2 paź 2020

Płynęli po morzu (i) fali...

 

To był zupełny przypadek! Mąż przeglądał na komórce jakieś aktualności i  nagle usłyszałam tę piosenkę.

Nie śmiejcie się, proszę!

Mam pełną świadomość, że współcześnie to jakby to samo, co Zenek Martyniuk, jelenie na rykowisku i Anioł Stróż przeprowadzający dzieciątko przez dziurawą kładkę do kupy wzięte, ale co ja biedna poradzę, że mając ochotę to okpić, jednocześnie jakoś tam się wzruszyłam- przed oczami stanęło mi moje dzieciństwo, może bardzo, bardzo wczesna młodość takiej siuśmajtki, która kocha się śmiertelnie w każdym napotkanym chłopaku i po czubek głowy przepełniona jest romantycznymi marzeniami.

Do tej pory nie zapomniałam tej piosenki, choć tyle lat już minęło...

Bela, bela donna... Marynika...Tyle było różnych piosenek i chyba wszystkie znałam i śpiewałam: i te radiowe, i te ludowe, i te szemrane warszawskie, które z upodobaniem wyśpiewywała babcia, przędąc owczą wełnę na kółku.

To były inne zupełnie czasy- może i biedne bardzo, i szare, i siermiężne ale rozśpiewane i roztańczone. Dzieci, idąc parami na wycieczkę, śpiewały piosenki jedną po drugiej i buzie się nie zamykały a repertuar nie kończył. 

I tak mi się dobrze w tych wspomnieniach pobyło, że nie miałabym serca, żeby je wykpiwać... ;(

------------------------------------------------

Dziś ponad 2300 zakażeń... uważajcie na siebie, bądźcie ostrożni!  Dobrego dnia! :)

p.s. W tytule notki wstawiłam (i), bo tak właśnie śpiewaliśmy, intuicyjnie, dla zachowania rytmu, chociaż było to kompletnie bez sensu, bo jasne jest, że skoro po morzu - to niewątpliwie po fali. ;)))

44 komentarze:

  1. Faktycznie dzieciaki dziś mniej rozśpiewane, ale są wyjątki: w ubiegłą niedzielę zabraliśmy 4-letnią córkę przyjaciół (i przyjaciółkę naszej córki jednocześnie) na wycieczkę. W samochodzie i w ogóle śpiewała gromko prawie cały czas. Nasza grupka wzbudziła nawet zainteresowanie ludzi, którzy pewnie pierwszy raz słyszeli "Twój ból jest większy niż mój" Kazika w wykonaniu takiego brzdąca :D Po prostu w rodzinie tej dziewczynki dużo się śpiewa i tańczy (nie tylko Kazika)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewątpliwie rodzina daje podstawy /sama też mam fajne wspomnienia z wczesnego dzieciństwa moich dzieciaków/, ale i szkoła kiedyś inaczej podchodziła do umuzykalniania dzieci.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ooo! Zgubiłam jedno zero. Dziękuję, już poprawiłam! :)

      Usuń
    2. Pomnożyć przez 5 i może będzie blisko faktycznej ilości zakażeń... Dramat. A masek naród nie nosi, bo przecież Morawiecki w czerwcu odwołał pandemię... zgroza...

      Usuń
    3. To prawda. Zatraciliśmy instynkt samozachowawczy?! Uważaj na siebie, Lenardzie! Zdrowia!

      Usuń
  3. Z racji wspomnień na wiele sytuacji inaczej się patrzy, zresztą Zenek i podobne kawałki na weselach najlepiej rozruszają towarzystwo, zwłaszcza po północy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Byli chłopcy, byli, ale się mineli, I my się miniemé po malućkiej kwili…"
    To Lachy Sadeckie albo jak niektórzy powiadają Podegrodzkie.Takie trochę "przyszywane górale" Stad i ich utwory takie bardziej w "nizinnej w tonacji"
    Kiedyś słyszałem wykonanie przez chłopców z pod "samiuśkich Tater" piosenkę "wojenko, wojenko cożeś ty za pani"
    Ta to dopiero była "na góralską modłę"
    Dzis juz takich chałup nie napotkasz łażąc wzdłuż Dunajca na północ od Nowego Sącza, po Tęgoborze i Łososinę. Moze tam gdzieś nieliczne się walą, bo nie zostały oddane do skansenu.A i kościoły w wiekszosci zamienili na murowane.Stroje tylko"od wielkiego dzwonu"albo ja kogoś ważnego zmuszeni są witać.To takie wkładają i "robią za tło"Szczególnie Duda to lubi.
    Wódkę dalej robią /"łącką co to miała być regionalna a jest dalej nielegalną/ i lubią, tylko butelek "kwaterek"już nie ma.Zamienili na "małpki"ale i te jak podrożeją to...
    Przyjedziesz zobaczysz.Jak nie przetwórnia drzewa,to skład budowlany czy hurtownia.W wiekszosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się zmienia. Wiele na lepsze, ale czy wszystko? Nie powiedziałabym!

