14 sty 2021

OSTRZEGAM- będzie kontrowersyjnie.

Tytułem wstępu zaznaczam, że nie mam nic przeciwko długiemu i szczęśliwemu życiu ludzi już mocno wiekowych, do których zresztą sama się zaliczam.

Rzecz dotyczy szczepienia na covid ludzi starych.

Dużo wcześniej już o tym myślałam, ale brakowało mi odwagi upublicznić na forum efekty moich umysłowych rozterek, tym bardziej że dla krajowej polityki nie mają one najmniejszego znaczenia. Ot, tak myślę, bo myślę, bo zauważam szereg absurdów w działaniach antycovidowych rządu /zresztą nie tylko, ale o tych przede wszystkim będzie mowa/.


Przyznam, że ośmielił mnie ten demotywator.

 

Bo, biorąc na logikę, ludzie starzy na ogół są mało mobilni- tak to sobie przynajmniej wyobrażam. 

Oczywiście w populacji ludzi starych może się trafić babcia- latawica w fioletowym kapeluszu, której beztroskiej fantazji nie naruszy żadna zaraza, czy dziadek kulturysta, nie ujmując niczego dbałości o własną tężyznę fizyczną, ale... ale generalnie ludzie starzy siedzą w domach albo krzątają się wokół własnego obejścia i choć może nie są z tego specjalnie zadowoleni, to raczej się nie buntują.

Jaki w takim razie ma sens szczepienia ich w pierwszej kolejności zaraz po służbie zdrowia? We własnych domach są lepiej zabezpieczeni przed covidem niż ich dzieci i wnuki. 

Zresztą, jeśli choroba szybciej dopadnie młodsze pokolenie, to i starsze na tym przegra, bo będzie musiało samo zatroszczyć się o zaspokojenie swoich potrzeb.

Może wykoślawiły mnie  kilkuletnie rządy pisu, ale odnoszę wrażenie, że ta niebywała troskliwość i nieustanne myślenie "o naszych ukochanych seniorach" - to jedno wielkie pitu-pitu!

Statystyki pokazują, co zauważam z ubolewaniem,  że moja grupa wiekowa /tfu! na psa urok!/ jest najbardziej wiernym wyborcą pisu i wielbicielem pana na toruńskich włościach, toteż trzeba tę grupę dopieszczać, jak się tylko da, byle nie stracić wyborców.

A to, że to z logiką wiele wspólnego nie ma, w gruncie rzeczy nie ma żadnego znaczenia-  różnych dziwnych chaotycznych zakazów i nakazów było już co niemiara i wygląda na to, że covid w kułak się śmieje z tych obostrzeń i hula sobie w najlepsze! I szczepienie babć i dziadków niewiele tu pomoże, tym bardziej, że wlecze się ono w ślimaczym tempie a służba zdrowia- i tak lewo dychająca- zakleszczona jest w potrzasku: czy lepiej zmarnować kilka szczepionek i zapłacić potężną karę finansową, czy zaszczepić kogoś spoza listy i narazić się na potężną falę hejtu i kontrole ministerialne. I tak źle, i tak niedobrze, i bat bez przerwy świszczący w powietrzu... a strach nie jest dobrym doradcą!

I myślę sobie, że czy szczepić w pierwszej kolejności staruszków czy też nie- to i tak wszystko jedno: ani to pomoże, ani to zaszkodzi- może nawet bardziej to drugie, bo w to miejsce można byłoby zaszczepić tych, którzy na prawdopodobny kontakt z covidem są najbardziej narażeni!

Krótko mówiąc: nauczmy się żyć z covidem, bo to współistnienie - szczególnie przy rozedrganej polityce polskiego rządu- może potrwać latami! 

