Przedzimowy porządek przy domu zrobiony. Krzaczory przycięte, liście pograbione, nawet kompostownik opróżniony... no, miód, malina!
Bynajmniej nie ja taka pracowita jestem, poprosiliśmy faceta, który te prace wykonał. Czuję się usprawiedliwiona, bo niektóre prace mnie przerastają i zwyczajnie muszę prosić o pomoc.
Czemu o tym wspominam? Bo w którymś momencie zadarłam głowę do góry, żeby sprawdzić, ile liści już spadło a ile jeszcze ma tę trasę przed sobą i... zamurowało mnie! Takiej ilości owoców na miłorzębie jeszcze nie widziałam!!
W ubiegłym roku spadło ich trochę, ale teraz to coś niebywałego- gałęzie oblepione na gęsto!! Wyglądają jak wielkie winogrona!
Czeka mnie systematyczna praca przy sprzątaniu tego towaru, bo broń mnie, pani matko, rozdeptać. Fetor nie do wytrzymania! I dobrze byłoby tego smrodu na butach do domu nie przynieść... ;)
Matyldo, serio, taki smród? To z czego robią te mikstury na pamięć? Ze śmiedzieli? hihihi. Ale mnie zaskoczyłaś, ja myślałam, że to święta roślina jest... Całuski
OdpowiedzUsuńSzukałam w internecie i wyglada na to, że z liści!
UsuńA drzewo może i święte... długowieczne - na pewno!;)
O - to widzę, że masz samicę w ogrodzie! Osobnik męski nie miał by tego smrództwa.
OdpowiedzUsuńJuż taki duży, a pamiętam jak sadziłaś! :)))
Mam dwa drzewa, ale na drugim nie zauważyłam owoców. I liście ma nieco inne...
UsuńMiłorząb bardzo przyjemnie mi się kojarzy jako ogromne drzewo w puławskim parku oraz przy pałacu w Krasiczynie, a tu czytam, że może śmierdzieć... :) Nie do wiary:)
OdpowiedzUsuńMamy niedzielę, czas się wyspać przed wyborami, dobranoc:)
Masz rację- miłorząb to wielkie drzewo. Ale drzewo nie śmierdzi i nawet jego owoce też nie, dopóki się ich nie zmiażdży- dopiero wtedy wydzielają tę specyficzną, nieprzyjemną woń.
UsuńNie wiedziałam, że za deptanie tak się niemile odwzajemnia ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. :))
Broni się, jak umie! Zdaje się, że dość skutecznie! ;))
UsuńPozdrowionka. :)
No patrz, a owoce wyglądają jak mirabelki!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście! Idealne skojarzenie! :))
UsuńNaprawdę cuchna te kulki? Nie wiedziałam!
OdpowiedzUsuńNie jest to fetor, który zabija, ale miły nie jest! ;))
Usuń