29 mar 2022

Wstrząs


 Podobno nie ma przypadków.

Tak więc nieprzypadkowo stałam się właścicielką audiobooka Oksany Zabużko.

Ta książka to zbiór esejów o Ukrainie. Dotarło do mnie jak miałka i powierzchowna jest moja wiedza o tym kraju i jak dramatyczne były jego losy.

A gdy autorka, w którymś kolejnym eseju, przybliżyła życie ukraińskiej malarki Kateryny Biłokur, normalnie rozpadłam się na kawałki.  Nie chciało do mnie dotrzeć, że rozpaczliwe życie, które było jej udziałem, w ogóle było możliwe...że zanurzona była w tragiczny los całej Ukrainy, skazanej na zagładę...że całkowicie odebrano jej radość życia i radość tworzenia...Niezwykła malarka, niezwykła kobieta  w piekielnych, nieludzkich, przeklętych czasach...

Piszę, to co piszę i już widzę bezsens tego pisania, bo mój odbiór jest nie do przekazania- nie umiem tego przybliżyć nawet z grubsza. Powiem tylko, że mam w domu książkę Anne Applebaum "Czerwony głód", skrzętnie do tej pory omijaną z lęku, że emocjonalnie nie będę w stanie przez nią przebrnąć i wiem, że teraz będę musiała to zrobić.To chyba jedyny sposób, by choć w minimalny sposób zadośćuczynić  metodycznie wyniszczanemu narodowi- poznać dokładniej przynajmniej fragment stalinowskich prześladowań ukraińskiego narodu.

Bardzo polecam książkę Oksany Zabużko. 

I kilka prac Biłokur / z internetu/.










Mimo wszystko- dobrego tygodnia!

23 komentarze:

  1. Boję się czytać takich ksiazek, kryminałów też .Dzieła Biłokur to naprawdę wysoka półka , mnie się bardzo podobają,cieplutkie, delikatne, cudeńka .Wszystkiego dobrego.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam duży opór przed ciężką tematyką, ale tę książkę uznałam za ważną.
      I podobają mi się prace tej malarki. Mają w sobie jakąś zwiewność, rodzaj światła... Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Sa ksiazki, ktore wywracaja cale wnetrze czytelnika na nice, sprawiaja fizyczny bol i tygodniami zaklocaja sen, nie sposob ich przetrawic.
    Piekne te obrazy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Bywają takie, o których nigdy się nie zapomina, które w jakiś sposób wpływają też na nasze życie.

      Usuń
  3. Ba tak nam się wydaje, ze wiele wiemy, a to tylko wiedza powierzchowna, bo trudno wiedzieć wszystko.
    Może ta wojna spowoduje choć to, że poznamy bliżej Ukrainę i jej obywateli...
    Bardzo ciekawe prace!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewątpliwie patrzyliśmy dotąd na Ukrainę przez pryzmat naszych zatargów, urazów a warto wiedzieć więcej.

      Usuń
  4. A ja poza trybem
    Znasz to Daukszewicza?
    " Modlitwa małej dziewczynki na dobranoc

    Proszę, by na dobranoc

    nie było już pcheł na noc,

    karaluchów pod poduchą,

    żeby było czysto i sucho

    i żeby już tata wrócił do domu,

    żeby nic złego nie stało się nikomu,

    żeby się te ostrzały skończyły

    i żeby moje laleczki Wiera i Sonia przeżyły

    i na koniec Cię proszę, dobry Panie mój,

    kiedy spotkasz tej nocy Putina,

    to mu powiedz ode mnie:

    "Idi na ch**!".
    PS
    Czasami już sam wstęp książki wystarcza by cie ukształtował i prowadził przez cale życie.Swą uniwersalną madroscią

    "Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą:każdy stanowi ułamek kontynentu, część lądu.
    Jeżeli morze zmyje choćby grudkę ziemi, Europa będzie pomniejszona, tak samo jak gdyby pochłonęło przylądek, włość twoich przyjaciół czy twoją własną. Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie, albowiem jestem zespolony z ludzkością. Przeto nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie."
    Ernest Hemingway, Komu bije dzwon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku!Jesteś niezastąpiony! Modlitwy nie znałam- jest świetna! I cytat z Hemingwaya na czasie- jestem pełna uznania.

