27 kwi 2022

Z dwóch stron.


 

 

 

 

To prawda. My wiemy, że oni kłamią. I co? I nico!- jakbym odpowiedziała w latach dzieciństwa.

Totalny zastój. Cisza... na blogach też. Bezruch. Jakby rezygnacja. 

Z dwóch stron dostałam namiar na bloga młodego człowieka, który stara się zarejestrować możliwie najwięcej wydarzeń, choć ze świadomością, że wszystkiego na pewno nie uda się wyłapać i ogarnąć, bo tyle się dzieje każdego dnia.

 https://pawellecki1979.blogspot.com/

Czytam. Czytam codziennie. To się dobrze czyta, bo jest szczere i bezpośrednie a jednak mam wątpliwości, czy to lektura dla każdego, bo kiedy będę chciała nakarmić własną beznadzieję i rezygnację, to przecież wystarczy otworzyć telewizor- tam aż się roi  od straszliwych wiadomości- i to w każdej dziedzinie... Ale może nie na wszystko zwrócę uwagę?... więc jednak czytam. Czytam i zamieniam się w zdumienie, cała już jestem zdumieniem- przy całym tym przegigantycznym syfie prawicy poparcie nadal nie spada, może odrobinę, ale to niemal niezauważalne. Jak to wytłumaczyć?!... gen samozagłady?!... Czy ludzie oprzytomnieją, gdy przyjdzie postawić sobie ostateczne pytanie... być albo nie być...


 Mimo wszystko- dobrego dnia i nadchodzącego długiego weekendu!

----------------

p.s. Bąbel już po antybiotykach. Jest dość ciepło, więc z rozkoszą bawi się na dworze.

59 komentarzy:

  1. No jak to tak ?Występować przeciw czemuś ,co już tradycją się stało?
    Wieki temu Kochanowski pisał
    Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
    Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
    Nową przypowieść Polak sobie kupi,
    Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi."
    I tego sie trzymamy i trzymać będziemy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Dobrze, że jesteś! Niepokoiłam się, że dopadło Cię jakieś choróbsko- nie zaglądałeś tu chyba ze dwa tygodnie.;( Zdrowia zatem! :))

      Usuń
  2. Zgadzam się z Wieśkiem w stu procentach!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno się nie zgodzić, Fuscilko. Kiedyś też przytaczałam ten wiersz. Ale mimo wszystko ciągle jeszcze czepiam się nadziei, że nie wszystko stracone i drobne pęknięcia na linii rząd -prezydent ulegną dalszej erozji. I to mógłby być początek większego rozłamu.

      Usuń
    2. Ty się ze mną nie zgadzaj tylko włącz myślenie.Zajrzałem do Twojego Bloga a tam stoi
      "Ostatnio zgłosił , że za bardzo się przywiązałam do kuli, i sugerował, bym o niej zapomniała. Co było robić? Spróbowałam, i nie było tak źle! Nawet powiem, że bardzo dobrze. Bo dzisiaj na ten przykład, po raz pierwszy odrzuciłam wszystkie przyrządy, i podreptałam prawie 3 kilosy "No i resztę "kłopotów"
      Powiedział zapomnij mając na myśli,nie korzystaj lub bardziej spróbuj nie-korzystać
      Na taki rekonesans spacerowy "na wsjakij pozarnyj"zabiera sie różne akcesoria "I kule w pozycji ma ramie bron"i te cholerna komórkę by w razie czego można przywołać kogoś lub by nas mogli"po niej namierzyć"
      To ja Ci mowie chłop racjonalny aż do bólu uprawiający survival od wieków .Z życzliwości i przezorności.Zazdroszcząc jednocześnie widoczków jakie zamieściłaś.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Wieśku! Zachowałeś się bardzo niegrzecznie. Nie znając całości sytuacji, pozwalasz sobie na jej ocenę. Bardzo mi się to nie podoba i uprzejmie proszę, żebyś nie czepiał się moich przyjaciół- na dodatek wcale ich nie znając.

