Do tej pory trzymałam gębę na kłódkę, żeby jakimś nieopatrznym słowem nie narobić biedy. Dziś już mogę sobie pomamrotać.
Jestem bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwa i... jednak trochę zawiedziona- liczyłam na więcej! Wykluczające się emocje? Niekoniecznie.
Podskórnie gdzieś tli się niepokój. Czekają nas cholernie trudne dni i tylko zwarta koalicja z tygryskami i Lewicą będzie w stanie sprostać zadaniu ... a tygryskom jednak nie do końca ufam. Zachowują się tak, jakby im się osiągnięty wynik należał jak psu miska. Nie dość, że przez całą kampanię grali szantażem- albo my, albo pis; nie dość, że przez długi czas atakowali KO i wyciszyli ataki dopiero pod koniec kampanii, to jakby nie zauważają, że to właśnie atakowany Tusk "załatwił" im trzecie miejsce, bo niewiele brakowało, żeby znaleźli się pod kreską... Nie ufam rozbuchanemu EGO zarówno tygryska jak i Hołowni i nawet nie chodzi tu o to, że mogliby skumać się z pisem. Nie! Groźniejsze byłyby niezaspokojone ambicje i wewnętrzne spory na tym tle.
Powiedzcie mi, że się mylę a moje obawy są nieuzasadnione!
------------------------------------------
A w ogóle to mówcie, co chcecie- ja uważam, że te wybory wygrał Tusk!! Gdyby nie jego mordercza wędrówka po kraju, to bylibyśmy teraz w skrajnie innej sytuacji.
Jeszcze trochę czasu upłynie, zanim się złe emocje wyciszą, ale pierwszy- najważniejszy- krok w stronę odbudowy demokracji został zrobiony! Tak się cieszę! Taka jestem dumna z rodaków, którzy godzinami czekali na oddanie głosu!
Dziś rano ogromnie się wzruszyłam, gdy podbiegła do mnie synowa i rzuciła mi się na szyję z okrzykiem: Mamo! Powiedz mi, że to się dzieje naprawdę! Że ja nie śnię!!!
Dla takich momentów warto żyć! :))
-----------------------------------------
Nie będę już pisała, ile nam jeszcze czasu zostało do obalenia pisu, bo... WCZORAJ WRESZCIE OBALILIŚMY PIS!!! po ośmiu latach udręki!
Jaka ulga! :)))
Ogromna ulga. I znów - wina Tuska!. Tak się cieszę!
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, Gosiu! bardzo! A jednocześnie czuję się bardzo zmęczona-głównie psychicznie, ale i fizycznie też- jakby puściły jakieś okowy, które mocno trzymały w pionie. Nie upiłam się wczoraj. Moja radość zbyt mocno podszyta jest niepokojem o kolejne dni...
UsuńJa jak zawsze - trochę dziegciu - nie dziel skóry na niedźwiedziu.... bardzo sie boję niespodzianek, odetchnę gdy PKW poda ostateczne, oficjalne wyniki. Będę się cieszyła pełną piersią.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, Donko, jak bliska mi jest Twoja obawa przed spontaniczną radością. Zło jeszcze nie zostało unieszkodliwione całkowicie, czeka nas trudny, tym razem powyborczy czas. A cieszmy się po prostu z tego, że naród się obudził.
UsuńOj BBM - gdyby głupota mogła latać … dopowiedz sobie dalej sama .
OdpowiedzUsuń(...oj nie wytrzymam!!! ty głupia wstrętna babo czy możesz się wreszcie odp******????
Usuńchodząca tępoto - tak trudno ci przełknąć porażkę???!!! wyślij kwiaty do Kaczyńskiego, a tu już nie pisz tych swoich głupot!)
to do anonima, Anny
Gosiu! Odpuść! Nie warto sobie Anną głowy zawracać! Właściwie powinnam kasować jej uwagi, ale mi się nie chce. Może dobrze, żeby ewentualni blogowi goście zauważyli, że tacy ludzie jak Anna też istnieją i czerpią radość wyłącznie z dokuczenia komuś drugiemu, obcemu zresztą?... Niech jej Allah pchły rozmnoży!- za mojej młodości modne było takie powiedzonko i właśnie mi się przypomniało. ;))
UsuńNo co ty ! Latać.Byłoby gorzej, bo zwolennicy pis do tego, srali by nam na głowy.
UsuńBo i nich głupota połączona z cwaniactwem zapisano w DNA
Chcesz przykładów ?
