25 sie 2017

My, Naród

Mija półtora roku od jednego z najliczniejszych, KOD-owskiego marszu pod hasłem- My, Naród.
Może warto przypominać wciąż, o co nam wtedy chodziło, o co nam chodzi cały  czas!
Chodzi o poszanowanie demokracji, o poszanowanie prawa, o poszanowanie wartości i symboli narodowych...ZAWSZE O TO SAMO!!! O to, by można się było dobrze czuć we własnym kraju, być dumnym z jego osiągnięć, z jego pozycji w Europie i na świecie.


Wtedy, w lutym na stacji metra dostałam jeden z plakatów, które ktoś przez pół nocy powielał, żeby rozdawać ludziom.
Inna osoba wpięła mi w klapę znaczek z Wałęsą, które też samodzielnie wykonywała, żeby porozdawać przypadkowym "współmarszowiczom"...
Ja miałam zeszyt.



Zbierałam podpisy, ale szybko zorientowałam się, że nie zapełnię zeszytu tłumacząc, dlaczego to robię. Z uwagą: jak się zapełni, przekażcie komuś z KOD-u, puściłam zeszyt z długopisem między ludzi. 
Czy zeszyt z podpisami dotarł do Lecha Wałęsy- nie wiem. Wiem, że zrobiłam to, co chciałam zrobić i że poczułam pewien spokój, że nie byłam obojętna na to, co się wokół Wałęsy wyprawia, na to- jak bardzo jest opluwany i niszczony.

Nie pisałam o tym po marszu, choć sam marsz relacjonowałam pokrótce na swoim wcześniejszym bloxowym blogu. Czemu robię to teraz?
BO SKALA NAGONKI NA LECHA WAŁĘSĘ- NASZ NARODOWY WOLNOŚCIOWY SYMBOL- PRZYBRAŁA NIESPOTYKANE DOTĄD ROZMIARY!! 
I chociaż w ten sposób chcę powiedzieć NIE!!!

Można skwitować- psy szczekają, karawana idzie dalej, ale to nie takie proste, bo to ujadanie zaczyna się rozciągać w czasie, bo w Gdańsku rocznicę podpisania porozumień sierpniowych usiłują zawłaszczyć ludzie, którzy z tamtą heroiczną Solidarnością nie mają więcej wspólnego niż nazwa, którą zaanektowali bez żadnych zahamowań.
I na to mojej zgody nie ma! Zbyt ważny to był dla mnie czas, zbyt piękne wspomnienia, by pozwolić teraz nurzać je w błocie.

Tekst, który przepisałam w zeszycie, jest cały czas aktualny. I na zawsze aktualny pozostanie!

18 komentarzy:

  1. Mnie to strasznie wpienia. Serio... Ale cóż, jak się samemu nie ma czym pochwalić, to się stara umniejszyć tych, którzy faktycznie coś zrobili.
    Ja wiem swoje i nie pozwalam zakłamywać rzeczywistości. A jak mi ktoś chrzani głupoty i obraża, to mówię, że się na takie wypowiedzi zwyczajnie nie zgadzam i w moim towarzystwie takich nagonek nie będzie. Kilka osób nie wytrzymało, co bardzo dobrze wpłynęło na moje zdrowie psychiczne :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I na tym chyba polega cała obrzydliwość pisich działań- umniejszyć, zohydzić...

      Usuń
  2. Azalia Ja się też nie zgadzam ! Draństwo. Dla zasad , dla sprawiedliwości dziejowej. Nie byłam fanką Lecha , ale wiem jakie ma zasługi. Nie godzi się robić tego co robi PiS z Wałęsą i nie godzi się na to przyzwalać. Ktoś tu się mocno rozpycha już nie tylko na wysokość ale i w poprzek aby na pudle się zmieścić. A wystarczyło nie spać do południa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wałęsa nie jest człowiekiem bez wad, ale- czy to się komu podoba czy nie- jest na świecie symbolem tej dobrej Polski i trzeba to szanować. I cieszyć się, że mamy taki pozytywny symbol!

      Usuń
  3. do L.Wałęsy mam pretensję za rozwiązanie jedynego demokratycznego sejmu, jaki do tej pory był, bo potem wprowadzono progi wyborcze i słowo "demokracja" uważam za dyskusyjne... na szczęście jak na razie podła zmiana nie wpadła jeszcze na pomysł wprowadzenia JOW-ów, bo wtedy już przechlapane do reszty...
    ale okres jego prezydentury to są zupełnie osobne porachunki... zaś co do stawianych mu zarzutów, to od zawsze twierdzę, że mnie nie obchodzi, czy coś podpisał, czy nie... mnie obchodzi, czy kapował... jak do tej pory dowodów na to nie widać i nie słychać...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wałęsa popełnił sporo błędów. Do Twoich pretensji dodam jeszcze rozwiązanie Komitetów Obywatelskich, falandyzację prawa + gigantyczną megalomanię,która niewątpliwie robiła wiele złej krwi- itd.itd.
      Wszystko to w kupie nie zmienia faktu, że- choć na prezydenta się nie nadawał- to zrobił dla Polski kawał dobrej roboty i o tym przede wszystkim należy pamiętać.
      A jeśli już koniecznie stawiać współczesnym pomniki- to jednak jemu!