      Usuń
    4. Ales Ty po kobiecemu drażliwa.
      To samo mi powiedziała zaprzyjaźniona sąsiadka gdy jej zwróciłem uwagę ze nie powinna jechać"na narty" z dziećmi, co to na co dzień w Austrii ,a do Polski zrobiły sobie 3 dniowy wypad.I chcieli zrobić mamusi przyjemność Bo ona kiedyś zapaloną narciarką była.
      Ona lat 76 z postępującym gośćcem i osteoporozą przystaje na ich propozycje i jedzie na narty.
      "bo chce pobyć z dziećmi"
      Wraca z nogą w gipsie ,dzieci zawinęły kiece i wróciły do Austrii, a jej teraz, trzeba jej pomagać we wszystkim "Bo wykrakałeś"No i "całe życie człek się uczy" A ona samotna wdowa.
      Co mając przed oczami, napisałem to co napisałem.Moze i niezgrabnie ale "od serca"

      Usuń
    5. Oto Słowo Pańskie:
      https://www.youtube.com/watch?v=3RzGCtxoXSY
      (-) Starszy Pan z...

      Usuń
    6. Wiesz, wolałabym, abyś unikał tzw. dobrych rad- one czasem robią ludziom więcej złego niż dobrego. I myślę, że nie ma to wiele wspólnego z kobiecą drażliwością.

      Usuń
  3. No przeciez pisalam komentarz, gdzie sie podzial?
    Pisalam, ze czytam Leckiego na fejsie, ale teraz wrzucilam jego blog do czytelni, to na pewno nie przegapie nowych wpisow.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś tu ktoś kombinował na blogspocie- zresztą w komentarzach. Może dlatego?
    Ja też codziennie czytam, ale czasem nieprawdopodobnie mnie dołują jego teksty...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, ale w przepaści Internetu znalazłem taki aforyzm
    "Gdy uczyć będziemy ludzi, jak powinni myśleć, a nie wiecznie, co powinni myśleć, unikniemy wielu nieporozumień”.
    Georg Christoph Lichtenberg – Aforyzmy Lichtenberg)
    Moze warto przeczytać tu
    https://studioopinii.pl/archiwa/220708
    "jak spowodować by ktoś w moim kraju zaczął myśleć"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sądzę, miało być ironicznie, dla mnie było irytujące... ale może ja od rana taka cięta jestem i mało myśląca...

      Usuń
  6. A dziwi Cię, że ludzie nie przytomnieją?
    W wielu rozmowach przewija się wątek obawy, żeby tylko nie zabrali tego, co dali...
    Reszta jest przemilczana, milsza ciału koszula!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cały czas mnie dziwi, bo sytuacja jest jasna jak na dłoni i widać, że wszystko w perz się obraca, więc i "darowane" szlag trafia, i żadne złudzenia tego nie zatrzymają!

      Usuń
  7. Co człowiek trochę dojdzie do siebie to znów dostaje obuchem w łeb.Jak nie ceny to służba zdrowia , wiadomości z rozmaitych źródeł.Powoli się gubię.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze to podsumowałaś- co jakiś czas obuchem w łeb! I- niestety- nadal nie działa!!! Ci, którzy widzą- widzą; ci, którzy widzieć nie chcą- po prostu nie dostrzegają niczego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlaczego tak myślisz ? Że ludzie nie dostrzegają ? Inwalidzi różni, po operacjach narządów ruchu, marzyciele o czasach, które minęły, gdy można było odjechać z miejsca wypadku i nikt się o tym nie dowiedział ...oni widzą. I jak się zbiorą, przekonają do swoich racji to wygrają wybory i będzie jak dawniej...Tylko musza się zmobilizować i przekonać. Czekamy.