Anno na Magagaskar , eee nie na San Escobar 😁
OdpowiedzUsuńWiecie, ten anonim to musi być bardzo nieszczęśliwa osoba, zupełnie sama, nie potrafi sięcieszyć, nic przeżyć, biedna istota, musi się gdzieś wykazać. Pozdrawiam wszystkich.
OdpowiedzUsuńDo wszystkich odpowiadających Anonimowi- najprawdopodobniej Annie:
UsuńNie wiem, czy warto wchodzić w polemikę.Po pierwsze: ona nie jest w stanie nikogo obrazić; po drugie: jak słusznie zauważyła Ula- to musi być smutna samotna osoba, która chce choć przez chwilę być z innymi, nawet za cenę prawdopodobnych cięgów, których się spodziewa.
Jedni mawiają ze rozsadek i myślenie przychodzą z wiekiem
OdpowiedzUsuńAle jak czytam ze
Wśród 50-latków zdecydowanym zwycięzcą był PiS – 51 proc. głosów. W pokoleniu 60+ partia Kaczyńskiego osiągnęła jeszcze więcej – aż 55 proc.
To dalsza cześć "Tak ale z wiekiem do trumny" wydaje mi sie prawdziwsza.
Rozumiem tych 80 + gdy głowa nie domaga.Ale u" młodzianków" nie widzących nie zauważających jak są ciągle
"dudkani na strychu" niepojęte.I wstyd.
Rozumiem przećwiczone w praktyce"ciemny lud kupi wszystko"
Albowiem
Gdy wziąć pod uwagę wykształcenie, PiS zdecydowanie zwyciężył wśród wyborców po podstawówce (63,8 proc.) i zawodówce (63,9 proc.). W elektoracie z wykształceniem średnim i pomaturalnym partia Kaczyńskiego także wygrała, ale niżej – osiągnęła 45,5 proc.,
PiS zdecydowanie dominował wśród rolników (67 proc.), emerytów i rencistów (57) i bezrobotnych (56). Uczniowie i studenci mocno się podzielili: po 22–23 proc. głosowało na KO, Lewicę i PiS, a na Konfederację – 17 proc.
PS
BBM Gratuluje Synowej! ze tak łatwo przeszła jej forma "mamo"
Mam znajomą, której zwracanie się do teściowej w formie mamo przez usta nie mogło przejść Bo ona ciągle "Mame mam tylko jedną"I tak jedna do drugiej zwracały się tak bezosobowo.
Wiec jej gadam na boku .Czego ty się boisz głupia"Przecież to matka twojego męża.A jej, teściowej zależy byś do niej mówiła mamo! Wiec mówisz mamo a w domyśle i do siebie "mojego męża" Poniala to zastosuj !
Po jakim czasie pytam Mówisz "mamo". Mówię, odpowiada .A "o reszcie pamiętasz?"
Powiada E nie już nie muszę.I tym pozytywnym akcentem .......
Nie mam zacięcia socjologa, żeby zastanawiać się, kto i dlaczego głosował na pis. Dla mnie to jest cały czas niezrozumiałe.
UsuńA odnośnie nazewnictwa -"mama": jedna synowa od początku nie miała z tym problemu, druga ma z tym problem cały czas- cóż po prostu ludzie są różni - i tyle! ;)
Też tak uważam , największym wygranym jest Donald Tusk. I jak by na to nie spojrzeć daliśmy czadu frekwencyjnie , obawiam się tylko, że pis coś odwinie żeby stołka nie oddać. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChyba już nie ma takiej możliwości. Mogą tylko - dzięki Anrzejowi- przeciągać formalności, żeby zdążyli polikwidować kompromitujące ich materiały, chociaż wszystkiego zniszczyć się nie da. A słychać, że już zaczynają się żreć między sobą, więc zapowiada się ciekawie! Serdeczności! :))
UsuńNie rozdrabniam się na poboczne rozterki, na razie sama radość, wczoraj śledziliśmy z wypiekami!
OdpowiedzUsuńjotka
Radocha nieprawdopodobna- u nas też!! A ile frajdy, że ci czy tamci musieli rozstać się z Sejmem /chyba znowu można będzie ten wyraz pisać wielką literą!/.
Usuńcóż, najważniejsze, że "zwycięscy" już nie wiele mogą :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Prędzej czy później muszą oddać władzę!