WSZYSTKIM  ZDROWIA,  ZDROWIA,  ZDROWIA  i - mimo wszystko- OPTYMIZMU! ;)

61 komentarzy:

  1. No coz, te dzieci i wnuki, ktore babcie odwiedzaja, moga jej przyniesc przy okazji w prezencie wirusa, nawet kiedy w ogole nie wychodzi z domu. Pamietaj tez, ze im ktos starszy, tym ma wiecej chorob wspolistniejacych, ktore, kazda z osobna, obnizaja odpornosc. Moja mama jest sama, nie ma nikogo do pomocy, musi robic zakupy, zalatwiac swoje sprawy, a poza tym siedzi sobie w domu i bezczelnie doi zus oraz obciaza nfz swoimi niezliczonymi chorobami zamiast przeniesc sie na lono Abrahama. Tez sie dziwie, dlaczego pis jeszcze stwarza pozory, ze dba o starszych i tych calkiem starych. Ja na ich miejscu szczepilabym do 40-tki, bo tacy jeszcze popracuja i beda podatki placic na kolejne prezenty dla patologii. Starsi powinni liczyc na szczescie albo godnie odejsc. Takie bylo to przeslanie zalaczonego mema, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, ile w Twojej wypowiedzi sarkazmu a ile faktycznego przekonania, ale myślę, że wirusa można równie dobrze przytulić w sklepie jak i we własnym domu, do którego przywloką go dzieci czy wnuki. Niewątpliwie najbardziej trzeba dbać o młodych, bo całe życie przed nimi i to oni właśnie dźwigają na własnych barkach dożywocie schyłkowego pokolenia. Może to brzmi dość okrutnie, ale jest prawdziwe.

      Usuń
    2. W najjasniejszej pisowsko-katolickiej chroni sie zygote, staruchy niech zdychaja. Aaa, jeszcze chore dzieci, bo i tak nic z tego nie wyrosnie, a tylko bedzie obciazeniem systemu medycznego, stad wlasnie zmniejszenie srodkow na leczenie.
      Ciekawa tylko jestem, czy oni sami w wieku 80+ tez tak chetnie beda sie wybierac na tamten swiat.
      Gwoli wyjasnienia, caly moj komentarz to jeden wielki sarkazm, bo uwazam, ze seniorow powinno sie szczegolnie chronic i slusznym jest, ze maja pierwszenstwo do szczepien. Jesli bowiem zachoruje 60-latek, ma jednak wieksze szanse przezyc, bo i mniej chorob ma na koncie. Narod, ktory nie otacza opieka osob starych, jest nic niewart.

      Usuń
    3. Przepraszam, widzę, że mocno Cię poruszyłam.
      Widzisz, ja cały czas żyję w tym kraju , w którym bardzo wiele rzeczy stoi na głowie. Jeżeli słyszę o człowieku, który powiesił się z rozpaczy, jeżeli ludzie tracą dorobek życia, jeżeli przyrasta bezrobotnych w zastraszajacym tempie, to zmienia się też punkt widzenia. Bo widać rozpacz, bezsilność i bezradność.
      Jeżeli jest jakiś dramatyczny wypadek i masa ofiar, to najpierw leczy się tych, którzy mają szansę na przeżycie... Trochę tak właśnie to widzę. A sytuacja u nas jest bardzo nienormalna.

      Usuń
    4. Ja zas mam w Polsce matke, ma 89 lat i mieszka sama. Ten post nie powinien w ogole zostac napisany, pytanie jest calkowicie nie na miejscu, czy chronic 80+ czy moze lepiej 60-latkow, bo rokuja. To juz nawet nie jest kontrowersyjne, to nie powinno sie ukazac. Wybacz, Matyldo, ale jestem oburzona tym idiotycznym memem, ale rowniez tym, ze napisalas ten post.

      Usuń
    5. Po prostu szczepienia zaczyna sie od najbardziej zagrozonych, od najslabszych, od wymagajacych opieki i szacunku. Organizacja kuleje, mozna bylo szczepic szybciej, wiecej i nie byloby takich dylematow.