    OdpowiedzUsuń
  10. To, co niegdyś było trwałym fundamentem gospodarki rynkowej, dobrze pomyślanego społeczeństwa obywatelskiego - świadomych, aktywnych, dobrze zorganizowanych i zaradnych ludzi - zaczyna się kruszyć.
    Przy wydatnej pomocy tych "specjalistów" u steru.Którym klasa średnia a myśląca, wybitnie była i jest dalej,solą w oku.Spadają jej dochody, spada siła nabywcza, a jej przedstawiciele mają coraz większą trudność w realizacji swoich aspiracji. Chcą chodzić do teatru, kawiarni,uczyć się języków, wysyłać dzieci do dobrych szkół. Narasta frustracja, a to powoduje, że fundament dobrze pomyślanego społeczeństwa chwieje się w posadach.
    A ja powiadam "dobrze wam tak"
    Widzieliście, lub nie chcieliście widzieć ze polityka "dobrej zmiany"nastawiona rozdawniczo z nadzieja na szybką wdzięczność suwerena w kolejnych wyborach,prowadzi do tego do czego doprowadziła.
    Bo nie daje się za bezdurno ludziom pieniędzy do reki. tylko prowadzi się do tego by ludzie byli dobrze i godziwie opłacani, za swoja pracę.
    Klasa średnią przymykała oczy sycąc sie obrazkami wielodzietnych mamuś z 500 + którym nagle odechciało się pracować, by zarobić nawet na przyszłą emeryturę.I one w przyszłości rękę wyciągną po tą emeryturę Z okrzykiem daj, bo mi się należy .
    Ludzie sie przekonają i będzie "radość z odzyskanego śmietnika"a słowo POLSKA W RUINIE stanie się wreszcie ciałem.
    Przekonają lub nie, gdy im kłamliwy premier wbije w ciasne łby, ze to wina wojny ze to "putino- inflacja"a ks Walenty wygłosi z każdej ambony "obżarli nas Ukraińcy"I gdyby nie dobra bo biało czerwona zmiana, która tak pomaga uchodźcom na jednej z granic, mielibyśmy lepiej.A pieniędzy z bezbożnej Unii wstyd przyjmować.
    Bo wroga trzeba mieć a jak sie nie ma trzeba go stworzyć, by ciemny lud wiedział komu "zawdzięcza"te "przejściowe trudności"rządzących.
    Jak na razie wyżeramy te resztki ze spiżarni.Odmawiając sobie to czy tamto.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale widzisz pisowscy wyborcy nie widzą różnicy między tym, co było a tym to jest a jeżeli nawet widzą, to propaganda dość skutecznie wmówiła im, że wszelkie "przejściowe trudności" to wina wszystkich dookoła, tylko nie ich- rządzących już drugą kadencję i przymierzających się do trzeciej- mimo tychże "przejściowych trudności."

      Usuń
  11. Myślę, że cisza o tym co piszczy w kraju nad Wisłą gdzie "pietruszka dojrzewa" wynika z tego, że w zasadzie pisząc o wyczynach "prawych i sprawiedliwych inaczej", przekonujemy - przekonanych i mamy świadomość, że drugiej strony raczej nie przekonamy. Czekamy na wybory z nadzieją, że do tego czasu inflacja da się we znaki i jak koszula wejdzie...to elektorat oprzytomnieje i może szala się przechyli w stronę "gorszego sortu". Wypatruję "jaskółek politycznych" i wróżę sobie, może wygrana Bidena, a potem Macrona to ten znak, że u nas też nie będzie tak źle?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Nie wszędzie dali się ogłupić i to budzi jakąś nadzieję. I co prawda Dudzie daleko jest do niezależności, ale jakby odrobineńkę usiłuje brykać. Wielkich złudzeń na jego temat nie mam i dziwi mnie, że Zełeński tak serio go traktuje, ale nawet odrobina to lepiej niż nic. Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Chociaz to zadne pocieszenie powiem ze nie tylko Twoj swiat zwariowal - widze to w moim tez. Najgorsze ze wszystko jest zwalane na pandemie a to nieprawda.
    U mnie wyraznie duzo szkody robi partia demokratyczna i cala pokichana poprawna polityka. Dodam iz Wisznia bardzo sie myli oceniajac wygrana Bidena za cos dobrego - amerykanie tak nie mysla.
    Wspaniale ze Babelek zdrowy i hasa jakby nigdy nic.
    Z pozdrowieniami Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nich sobie wybiorą Putina - ukochanego przez trampa Trumpa.

