Dzień dobry!
Nazywam się Bąbelek. Jestem jeszcze bardzo malutki. Pani weterynarz chciała mnie zważyć, ale waga ani drgnęła- taki byłem leciutki.
Ale rosnę szybko i energii mam za dwóch!
Jem dużo i łapczywie, ale to widać - chyba już się waga nie będzie buntowała! ;)
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych moją osobą. :))
Witaj, Bąbelku!
OdpowiedzUsuńMiło Cię widzieć i czytać, że robisz postępy.
Masz szczęście, ze znalazłeś tak przyjazny dom i kochających opiekunów:-)
I my mamy szczęście, że mamy się kim zająć na starość.:)
UsuńNo, nudzić to się nie będziesz :-D
OdpowiedzUsuń♥
To prawda. Ale i nas nuda nie czeka. :))
UsuńUściski, Bąbelku:) może poproś BBM, żeby cię zważyła na wadze kuchennej:)
OdpowiedzUsuńPewnie nie uwierzysz, ale nie mam!;)
UsuńTo trzeba kupić, koniecznie, dla Bąbelka 😊
UsuńA po co go ważyć?! Widać, że rośnie i brzuszek mu pęcznieje, więc chyba wszystko jest Ok.
UsuńZresztą w poniedziałek idziemy do weta na drugie odrobaczanie, to wypytam o wszystko.😘
Jeśli to prawda, ze koty mają 10 żyć, to to jedno zapisane już w gorze w "kociej księdze życia"mu się udało.
OdpowiedzUsuńTrafić popiskując spod samochodu wprost w ręce kochających i dbających o niego LUDZI to wielkie szczęście dla kota.
Jeśli istnieje reinkarnacja, tez bym tak chciał.
Pamiętaj, że i on tym ludziom daje wiele szczęścia. :))
UsuńOmatulu!!! Do schrupania, zeby zaslodzic sie na ament.
OdpowiedzUsuńSzczescie dla niego, ze trafil do Ciebie, szczescie dla Ciebie, ze masz takiego fajnego towarzysza.
A to chlopczyk czy dziewczynka? Wet okreslil plec? Bo u kota to nie takie latwe jak u psa.
Chłopczyk! Bąbel przecież! Pani weterynarz wpisała to uroczyście do książeczki zdrowia.
UsuńAle słodziak! No, to teraz będziesz miała wiele radości i zabawy z nowym domownikiem!
OdpowiedzUsuńRybki na sznureczku jeszcze się boi, ale za orzechem gania z upodobaniem. :))
UsuńWitam Bąbelka, jest uroczy i slodki.Do kuwety chodzi? Slodziaczek kochany.
OdpowiedzUsuńZ kuwety korzysta regularnie i zaraz po jej kupieniu. Nie było z tym żadnego problemu.
OdpowiedzUsuńWie, gdzie kuweta; wie, gdzie miseczka z jedzonkiem. Trafia bezbłędnie- mądrala! :)
Zobacz, jaki madry. Nikt go tego nie uczyl, a wie.
UsuńInteligentna bestia!;)))
OdpowiedzUsuńCUDO, CUDO, CUDO 😺😺😺
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Ci się spodoba! 😄
UsuńAha, przypomnę Ci moje kotusie, pokaż Bąbelkowi 🙂
OdpowiedzUsuńhttp://annapisze.art/?p=2934
u siebie potrafię a tu nie - tak zrobić, żeby się od razu wyświetlała strona, ale skopiować i wkleić się da. I tak jestem mądra, hi hi 😁
Pięknie piszesz o swoich kotach. Misia wygląda bardzo dostojnie i nie dziwi, że w psie respekt budziła. A Franek chyba do dziś Was odwiedza, bo dość często o nim wspominasz?
UsuńKoty są fajne- mądre, niezależne...
Czy Bąbelek ma niebieskie oczka? Moja Misia miała i kolor podobny, trochę jaśniejszy... Ale Ci się wpycham, ale on jest taki cudny, że wracam i wracam 💗💗💗
OdpowiedzUsuńNiebieskie nie są na pewno, raczej szarozielone- nie bardzo umiem określić kolor. Nie wiem, czy mu się jeszcze kolor zmieni ? Ten jest ładny.