      Usuń
    6. Miałam świadomość, że tekst jest kontrowersyjny. Nie napisałam go pod hasłem: starzy na odstrzał tylko w buncie przeciwko temu bałaganowi, który u nas panuje. Dobra organizacja nie stwarzałaby takich dylematów.

      Usuń
    7. Pytanie:jakie kryteria przyjąć przy wyznaczaniu kolejności szczepień zakrawa o filozoficzne rozważanie, eksperyment "dylematu wagonika". Jakiego by nie dokonać wyboru, zawsze wypłyną racjonalne argumenty innej, pominiętej grupy ludzi. A więc - staruszki czy młodzi produktywni, medycy czy nauczyciele, matki rodzin czy bezdomni, opiekunowie czy ich podopieczni? Wybory bywają trudne.
      W zależności też od tego, w jakiej grupie wiekowej odbywałaby się dyskusja - tak różne będą opinie i wytaczane argumenty. I nie ma się co oburzać, bo każdy wybór może okazać się niewłaściwy.
      Dokonałaś próby analizy, BBM. I dobrze. A że temat jest kontrowersyjny? Przynajmniej zachęca do myślenia, nawet jeśli czytelnicy pozostaną przy swoim zdaniu.

      Usuń
    8. Ufff! Odetchnęłam, Gosiu. Czekałam na to, co powiesz.

      Usuń
  2. A ja uważam, jak w podsumowaniu: my naprawdę musimy nauczyć się żyć z covidem. Wirus mutuje, przyszłość pokaże, czy te szczepionki zdadzą egzamin, może będzie jak z grypą, że psu na budę się nawet nie zdadzą. Ktoś policzył, że jak dalej będzie takie tempo szczepień, to wymagana część społeczeństwa zaszczepi się w czasie 7 lat. O ile ludzie będą zainteresowani, bo to nie jest takie oczywiste. Chyba, że znaczna część wymrze, szczególnie tych starszych, i to niekoniecznie na covid.
    Tak na wszelki wypadek, nie robię w tym roku planów wakacyjnych, bo nie wiadomo, co jeszcze nasz rząd wymyśli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że covid pozamykał wszystkie pozostałe szpitale: onkologiczne i inne, toteż wzrosła umieralność także na te inne choroby. W tej chwili strach zachorować na cokolwiek, bo nic nie działa tak jak powinno. Służba zdrowia od lat była zaniedbywana, teraz to tragedia. I najbardziej wkurza, że przy tym całym bałaganie cały czas króluje samozadowolenie, jak to wspaniale rządzimy!
      No, cóż. Każdy musi dbać o siebie i w miarę możliwości zaprzyjaźnić się z covidem albo schodzić mu z drogi, bo na racjonalne posunięcia rządu nie bardzo jest co liczyć.;)

      Usuń
  3. Ciut mi zaczęły się ŕóżne zdrowotne zawirowania. Dryndłam do mej wiejskie przychodni celem zarejestrowania na teleporadę i usłyszałam między innymi pytanie, czy chce się zaszczepic! Jasne! Ale mej lekarki nie było. Dryndłam w poniedziałek, znowu pytanie czy chcę się szczepic. No,ale ja juz wpisana! O! Faktycznie. Pojechałam do punktu pobrań na badania, do miasta. Miałam to szczęscie ze obsługiwała kuzynka Slubnego. I też na konie skwitowała: O, już jesyes w systemie na szczepienie. Dzis dzwonie na teleporadę po wyniki i znowu pytanie o szczepienie! I znowu reakcja - no fakt jest pani, proszę czekac na zaproszenie!!!
    Dobrze, że z Synkiem-Muminkiem jestem umówiona na sobotę, na za
    Łożenie mi profilu zaufanego i e-pacjenta. To sobie wszystko sprawdzę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli masz już to za sobą. Ja jeszcze nic nie wiem, ale pewnie dowiem się w swoim czasie. Na razie cierpliwie czekam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpiękniej jak mogę - Przepraszam! Pisałam ze smartfona. Który już swoje lata ma, a i wieczorkiem oczyska nie te!
      Dlatego w poprzednim moim komentarzu tyle byków!