      Usuń
  5. Kryminały są dobre , bo to logiczne zagadki do rozwiązania. I o to w dobrym kryminale chodzi
    . Oksana Zabużko - to trudna lektura, ale wierzę, że trzeba przeczytać aby nasza pomoc Ukrainie była głębsza. Mam tę książkę- zbieram się. Ale to zrobię. Dam radę. Jestem zaangażowana i w temat i pomoc. Uciekanie od tematu nic nie daje . Tym bardziej natrętniej będzie do nas wracał. I trzeba jakoś sobie poradzić z wszystkimi tymi emocjami, które ta wojna w nas wywołała. Nazwać je . Pozwolić sobie na nie . A potem iść dalej. Pomagać, jak ktoś ma taką potrzebę i siły Ukraincom albo zająć się własną rodziną, bo ludzie są powytrącani z równowagi. I jedni pogadają w apatia a drudzy są rozdrażnieni. Wojna razem z epidemią. I Pis BABA zasmażkę. Azalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wojna i w nas zostawi głębokie ślady. I obyśmy mieli tylko dobre przemyślenia, pozwalające trwać przy dobru. Od dawna podziwiam Cię, Azalio- Twoją wrażliwość, Twoją aktywność, Twoją otwartość. I najserdeczniej pozdrawiam.

      Usuń
    2. Babciu - wzajemnie ! Zdradzę więc więcej- podjęłam się wolontariacko uczyć grupę już 10 osób języka polskiego. Są z różnych miast i z różnymi doświadczeniem wojennym . Wszyscy po 60 - tce. Wspaniali ludzie. Bardzo zestresowani , ale na lekcjach śmiejemy się. Zaczynaja u nas życie od nowa . W tym wieku- to mega wyzwanie , nawet bez konotacji wojennych. Azalia

      Usuń
    3. Gratuluję i podziwiam. Piękna sprawa! :))

      Usuń
    4. Unknownśroda, marca 30, 2022
      Aja mam do Ciebie jedna prośbę .
      Jesli juz masz takie dobre kontakty z Ukraińcami zbieraj od nich przepisy kulinarne.Zbieraj przepisy na kiszonki,/bo o wspólnym gotowaniu nawet nie pomyśle/
      Oni maja przewspaniałą kuchnie a nasze przepisy niby ukraińskie to nie to samo./byłem tam to wiem/
      /o alkoholach przez skromność nie wspomnę /
      Jak juz zbierzesz to podziel się /tymi przepisami/z nami Pewno BBM nie będzie miała nic przeciw
      Jak na razie, na tym świecie, jedynie ekumenia sprawdziła się w kuchni.
      Warto więc ja utrzymywać.

      Usuń
    5. Pełna zgoda na przepisy. Może wreszcie i ja przekonam się do kuchni... ;)

      Usuń
  6. Zamiast Baba ( Boszsz co ten smartfon wypisuje!) ma być na . Azalia

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecież my do dziś nie chcemy się przyznać do tego, ze nasze postępowanie z Ukraińcami żyjącymi w II Rzeczpospolitej nie było cacy
    Kto dziś publicznie powie ze
    "były przeprowadzane pacyfikacje wsi ukraińskich, z których pierwsza miała miejsce jesienią 1930 roku.
    Jak to polscy hierarchowie nie protestowali a nawet patrzyli przychylnym okiem gdy podczas akcji pacyfikacyjnej zniszczono 138 cerkwi na Podlasiu i Chełmszczyźnie.
    Kto dziś powie czy przypomni
    "ze prawa należne mniejszości ukraińskiej wraz z przyznającymi je traktatami międzynarodowymi były łamane"
    "Polityka ta charakteryzowała się między innymi odsuwaniem inteligencji ukraińskiej od udziału w aparacie państwa i doprowadzeniem do ograniczania zasięgu oświaty ukraińskiej (z ok. 3 tys. szkół ukraińskich po I wojnie światowej, w końcu lat 30. ich liczba spadła do ok. 400)[7].
    Niezamierzonym skutkiem odsuwania ukraińskich absolwentów szkół wyższych od udziału w administracji państwowej, był dynamiczny rozwój ukraińskiego ruchu spółdzielczego w którym znajdowali oni zatrudnienie.
    Na które to my odpowiedzieliśmy wysyłaniem Policji i pacyfikowaniem wsi.Ze skutkami jak wyżej.
    Warto to nawet teraz wiedzieć.By uniknąć starych błędów.
    Taki Czarnek zapominając o tamtym chce na siłę i dziś repolonizować dzieci proponując im autorski program nauki

