11 wrz 2016

Dokucza mi pewien chaos myślowy...

Dzisiejsza 15 rocznica ataku  na WTC i wczorajsza pisowska miesiączka sprowadziły na mnie taką gonitwę myśli, że trudno mi się pozbierać i wszystko to uporządkować.

Zacznę od dziś. 15 lat temu to było nawet zrozumiałe- szok był tak ogromny, że trudno było uwierzyć, że działo się naprawdę- stąd relacjonowanie zdarzeń uzupełnianych nagranymi filmami miał swoje uzasadnienie. Ale dziś??! Nie mogę się opędzić od myśli, że wulkan ognia na ścianie WTC jest nadal atrakcyjny wizualnie i dlatego jest wciąż i wciąż pokazywany, innego sensu nie widzę, ale... może jestem niesprawiedliwa w swoich osądach, może się mylę?...

I wczoraj.  10. września - kolejna miesięcznica. Znowu wali tłum przez Krakowskie Przedmieście a prezes mówi o dwóch pomnikach. Przetarłam oczy. O co im właściwie chodzi??!! Byli w opozycji, nic nie mogli. Teraz mają wszystko i nadal nic nie mogą??! Toż niechby prezes poszedł z pielgrzymką tych wszystkich protestujących do Smoleńska, to by po jednym elemencie cały wrak przynieśli.  Jakby co, ty by im dzielny Antek obstawę z grup rekonstrukcyjnych zorganizował- i po krzyku! Rosjanie nawet by się nie zorientowali, o co chodzi!

Tak się zastanawiam, jaką sobie obecnie rządzący rolę przypisują?
Tak się skleili z rolą opozycjonisty, że rządzą a furt zachowują się jak radykalna opozycja- wszędzie wietrzą spiski i szukają winnego. I wciąż im coś przeszkadza. A właściwie co? Bo rząd, sejm, senat, prokuratura, policja... ba! wreszcie prezydent- wszystko ich: nic tylko brać się do roboty!- a tu zamiast coraz lepiej, to coraz gorzej się robi: gospodarka zaczyna kuleć, polityka międzynarodowa trzeszczy, wojsko zdezorientowane, rolnicy mają wstrzymane dopłaty, kultura ledwo zipie... to gdzie tu do ... nędzy ta dobra zmiana??!!! Te 500 zł na dziecko, które te same dzieci przez lata spłacać będą musiały z wysokimi odsetkami zresztą?? To to jest takie cudowne??...


No to ja się jeszcze w zaświaty nie wybieram, bo ciągle daleko mi do obojętności.
24. września kolejny marsz KOD-u. Czy to coś zmieni? Nie wiem, ale będę mobilizować kogo się tylko da, żeby znowu "turyści" zapełnili ulice. Nie może być tak, żeby górę wzięło zniechęcenie, rezygnacja...
Rezygnować to ja mogę z czegoś dla siebie. Dla dzieci, dla wnuków- NIE!!

12 komentarzy:

  1. kobietawbarwachjesieni:
    To, co napiszę, jest smutne. Niewiele już brakuje do roku rządów PiS-u. To, co się dzieje, jest tak dla mnie niewyobrażalne, że coraz częściej przestaję się emocjonować i coraz bardziej obojętnieję, nie widząc szans na poprawę. Uśmiecham się smutno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po objęciu rządów przez pisiorów dość długo męczyła mnie huśtawka: od strachu i zniechęcenia po wiarę i przekonanie, że to nie może długo trwać. Teraz niepokój został zastąpiony przez gniew i bunt. Obojętności nadal jeszcze we mnie nie ma...A uśmiecham się też, ale mój uśmiech nie jest smutny, raczej złośliwy! ;)

      A tak na marginesie: wiesz, co oznacza skrót "pisior"?- prawo i sprawiedliwość i ojciec rydzyk! ;)) /małe litery użyte celowo!/

      Usuń
  2. nieźle pamiętam ten dzień... akurat wróciłem do domu po negocjacjach natury zawodowej, włączyłem przypadkiem telewizornię i akurat trafiłem na relację... szybko zadzwoniłem do kolegi, przy okazji mówiąc w czym rzecz, nie wierzył mi, ale uwierzył, jak sam zobaczył... rzeczywiście to zrobiło wrażenie... by się odstresować, zaczęliśmy cynicznie spekulować, na co teraz wejdzie King Kong /była taka wersja/, ale uznaliśmy to za kiepski, wręcz niesmaczny żart i daliśmy spokój...
    ...
    wietrzenie spisków i "układów" to fixacja znana z czasów niesławnej "IV RP", obecnie, w czasach "podłej zmiany" mocno pogłębiona...
    ...
    za to z zainteresowaniem usłyszałem o nowym programie ".N", nawet znalazłem czas, by się z nim pobieżnie zapoznać... mimo, że z manifestem Hołdysa nie ma to związku, ale /niezależnie od strony merytorycznej, której teraz nie ocenię/ zrobiło się jakby optymistyczniej...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkałam się z opinią, że każdy czas ma swojego przywódcę. Chyba rzeczywiście tak jest, więc jeśli nawet tym przywódcą nie będzie Petru, to pojawi się ktoś nowy.Jakoś nie chcę do siebie dopuścić możliwości, ze taki stan jak obecnie może trwać dłużej niż jedną kadencję. Po.ba.s. :))