      Usuń
    2. Jakich byków?? W ogóle nie zauważyłam!
      Ale rzeczywiście na smartfonie ciężko się pisze- klawiatura za malutka i łatwo puknąć nie tam , gdzie trzeba. Znam ten ból! Nie przejmuj się , drobna sprawa.
      P.s. Powtórzony komentarz zlikwidowałam.😘

      Usuń
  5. A ja nic nie wiem, nasz szpital inaczej, dzisiaj w tv znów inaczej, ankietę mam sobie wydrukować a drukarki nie mam, u nas poplatanie ale przychodnie działają narazie dobrze, mówię o specjslistycznych, na wiosnę były teleporady a teraz lekarze przyjmują, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Otóż to, że wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie i nikt nie wie nic pewnego. U nas też już chyba nie ma teleporad. Dotrwałam do terminu rehabilitacji i zdziwiłam się , bo tłok jak za starych czasów a panie rejestratorki nie zwracają uwagi ani na odstępy, ani na dezynfekcję... czyli wszystko od ściany do ściany: albo kolejka i odstępy na dworze, bo wchodzi tylko po dwie osoby, albo kompletne bezhołowie i wszyscy na kupie! Już nic z tego nie rozumiem! ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. My z Mężem mamy się jutro zgłosić do Ośrodka Zdrowia z wypełnionym Kwestionariuszem w celu zapisania się na szczepienie.
    Kwestionariusz i gdzie go znaleźć i wydrukować, podała mi moja koleżanka.
    Na wszelki wypadek podaję go:
    Góra strony: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Ministerstwo Zdrowia.
    I niżej tytuł: - Kwestionariusz wstępnego wywiadu przesiewowego przed szczepieniem osoby dorosłej przeciw COVID-19.
    Kwestionariusz należy wypełnić przed wizyta u lekarza.itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Spróbuję się jutro temu przyjrzeć.

      Usuń
  8. Nie pojechałam do domu rodzinnego nie dlatego, że martwiłam się, że coś złapię, tylko, że jak zawlokę to do domu, moja babcia może tego nie przeżyć. Chodzi o to, że i owszem, dzieci robią zakupy, ale statystycznie w razie zarażenia to oni mają większe szanse przeżycia ze względu na wiek niż ich rodzice. Szczepionka nie tyle chroni przez zarażeniem się, co pozwala zapobiec śmiertelnym zejściom. Nadal dzieci (zaszczepione) mogą na rękach czy zakupach przywlec wirus, który wykończy rodziców, jeśli ci się nie zaszczepią w pierwszej kolejności podnosząc tym swoją odporność.