      Usuń
  5. Ja też lubię takie piosenki.Czemu dzisiaj dzieci nie śpiewają?mam wrażenie że muzyka która u nas w szkole się śpiewem nazywała jest bardzo okrojona, życie wielkich muzyków,ich utwory,to nr 1, dla 11 latkow moim zdaniem to zbyt trudne.Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Kiedyś przedmiotem był "śpiew" i dawał dzieciom radość, dziś to "wychowanie muzyczne" i głównie stres przynosi. Dobrego! :)

      Usuń
  6. A ta melodia Co ci przypomina?
    https://www.youtube.com/watch?v=_CuVbD2vJDE
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Może Ci podpadnę, ale wolałam "Bradiagę" w innym wykonaniu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze mi słoń na ucho nadepnął, ale dla mnie "ta góralska " jest przeróbką "Bradiagi"

      Usuń
    2. Nie zaprzeczam. Tyle, że tu śpiewał Bernard Ładysz a ja wolę inne wykonanie. Zdaje mi się , że śpiewał to również Niemen. Trzeba byłoby sprawdzić.
      Ładysza bardzo cenię jako śpiewaka operowego, ale nieszczególnie go widzę w innych wykonaniach. Po prostu ma zbyt wyrazistą barwę głosu / jak dla mnie/.

      Usuń
    3. Nie zaprzeczasz "ze mi słoń na ucho nadepnął?"
      My takich zapożyczenie w piosenkach i pieśniach mamy sporo.Nasze patriotyczne melodie np "Po partyzancie dziewczyna płacze" ma melodie z rosyjskiej "Serce słowianki" I takich wykorzystywań melodii jest wiele Dla mnie pełna ekumenia i dobrze.
      Najśmieszniejsze to co niedawno usłyszałem, iż melodia hymnu amerykańskiego to zaadoptowana do potrzeb knajpiana pieśń pełna uszczypliwych,dowcipnych i niecenzuralnych zwrotów/A to tak gwoli nawiązania do poprzedniego/
      Tu masz "Niemena"
      https://www.youtube.com/watch?v=EgsTYxMOuV8

      Usuń
    4. Nie, no skąd! Potwierdziłam, że to rosyjska ballada.
      A wykonanie Niemena /dobrze kojarzyłam/- bardziej mi się podoba! ;)

      Usuń
  8. Nie ma co wykpiwac, kazdy ma swoja piosenke z dziecinstwa czy mlodosci, ktora moze i traci kiczem, ale budzi wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! A wiadomo, że dziecięce wspominki łezkę z oka wyciskają ...;)

      Usuń
    2. Znalazłam żółte i czarne piłeczki! Dziękuję! :))

      Usuń
  9. Ja to harcerskie pamiętam z dzieciństwa, bo Tata był głównym druhem drużynowym na obozach, na które jeździliśmy z braćmi od maleńkości! Zwłaszcza "Mama-ciau" , która do dziś mi w łepetynie siedzi!
    Pozdrawianki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to harcerskie pamiętam z dzieciństwa, bo Tata był głównym druhem drużynowym na obozach, na które jeździliśmy z braćmi od maleńkości! Zwłaszcza "Mama-ciau" , która do dziś mi w łepetynie siedzi!
    Pozdrawianki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas harcerstwo było byle jakie i nie wiążą mi się z nim żadne wspomnienia, ale piosenkę znam od początku do końca . Mocno patriotyczna była w wymowie.😘😘