      Usuń
    2. na forum u Jaskółki rzuciłem taką niedbałą "złotą" myślą, że KOD pojawił się za wcześnie po to, by nie pojawił się za późno...
      co do samego Petru, to wydaje mi się, że powinien się zdecydować, komu chce liderować... czy szeroko, ogólnie rozumianej opozycji społecznej, czy opozycyjnej partii /niewykluczona nawet cała opozycja parlamentarna/... osobiście bardziej widzę go w tej drugiej roli...
      p.jzns :)...

      Usuń
    3. Myśl godna uwagi.
      Zaś co do Petru- nie mam wyrobionej stuprocentowo opinii. Mnie facet odpowiada, mój mąż go nie znosi, co- nie ukrywam- każe mi uważniej go obserwować, fachowcy-analitycy z TOK FM twierdzą, że jeszcze nie dojrzał do roli przywódcy... Nie wiem, przyglądam się /z sympatią i nadzieją!/ :) Po.ba.s.

      Usuń
  3. Przylaczam sie nieco do kobietywbarwach jesieni. Mimo iz wydarzenia polityczne caly czas mnie emocjonuja (czasami az za bardzo), to chyba rowniez coraz bardziej obojetnieje na niektore wiadomosci. Udaje sie niestety aktualnym rzadom (nie)Prawa i (nie)Sprawiedliwosci znakomicie zobojetniac wydarzenia na scenie politycznej.
    Chociaz sprawa pana (jakiego?) z wokandy znow sprawila, ze az sie noz otwieral w kieszeni. I jeszcze mowia, ze chca zreformowac sady, a tego nie pozwoli im TK, wiec trzeba najpierw sprawe TK "rozwiazac"...
    Przykre czasy dla naszej Ojczyzny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewątpliwie czasy przykre, ale nie można dać się zwariować i trzeba czerpać otuchę nawet z drobnych historyjek.
      Dziś np. były pierwsze zapasy siłowe w sejmie- na konferencji prasowej Terleckiego. Rzecznik prasowy Terleckiego w pięknym stylu zaliczył glebę. Żeby było ciekawiej incydent może zaowocować zgrzytem między Pisem a partią Kukiza. Się dzieje, proszę państwa! ;))

      Usuń
  4. To dopiero jeden rok rządów, ostatni raz J.K. rządził dwa lata, więc mamy jeszcze rok. Trzymam się tego co mówi mój Wspaniały, on twierdzi, że PiS rozsadzi się sam od wewnątrz. Chcę w to wierzyć. Chcę wierzyć, w to co dzisiaj powiedział Frasyniuk, że Ziobro nie wytrzyma, że poniesie go ambicja i "rzuci się gardła prezesa".
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby się słowa Wspaniałego w złoto zamieniły!! Takie oceny podtrzymują nadzieję i wiarę, że wreszcie przebudzimy się z tego złego snu.
      Dziś mówili o kulisach aukcji koni. Może tych na stołkach zgubi krętactwo i pazerność bez opamiętania?...

      Usuń
  5. Co do WTC - już są memy, zwłaszcza, że nie padły 2 a trzy wieże - z czego ta o której nie wspominają media była najważniejsza. Dodatkowo atak amerykanów na Irak był nieuzasadniony, beznadziejne polowania na terrorystę... Nikt już nie pamięta ataków terrorystycznych, które nie miały tła religijnego. Poza tym to co udało się przepchnąć w amerykańskim kongresie po ataku - zmusza wielu do przeanalizowania tego w kontekście zasady minimaxu, plus, że amerykanie nie raz udawali, że zostali zaatakowani, byleby znaleźć pretekst do agresji.
    Tak w tym wszystkim są ludzie i to emocje z tym związane nie pozwalają do dnia dzisiejszego spojrzeć na to chłodnym okiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że jeszcze niejedna analiza historyczna powstanie i na problem terroryzmu będzie się patrzeć z różnych stron. Przeciętny obywatel miał wtedy przed oczami ogień, chmurę dymu i serce ściśnięte z przerażenia. Nie w głowie mu były analizy.
    I tak jest zresztą do dziś. Widzi się to, co zewnętrzne, naskórkowe- istotą zajmują się politolodzy, socjolodzy i historycy. I nawet trudno się temu tak bardzo dziwić...

    OdpowiedzUsuń