      Usuń
    2. Serpentyna:
      Nie chciałabym , Serpentyno, sprawiać Ci przykrości, ale mam wrażenie, że zdecydowana większość moich gości myśli podobnie jak Wisznia. Zresztą, skoro prezydentem został Biden, to widać, że i w Ameryce nie ma jednoznacznej pozytywnej oceny rządów Trumpa, i że wyborców nie akceptujących jego polityki było dużo więcej. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Starszy Pan z....:
      Jeśli świat zwariuje do końca, to niewykluczone, że Trump załapie się na ponowny wybór...:(

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam.... zauważyłam błędy, a już nie chce mi się poprawiać.

      Usuń
    2. Donko! Nie zauważyłam błędów i nie zauważyłam komentarza! ;(

      Usuń
  14. To ja tylko dla Bąbelka głaskanki, mizianki i... oby w spokoju żył sobie razem z Tobą Matyldo...i Twoimi Bliskimi...
    😺😺😺😺😺 😺😺😺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i żeby zawsze po baraszkowaniu na dworze grzecznie wracał do domu! 😁😘

      Usuń
    2. Anka:
      LB=Gosia:
      Pięknie Wam, Dziewczyny, dziękuję za kibicowanie Bąblowi. Już jest dobrze. Poszerzył miejsce spacerów i przełazi do sąsiadów przez płot, ale na zawołanie wraca /jeśli jest to zgodne z jego chęciami! ;))/. Najpierw w szparze między sztachetami pojawiają się dwie białe łapki, potem łepek a wreszcie przełazi cały kotek. Co ciekawe, do sąsiada po drugiej stronie nigdy dotąd się nie wybierał. Przytulasy od Bąbla dla Was. Ode mnie też! :))

      Usuń
    3. A policzyłaś ile jest kotków? Buziaki:)

      Usuń
  15. Ja tylko powiem, że na pytanie i co ? Odpowiadam : jajco ! Azalia17

    OdpowiedzUsuń
  16. Ludzie już są zmęczeni polityką, a przy słabości opozycji jest jak jest. Są przekupieni pieniędzmi (szczegół, że własnymi) i nie wnikają głębiej. Co smutne, ale jaka jest alternatywa. Mam wrażenie, że nie ma żadnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alternatywa jest i mam nadzieję, że jednak przez ogół zostanie dostrzeżona.

      Usuń
  17. Paweł Lęcki bardzo dobrze podsumowuje rzeczywistość, na Pawła trafiłem na fb, więc kiedy zrobił bloga to zakwiliłem z radości, bo generalnie nie cierpię mediów społecznościowych. Telewizji nie mam, internetowe serwisy też już omijam, więc o tym, co się dzieje w kraju i na świecie informacje czerpię właśnie z postów Pawła. Skondensowane gorzkie piguły, jak i rzeczywistość.
    Miłego weekendu, Kochana! Mimo całej goryczy - niech będzie miło :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy mogę prosić o namiary na blog Pawła Łęckiego......

      Usuń
    2. Też Ci tego życzę, Lenardzie. Trzymajmy się jakoś- wspólnie zawsze raźniej. :)

      Usuń
    3. Donko! Wystarczy kliknąć na adres w notce i otworzy Ci się żądana strona. Serdeczności podsyłam. :)

      Usuń
    4. Zauważyłam po niewczasie, przepraszam.
      A komentarz był zbyt pesymistyczny. Pesymizm powoli przechodzi w nienawiść.

