7 paź 2020

Kilka słów o starości

Każdy człowiek ma momenty przestoju, zniechęcenia, apatii - i jakoś musi sobie z tym stanem poradzić. 

-I o czym mam pisać, kiedy nic się nie dzieje a dzień za dniem taki sam! Nie mam o czym!!- słyszę czasem z nutką zniechęcenia, bo chciałoby się, ot, dla higieny umysłowej uaktywnić szare komórki a nie bardzo wiadomo- jak!

No to wpadły mi do głowy takie dwa pomysły:

1) Weź do obróbki pierwszy lepszy wyraz i wokół niego snuj swoją opowieść. Powiedzmy - "krzesło ". No to przypomnij sobie, jakie były krzesła w twoim domu... a może fotele? Czy lubiłaś/-eś fotele wiklinowe, dlaczego tak, dlaczego nie... itd. itd.

Od razu przypominają mi się nasze drewniane fotele z parcianymi taśmami jako stelaż. Na tych taśmach kładło się dowolnie grubą poduchę podzieloną jakby 1/3 do 2/3. Jeśli ta węższa część była na dole, to oparcie było wysokie i wygodne dla pleców, ale można było ułożyć ją odwrotnie i wtedy siedziało się komfortowo, ale plecy wygodnego oparcia już nie miały. Siedziska owe funkcjonowały pod nazwą "duża dupa" i "mała dupa" i na hasło: - Zrób mi fotel na małą dupę!- wiadomo było, jakie ma być ułożenie poduchy. ;)

2) Wybierz  z książek, z pamięci, z powietrza, wszystko jedno skąd kilka kompletnie przypadkowych wyrazów, które- wydawałoby się- nie mają ze sobą nic wspólnego i stwórz z nich sensowne opowiadanko, wierszyk, bajkę, cokolwiek. Przeczytaj. Jeśli uznasz, że to fajne, sympatyczne etc., umieścisz na blogu a jeśli wyjdzie z tego bezsensowna kicha, to też dobrze- bo przynajmniej rozruszałaś/-eś szare komórki. :))

Chciałam swoje pomysły ubarwić jakimś obrazkiem, toteż sięgnęłam do swoich zapasów i... wybrałam tyle  memów, że na kilka notek by starczyło. Nie będę ich komentowała, bo i po co. Powiem tylko jedno: jak się nie będzie ciągle jojczyć o chorobach, to starość da się jakoś wytrzymać, nie uprzykrzając życia bliźnim! ;))

Miłego oglądania życzę! :))


 


























I na koniec,  jednocześnie życząc dobrego dnia i oczywiście zdrowia! :)))


 

38 komentarzy:

  1. No i zaraz mi się humor poprawił!
    🙂🙂🙂🙂🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo! Jak się cieszę! 😻🤗😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne memy 😁 Uśmiechu na ostatnim nie sposób nie odwzajemnić 😁
    Serdeczności, BBM 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś się trzeba zabezpieczyć przed ponuractwem dzisiejszych czasów. Ściskam.♥️🤗

      Usuń
  4. Dokładnie tak, podpisuje się czterema kończynami!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedziałam, że podobnie myślimy w wielu sprawach.🤗😄😄

    OdpowiedzUsuń
  6. No to może coś Waligórskiego
    " PATENT NA UŚMIECH"

    Od kiedyśmy przyszli na ten ziemski padół,
    Uśmiech nigdy nie był naszą główną wadą.
    Francuski jest lekki, ciężki jest tyrolski,
    Angielski jest dziwny... Jaki jest ten polski?
    Można to prześledzić już od wieków paru -
    Nie lubi uśmiechu ni władza, ni naród.
    Skrzetuski się nie śmiał w domu ani w polu,
    Pan Zagłoba śmiał się, lecz po alkoholu,
    Jagiełło był smutny jak cmentarne brzózki,
    A Stańczyk? Wystarczy zobaczyć "Hołd Pruski"...
    Spróbuj się uśmiechnąć nagle na deptaku:
    - Ty się z kogo śmiejesz, cholerny ciapciaku?
    W biurze przełożony uwagę ci zwraca:
    - Żadne chichy-śmichy, tu jest, panie, praca!
    Uśmiech na zebraniu też burzę rozpęta:
    - On się śmiał z wytycznych oraz z prelegenta!
    W szkole nauczyciel przy elementarzu:
    - Ja co się pośmieję, ty jakiś gówniarzu!
    Student na wykładach też słyszy:
    - Kolego, nasza ekonomia, to nic wesołego...
    Nie śmiej się przed grzechem, podczas, i po grzechu:
    - Ja ci się oddałam, a tobie do śmiechu...
    Nie śmiej się bo kościół, urząd, sekretariat,
    Każdy kto się śmieje to wróg albo wariat.
    Więc kiedy mnie czasem ktoś zahacza krótko:
    - Wam z jakich powodów jest tak wesolutko?
    Wariackie papiery wydobywam z buta:
    - Cretin satiricus chichrajtis acuta! "