    OdpowiedzUsuń
  9. Racjonalny argument. Przyjmuję, chociaż nadal uważam, że ochrona starszego pokolenia nadal jest problematyczna, mimo planowanych szczepień. Po prostu jest szamotanina i masa sprzecznych ze sobą komunikatów.
    Nikt nic nie wie konkretnie i na pewno. A to bezpieczeństwu nie sprzyja.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zauważyliście iż nasz najlepszy z rządów i wszystkie jego "amty"/a i niektórzy tu tez/ uznali iż cała populacja wszystkie gospodarstwa domowe, wyposażone są w komputery i "dostępy" do internetu.
    A tablety to już walają się w każdej izbie I dlatego tez zdalne lekcje to potęga.
    I nikt nawet nie pomyśli.
    Tak nie jest, a z transmisjami internetowymi mają kłopoty i to duże najlepiej technicznie i sprzętowo wyposażone telewizje.Z gigantycznymi kosztami.
    Gdzie przepraszamy. Bo nie możemy się połączyć lub "głos nam się urywa"jest na porządku dziennym
    Jak wiec to wygląda u" zwyczajnego człowieka" gdy domowa sieć "zatkana" jest przez 2 uczących się zdalnie dzieci a rodzice pracują biznesowo jednocześnie z nimi.
    Po drugie rzad i my wszyscy myślimy, iż jak jest już w domu komputer to "od szczeniaka po "staruchy"wszyscy nim się biegle posługują A logowanie do banku, do przychodni, lekarzy ,to mały pikuś.
    No to powiadam wam, iż istnieją miejscowości i to nie małe, gdzie nawet połączenie komórkowe "nie ma zasięgu" wiec i internet tez nie działa.
    Juz widzę stojących gdzieś "na wirsycku" próbujących połączyć się z infolinią, by się zarejestrować.Gdzie "proszę czekać jesteś na 80 miejscu",słyszą..
    A takich miejsc, tu na Podhalu, uwierzcie, jest multum.
    By było ciekawiej, najlepszy z rządów polecił ostatnio, by emerytury ZUS -y przelewały na konta bankowe.
    Jak wiec pobrać te pieniądze gdy najbliższy bank od danej miejscowości znajduje się w odległości 6o km a zaopatrzenie wsi, to przewoźny jeden w tygodniu sklep ,gdzie trzeba płacić gotówką".
    My w miastach, nawet narzekający mamy "jako tako"wieś i małe miejscowości,maja przesrane i to po sam grzywkę.
    Ale o tym nie wiemy.
    Bo "w internecie i na blogach "tego nie pisują.Z prostej przyczyny Nie posiadają internetu
    Wniosek
    Jeśli my nie mamy kłopotów/sprzętowo manualnych czy dostępowych/nie znaczy ze mają tak wszyscy
    To tylko rządowa propaganda nam to wmawia !
    PS
    Kto jeszcze pamieta stare a złośliwe bo ukute przez opozycje hasło, dot emerytów
    "Popieracie partie czynem!Umierajcie przed terminem!"
    Dziś stało się one aktualne jak nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed chwilą widziałam w tv scenkę spod przychodni. Seniorzy wściekli odeszli z kwitkiem, bo skończyły się zapisy. Kolejka jak stąd dotąd!
      Jeżeli tak ma wyglądać troska o starych ludzi, to ja dziękuję. Poumierają, czekając godzinami na zimnie na szczepionkowy zapis.
      A powiedzonko znam doskonale!;(

      Usuń
  11. Oczywiście ! zgadzam się z Tobą! I nawet nie tłumaczę dlaczego, bo wszystko jasno wyłożyłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Trochę się uspokoiłam, bo spodziewałam się od moich gości solidnych cięgów.
      Ale za bardzo mi to siedziało na wątrobie, by mimo spodziewanego hejtu o tym nie napisać.

      Usuń
  12. Nie zbulwersował mnie twój wpis , bo nad logiką przy covidzie zastanawiam się od dawna. To co zasiało wątpliwości u Ciebie w jakiejś formie istnieje w samolocie . W przypadku dekompresji maskę ma założyć najpierw rodzic . Potem nakłada ją dziecku. Ale np wczoraj zastanawiam się , czy nie byłoby dobrze szczepić natychmiast nauczycieli 1-3 , skoro znowuż posyłamy ich na front ? Bo maluchy " elegancko" przenoszą wirusa ? Albo dlaczego księża chcą się szczepienia jak służba zdrowia? Blog jest po to aby dyskutować nawet na tematy kontrowersyjne . Rozmowa , spojrzenie pod różnym kątem może pomóc nie doscz , że przetrwać ( bo wspiera) ale i rozwiać ...jasny cień mgły . Azalia17

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mówiąc już o ostrym :) azalia17

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absurdy otaczają nas tak szczelnie, że przestajemy cokolwiek rozumieć. Myślę, że rząd w koncertowy sposób zmarnował samodyscyplinę obywatelską z początków pandemii. Potem już było tylko gorzej.
      Ja też myślałam o nauczycielach I-III. Wydaje mi się, że nasza "góra" nikogo nie słucha, uznając, że sami wszystko wiedzą najlepiej a efekty są, jakie są.

