...żeby nie wyjść z wprawy!
Komputer mam na poddaszu a upał taki, że myśli roztapiają się jak lód we wrzątku! 35'C w cieniu na zewnątrz i 26'C w domu /tam, gdzie temperatura podobno najniższa/ to nie bagatela! Wiatrak, wachlarze wszelakie i mokre ręczniki , porozkładane gdzie się da, niewiele pomagają... :(
Dla zapełnienia notki- kilka zdjęć:
Ukochany jaśmin- nie u mnie, ale blisko, więc nawąchałam się do woli! Swojego czasu też miałam krzak jaśminu, ale nie dałam rady go ocalić- mszyce go pożarły!
Zachodzę w głowę, dlaczego ten sfotografowany przeze mnie jest na mszyce odporny?...
Krzak róży- to już u mnie. Sporo kwiatów...
Śmieję się, że tyle ich jest, że nawet na iglaku kwitną!
Oczywiście żartuję! To inny krzaczek a choinka stanowi jedynie oparcie. Ale sympatycznie to wygląda! ;)))
To okropne, ręce się kleją do wszystkiego, najgorzej w nocy,człowiek się poci jak w saunie.Cóż, trzeba siedziec spokojnie w chałupie.Róża w tle sosny ,piekna fotka.Pozdrawiam i trzymaj się.
OdpowiedzUsuńJa też źle znoszę upały. W nocy źle i w dzień źle- pot płynie kroplami niemal bez przerwy. Trzymaj się, Uleńko. Jakoś to chyba przetrwamy. ;)
UsuńRoze na iglaku... Fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam upalow, mily chlodek, ale mam lenia! Dlatego nie pisze :)))
Pozdrawiam :)
Eee! Ja miewam lenia niezależnie od pogody. Upał jedynie lenia usprawiedliwia. ;))
UsuńZ wprawy nie wyjdziesz, bo wkrótce czekają nas ciekawe dni... a przynajmniej taką mam nadzieję...
OdpowiedzUsuńDo jesieni jeszcze trochę, ale rzeczywiście- ciągle coś się dzieje, tyle że ja już rzygam polityką: jest obrzydliwa!! :(
UsuńIglak podkreśla urodę królowej. :) Pięknie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńMnie takie temperatury nie męczą. Chciałabym, żeby lato trwało cały rok.
Pozdrawiam i życzę lekkiego ochłodzenia. :)
To w drodze rewanżu: u Ciebie niech będzie cieplutko! Pozdrawiam. :)
UsuńU mnie dziś w cieniu było +38... Marzę o listopadzie.
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję. Męczę się przy 35'. 38' to musi być masakra!! :(((
UsuńPoniedziałek, wtorek zdychałam, wczoraj było fajnie, teraz pada z przerwami i pomrukuje coraz bliżej, ale czy przyniesie to jakąś ochłodę? prognozy mówią, że jutro znów ma byc war:(
OdpowiedzUsuńTęknie za czasami, kiedy były cztery pory roku i chłodne poranki:)
To se ne vrati!!! I żeby było hecniej- sami to sobie zafundowaliśmy. Człowiek to wyjątkowo destrukcyjna istota...
UsuńU nas teraz po burzy, trochę przewietrzone i po raz pierwszy od tygodnia palce nie kleją się do klawiatury:-)
OdpowiedzUsuńW pracy mam saunę, dziś jedna z koleżanek zemdlała...
U nas burza przeszła w nocy. OBOK!! Ale trudno narzekać mimo wszystko. Temperatura na dworze spadła do 20' i trochę jednak popadało. Nie za wiele, ale zawsze... Dobre i to! ;)
UsuńAch, jaśmin !!!wyobrażam sobie jak cudownie pachnie !!
OdpowiedzUsuńMój ulubiony! :))
UsuńA w ogóle jakieś cuda się dzieją. Kliknęłam na Twojego nicka i... znalazłam się w Wordzie na stronie, którą usiłowałam przekopiować /i ostatecznie zrezygnowałam!/, jak nas pogonili z Bloxa. Nic z tego nie rozumiem... ;(
Aaa, to tak wygląda jaśmin... To ja mam takie coś :-)
OdpowiedzUsuńSzczęściara!!! :))
UsuńJa bym też chciała, tylko mówią, że to krzew chwast!
OdpowiedzUsuńWczoraj tylko było znośnie,a w Grajdołku przeszły 4 burze w ciągu 6 godzin. Dziś znów parówek a spać się chce,tylko nie można!
U nas burza tylko pomruczała i trochę deszczu spadło. Dziś znów upał!!
UsuńJaki chwast? Najpiękniejszy z pięknych o cudownym zapachu. U babci też rosły krzaki jaśminów i z siostrą szałasy robiłyśmy pod gałęziami, ale było fajnie... A w nocy była nie jedna burza ale całe stado! Psy tak się bały, że nie spaliśmy od drugiej godziny.
OdpowiedzUsuńMatyldo, łączę się z Tobą w kwestii rzygania ... ;) Buziaki:)))
I czekam na burze, i się ich boję... cholerne lato!!! :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie cięzko się oddycha w takie dni. I sił brak.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta róża w iglaku.
Pozdrawiam serdecznie
Dziś odrobinkę lepiej... Może przewalą się te upały...
UsuńA róża tak mi się ładnie skomponowała, że cyknęłam. ;))
Pozdrawiam. :))
A u nas znosnie, zreszta co kilka dni burza, wiec idzie wytrzymac. W poludnie oczywiscie nieco respektu przed sloncem trzeba miec, ale reszta dnia i wieczoru jest cudowna.
OdpowiedzUsuńMoje poddasze poprzez izolacje jest w porzadku, latem nie za gorace, zima cieple.
To taka pogoda w sam raz. A Twojego poddasza bardzo Ci zazdroszczę. U mnie taka duchota, że jedynie podkradam odrobinę chłodniejszych chwil, bo długo wysiedzieć się nie da. Dziś troszkę chłodniej...
Usuń