UsuńCieszę się, że Bąbla odwiedzasz. Rzeczywiście to specjalista od kradzieży ludzkich serc- wszyscy go polubili. /A teraz siedzi mi na ramieniu i mruczy.😻/💕
Koty są cudowne 😺 Franuś przychodzi oczywiście, po naszym powrocie od razu zawitał w nasze progi, by się przywitać, nawet spał przez ostatnie dwie noce. Pewnie szuka spokoju, bo urodził mu się braciszek dwunożny 😍 a u nas ma święty spokój 😺
UsuńWszyscy potrzebujemy spokoju a już koty - szczególnie. 😍
Usuń😼😼😼❤
Usuń😻😻😻
UsuńPorad ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńPonieważ widzę jak on tam chowa się za liscie
Warto zrobić przegląd roślin, z którymi ma styczność w domu, ponieważ może się okazać, że część jest dla niego trująca. Toksyczność roślin jest różna, kot na jedne może zareagować wymiotami, podczas gdy kontakt z innymi może skończyć się dla niego nawet śmiercią.
Podsylam
https://fera.pl/rosliny-niebezpieczne-dla-twojego-kota-czy-masz-je-w-domu.html
Rośliny trujące dla kota
Bluszcz pospolity.
Azalia.
Kliwia pomarańczowa.
Fiołek alpejski.
Poinsecja.
Fikus.
Oleander.
Skrzydłokwiat.
Szczęśliwie tych roślin akurat nie mam, tzn. mam skrzydłokwiat, ale wysoko na szafce i tam się nie dostaje /jeszcze!/.
UsuńDziękuję za podpowiedź. To ważne, co napisałeś!
Prawdziwy słodziak. Przypomniało mi się, jak moja Pusia była takim kociątkiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie kocie maluchy są urocze, zresztą nie tylko kocie... Rozumiem, że Twoja Pusia jest już dorosła. Zawsze miło powspominać.
UsuńPozdrawiam.
Tak, moja ma już 7,5 roku :)
UsuńBąbel to jeszcze maleństwo! Ma +/- dopiero 2 miesiące. :)
UsuńNo jakże to tak...? Bąbelek, ten śliczny maluszek, ma być jedynakiem?! Zapytaj go, a na pewno odpowie Ci, że baaaardzo by chciał mieć braciszka lub siostrzyczkę ;)))))
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńNie mówię tak, nie mówię nie. Zobaczymy...
Usuń"Czerwone" się nie otwiera. Są dwie kreski na czarnym tle. Może to symbol rodzeństwa?...;))
O - nowy kotek w domu! Uwielbiam koty, ale dopóki jeszcze planuję dłuższe wyjazdy - nie decyduję się.
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie i Was, i kotka!
Nie planowałam opieki nad zwierzętami , sytuacja zadecydowała za mnie. A koty też lubię.
UsuńSerdeczności dla Was!😽😻😸❣️
Piekny i rozkoszny! Tylko przytulac i glaskac.
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze ma cieply dom i swietnych opiekunow, opieke i milosc.
Poza tym zazdroszcze a Babelkowi zycze samego zdrowia i zabawy od rana do nocy.
Pięknie dziękuję w imieniu Bąbelka. :))
UsuńBąbelek jest uroczy, a w ogóle koty to najpiękniejsze zwierzęta świata, no jestem na ich punkcie zakręcona, od lat mam kota, a bywało że i dwa. Pozdrawiam póki co jego Panią, bo jak podrośnie to on będzie panem swojej opiekunki (oczywiście w jego mniemaniu).
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy już mną nie rządzi...;)))
UsuńMialem ci ja znajomą/miałem bo dziś jest po drugiej strony tęczy/która gdy ja odwiedzałem zawsze /przyzwyczajenie jakieś/sadzała mnie obok parapetu, na którym to stal w doniczce "kwiatek"tfu zwany jako Crassula Ovata Drzewko Szczęścia Grubosz Zielony.