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne! Waligórski to był gość!! Celnie strzelał!😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I będzie po wiek wieków!:)

      Usuń
    2. I tu mam zagwozdkę Bo jeśli chodzi o osobę to niestety
      Andrzej Waligórski (ur. 20 października 1926 w Nowym Targu, zm. 10 maja 1992 we Wrocławiu)

      Usuń
    3. Wieśku! Dla jego wielbicieli będzie obecny zawsze w swojej twórczości. ;)

      Usuń
  8. I ja się podpisuję - znajoma wielu "młodych" ludzi, którzy brakiem aktywności umysłowej, czują się gorzej niż własne babcie. Tryb: zero wysiłku wcale nie znaczy, że w życiu lżej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Życie jest bogate w różnorodność: są młodzi i gnuśni a starzy i pełni energii, ale to nie norma; różnie z tym bywa. ;)
    Ważne, żeby zbyt wcześnie nie rezygnować z życiowej aktywności. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uśmiecham się "pełnom gembom", śmiech to zdrowie, a jakoś go mało na co dzień. Dlaczego - to Waligórski wyjaśnił. Może jakbyśmy się więcej śmiali to by się wirusisko zlękło i uciekło?
    Precz z ponuractwem :))) anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że sprawiłam Ci trochę radości. A że śmiech to zdrowie, to śmiejmy się "pełnom gembom"!😂😂😂

      Usuń
    2. 😁😁😁👍😆😆😆❤

      Usuń
  11. Super wymyśliłaś, dobre ćwiczenie mózgu, memy super.Ja liczę oczka, słupki i polslupki.Po Twoim wpisie zaczęłam rozmyślać jakie mieliśmy fotele, dziękuję.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak czasem coś przyjdzie do głowy! Cieszę się , że trafiłam i trochę rozweseliłam.
      A Twoje ćwiczenie też bardzo skuteczne a jakie praktyczne. Serdeczności.😘

      Usuń
  12. "-I o czym mam pisać, kiedy nic się nie dzieje a dzień za dniem taki sam! Nie mam o czym!!-"
    Podsyłam wiec receptę "Jak stworzyć tekst"
    http://www.waligorski.art.pl/liryka.php?litera=j&nazwa=84

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że doskonale znasz twórczość Waligórskiego. Pozazdrościłam i częściej będę zaglądać do jego utworów, bo był znakomitym obserwatorem życia.

      Usuń
  13. Trzeba korzystać z życia, bo jak to mówił ojciec jednego z bohaterów filmu "Dwóch zgryźliwych tetryków", "pewnego dnia się obudzimy i już nie będziemy mieli osiemdziesięciu jeden lat" :-)
    Ten cytat z jednej strony mnie bawi, a z drugiej niepokoi, bo przecież kiedyś nie wyobrażałem sobie, że się obudzę jako pięćdziesięciolatek, a teraz brakuje mi pół roku. Wobec tego obudzenie się w dniu, w którym nie będzie się miało osiemdziesięciu jeden lat przestaje być takie niewyobrażalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem, że ze zdumieniem przyglądam się własnym przeżytym latom, więc całkowicie rozumiem zarówno Twoje rozbawienie jak i niepokój. Czas pędzi nieprawdopodobnie szybko i tym szybciej, im człowiek starszy. I nie ma wyjścia- trzeba to po prostu zaakceptować. ;)

      Usuń
  14. za młodu człowiek ogłupiał się piwem, a w późniejszym wieku już nie musi, głupieje naturalnie... a starości się nie boję, podobno Viagra jest w aptekach bez recepty...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jesteś pewien, że na starość będziesz pamiętał,że nie jest to lek na zgagę czy hemoroidy?... ;))))
      po.ba.s. :))

      Usuń
  15. Cudny wpis. Dziękuję Ci bardzo. Uśmiałam się serdecznie. Widzę kochana, że my jesteśmy po jednych pieniądzach, ja też wolę zajmować się życiem a nie starością. Dzisiaj z rana lekko skisłam, bo fizycznie słabo się czułam, wieści z kraju też przygnębiające, więc było mi byle jak. I chwilę siedziałam taka skiśnięta, bez apetytu na życie. Co by tu zrobić? - zastanawiałam się. I mój wzrok przyciągnęła puszka z farbą w spreju. Stare złoto -przeczytałam na naklejce. To zrób sobie Baśka Bizancjum, to przynajmniej będzie na bogato w tym całym dziadostwie. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Opędzlowałam tymi złotościami kilka doniczek i od razu poczułam się szczęśliwsza. W następnym wpisie na blogu pokażę, co mi wyszło ze starych doniczek, starych kloszy, starego złota i starej firanki. A jak się tym chlapaniem farbą ucieszyłam to tylko ja wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarstwo na skiśnięcie prima sort! Wyobrażam sobie, jakie cudeńka wymalowałaś. Z niecierpliwością czekam na prezentację. :))