      Usuń
  18. Donko! Nic się nie stało. Nie masz za co przepraszać. I nie stosuj , proszę, samooceny- może lej upuścić nadmiar pesymizmu, żeby nie zalegał; może w to miejsce ktoś wpuściłby nutkę optymizmu?... Zawsze warto spróbować. Serdeczności weekendowe !

    OdpowiedzUsuń
  19. Przecież nie "lej" tylko "lepiej"! Ta zmyłka nie była celowa- tak się po prostu czasem zdarza! ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czy na blogach jest rezygnacja? Niekoniecznie. Zauważam dużo tekstów przeciw rządowi, ale mam świadomość tego, że do przekonania drugiej strony konieczna jest ich własna strata. Ci, którzy odnoszą korzyści z władzy PiS-u (faktyczne lub urojone, niektóry liczą jako osobisty sukces niepowodzenie sąsiada), będą go popierać. Bardzo wielu blogerów propisowych tę korzyść ma, choć są skromniusi, cichutko sza. Ostatnio jedna komentatorka (zresztą obecna tutaj) napisała, że już nie będzie mi odpowiadała bo jesteśmy ze zbyt różnych światów. Uśmiechnęłam się. Jest nadzieja, bo boli, uwiera. Ale w realu od słów ważniejsze są czyny. Ostatnio na pogrzebie szwagier, niewierzący, w czasie mszy rzucił na tacę. Każdemu wolno. Ale jak napisałam, to co robimy jest ważniejsze od słów, werbalizowania emocji i ogłaszania co byśmy w danej sytuacji zrobili. Nie ma w tych rzeczach, które wymieniłam przed chwilą niczego fundamentalnie złego, ale to czyny są materiałem do naśladowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, Moniko, że powolutku, powolutku do wszystkich dotrze, co tak naprawdę jest dobre dla społeczeństwa jako całości. Jest jak jest, bo :1) ludzie szybko zapominają, 2) tak wiele można im wmówić.
      Kiedyś już o tym wspominałam, ale powtórzę jeszcze raz, bo dla mnie to dosyć symptomatyczne. Przed pamiętnymi czerwcowymi wyborami rozprowadzałam cegiełki o różnych nominałach. Ludzie chętnie podchodzili, kupowali, zamieniali kilka słów. Jakaś starsza kobieta niemal się rozpłakała:- Pani!O chlebie i wodzie, byle by bez komuny!!
      I widzisz, nie na długo tej deklaracji starczyło- i ludzie znowu do komuny chcą wracać. Zapomnieli, jak mieli jej dosyć?!... Czyli nie wystarczy, żeby było lepiej, trzeba jeszcze utrwalać tę świadomość- systematycznie i z przykładami.

      Usuń
  21. Dzięki za namiar. Choć oczywiście lepiej byłoby nie czytać, nie słuchać, nie oglądać, nie wiedzieć. W sensie dla własnego zdrowia lepiej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałam, że to dosyć przygnębiająca lektura i nie każdy się w niej odnajdzie. Trochę się niepokoję, że facet może zarażać pesymizmem- a ten akurat nie bardzo jest nam potrzebny. Ale lektura ciekawa...

      Usuń
  22. Po co ja oglądam te Fakty?
    Nie mogę np. zrozumieć logiki postępowania PISu....
    Najpierw głównym naszym / nie moim - zaznaczam / celem było powstanie z kolan i wspólnie z naszym przyjacielem Orbanem, przyjacielem Putina powstaliśmy. Nasz nowy z kolei przyjaciel - Żeleński marzy , by choćby na kolanach znaleźć się w gronie tych, którzy tak niecnie wyzyskują Polaków ... niechby go też tak wyzyskiwali.