OdpowiedzUsuńJakie było moje zdziwienie gdy przy kolejnej wizycie powiedziano mi "nie siadaj tam, bo widać on cię nie lubi"
I pokazała mi gołe "drzewko" z którego opadły wszystkie "liście".
Co jako miłośniczce wszelakich ozdób kwiatowych a zielonych, poddaje do przemyslenia.
Do dziś tego nie mogę rozwiązać?
Coś podobnego przytrafiło mi się z azalią. Kwitła prześlicznie. Znajoma się zachwyciła i wszystkie kwiaty opadły- z dnia na dzień. Może zbieg okoliczności, ale też przedziwny! I też nie umiem tego wyjaśnić.
OdpowiedzUsuńA może nie wszystko logicznie wyjaśnić się da?... ;(
A ile się można nauczyć od takiego kota, zwłaszcza w temacie dbałości o dobrostan oraz asertywności. Kot na przykład ma naturalny odruch opuszczania pomieszczenia, do którego przychodzi osoba, z którą on nie chce przebywać. Niby nic, ale jaki jest ubaw, gdy moi teściowie przyjmują księdza po kolędzie, a koty (wszystkie 5) natychmiast opuszczają salon i przedpokój. Zwłaszcza niewidoma Niunia, która potrafi się naprawdę dobrze ukryć. O ile by było łatwiej, gdyby ludzie powielali takie zachowania i po prostu zamiast ze sobą walczyć, zaczęliby unikać ludzi, z którymi im nie po drodze.
OdpowiedzUsuńNo teraz wiesz skąd od wieków i dlaczego. katabasy powiadały
Usuń"Kot – wcielenie demonów, diabłów, czarówownic"
Czworonogi sądzono na procesach, torturowano, zrzucano z kościelnych wież, zakopywano w ziemi, topiono i palono na stosie. A wszystko zgodnie z dekretem papieża Innocentego VIII, wyklinającym koty (1484 r.).
Wiec nie dziw się gdy następną wizytę będziesz miał w towarzystwie egzorcysty.Albo Ci koty nagle znikną.
Wniosek
Koty pilnować przed teściami i klerem, krowy i klacze przed uchodźcami jako rzecze min Kamiński który u nabożnego ludu polskiego wielki posłuch ma.:))
Wytyczne przeczytałam z nslezytą uwagą.;)
UsuńKoty wiedzą, co robią!🤣🤣🤣
OdpowiedzUsuńGłaszczę Cię najserdeczniej Bąbelku :-)) Wiesz, że jesteś najpiękniejszym koteczkiem na świecie - prawda???
OdpowiedzUsuńJa, jako jego opiekunka, też tak uważam- jest najpiękniejszy, najgrzeczniejszy i najmilszy!😸😻😽
OdpowiedzUsuńJa jestem kociara :) . Tzn nie mam - ale kocham. Kiedyś miałam dwa naraz ; z chęcią bym takiego Bąbelka mogła mieć. Tylko co z alergią? Niestety jest silna . Głaskam tylko na powietrzu . Śliczny ten kociaczek. Azalia
OdpowiedzUsuńOjojoj ja tu widzę z listy Wieśka ; że to ja dla kociaczka groźna jestem:( azalia17
OdpowiedzUsuńKiedyś też miałam dwa koty. Zginęły mi oba, dzień po dniu. :(((
UsuńTeraz trafił się Bąbel. Oby go nic złego nie spotkało!
A od Twojego pseudonimu żadnemu kotu nic się stać nie może!😻
No niestety.
OdpowiedzUsuńGdy chcesz upilnować kota by w czas rui nie ginął/tak samo i psa/ należy go /co piszę z pewnym żalem/wykastrować.
Czyli wpierw poczytać kiedy i jak można
https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-zmienia-sie-kot-po-kastracji-wyjasniamy-krok-po-kroku/
Będzie pod opieką weterynarza, więc na pewno w odpowiednim czasie będzie wykastrowany.
UsuńCudowny! Witaj Bąbelku :)
OdpowiedzUsuńWitaj, Królowo! Cieszę się, że Ci się podobam!😽 Bąbel
OdpowiedzUsuń