UsuńNo ja temu Szymonowi i spółce też nie ufam, ale cóż ;-)
OdpowiedzUsuńFrekwencja! O rany, nareszcie się społeczeństwo zmobilizowało i ruszyło!
Frekwencja niesamowita!!! 74% !!! Naród się obudził! :)))
UsuńTeraz już naprawdę się cieszę.... PISU nie ma !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJest, ale już dużo nie da rady napsuć!Skończyły się ich rządy! :)))
UsuńNo, to możemy się już oficjalnie ucieszyć i zacząć martwić, czy Kaczyński czegoś nie wymysli i czy Tusk sobie poradzi 😉 i wcale nie żartuję. I jednak, jednak bądźmy dobrej myśli 😊
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńIkroopko! To dziadyga, który już przestał straszyć. Miał być lokomotywą na kielecczyźnie i przyciągnąć tłumy a stracił dwa mandaty, wybył z Warszawy i tu stracił kolejne dwa mandaty. Tak im przetrzepano tyłki, że długo będą lizać rany! ;))
OdpowiedzUsuńBBM - Twoja imienniczka te nasze osiem gwiazdek zamknęła klamrą! Prawda, że ładnie? 😉
OdpowiedzUsuńBBM: Śliczności!!!👏
OdpowiedzUsuńNiestety będzie ich w tej kadencji jeszcze całe mrowie i będą przeszkadzać, uporczywie dokuczać każdemu z opozycji i tu są przecież bardzo ambitni, bo przed preziem dalej będą się płaszczyć z nadzieją, że kiedyś się coś odwróci. Wiadomo, władza uzależnia i oni bez tego narkotyku nie potrafią już żyć. Nie wiemy dokładnie jakie spustoszenia załatwili nam w gospodarce, w skarbcu, na ile naprawdę nas zadłużyli, a ludzie będą domagać się zapowiadanych zmian, co nie będzie takie szybkie i łatwe w tej sytuacji. Dla niektórych zniecierpliwionych będzie powód do narzekań, a nawet krytykowania nowej władzy. PiS udatnie będzie podgrzewać atmosferę. Czekają nas jeszcze nerwowe dni. Tak bardzo chciałam zmiany, że jakoś nie potrafię się cieszyć, bo skupiam się na oczekiwanych trudnościach. Pewnie "zwoje" się przegrzały. Ale dobrze, że już po, bo te "rozmowy" z telewizorem, przy tym językiem mocno nieparlamentarnym, wymaga odstawienia. Człowiek po prostu z niemocy chamieje. Ale jak tu być porządnym, gdy wybrali ponownie Mejze, Bosaka czy Asta - reprezentanci pochodzący z Ziemi Lubuskiej, która od dawna była niby bardziej nowoczesna, demokratyczna, bo położona tuż przy tzw prawdziwym Zachodzie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBBM: Zważywszy, że frekwencja wyniosła 74%, to nie jest z nami tak źle. Nadzieję budzą młodzi, którzy potrafili skutecznie stanąć okoniem.
OdpowiedzUsuńBBM: Przepraszam, Melu, ciąg dalszy, bo chciałam sprawdzić,czy komentarz w ogóle pójdzie- ostatnio miałam z tym kłopoty.
OdpowiedzUsuńWe mnie też podskórnie tkwi pewien niepokój. Trochę się boję, żeby ambicje Hołowni nie doprowadziły do wewnętrznych tarć, ale może to takie niepokoje na wyrost? Oby!
Tymczasem po prostu bądźmy dobrej myśli i cieszmy się tym, co jest- bo jest się z czego cieszyć! To co się stało jest czymś niebywałym! Doceńmy to! Pozdrawiam Cię serdecznie.
😀Górą nasi 😀😀😀
OdpowiedzUsuń✌🏼✌🏼✌🏼🥂
OdpowiedzUsuńtego, co czuję od poniedziałku nie da się streścić lakonizmem jednego, czy dwóch słów, zwłaszcza, że nie jest to stan statyczny, tylko dynamiczny proces... na pewno są to pozytywne emocji, ale do euforii bardzo mi daleko, jednak frustracji we mnie nie ma, bo nie tworzyłem sobie zbyt wielkich oczekiwań, a zenistyczny dystans pozwala mi zachować optymistyczny realizm /czy też realistyczny optymizm, jak zwał, tak zwał/, a do tego bawi mnie (paradoksalnie) wynik w moim okręgu wyborczym, który jest wręcz fatalny: przegrał "mój" kandydat na senatora, nie weszła "moja" kandydatka i nie wszedł w ogóle nikt z faworyzowanego przeze mnie ugrupowania... ale jest też plus w tym zbiorku minusów, bo jednak pis do Sejmu przegrał: trzy mandaty na osiem /KO - 4, TD - 1/...
