16 sty 2022

Niech prawo zawsze prawo znaczy!

 

/zdjęcie wzięte z Onetu/


Przyznam, że australijscy sędziowie ogromnie mi zaimponowali.

Prawo jest prawem i należy go przestrzegać- bez żadnych wyjątków! Novak Djokovic nie weźmie udziału w australijskich zawodach tenisowych, które były dla niego ogromnie ważne.

Jak bardzo trzeba mieć napompowane ego, żeby uwierzyć w MOGĘ WSZYSTKO!!! I nie tylko uwierzyć, ale próbować przekonać do tego innych. Metodą faktów dokonanych zresztą! Po prostu przyjechał niezaszczepiony na zawody- wbrew obowiązującemu australijskiemu prawu. Niebywałe!!

Gdyby u nas prawo było równe dla wszystkich i gdyby władze szanowały to prawo, z pewnością nie byłoby tylu covidowych śmierci, ile jest każdego dnia. 

Ale może casus Djokovica i naszych rządzących sprowokuje do myślenia, że MOGĘ WSZYSTKO też w którymś momencie się kończy? Oby jak najszybciej to zrozumieli!

27 komentarzy:

  1. O tak, ta wiadomość mnie też ucieszyła 😀 Tak z pozycji szaraka...

    OdpowiedzUsuń
  2. Są jeszcze państwa, które kierują się normalnymi zasadami - i to jest budujące.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oto masz klasyczny przykład.
    Jak odległość chroni przed zarazą
    Każdą !

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko pięknie, tylko ja już nie mogę słuchać o sprawie Djokovica, jakby cały świat wstrzymał oddech, no sorry, ale są większe problemy, niż ego jednego tenisisty.
    Ale to przytyk do mediów, nie do Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, Jotko, że jest za głośno na ten temat, gdy tyle ważniejszych spraw jest wokół nas, ale to dla mnie jakby rodzaj odtrutki, że skoro gdzie indziej można, to może i u nas kiedyś się da?...

      Usuń
  5. Nie licz na opamiętanie i myślenie naszych, to jest niemożliwe po prostu.
    Bąbelka przytul 😺😺😺 Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bąbelka oczywiście przytulam.
      Na opamiętanie rządu raczej nie liczę, liczę raczej na opamiętanie tych, którym jeszcze trochę zdroworozsądkowego myślenia pozostało. Ale z niepokojem zauważam, że i tam w złą stronę się zaczyna obracać-wnioskuję po wypowiedziach o artykule prof. Gduli, który jakoby chciał antytuskową opozycję formować. Wszystkich ten pis zaczadził?!...

      Usuń
  6. Wszystkich traktują jednakowo więc dlaczego mają robic wyjątek.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Australia z tego słynie . Pilnuje granic . Czy to uchodźcy czy Djokovic. W sumie temat nie dla nas - to antypody . Ale pomarzyć można. My mamy blisko Putina I Ukrainę. To mnie niepokoi .azalia17

    OdpowiedzUsuń
  8. Podwójnie niepokoi, że wierchuszka pisowska proputinowska jest właśnie, choć usiłuje sprzedawać kit, że jest wręcz odwrotnie. A wyznawcy kupują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To proputinowskie nastawienie mnie zainteresowało...może jakiś przykład na poparcie tej tezy. Grzecznie proszę.

      Usuń
    2. Oczywiście, chętnie zapoznam Cię ze swoją opinią dokładniej. Jeżeli masz wokół przyjaciół, to staną w obronie, jeśli będzie realne zagrożenie. Jeżeli masz wokół przyjaciół a dodatkowo twoje uzbrojenie jest współczesne a żołnierz wyszkolony, to wróg raczej będzie się trzymał od ciebie z daleka. Te dwa podstawowe warunki zostały u nas przekreślone- nie mamy już przyjaciół, bo skutecznie się z nimi skłóciliśmy a Macierewicz nie dość, że nie zadbał o kondycję wojska, to sukcesywnie je niszczył swoimi decyzjami /zerwane kontrakty, wyrzucana wyszkolona kadra itd/. Dodaj do tego podzielony i skłócony naród...Nie sądzisz, że Putinowi łatwiej o wpływy w takim kraju- słabym i w gruncie rzeczy bezbronnym?...
      Deklaracje i propaganda to jednak co innego niż fakty. Tak to widzę.

      Usuń
    3. Pisząc, że "wierchuszka pisowska jest proputinowska" kojarzyłaś droga BBM, że sympatyzuje z Putinem, nie wyrzuca wyszkolonej w Moskwie kadry wojskowej...ogólnie jest pro...A w rzeczywistości, w której żyjesz to w Putinie nie mamy już przyjaciela, który , by stanął w obronie, gdy będzie realne zagrożenie [ chyba ze strony Niemców, Litwinów, Czechów i Słowaków ?], wyrzucono z wojska generałów po radzieckich akademiach wojskowych. Zakręciłaś ostro, sama sobie przecząc. Chyba, że obie inaczej pojmujemy co znaczy być "pro" a co "anty"

      Usuń
    4. Bardzo możliwe, że różne określenia inaczej pojmujemy.