      Usuń
  11. Tego nie znałam, ale wychowałam się na typowych piosenkach, śpiewanych przy ognisku - tego typu: https://www.youtube.com/watch?v=5Q_X-yZPpBE
    Ale często też nie wiadomo skąd nagle śpiewam to, co we wczesnej młodości w chórze: https://www.youtube.com/watch?v=Mab2u_A_x7Y - czy to ktoś jeszcze pamięta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno "Bando, bando" to wcale nie harcerska tylko partyzancka, może nawet "wyklętych";)
      A Asturię mogę Ci przez telefon zaśpiewać! A może Suliko?... A może - Jęczy i wyje Dniepr szeroki?...
      Nie ze mną te numery, Bruner! Dużo piosenek znałam. Wiele do tej pory pamiętam. ;))

      Usuń
    2. Jak Dniepr wyje i jęczy to ja na chórze w podstawówce śpiewałam :) anka

      Usuń
    3. Ja w chórze w ogólniaku. I to na dwa głosy! Szczęśliwie śpiewałam w pierwszym, drugi był dużo trudniejszy!;)

      Usuń
  12. Tak.... piosenki te od najmłodszych lat, aż po czasy współczesne to jakby "przegląd życia" . Jako kilkuletnie dziecko pamiętam babcię siedzącą przy oknie i cichutko śpiewającą "O gwiazdeczko coś błyszczała". i " wróć Jasieńku " To były moje pierwsze w życiu zapamiętane piosenki. . A potem jak BBM "Marynika", "Kaczuszki" " na Żoliborzu są ulice takie śliczne" i coraz to inne w miarę upływającego czasu. A to "Kwiat paproci" , " Besame " itd itd Nie przepadam za góralską muzyka. Zostawiam link do gwiazdeczki - chyba najładniejsze wykonanie jakie znalazłam: https://www.youtube.com/watch?v=RMGrKOnN5Gs&t=9s Pozdrawiam autorkę blogu, lubię tu zaglądać. . .

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję Donko! Ja też lubię do Ciebie zaglądać, choć nie zawsze zostawiam komentarze.
    Masz rację, że przegląd piosenek to jakby przegląd kolejnych etapów życia. Z piosenkami zawsze byłam blisko. Pewien rozziew zaliczyłam w latach 90-tych. Zbyt wiele było i obowiązków rodzinnych i stylów muzycznych- gubiłam się w tym natłoku. A współczesna muzyka /metal, rap/ już do mnie nie przemawia. Jestem starej daty! ;) Serdeczności dla Ciebie. :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Jako ze mam słuch absolutny"wiem kiedy graja a kiedy przestają grac i śpiewać" powiadam jak "czekista czekiście"
    Wcale nie jesteśmy narodem rozśpiewanym ! I to stwierdzenie poddaję pod dyskusję.Jaki temu powód
    Nie potrafimy śpiewać a już na głosy.Rany boskie!!
    No może tam górale. Nie do wytrzymania ze swoim "głośnym śpiewaniem' w zamkniętej przestrzeni Co innego "na hali"Moze Cyganie ale oni "ciapaci"A reszta?
    Mamy problemy z powtarzaniem najprostszych melodii, utrzymaniem rytmu i tempa. W zasadzie z żadną piosenką nie jesteśmy sobie w stanie poradzić..... na trzeźwo.
    Nie dostrzegacie ze
    przeciętny Polak przez całe życie podejmuje próby opanowania dwóch pieśni świeckich i kilku kościelnych (głównie kolęd). Do tych pierwszych zalicza się hymn narodowy oraz "Sto lat". Śpiewanie jest tak obce naszej naturze, że nie jesteśmy nawet w stanie zapamiętać trzech zwrotek "Mazurka Dąbrowskiego".
    A juz Hymn w wykonaniu "Nadprezesa "to katastrofa. No i mecze reprezentacji narodowej , także politycy, o czym boleśnie można się przekonać po każdych wyborach, po ogłoszeniu wyników.
    Nie lepiej jest z tradycyjnym "Sto lat", którego da się słuchać w spokoju tylko po konsumpcji czegoś wysokoprocentowego.
    Wybaczcie wiec moja szczerość !!Wy rozśpiewani, pamiętający melodie i teksty, być może intonujący w tzw "towarzystwie" te przez Was ulubione i zasłyszane melodie.
    Bo to wielki wysiłek i orka na ugorze.Chwała Wam po trzykroć !!
    Po tym co tu napisano mnie stale i wciąż dręczy pytanie
    "Skoro śpiewają Ukraińcy, Białorusini czy Rosjanie, dlaczego nie śpiewają Polacy? Co się takiego wydarzyło w historii naszego narodu, że przestaliśmy śpiewać?
    BBM przepraszam ale to mi "siedziało na duszy"A "prawda nas wyzwoli"powiadają w pewnych kręgach