      Usuń
  16. Jak widać na tych obrazkach - i starośc potrafi być wesoła :-))
    A tak na poważnie - to trzeba starość po prostu zaakceptować - i nie będzie najmniejszego problemu.
    :-))
    Serdeczności Marysiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka też była myśl przewodnia, Stokrotko. Serdeczności ślę do Ciebie.:))
      A tak na marginesie- Marysię , jak dotąd, znam tylko Zamyśloną a do mnie znajomi mówią BBM albo Matyldo- jak komu wygodniej.😘😁

      Usuń
  17. Starość to nie tyle kategoria wiekowa co psychiczna. Znam staruszki w atmosferze narzekań dobiegające sześćdziesiątki i starców doczołgujących się z pretensjami do całego świata do siedemdziesiątki. Starym dziadygą i skwaszoną staruchą zostaje się na własne życzenie. Byłem przez dziesięciolecia klinicznym wręcz przykładem "zdechlaka". W płaszczyźnie fizycznej zawsze mierzyłem zamiary na siły [antymickiewiczowsko - rzekłbym]. Zbliżam się [grudzień] do osiemdziesiatki. Nie jestem starcem ni staruchem. Jestem osiemdzisiąciolatkiem, który proces starzenia się przyjmuje jako zjawisko normalne. No prawie osiemdzisięciolatkiem... Zakładam, że uda się... Innym też tego życzę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda na to, że mamy podobny ogląd starości i stosunek do niej. Nie może być idealna, bo wszystko z wiekiem się zużywa i tym samym nie funkcjonuje już jak należy, ale trzeba przyjąć to do wiadomości i tyle!
    A skupić się na tym, co jeszcze działa i starać się czerpać radość z czego się tylko da!:)
    Zdrowia i długich lat życia Ci życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A to znacie?Znacie? No to Wam byście nie szukali podsyłam.Taka świecka modlitwa przyda się w zyciu "spierniczałych" A jak juz wywoła uśmiech?To tylko z pożytkiem
    Wojciech Młynarski
    "Ballada o późnej starości Don Kichota"


    Don Kichot z Manczy, jak się snadnie
    Przekona ten, co rusza głową,
    Nie umiał się zestarzeć ładnie.
    Nie chciał spierniczeć sielankowo.

    Tylko - gdy pierwszy promień słońca
    Z nad horyzontu się wynurzał,
    Don Kichot gapił się bez końca
    Na wiatrak, który stał na wzgórzu.

    I żal było mu, że już nie czas
    By dawne boje toczyć.
    Że brak w piersiach tchu, by jeszcze raz
    Na Rosynanta skoczyć.

    I hiszpański wiatr, gorący wiatr
    Nie zagra mu bolera.
    I nie będzie bard, wędrowny bard
    Opiewał bohatera.

    Ech, zagrać by znów jedną z tych scen,
    Jak dawniej kopie kruszyć.
    I nasiekać łbów, na wiatrak ten
    Na Rosynancie ruszyć,

    Bić w te skrzydła dwa, te skrzydła, co
    Bezczelnie w niebo sterczą
    I wciąż się zda, wciąż ci się zda,
    Że śmieją się szyderczo,

    I wciąż raz po raz dwóch skrzydeł skrzyp
    Odmierza mknący rączo
    Czas - okrutny czas,
    Niełaskaw dla rycerzy, co się kończą.

    Przesłanie:

    Wielka jest Twoja menażeria,
    Lecz proszę, dojrzyj nas o Panie,
    Gdy nam już po donkiszoteriach,
    Przyjdzie spierniczeć i skapcanieć.

    Spraw wtedy, boś Ty mądry sternik,
    By nas nie trzęsła szajba taka,
    By mógł spokojnie każdy piernik,
    Obok swojego przejść wiatraka

    OdpowiedzUsuń
  20. BBM Jak ja lubię te Twoje memy ..... a'propos starosci : Starszy mężczyzna na emeryturze miał problemy ze słuchem. W końcu trafił na lekarza, który bardzo mu pomógł. Miesiąc później mężczyzna wraca do lekarza na kontrolę. Lekarz mówi:
    - Pański słuch jest w znakomitej formie. Pańska rodzina musi być bardzo zadowolona, że znowu pan słyszy.
    Mężczyzna na to:
    - Och, jeszcze im nie powiedziałem. Po prostu siedzę i słucham rozmów. Już trzy razy zmieniałem mój testament!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre!!!

      A o starości można smutno, ale można i wesoło, bo w końcu w każdym okresie życia bywa i tak, i tak . Serdeczności ślę! :))

      Usuń