      Usuń
  9. p.s. Od "jeżeli" jest rodzaj wyjaśnienia, więc zwrotów grzecznościowych w tym fragmencie nie pisałam wielką literą. To tak na wszelki wypadek, gdybyś sądziła, że brak mi grzeczności wobec dyskutanta/-ki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dokladnie tak - przepisy covidowe powinny obowiazywac kazdego bez wyjatku. Dziwie sie ze wogole powstala dyskusja a nawet wjazd Djokovica do Australii - plus wyszlo ze klamal. Jestem zadowolona i dumna z australijczykow a Djokovicovi kubel zimnej wody na glowe dobrze zrobi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobre ,dobre to pytanie, niejakiej "Karuzeli"
    To co oni robią po cichu i tajnie, my mamy bez przewodu sadowego pokazać,nie dysponując materiałami,ze jest to działanie pro putinowskie.
    Oni natychmiast polecą do sądu będą czuć się obrażeni /ich rodziny tez/ze posądza się ich o agenturalność.
    Wierw radzę zapoznać się z książką dokumentem
    "Macierewicz i jego tajemnice" zawierającej fakty na temat niepokojących koneksji byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza.
    Jej główną treścią jest dokładny i udokumentowany opis licznych powiązań ministra z wybitnym gangsterem-finansistą Siemionem Mogilewiczem. Mogilewicz od dziesięcioleci współpracuje z sowieckim/rosyjskim wywiadem wojskowym GRU. Jak również z samym Władimirem Putinem.
    Książka to efekt 18 miesiący śledztwa (ok. 1000 godzin spędzonych w internecie, ok. 50 godzin w archiwach sądowych i Bibliotece Narodowej, ok. 40 godzin rozmów z informatorami). Zawiera kilkaset odniesień do źródeł, jak również 5 map szczegółowo ukazujących sieć powiązań między Macierewiczem a Mogilewiczem i Kremlem.
    Drug książka tegoż autora"Macierewicz. Jak to się stało" to publikacja, która może rzucić nowe światło na kontrowersyjną postać polityka. Tomasz Piątek próbuje odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało, że bohater jego książki prowadzi taką, a nie inną politykę.
    Gwoli przypomnienia
    Macierewicz po opublikowaniu już tej pierwszej straszył iż autora zaskarży.
    Nie zrobił tego do dnia dzisiejszego !!
    Widocznie siła przedstawionych dokumentów jest tak wielka, ze się nie odważył na publiczny proces.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje wyjaśnienie było dość ogólnikowe. Podrzuciłeś nieco konkretów. Dziękuję.

      Usuń
  12. Niektórzy myślą, że wszystko im ujdzie plazem i wszystko im wolno.
    Djoković przekonał się, że tak nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze, że się przekonał, bo jest to jednocześnie lekcja do rozwagi dla innych.

      Usuń
  13. Myślę, że problemem w Polsce (i to od wychowania rodzinnego, przez szkołę, a na prawie skończywszy) jest konsekwencja w egzekwowaniu zasad. Świetnie to widać w ruchu drogowym. Jak u gówniarza, który łamie zasady obserwując pilnie, czy już ma się bać, czy jeszcze trochę może przegiąć. Później tacy dorastają, a gdy dostaną się do władzy, to jest jak z zamachem na trójpodział władzy, wolność mediów, czy kopalnią Turoszów. Przeginanie i obserwacja, czy dalej można. Zresztą właśnie jak taki gówniarz zachował się Djokovic. I bardzo ładnie jego przykład pokazuje, jak zachowuje się Zachód: Uprzejmie, aczkolwiek stanowczo wyciąga konsekwencje. Czasem to trwa, nie zawsze jest to nagłaśniane, ale tak to wygląda. "Sorry, I can't help You". To najprostszy zwrot, jakim się spławia gówniarzy. Każdy urzędnik..., ba, nawet każdy sprzedawca go zna i stosuje, gdy trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety, jako naród raczej nie jesteśmy konsekwentni a obchodzenie przepisów to nasza specjalność. Pewnie wiele się na to złożyło, bo człowiek robi różne dziwne rzeczy, byle przetrwać, ale fakt, że nie jest to usprawiedliwienie konkretnej sytuacji, bo przez lata można było próbować to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mnie rozwiązanie sprawy tenisisty ucieszyło, chociaż nie zaskoczyło. Tylko obywatele byłych demoludów mieli szczerą nadzieję, razem z Djokovicem, że on jest fajny. Tymczasem to dobry tenisista, który prywatnie jest małym demoludowym cwaniakiem liczonym w milionach.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam artykuł na jego temat. Wynikało z niego, że Djokovic jest nie tylko demoludowym cwaniakiem, ale też antyszczepionkowcem o dość ciasnych horyzontach myślowych, niemal płaskoziemcem i diabli wiedzą, kim jeszcze... Nie wiem, na ile to sprawdzone wiadomości, ale Newsweek to dość poważne pismo, więc skłonna jestem dać wiarę.
    A tenisista rzeczywiście dobry. ;)

    OdpowiedzUsuń