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co ja Ci odpowiem? Jesteśmy pełni sprzeczności: muzykalni a śpiewać nie umiemy, z wysublimowanym poczuciem humoru a naród ponuraków.Żeby Cię pocieszyć , powiem, że też nic z tego nie rozumiem!;)

      Usuń
  15. Nie chcę być czarnowidzem, ale mam wrażenie, że to coś, co każe duszy śpiewać, umarło w nas bezpowrotnie. Polskie piosenki ludowe zostały zapomniane, albo ośmieszone (lub obrzydzone) Wiele osób nawet sobie nie zdaje sprawy, że te pieśni można śpiewać z przyjemnością .A w nich i drzemie tradycja i pamięć pokoleń i wielkie emocje, które targały narodem przez setki lat.
    Zostało z tego "disco polo" i cała sala co śpiewa "majteczki w kropeczki ho ho ho" i Martyniuka co już w reklamach go znajdziesz.
    Jak już dobrze w czubie to "prapolskie" Hej, hej sokoły i to pierwsza zwrotka, no góra dwie"
    A kościelne śpiewanie ?
    Nie wychodzą nam nawet pieśni, które większość Polaków szlifuje regularnie, raz w tygodniu, w niedzielę, podczas mszy.
    Mam wrażenie, że człowiek o słuchu absolutnym regularnie chodzący do kościoła może przejść na ateizm, tylko po to, by nie słuchać mszalnych śpiewów.
    Te kilka najpopularniejszych psalmów powinniśmy jako tako opanować. Podobno ten kto śpiewa, modli się dwa razy.No i co? Nie ma kto nauczyć?
    Pozdrawiam śpiewając "Sto lat"





    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze prawisz, Wieśku! Sto lat tez Ci życzę, jednakowoż nie śpiewając, jako że nie ma ku temu odpowiedniej okazji a i pół litra na stole nie stoi. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Stokrotka rosła polna .....a potem już szło po kolei . Tak wyglądały kolonie moje , każde wyjscie w grupie , to śpiewanie . Ja ponadto byłam harcerką - tam to dopiero się śpiewalo!!! Wszystko co aktualnie w radio np , śpiewalo się też VW kościołach . I na to wszystko w liceum byłam ....chórzystką :) . azalia17

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, ile nas!! Jakbyśmy się tak skrzyknęły, to jeszcze niezły chórek mógłby powstać..,;)))

      Usuń
  18. Nigdy nie byłam wielbicielka tego rodzaju muzyki, ale doskonale rozumiem, akie może ona wzbudzać uczucia niesione przez fale wspomnień. Zenka nie trawieę, bo to nie wiadomo co, ale współczesnych zespołów nagrywających w stylu folk słucham prawie codziennie, np. Laboratorium Piesni lub Czeremszyna. Sama ze śpiewem się nie wychylam, bo mi słoń nadepnął na ucho:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj, że dzieli nas co najmniej jedno pokolenie no i kiedyś była tylko taka muzyka, bo innej po prostu nie było.;)

      Usuń
  19. Bardzo lubiła śpiewać Babcia. Siadała przy kółku, kręciła pedał, wyciągała nici i śpiewała, albo opowiadała nam bajki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakze by mozna kpic z tego, co sie kochalo, co bylo piekne i dobre?
    Ja tam lubie posluchac w murowanej piwnicy. Nie, nie jestem góralka :D
    A co to za repertuar, szemrane warszawskie piosenki? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też góralką nie jestem a góralskie piosenki lubię - tyle w nich siły, przestrzeni...
      Pytasz, co to są szemrane warszawskie piosenki? To przedwojenne piosenki warszawskiego półświatka, biedoty, mieszkańców zaniedbanych dzielnic takich jak Praga, Szmulki , Pelcowizna czy Czerniaków. To piosenki takie jak: Czarna Mańka, Komu dzwonią, Nie masz cwaniaka nad warszawiaka i setki innych. Po wojnie przybliżył i upowszechnił ten repertuar Stanisław Grzesiuk.
      Współcześnie też są śpiewane przez stylizowane warszawskie kapele, ale nie mają już tego zadziornego oryginalnego ducha co kiedyś.
      Moja babcia kochała te piosenki i mogła je śpiewać godzinami. Przez jakiś czas mieszkała w Warszawie i bardzo za nią tęskniła.
      Rozgadałam się...

      Usuń