      Usuń
  14. Kontrowersyjnie? Wcale!
    Do tego, do grona uprzywilejowanych dołączono prokuratorów, nie wiem dlaczego...
    Nie mniej dziwią mnie godziny dla seniorów, bo chodzę na zakupy o różnych porach, czekam do tej 12.00, a w sklepach seniorzy do oporu. ktoś powiedział, że godziny dla seniorów to taki lunch dla obsługi...przynajmniej u nas.
    Podobne rozmyślania zamieściłam dziś u siebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie myślę o godzinach dla seniorów. Bzdura totalna . Nikt tego nie przestrzega / o! przepraszam! Ty starasz się stosować!/, łącznie z samymi seniorami.
      Raniutko , przed siódmą, chodzę po pieczywo. Pustka! Psa z kulawą nogą, ale na wszelki wypadek spytałam sprzedawcę, czy mnie obsłuży. Tylko się uśmiechnął z wyrozumiałością, że baba duby smalone plecie.

      Usuń
  15. Kolejność w "ogonku" do szczepień to nie jest pomysł polski. Takie zasady stosuje wiele państw. Zawsze jest jakieś ale, tym bardziej jak się szuka.
    Koronawirus ciągle jest badany, ciągle nie jest poznany do końca, ciągle za mało o nim wiemy. I chociaż wiadomo, że przede wszystkim ludzie zarażają ludzi, nikt nie wyklucza zarażenia poprzez np książkę z biblioteki przyniesioną 95-latce przez jej opiekunkę. Wirus zachowuje jakąś żywotność na kartkach, wystarczy ręką przewracającą kartki dotknąć nosa czy ust. Nie trzeba wychodzić z domu. Autor tego mema najwyraźniej wierzy we własną wyższość, zarzuca głupotę decyzjom podjętym przez większość świata. Ja tęgości umysłu bym mu nie przypisała, powiedziałabym, że tęga jest w nim chęć zamącenia. Moim zdaniem nie zasługuje na promocję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblioteki bym nie demonizowała. Książki są tam na kwarantannie to raz , a z regału bierze się je w rękawiczkach ubranych przy wejściu do biblioteki ( tak jest w mojej i jest przestrzegane) to dwa . A to że cały świat coś robi - więc my też - to słaby argument - to trzy . Zresztą gwoli uczciwości - nie cały . Są tacy co jadą że szczepieniami jak z wyborami - powszechnie i dużo . ( Izrael) Są też tacy , że w ogóle ugrzęźli - Francja . azalia17

      Usuń
    2. W ogóle covid nam narobił sporo zamieszania!:(

      Usuń
    3. Azalio,
      - Książka była tylko przykładem. Sądzę, że nie każda biblioteka, sklep czy apteka wdraża środki ostrożności.
      - Napisałam w komentarzu "większość świata" (nie "cały świat") i miałam na myśli specjalistów od chorób zakaźnych, epidemiologów. Zgadzam się z Panią, że nie zawsze większość, a nawet wszyscy mają rację. W przypadku koronawirusa, ponieważ nie jestem specjalistą, nie podważam i nie oceniam decyzji tych, którzy się na tym znają. Pewnie nie są wolni od błędu i czas pokaże, że coś można było zrobić lepiej, inaczej.

      Usuń
  16. Skarlet! Nie usiłowałam promować, tak mi się przynajmniej wydaje, był niejako kluczem do otwarcia moich wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę, żebyś mnie źle zrozumiała, nie oburzają mnie Twoje rozterki, dyskutować warto, nawet jeśli temat jest kontrowersyjny. Oburza mnie ten kłamliwy mem i pewność "ja wiem lepiej, niż specjaliści" dlatego wyraziłam swoją opinię.

      Usuń
    2. Ja go aż tak mocno nie odebrałam.