OdpowiedzUsuńjak najbardziej doceniam wysiłek Tuska, moim zdaniem wykonał kawał dobrej, choć faktycznie morderczej roboty i z tego tytułu szacun mu się należy...
natomiast nie uważam, że pis został już pokonany... to jest jeszcze kwestia pewnego czasu, który w końcu nastąpi, ale przez ten czas napsuje nam jeszcze sporo krwi i co gorsza, innej opcji nie ma, tak po prostu musi być...
a niejaki "Tygrysek" już mnie zdążył wczoraj nieco wkurzyć swoim oświadczeniem, że jego ugrupowanie nie poprze bazowych praw człowieka, zaś dokładniej chodzi o kobiety, ich prawo do decydowania o sobie... ale znowu powstaje pytanie, czy spodziewaliśmy się po nim czegoś innego?... ja na pewno nie...
a do kompletu kilka małych przyjemności, na które żadnego wpływu nie miałem, bo zaszły w innych okręgach: przykładowo M.Borowski znów senatorem, a A.Zandberg znów posłem... i wisienka na torcie w postaci rewelacyjnego wyniku /ilości głosów/ B.Nowackiej... w tym ostatnim przypadku mam pewien sentyment, bo głosowałem na nią osiem lat temu, ale wyszedł klops, bo nie weszła i cale jej ugrupowanie wtedy nie przekroczyło progu...
p.jzns :)
BBM: Tych małych i większych radości jest dużo, dużo więcej niż niepokoju i świadomości, że kolejny czas w naszej historii bynajmniej łatwy nie będzie. Pis będzie robił wszystko, żeby zohydzić prace nowego rządu a i sama koalicja może nie we wszystkim być zgodna. Niby to normalne i należy się z tym liczyć, ale obecna opozycja/ pis/ każdą niespójność wykorzysta w 100%.
OdpowiedzUsuńNiezależnie od wszystkiego mamy się z czego cieszyć. Pierwszy krok naprawy został zrobiony. Pozdrawiam.
Łatwo nie będzie. Po rządach PiSu mamy Polskę faktycznie w ruinie. Ruinie finansowej, gospodarczej, mentalnej, edukacyjnej. Mamy Polskę oplecioną pajęczyną niedouczonych bezczelnych cwaniaków Pełno "matrioszek" agentów Putina, którzy jeszcze długo nam będą szkodzić.
OdpowiedzUsuńBBM: To prawda. Też o tym myślę! Powiadają, że naprawia się co najmniej dwa razy dłużej niż niszczy, więc… to będzie długotrwały proces. Ważne, że się rozpoczął.
UsuńDobrze, że idzie na lepsze, w każdym przypadku. A odpornych na racjonalne myślenie niestety w każdej nacji się spotka. W każdym razie, ja cieszę się z tego obrotu sprawy w Polsce, szczególnie jako kobieta.
OdpowiedzUsuńBBM: Dobrze, Lucy, bardzo dobrze! Jestem taka szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńPomyśleć ze już dali głos ci co uznali "Tusk dał słowo a nie dotrzymuje.Bo..jeszcze nie mamy pieniędzy z Unii
OdpowiedzUsuńhttps://www.liiil.pl/1697650929/Bob-PRZYRZECZENIE.htm?var=1697650929/Bob-PRZYRZECZENIE.htm
Tacy to "niecierpliwi"
BBM: Stąd Dudy kombinacje, żeby powołanie nowego rządu opóźniać i ludzi nastawiać negatywnie. Można się było tego spodziewać.
OdpowiedzUsuńNiektórzy beneficjenci dobrej zmiany juz zaczynają jątrzyć
OdpowiedzUsuńNie ma nowego rządu,nie powołano nowego Premiera Duda robi wszystko by dać czas pisowi na zatarcie śladów ale już padają wymagania i pretensje
"Zamiast rozpaczać zwycięzcy powinni usiąść i stworzyć nowelizację budżetu."
https://stary-bob.blogspot.com/2023/10/dziura.html?sc=1697798652618#c3637953339185889167
BBM: Myślę, że oni z grubsza wszystko mają rozplanowane.
OdpowiedzUsuń