Jak to możliwe, że jest zgoda na rozrośnięcie się hydry faszyzmu?! Jak jest możliwe, że kraj, który ma za sobą tak tragiczne doświadczenia wojenne, wyraźnie toleruje powstawanie i umacnianie się organizacji faszystowskich?!
Jak to możliwe, że listopadowy marsz nacjonalistów niczego naszym władzom nie pokazał i nie uprzytomnił?!
A może jeszcze gorzej- pokazał i zyskał akceptację??!...
To chyba ostatni dzwonek.
Krzyczmy, dopóki nasz krzyk jest jeszcze słyszalny:
NIE DLA NACJONALIZMU !
NIE DLA FASZYZMU !
Zdaje mi się, że już za późno, Polacy kochają nienawidzić i ze swojej zawiści właśnie robią użytek.
OdpowiedzUsuńNie mów tak,proszę. Nie można pozbawiać się resztek nadziei. Tym bardziej, że "rząd podejmie skuteczne kroki". Co prawda w to akurat zupełnie nie wierzę, ale już sama deklaracja może stać się wiadrem zimnej wody na rozpalone niedojrzałe umysły.
UsuńPrzecietni Polacy, tacy zwykli, żyjący od pierwszego do pierwszego, stali się obojętni. Przestali reagować, a jeśli nawet coś tam powiedzą, to po cichutku pod nosem i zaraz wracają do swojej codzienności. A inni na tym korzystają, co przy obecnych rządach nie jest trudne. Lekarstwem byłaby silna opozycja, ale takowej u nas nie ma.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że zniechęcenie się rozszerza /sama po trosze mu ulegam.../. Ale może nastąpi przesilenie? No w coś trzeba wierzyć, żeby się całkiem nie poddać, nie dać zatopić w bagnie...
UsuńBBM, pezwpraszam, ze sie tak wyraze, nosz QM, ja bym im dala te Fahne hoch die Reihen fest verschlossen, co to jest na milosc Boska, dlaczego nikt tego nie tyka? Do tej pory wychodzilam jedynie z incydentu tego mniemanego "marszu niepodleglosci", a tu sie okazuje, ze sprawa jest o wiele, wiele bardziej powazna. I co dalej? Co na to prezydent?
OdpowiedzUsuńDeklaracje reagowania ze strony władz owszem -są, ale czy na deklaracjach się nie skończy- trudno przewidzieć. :((
UsuńPolecam wywiad: http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22931543,to-slabi-chlopcy-potrzebuja-identyfikacji-nie-ma-sprzecznosci.html#MT
OdpowiedzUsuńDziękuję, przeczytałam. W pierwszej chwili miałam wrażenie, że Autor rozgrzesza gówniarstwo, ale końcowe wnioski są przytłaczające. Myślę zresztą podobnie /napisałam to w odpowiedzi na drugim blogu/, że groźna jest suma zdarzeń, narastająca atmosfera nienawiści do "innych".
UsuńPozwolono rozrastać się złu. Niepokojące sygnały pojawiały się już kilka lat temu. Moim zdaniem zlekceważono je.
OdpowiedzUsuń"Inni", "obcy" są już nie tylko uchodźcy z innych kontynentów...
Mnie też przeraża minimalizowanie czy lekceważenie pojedynczych ekscesów, bo od nich się zaczyna, one mogą uruchomić lawinę zła...
UsuńZło, które nie jest rozliczane - potężnieje.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Dobrze, że te sprawy są nagłaśniane- trudniej wtedy się władzy od nich odciąć, udawać, że się nie zauważa.
Usuńnie wyartykułuję swojej opinii na temat (brunatnego) lewactwa, gdyż musiałbym wtedy złamać pewne reguły /dotyczące (nie)używania pewnych słów/ obowiązujące na Twoim forum...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
Rozumiem.;))
UsuńWcale nie jest nas mało! I to jest pocieszające.
p.s. A słów zwanych nieparlamentarnymi ja też czasem używam, tyle że staram się tego nie robić na blogu, żeby nie szerzyć"języka nienawiści" . ;)
Po.ba.s.
Krzyczymy NIE!!!!
OdpowiedzUsuńTylko nikt nie chce nas słuchać!!!!
Kiedyś posłuchają, może nawet przyłączą się do krzyku?... W końcu- ile życia, tyle nadziei.
OdpowiedzUsuńJa nie na temat, ale muszę. Kapcie śliczne. :)) Nie posiadam takiego talentu, mam za to kilka par takich kapci. Zrobiła je mama mojej koleżanki i sprawdzają się :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Skarlet. Jaki talent? Metodą prób i błędów...A kapcie o tyle wygodne, że dużo miejsca nie zajmują. ;))
OdpowiedzUsuń