      Usuń
  17. Ja, slyszac/widzac liste kolejnosci, odruchowo pomyslalam - skoro nie ma szczepionek dla wszystkich naraz, skoro z racji wieku nalezy mi sie pierszenstwo co oznacza iz me dzieci i wnuki musialyby czekac i czekac, to dobrowolnie rezygnuje ze swego przywileju dajac ktoremus moja dawke.......
    Co to oznacza? A to iz podswiadomie uznalam ze bardziej logicznym jest chronic mlodych. Ale to moja opinia, nikomu nie wpieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie taką samą uwagę miał mój mąż, więc Twoja opinia nie jest odosobniona.

      Usuń
  18. Sprawdzimy sobie tę szczepionkę na starszych ludziach i służbach medycznych . Są królikami doświadczalnymi - to inny aspekt tej sprawy . Azalia17

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wydaje mi się mało prawdopodobne, bo nieudane szczepienia służby zdrowia to byłaby światowa katastrofa!!

      Usuń
    2. To było z ironią napisane . :) Nie zmienia to faktu , że szczepionka choć przebadana , z racji że całkiem nowa będzie się sprawdzać "w praniu" . azalia17

      Usuń
    3. Badania były bardzo obiecujące, ale to ostateczne badanie będzie właśnie teraz, jeśli w ogóle będzie miarodajne- z racji rozciągnięcia w czasie...

      Usuń
  19. Mnie się wydaje Matyldo, że nie można rozważać, które Zycie jest cenniejsze. Nie da się rozstrzygnąć : czy zaszczepić syna by nie zaraził ojca, czy zaszczepić ojca, który może zarazić się od nieświadomego swojej choroby syna. Z tym, że można przypuszczać na podstawie statystyk, że gdy u obu rozwinie się Covid 19 - ojciec umrze, a syn przeżyje. Dylemat – kogo wybrać, czy komu dać większą szansę przeżycia jest nieludzki. Lekarka opiekująca się do końca bardzo bliską mi osobą nauczyła mnie, że zawsze o swoim życiu decydować powinna osoba zagrożona jego utratą. …. Nikt nie ma prawa podejmować decyzji za nią. W Polsce zadecydował rząd, nie dając możliwości takiego wyboru starszym ludziom,.... popieram Serpentynę, ale uważam, że rząd, którego nie lubię w tym wypadku postąpił humanitarnie.... nie mógł zresztą inaczej.... dopuszczenie zamienności doprowadziłby do wielkiego chaosu. Poza tym nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo ci rzekomi staruszkowie i staruszki kochają Zycie. Każdy dzień, każdy miesiąc. Wielu stara się maksymalnie wykorzystać swoje ostatnie lata, może miesiące, a może tylko tygodnie.
    Ludzie starsi są chodzącą, żyjącą kroniką przeszłości. Naukowcy w tej ostatniej dekadzie swojego życia do końca są bardzo twórczy.
    Przykład z Polski - ksiądz Michał Heller filozof, astrofizyk znany i ceniony w świecie naukowym – rocznik 1936 . Cały czas pracuje i pisze.....
    A ksiądz Boniecki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa, że Los zmusza do podejmowania trudnych decyzji. Ja też zgadzam się z Serpentyną i zapewniam Cię, że nie chciałabym nigdy decydować o cudzym życiu . Podziwiam odporność i hart ducha lekarzy, którzy niejednokrotnie dokonują dramatycznych wyborów. Ale nie o tym mowa.
      Napisałam, bo nie umiałam się z tym wszystkim poukładać... i chyba nadal nie umiem.:((

      Usuń
  20. No i mamy KAR NAWAŁ... o jakim i jakich nam się nie śniło...

