26 wrz 2017

Gra polityczna?...

Gdy słyszę określenie "gra polityczna" na kombinacje PiS-u czy prezydenta, mające na celu wzięcie za pysk wszystkich obywateli, to słyszę zgrzyt jak noża po szkle.

Może jestem staroświecka i zupełnie nie gotowa na obowiązującą obecnie nowomowę, ale dla mnie gra ma w sobie coś szlachetnego: oparta jest na wspólnie akceptowanej umowie, polega na uczciwej rywalizacji. To samo winno dotyczyć gry politycznej- uczciwej /no, bądźmy realistami: względnie uczciwej!/ rywalizacji o poparcie wyborcy i nie po to, by tego wyborcę oszkapić bez znieczulenia ale by mu przez cztery lata, bądź dłużej, służyć jak najlepiej- dla jego dobra, nie własnego!

No to o jakiej grze politycznej może być tu mowa, gdy strona rządząca nie przestrzega żadnych umów, działa przeciw dobru obywateli, depcąc przy tym wszelkie obywatelskie prawa a jej celem jest nie dobro narodu ale tylko i wyłącznie posiadanie władzy i korzystanie z niej samemu pełnymi garściami, .
To tak jakby przy grze w szachy partner kopnął w stolik, zrzucając pionki i figury z okrzykiem - wygrałem! /Gdzieś kiedyś zasłyszałam, ale ten przykład wydaje mi się wyjątkowo trafny na zobrazowanie obecnej sytuacji politycznej w naszym kraju./

Szczególnie smutno mi się robi, gdy ludzie- którzy jeszcze mają coś do powiedzenia- sprawiają wrażenie, jakby już ugrzęźli w tym zalewie brudu i oszustwa i zaczynają dywagować, czy pAD wybija się na niepodległość, bo chce akurat wyrwać  dla siebie coś dodatkowego, bo wreszcie zaczął mu doskwierać wizerunek upokarzanego przez wszystkich Adriana, nic nie znaczącej marionetki.
Jakby przestało być ważne, że Konstytucja od początku sukcesywnie jest przez niego niszczona, choć na nią przecież przysięgał narodowi... 

I nie widzę miejsca dla siebie...
Czy naprawdę już pora wybrać się na wewnętrzną emigrację?!...

13 komentarzy:

  1. Prezydent walczy (albo stara się) o swoje przywileje.Konstytucja dalej jest nie przestrzegana.Partia rządząca działa wbrew prawu.Emigrować nie ma gdzie!!
    Czyli wdepnęlismy w g... błoto!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało tego- zaczynamy się w nim zanurzać coraz głębiej! :((

      Usuń
  2. Oj tak, coraz bardziej mi się nie podoba w Polsce... W ogóle nie wiem, czy czytałaś, ale Adam Bodnar napisał u siebie na fb, że przeczytał ustawy prezydenckie, również to, co jest drobnym druczkiem.
    http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103454,22431729,rpo-ostrzega-o-zapisie-w-ustawie-o-sadzie-najwyzszym-dla-ustroju.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że z demokracją pożegnaliśmy się od razu po rozwaleniu TK. Potem było już tylko coraz łatwiej...:((

      Usuń
    2. Tak, niestety... A ja już nie mam siły na to wszystko nawet patrzeć...

      Usuń
  3. Czuję się jak liść jesienny zerwany przez wiatr i niesiony, hen gdzieś. Staram się nie śledzić komunikatów telewizyjnych, ale to, co do mnie dociera jest ponure i dołuje. Nie da się od tego uciec. Zresztą, co by to zmieniło? A chciałabym jeszcze choć trochę pożyć w normalnym kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wiem, co czujesz, bo moje reakcje i przemyślenia są zbliżone.

      Usuń
  4. chyba faktycznie uwierzę, że maliniak zaczyna toczyć swoją niezależną politykę... tylko co z tego, skoro i tak mi się kierunek tej polityki nie podoba...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka tam niezależna polityka?!! Już znowu siedzi na swoim krzesełku w przedpokoju. Szczerze mówiąc, nie łudziłam się nawet przez chwilę, że tam nie wróci. Ciągle tylko nie mam odpowiedzi na pytanie- po co mu to było?! Na logikę rzecz biorąc, albo się buntuje i "wybija na niepodległość", albo siedzi potulnie na swoim krzesełku jak dotąd. Ta drobniusieńka szamotaninka nic mu nie dała- w łaski prezesa nie wróci, bo prezes nie zapomina a ten cień sympatii z drugiej strony też utracił, czyli sam wsadził głowę pod gilotynę. /Polecam tabloidonline.wordpress.com.Facet ma celność obserwacji i dość jednoznaczne poglądy na rzeczywistość./
      po.ba.s.

      Usuń
  5. Tak, pora. Zwłaszcza jeśli wierzysz w uczciwość polityki. Zacytuję Orwella, bo mądrzejszy ode mnie: Polityka została wymyślona po to, aby kłamstwo brzmiało jak prawda.
    Uczciwi politycy są więc rzadkością. Problem w tym, że my dziś nie mamy do czynienia z politykami a z barbarzyńcami.
    Zaś co do Dudy... Nie znam jego intencji, ale jestem pewna, że nie są dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam złudzeń co do krystalicznej uczciwości polityki. Wystarczyłaby mi względna uczciwość. A to,co się teraz dzieje- to brutalna gangsterka i z polityką, jak ją rozumiemy,nie ma nic wspólnego.
      Mam tylko nadzieję, że w którymś momencie zadławią się swoimi "sukcesami"...

      Usuń
  6. Może jeszcze trochę wolności nam zostało, jeszcze nie cenzurują naszych wpisów, ale jesteśmy na dobrej drodze, bo "...zmiana" czerpie już nie z PRL-u a z czystego stalinizmu, który niestety liznął mocno moją rodzinę. Wojsko spacyfikowane, nie będzie zamachu majowego... W końcu jednak nas szlag trafi i znów będą płonąć komitety to tylko to działa..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perspektywy różowe nie są, ale nie bez przyczyny ukuto powiedzenie-' nadzieja umiera ostatnia'.

      Usuń