19 paź 2019

Mario Puzo- "Rodzina na swoim", t. II sagi "TKM"

Oczywiście tytuł notki jest całkowicie z palca wyssany, jako że pozbierałam różne elementy zupełnie do siebie nie pasujące, ale w mojej głowie ułożyły się one w całkiem sensowną całość.

Pan Banaś wrócił z urlopu i w nos się śmieje swoim mocodawcom. A swoją drogą trzeba mieć żelazne nerwy... może jego siłą jest właśnie owa "rodzina"?... W pisie konsternacja: kryształ ci on czy wręcz przeciwnie- wcale go nie znamy i zupełnie nie wiemy, jak doszło do tego, że został prezesem NIK-u?... Niewielki problem, bo wykręcanie kota ogonem, to specjalność tego zakładu i przekaz dnia będzie taki, jaki być powinien , żeby się tylko suweren nie zorientował, że coś tu pachnie nie tak!

Ja naprawdę nie mogę zrozumieć, że takie cuda, jakie miały miejsce przez ostatnie cztery lata, nie tylko nie spotkały się ze zgorszeniem i sprzeciwem, ale wręcz były akceptowane z całkowitą wyrozumiałością! 
Propaganda to straszna broń, nie sądziłam, że może być aż tak skuteczna: z kłamstwa zrobić prawdę -i odwrotnie!


-----------------------------------------------------------------------
 Dziś druga rocznica...
Czy na pewno dobrze zapamiętaliśmy tamtą tragiczną lekcję?... 

Nie byłam dziś w Warszawie, ale gdy tylko mogę, staram się odwiedzić, choć na chwilę...

Na pewno nie zapomnę. Cześć Jego pamięci!
[*] [*] [*]

31 komentarzy:

  1. I ja się zastanawiałam: jak to możliwe?... Jakaś odpowiedź jest, chociaż dla mnie pozostaje tajemnicą. Najwyraźniej fakty przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Nawet używanie białych rękawiczek stało się zbędne. Propaganda działa jak hipnoza (na szczęście nie wszyscy się jej poddają). Ostatnio czytałam o powyborczych starciach w obozie "dobrej zmiany". Może to jakaś nadzieja?
    Serdeczności:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Propaganda działa jak hipnoza. Tak. Coś w tym jest. Słuchałam naukowca "gorszego sortu", który w ramach badań oglądał tv PiS i stwierdził , że w którymś momencie niemal uwierzył w serwowany przekaz. A przecież niejako był już zaimpregnowany na propagandę , więc czego się spodziewać po ludziach, którzy z zasady wierzą w to, co słyszą...
      A o tarciach w pisbloku też słyszałam. I wiążę z tym pewne nadzieje... Serdeczności dla Ciebie. :))

      Usuń
    2. Też mam takie wrażenie ogladając tvn...momentami zaczynam wierzyc w ich przekaz, tacy sa sugestywni...Ale na szczęście nie ogladam sama i szybko wracam do rzeczywistości...

      Usuń
  2. Matyldo, nie mam już siły się tym zajmować. Jestem taka rozczarowana, taka zniesmaczona i mam serdecznie dość. Chodziłam na protesty, na demonstracje, podpisywałam petycje, broniłam demokracji i praw kobiet w niewielkim wymiarze, ale jednak... A tu kobiety, które mogłyby być wolne i ich dzieci mogłyby się wychowywać w normalnym, europejskim kraju, one głosują na ludzi, którzy mają gdzieś ich prawa i chcą z nich zrobić "podręczne". Mam to gdzieś, jak będą żyły te dziewice konsystorskie i ich zdeprawowane przez klechów dzieci. Nie warto było poświęcać swój czas, entuzjazm i siły. Całuski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko mi nie próbuj bojkotować mojego bloga, bo nie tylko o nich będę pisała!;)
      A niczego nie żałuj! Ja nie żałuję a parę warszawskich ulic przedeptałam.Zawsze pamiętam, że kropla drąży skalę! Więc warto było! Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej! :))) ściskam. :))

      Usuń
    2. Bojkotować twojego bloga??? A co bym robiła rano ;-) ? Toż bym z nudów wyłysiała!

      Usuń
    3. Pewien mój znajomy, mówi o takich paniach jak Old Lady " stare macice" - ale to jest brzydkie określenie. To sa starsze panie, które protestując, pogubiły sie na ulicach miast i płaczą bezradne.

      Usuń
    4. @Old Lady:
      Kocham Cię, Słoneczko! Ubolewam jedynie, że za rzadko piszesz... ;(

      @Karuzela:
      Mam nadzieję, że nie było Twoim zamiarem obrażenie odwiedzającej mnie blogerki. Dla wyjaśnienia powiem Ci, że to bardziej ja jestem tą zagubioną starszą panią, bezradną i płaczącą na środku ulicy!
      A płaczę, bo na moich oczach mój kraj parszywieje a mój bunt przeciw temu to jedynie cieniutkie popiskiwanie nic nie znaczącej,stojącej nad grobem babiny. Jeśli masz ochotę z tego podkpiwać- oczywiście możesz, ale- proszę- nie na moim blogu!

      Usuń
    5. Dzięki kochana, ja ciebie też. A Karuzeli chcę powiedzieć, że lepiej być starą macicą niż młodą trollicą, hihihi.