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mieliśmy czystych rąk ani w relacjach z Żydami, ani Ukraińcami, choć taką wersję usiłuje się nam zaszczepić. Dlatego warto szukać, warto wiedzieć.
    Nie oglądałam filmu "Wołyń" Smarzowskiego. Nie miałam odwagi. Może błąd?...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem kto Bogowie czy historia dała nam wielka szanse przewartościować swój własny tok myślenia o bliźnim swoim.
    Ze tamten za bliskiej,czy dalekiej granicy te jest człowiekiem tez myślącym czującym i rozpaczającym.Tez kocha dzieci i zwierzęta Tez tak samo się śmieje płacze i rozpacza.I ze nie wiele mu potrzeba do szczęścia.Niezależnie rasy wyznania czy koloru skory.Jest taki sam,jak i my
    I ze potrafimy zachowywać się porządnie być pomocni i współczujący.
    Do czasu aż nam jakiś skurwysyn nie zakrzyczy z trybun nie wbije w durne łby jadu.Nie zacznie rozpowszechniać, ze tamci to zarazę przynoszą będą nam gwałcić nasze zony a i klacze te.Ze to terroryści,ze nam wiarę przodków odbiorą a i meczety w każdej wiosce stawiać będą.
    Ze ich nie przyjmiemy bo Unii bronimy,chrześcijaństwa i wartości.I to trwa do dziś
    No co to ze weszło do nas kilka milionów ludzi z u Krainy.Zostali przyjęci nie przez rządowych skurw.lecz obywateli ze "zrzuta PL" bo tak dziś winna się nazywać Polska.
    Pomyślmy ze ci co dziś pomagają na granicy z Białorusią to według rządowej nomenklatury ,przestępcy ścigani aresztowani i sądzeni.A tam na tamtej granicy juz pełno trupów ktorych to z chrześcijańskim miłosierdziem się kierując wywaliliśmy za drut na bagna i mrozy,Niech zdychają.
    O na granicy z Ukraina pełno dziś "rządowych"morawieckich wojewodów i innej rządowej swołoczy co to telewizji pyski wystawiają chwaląc się sukcesem.
    Az patrząc na sondaże chciałoby się krzyczeć LUDZIE MYŚLCIE TO NIE BOLI.
    Pomyślcie choć raz gdy staniecie przy urnach !!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyłączam się do apelu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również!
      Nie wiem, do jakich bogów wznosić modły, by słowa Wieśka dotarły do ludu?! TEGO ludu.
      A dla Azalii - wyrazy szacunku!

      Usuń
    2. Gosiu. Bez komentarza, bo i co tu komentować- podobnie czujemy i myślimy.

      Usuń
  11. Też mam książki, po które boję się sięgnąć. Potworności, które dzieją się ludziom tylko dlatego, że są jakiejś tam narodowości, są trudne do pojęcia. Dlatego na każdym kroku podkreślam, że nie narodowość a człowiek jest najważniejszy. Nie znoszę ludzi wywyższających się z tego powodu, że urodzili się w jakimś narodzie. To nie jest patriotyzm, to nazizm, który kaleczy wszystko co spotka na drodze. Kosmopolityzm idzie za daleko z chęcią unifikowania kultury i tradycji, ale może gdyby ojczyzną dla człowieka stał się świat, to ludzkość lepiej by na tym wyszła. Zawsze lubiłam historię, wiec sporo wiem o dziejach ludzkości i dlatego uważam, że dopóki będziemy się dzielić zamiast szukać tego co wspólne, to jesteśmy skazani na powtórkę z historii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też uważam, że na jednym świecie żyjemy i wzajemne zrozumienie dla wszystkich byłoby lepsze.

    OdpowiedzUsuń