jeszcze ze starego bloku! 4 godziny pykły na gadaniu, wspominkach, sączeniu gruzińskiego winka, co je przywiozła. A jeszcze potem stwierdzìla, że musi mi pomóc, bo jej nie wyganiałam. I tak pomagała, aż po nią przyjechano! 🙂🙂🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię długim pogaduchom, bo z Tobą się dobrze gada! A jeszcze przy winku... chociaż ja dla siebie wzięłabym likierek!;))
      Jeszcze piękniejszej pogody na kolejne dni!:)

      Usuń
  10. Matyldo kochana, piękne fiołki (chyba) wiosenne pokazałaś i tyle. Reszta wyjdzie w praniu, albo czysta, albo niedoprana... " ...A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." Buziaki i dobrego majówki ciągu dalszego choć zimno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoneczka jednak, Aniu! Tacy jesteśmy za nim stęsknieni... ale- masz rację: "ciesz się z tego, co masz!" I taki mam zamiar. Buziaki i dobrego!😘

      Usuń
  11. Dobry mem :)
    U nas chwilowo (?) przestało lać, ale i tak się nigdzie nie wybiorę, bo po wczorajszej migrenie nie jestem w formie. Może jeszcze jutro?
    Tak że masz rację: książka, może krzyżówka, obiad (placki z cukinii chcę smażyć). Przypomniałaś mi, że miałam wydostać pudełko z planszówkami i sprawdzić, jakie tam są gry. Niezaglądane od dzieciństwa córki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się trochę kręcę jak pies za własnym ogonem, bo taka wredna pogoda /znowu leje!!/ nawet czytelnictwu nie sprzyja. Planszówki dobre, gdy jest kilka osób, u mnie nie zdałyby egzaminu. No, nic, trochę tego, trochę tamtego- jakoś zleci! Miłego dnia na przekór wszystkiemu! :)

      Usuń
    2. Wydostałam i po pierwsze stwierdziłam, że kostki "wyszły" i nie wiadomo, gdzie ich szukać, a po drugie córka powiedziała, że nie lubi planszówek i nie będzie grać. I takie siupy :)

      Usuń
    3. Kostki najszybciej giną! ;(

      Usuń
  12. Tegoroczne święto 1 majowe przebiegło nam pod najnowszym hasłem.
    "Niech się szczepi 1 Maja"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, propagandowa akcja kosztem dostaw szczepionek do małych punktów w małych miejscowościach.

      Usuń
    2. Wiesiek:
      Hasło cudne!! I bardzo na czasie.
      A swoją drogą, jakiej desperacji trzeba, by stać godzinami na deszczu w kilometrowych kolejkach! Podziwiam!

      To przeczytałam:
      Jak generalnie jestem wrogo nastawiona do pisowskiej propagandy, tak ta akcja nie budzi mojego sprzeciwu, bo ludzie są jednak szczepieni. Źle by tylko było, gdyby się nastali niepotrzebnie, bo na przykład zabrakłoby szczepionek...

      Usuń
    3. Ale oni te szczepionki zabierają skądinąd :(
      To raz.
      A dwa - faktycznie duży zysk, jak wrócą do domu z zapaleniem płuc...
      Przecież w dużych miastach - a tam prowadzą tę propagandówkę - można się zapisać na szczepienie prawie od ręki.

      Usuń
    4. Poddaję się! Przekonałaś mnie!

      Usuń
  13. Mieszkajac w zupelnie innym klimacie nie powinnam zabierac glosu w sprawie polskiego, jedynie wspolczuc. Jednak pamietam sprawdzone powiedzenie - jaka zima takie lato. Moze przez to iz w Polsce nie ma snieznych i mroznych zim jak dawniej, wiosny i lato staly sie rowniez marnymi?
    Zycze nadejscia slonca i ciepla - i pozostania w zdrowiu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję Serpentyno!
    W Polsce wszystko stanęło na głowie, to i pogoda robi figle, jakie chce! Trzeba to przetrwać i tyle! ;) Tobie- duzo dobrego! :))

    OdpowiedzUsuń