      Usuń
  3. Ewa się przepracowała to i ma teraz dosyć wszystkiego, nie dziwię się, ale z pewnością przejdzie jej, na szczęście dla nas :) Zdjęcie znalazłaś świetnie oddające istotę rzeczy. Nasuwa mi się myśl, że ofiara była daremna patrząc na wszystko co się działo potem i do czego doszliśmy (jako ogół).
    Też bym chciała, żeby jutro było lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. Nie mów tak, proszę! Żadna ofiara nie jest daremna, w każdej jest zalążek zwycięstwa. Nie wiem, czy mam rację, ale chcę tak myśleć. I wydaje mi się, że czarnowidztwo teraz jest przedwczesne. Przed nami wybory prezydenckie i nasza pełna mobilizacja obroni demokrację. A potem powoli, systematycznie będziemy naprawiać to, co uległo zniszczeniu. Będzie dobrze, Aniu! ;)

      Usuń
    3. @ Anka:
      Domyśliłaś się, że odpowiedź dla Ciebie jest ciut wyżej, prawda? Miałam przy odpowiedziach stawiać te @ i.. zapomniałam. :(

      Usuń
    4. Domyśliłam się od razu, Matyldo. Moje czarnowidztwo trochę jaśnieje gdy patrzę jak jednak część społeczeństwa się obudziła i na niepis oddała głosów dużo więcej niż na pis. Zaczyna mnie bawić słowotok, którego treść jest obecnie przewidywalna bez względu na to, z których ust płynie.
      Uściski serdeczne :)))

      Usuń
    5. Chcą ponownie przeliczyć głosy!!! To już chwyt poniżej pasa! Kiedy to się skończy??!!! :(((

      Usuń
    6. Dopiero wtedy, gdy pis poleci w kosmos bez prawa powrotu na Ziemię :(

      Usuń
    7. @Anka:
      Już dziś bym ich wysłała! Niech tam próbują krzewić swoje idee wielkiej szczęśliwości dla wszystkich! ;(

      Usuń
  4. Mam nadzieję, że Banaś okaże się dla PiSu koniem trojańskim i namiesza skutecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też taką mam nadzieję i tak właśnie to widzę.

      Usuń
    2. @Old Lady:
      W każdym razie coś jednak zaczyna ulegać korozji...

      Usuń
  5. my nie wygraliśmy, oni przegrali... i oni to widzą, wiedzą o tym... co prawda ta ich porażka nie była tak wielka, by popełnić jakieś większe draństwo podczas dodatkowej sesji Sejmu w starym składzie, niemniej jednak teraz borykają się ze swoim dysonansem poznawczym, bo "przecież nie tak miało być" i długo im to schodzi... dlatego sprawa Banasia im po prostu umknęła, nie wiedzą, co z tym zrobić, a wygrany na razie jest Banaś, upiekło mu się...
    ...
    pamiętamy, pamiętamy... to miejsce jest teraz jak krzyż z kwiatów po wizycie papieża JP2 na pl.Piłsudskiego /d. Zwycięstwa/... tylko tamtą komunę zastąpiła obecna neokomuna, która po wyborach jeszcze nie upadła... odniosła tylko chwilową porażkę, ale ta wojna teraz dopiero się zacznie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy Banasiowi się upiekło. Zdaje się, że to bardziej jak w powiedzeniu: "Złapał Tatar Tatarzyna..." Następne dni pokażą jak to się rozwinie. Z pewnością nie wygraliśmy wyraźnie, może tylko ociupinkę, ale początek został zrobiony i już tym warto się cieszyć. I myślę, że tak jak wygraliśmy z komuną, wygramy i z neokomuną- nie wolno tylko opuszczać rąk!
      A pamięc ważnych wydarzeń zawsze trzeba pielęgnować.
      Po.ba.s. :)

      Usuń
    2. napisałem "upiekło mu się" z akcentem na "na razie", a co z nim dalej też nie wiem...
      w każdym razie jest pewne, że każda niesnaska w tej szemranej ferajnie to tylko punkt dla jasnej strony Mocy :)
      i dlatego zresztą, ciemna strona skupi się teraz na kontroli mediów, publiczne /państwowe/ są już ich, pora na prywatne, aby ludzie o jej draństwa i wspomnianych niesnaskach nic nie wiedzieli...
      po. bas :)

      Usuń
    3. To chyba niemożliwe...A internet?...
      Po.ba.s. :)

      Usuń
    4. Masz rację BBM, " z pewnościa nie wygraliśmy wyraźnie, może tylko ociupinkę ". Na jakim świecie żyjesz moja droga ? Wygrac 'ociupikne " , to tak jakby dostac kopniaczka !

      Usuń
    5. @Karuzela:
      Kopniaczków dostaliśmy na tyle dużo,że w odpowiedzi należałby się jeden wielki skuteczny kopniak w drugą stronę, ale tak się, niestety, nie stało. Niemniej pewna zmiana jest i to już jest jakiś widomy początek obywatelskiego "nie". I dlatego nawet ta ociupinka cieszy.

      Usuń
  6. Powtórzę się. Niemożliwe jest mozliwe a czarne jest białe a nie czarne.Nie wiem co mam myśleć o naszym młodzieńcu z mojej miejscowosci M.W.obecnie na miejscu Beaty.Dla nas robi dużo. To jest bardzo zdolny prawnik ale teraz chyba ma już skrzywienie zawodowe
    Szkoda ze tak pokierowal swoim życiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką łamigłówką poleciałaś, że trochę się pogubiłam. Ale istota jest czytelna. Człowiek ma tylko jedną twarz i gdy ją straci/zaszarga trudno mu będzie ją odzyskać. Masz rację! Szkoda tych młodych, często zdolnych ludzi!

      Usuń
  7. A ja mam nadzieję, że rozpoczął się już początek końca PiS-u.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Zamyślona:
      Chyba masz rację, choć nie wiem, jak długo ten proces potrwa...

      Usuń