      Usuń
    2. przypomina mi się taki malutki znaczek "Lechu", który się wtedy nosiło alternatywnie do opornika... były też takie wisiorki na łańcuszku /albo na rzemyku/ ze słowami "aby Polska była Polską"... za to można było oberwać niezły łomot od milicji...
      ...
      tak a propos cytatu "aby Polska etc..."... kiedyś było dwóch świetnych satyryków /J.Pietrzak i M.Wolski/ i nie neguję wartości ich wcześniejszego dorobku artystycznego, niestety jednak koszmarnie smutne jest to, co robią obecnie...
      ...
      co do pomników... nie jestem entuzjastą stawiania pomników za życia, niemniej jednak rozumiem o co Ci chodzi i w przypadku L.Wałęsy zbytnio bym nie protestował...
      ...
      za to nie bardzo wiem, za co miałbym stawiać pomnik L.Kaczyńskiemu... bo chyba nie za to, że gdy był prezydentem Warszawy wystraszył się przysłowiowej "damskiej pupy" i zakazał targów "Eroticon", które zresztą i tak się odbyły, tylko z drobnym opóźnieniem w innym miejscu...

      Usuń
    3. Odnośnie opornika, na pikiecie w pierwszych dniach grudnia 2015 pod TK rozdawano oporniki.Niestety,tym razem zwyczaj noszenia oporników się nie przyjął.Chyba szkoda, bo symbolika ma w sobie coś wzmacniającego.

      Był czas, kiedy niemal wszystkie piosenki Pietrzaka znałam na pamięć a teraz... szkoda gadać! Więc jednak można aż tak się zmienić??!...

      Ja też nie jestem fanką pomników, więc cieszę się, że prawidłowo odczytałeś moje intencje. A LK był /według mnie/ najgorszym z dotychczasowych prezydentów /poza Dudą- bo ten kabotyn wymyka się wszelkiej klasyfikacji/ i byle jakim prezydentem Warszawy- za jego czasów nic specjalnego się nie działo. Warszawa spała, rozkwitła dopiero za czasów HGW.

      Usuń
  4. Niestety, idą do przodu, burzą to, co po drodze, zmieniają historię... I też mówię temu NIE. Lech Wałęsa zasługuje na wsparcie i chyba teraz potrzebuje go najbardziej. Tak po ludzku bardzo mu współczuję. Wyobrażam sobie jak okropnie musi się czuć zaszczuty człowiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niszczą nie tylko naszą największą legendę- niszczą człowieka! Ja też mu serdecznie współczuję, choć nie odpowiada mi jego osobowość- ale to jakby nie ma nic do rzeczy i w sytuacji, jaka jest- MUREM ZA WAŁĘSĄ!!!

      Usuń
  5. jesienna:
    Ja też nie zgadzam się na niszczenie Lecha Wałęsy, na zmianę naszej historii, na wykorzystywanie naszego języka do pomawiania i opluwania przeciwników politycznych.

    OdpowiedzUsuń
  6. jesienna:
    Wstawiłam przed chwilą komentarz i się rozpłynął.
    Ja także nie zgadzam się na niszczenie symbolu walki o wolność kraju, jaką jest Lech Wałęsa. Nie godzę się na zmianę naszej historii i na używanie naszego pięknego języka do opluwania i niszczenia niewygodnych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i widzisz,odnalazł się wpis!;) Może długo trwało "drukowanie" i straciłaś cierpliwość...
      A co do meritum- niezmiennie ubolewam nad tym, co się dzieje w naszym kraju. Mimo wszystkich naszych złych cech, chyba jednak nie zasłużyliśmy na aż tak parchaty rząd...:((

      Usuń
  7. Jeszcze niedawno, o, naiwny, uważałem, że Lechu W. był najgorszym (nie umniejszając jego zasług) prezydentem w dziejach odrodzonej RP! Czas pokazał, jak bardzo się myliłem!
    Co do przyszłości tego biednego kraju, to jestem pełen najgorszych przeczuć. Teraz dają o sobie znać skutki trzech - czterech największych emigracji: '68, '70, '82, '90. Pozostały plewy i mało wydajne rżysko. Nadeszły nowe elyty i równie nowo odczytany "margines społeczny"!
    Dlatego, BBM, wiadome słupki ciągle rosną niczym muchomory sromotnikowe po deszczu.
    Na razie na moim blogu nie zajmuję się niczym poważnym, mimo to serdecznie tam Cię, BBM, zapraszam
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj, Andrzeju! Pozwolę sobie na polemikę z Tobą. Prezes poseł tyle już nam nawrzucał, że nie ma potrzeby dokładać dodatkowych epitetów do tej listy. Oczywiście żartuję, bo - jak sądzę - prawidłowo odczytuję Twoje myśli. Co do słupków, to zaczynam się zastanawiać, czy nie pełnią funkcji usypiaczy i gdy dojdzie do wyborów /o ile dojdzie! :(((/, to społeczeństwo zmobilizuje się na 90% frekwencji i dopiero wióry polecą. Ale może to ja, po prostu,na siłę chcę myśleć pozytywnie... ;(
    Miło mi, że nadal mnie zapraszasz. Dziękuję, skorzystam z zaproszenia, choć wśród intelektualnych tuzów na Twoim blogu czuję się trochę jak kopciuszek. Ale- jak powiadają- równaj w górę, więc będę zaglądać, choć komentować nie obiecuję.Pozdrawiam.;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się niezmiernie, że do mnie wpadłaś.
    buźki

    OdpowiedzUsuń
  10. Nihil novi..Są tacy,co srają we własne gniazdo,a potem dziwią się,"co tu tak śmierdzi??". A hoj!

    OdpowiedzUsuń