Mam poczucie, że to o czym chcę napisać jest ogólnie znane i nic nowego przecież nie dodam. Jednocześnie sama chętnie zaglądam na strony blogerów/-ek analizujących obecną sytuację i nie oglądających się na to, czy piszą o sprawach znanych, czy całkiem nowych. Ot, taka sprzeczność...
Na mój opór przed komentowaniem współczesności wpływa pewnie też fakt, że każdy dzień przynosi nowe wiadomości i niejako spycha na plan dalszy te poprzednie, choć- niestety- nadal są przecież aktualne.
Dziś słuchałam wystąpienia Tuska w Krakowie. Słuchałam z przyjemnością, choć mówił o sprawach trudnych. Analizował sytuację świata, przedstawiał zagrożenia ale i nadzieje. Mądrych ludzi zawsze warto posłuchać a mam spore obawy, że u nas słucha się ich za rzadko i słucha ich zbyt mała liczba ludzi.
Z niepokojem patrzę na rosnące szeregi narodowców i wykoślawiony patriotyzm. Oby udało nam się za jakiś czas przywrócić szacunek do własnego kraju i wszystkich jego obywateli. Teraz jakoś nie umiem się do tego zmusić, choć bardzo chcę... ;((
Jest taki rysownik, jeden z moich ulubionych - Patriota Mariusz. On bardzo celnie podsumowuje różne kwestie związane z tym całym bagnem, w którym tkwimy:
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/patriotamariusz/photos/a.1544689172500107/1895514507417570/?type=3&theater
Ja lubię zaglądać do Remka Dąbrowskiego. Też miewa celne komentarze. Adres podany przez Ciebie jest dla mnie o tyle nieprzydatny, że nie jestem zarejestrowana na FB, czyli otwiera mi się jedynie- i to na krótko- ostatni rysunek, po czym wymagane jest logowanie czy rejestracja a tych, z oczywistych względów, zrobić nie mogę. Niemniej dziękuję za życzliwość. :)
UsuńUch, znalazłem :-)
Usuńhttps://www.polityka.pl/galerie/1733610,1,patriota-mariusz-dla-politykapl.read
Dziękuję. Otworzyłam. Będę zaglądać. Mam nadzieję, że można czasem także wykorzystać. Jego rysunki- styl przekazu- przypominają mi trochę satyryka Kozę, z "Polityki" właśnie.
UsuńCzasem tak bywa, że coś się w człowieku zacina. Rodzi się opór, ale może nie zawsze jest słuszny... Wiele razy dzięki Tobie spostrzegłam coś lub dało mi do myślenia to, co napisałaś. no i chyba lepiej się czuję, jak wiem, że w poglądach na polską rzeczywistość nie jestem odosobniona. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przesyłam Haczykowi życzenia zdrówka (mam nadzieję, ze już mu lepiej).
Dziękuję, Skarlet, za słowa otuchy.
UsuńO Haczyku napiszę w najbliższym czasie. Jutro znowu jedziemy do wet. Mam nadzieję, że to ostatni raz, bo z torbami pójdę! Chyba już taniej leczyć człowieka niż psa... Pozdrawiam Cię serdecznie. :)