    OdpowiedzUsuń
  21. Wyrzuciło mi dwukrotnie komentarz. Jakaś tępota ze mnie . Nie rozumiem wpisu Ulach Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja to rozumiem jako spotęgowanie chaosu i dodatkowe skłócenie społeczeństwa. Jeśli źle zrozumiałam, Ulach niewątpliwie sprostuje i wyjaśni, co miała na myśli.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karnawał jako czas zabaw pomiędzy Nowym Rokiem, a Popielcem oraz nawał (natłok, duża ilość) kar za brak maseczki, za otwarcie restauracji, zrobienie zakupów w sklepie w godzinach dla seniorów, itd...

      Usuń
    2. Dzięki. Tak się zafiksowałam na durnowatych posunięciach rządu, że już mi się wszystko kojarzy.
      Przytoczę kiedyś wyczytaną zabawę słowną:
      Tonie rząd.
      To nie rząd.
      To nierząd!
      Dość trafne, prawda?

      Usuń
    3. Już starożytni górale mówili, że Polska nierządem stoi... 🙂śmiać się czy płakać... ☹ anka

      Usuń
    4. Skoro płacz tylko źle nam robi, to trzeba zacząć się śmiać!😉

      Usuń
  23. Mam nadzieje iż dobrze wyliczyłem !Nie to mnie poprawcie
    Podają ze punkty szczepień dostaną po 30 szczepionek /kazde/ tygodniowo
    /Lekarze otrzymali informacje, że będzie tylko 30 szczepionek na tydzień/
    Informują przy tym, iż sprawny punkt szczepień jest w stanie zaszczepić 30 osób jednego dnia.
    Zatem mówimy o punktach szczepień, które będą stały puste w sobotę i niedzielę i przez większość tygodnia.
    Jeżeli będziemy szczepili 30 osób tygodniowo we wszystkich punktach szczepień, to łatwo policzyć, że w ciągu tygodnia, wykorzystując wszystkie /punkty/, zaszczepimy 180 tys. ludzi.
    Dziesięć tygodni daje nam 1 800 000, /czyli tyle ilu jest 80 +/ dwadzieścia tygodni to 3 600 000, a dwadzieścia tygodni to 5 miesięcy.A reszta kiedy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pożyjemy, zobaczymy... jeśli pożyjemy! Zapowiada się to na kolejny niezły bajcykiel!!;((

      Usuń
  24. Masz rację..... ale ... i tak nie mamy się czego obawiać, bo zarówno ci najstarsi jak i ci którzy powinni być zaszczepieni w pierwszej kolejności - będą zaszczepienie nie wiadomo kiedy...

    OdpowiedzUsuń
  25. To prawda. Już są opóźnienia dostaw a jesteśmy na początku...

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja tak bez żadnego trybu: moja Mama (80 l) przeszła covid, była w szpitalu, nic jej nie było, nawet nie kaszlała, a teraz głosi dobrą nowinę, że co tam covid, nie ma się czego bać. Ponoć palacze przechodzą łagodniej, a ona paliła przez 60 lat co najmniej. A ja się boję iść do sklepu... Taaa, wszystko się zgadza. Przytulam noworocznie. I jeszcze raz przytulam, tak bez żadnego trybu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio wyczytałam cudną historyjkę: Strach zapukał do drzwi, otworzyła mu odwaga.Za drzwiami nie było nikogo!
      Nie wiem, jak jest z covidem. Wiem, że nie można dać się zwariować. Niewątpliwie trzeba bardzo uważać, przestrzegać wszelkich środków ostrożności, ale starać się żyć względnie normalnie. Ale to TYLKO MOJE zdanie. Przytulasy z trybem, bez trybu- jakie życzysz! Zdróweńka mnóstwo!!! :))

      Usuń
  27. A tak, optymizm się przyda. Osobiście nie wyrywam się do tych szczepień, ale sporo ludzi się wkurzy jak nie będzie mogło polecieć na wakacje bo lato nadeszło a oni nie zaszczepieni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że nie podniecam się tymi szczepieniami- będzie , co będzie! Na coś trzeba umrzeć. Podobno covidowa śmierć lekka nie jest, ale wcale nie jest powiedziane, że inna na pewno będzie komfortowa! ;(

      Usuń