    Ale my się nie damy.... mamy swój honor.... nie chcemy ich jałmużny.... po co nam ona? Przecież nasz główny kasjer drukuje nam co chcemy i ile chcemy. Nauczyliśmy się różnych sztuczek - np. jak manewrować długiem publicznym, by go sprytnie ukryć..... i jeszcze wiele innych. / Ministerstwo Finansów podało, że w przyszłym roku dług publiczny Polski przekroczy 64,7 proc. PKB, co oznacza przekroczenie magicznej bariery 1,5 biliona złotych. Tak wysokiego zadłużenia nasz kraj w swojej najnowszej historii jeszcze nie posiadał.

    Po cichu , powoli jesteśmy sprzedawani..... dla władzy. PIS to współczesna Targowica ... obudźmy się.!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, rozdzielnie: Po cichu , powoli jesteśmy sprzedawani..... dla władzy.. PIS to współczesna Targowica ... obudźmy się.!!!!!

      Usuń
    2. Ja też uważam, że to rząd zdrady narodowej, współczesna targowica.

      Usuń
    3. Targowica- no i błąd ortograficzny mi się trafił.:((

      Usuń
  23. Kto czyta ten wie Jak PIS i dlaczego objął władzę naród robiąc w b..a tu opisano
    https://www.batory.org.pl/blog_wpis/chore-panstwo-pis/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam - dziękuję. Wszystko to wiemy i co z tego? Jak brzydko większość mówi - "jajco". Niestety za mało nas by ten niemy bunt zmienił swój charakter. Ale powoli zbuntowani rosną w siłę. Przydałby się drugi Lepper. .

      Usuń
    2. Anonimowy /Wiesiek?/:
      Bardzo ciekawe przypomnienie "gotowania żaby".

      Donka:
      Czytają ci, którzy czytają. Pozostałych to niewiele interesuje.

      Usuń
  24. Matyldo, podobnie jak Ty jestem jednym wielkim zdziwieniem, że można aż tak głupio, nieuczciwie, po chamsku i z taką hipokryzją rządzić narodem. Coraz mniej rozumiem z tego co się wokół dzieje. Mądrość abdykowała, głupota pleni się w zastraszającym tempie. Cofamy się cywilizacyjnie, bo umiejętność korzystania ze skomplikowanych narzędzi współczesnego świata to jeszcze nie jest cywilizacja. Dlatego oddałam się do przechowalni, którą jest mój dom, tylko tam funkcjonuję i czekam na lepsze czasy. Nadzieję na lepsze czasy mam minimalną, ale bardzo dbam, żeby jej całkiem nie stracić. Żyję chwilą i na niej się skupiam. Tobie też polecam taki sposób na życie. Dobrzy ludzie, wiosna, harmonia w naturze, to bardzo dobra bateria na zasilanie nadwątlonych sił. Miziaj kochana Bąbla i mej z tego radość. Reszta potoczy się sama. Długo robiłam co mogłam, żeby żyć świadome, angażować się politycznie, ale to już poza mną, tak jak zatytułowałam mojego bloga, ja już jestem po drugiej stronie góry. Niech teraz młodzi zawalczą o swój świat. Mam dla Ciebie koszyczek serdeczności i życzenia dużo okazji do uśmiechu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Staram się podtrzymywać w sobie nadzieję. Czasem ona, o dziwo, nawet przyrasta, ale momenty smutku i rezygnacji też się zdarzają a całkowicie oderwać się od wiedzy o tym , co się dzieje u nas i na świecie, nie umiem i chyba nawet nie chcę. Mam świadomość, że moje pisanie, moje wątpliwości nie na wiele się zdadzą- ot, mnie samej jest potrzebne, żeby pozbywać się złych emocji zamiast palce do krwi ogryzać... dobre i tyle.
    Dziękuję za ciepłe życzenia. Nasz domowy terrorysta- Bąbel- jest tym jasnym promyczkiem w ponurych dniach. Wzajemnie bardzo serdecznie Cię pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń