16 maj 2023

Kolejny reset

 Im więcej szaleństwa w kraju, tym więcej optymizmu, bo tym więcej nadziei, że w którymś momencie to wszystko runie z hukiem i nawet ci wszyscy pisowsko zaślepieni w końcu zobaczą, że król jest nagi!

Dziś z rana czytałam w GW wywiad z Niesiołowskim- o trutniach i ulu, i odniesieniu tego do haseł wyborczych pisu.  Bardzo mi ten wywiad poprawił humor!

No i staram się nie przegapić żadnego ze spotkań Tuska z wyborcami a i z przeciwnikami też. Niby wszędzie to samo a każde spotkanie inne- i każde dostarcza kolejny haust wiary, że wreszcie będzie koniec tego pisowskiego badziewia. Olbrzymie tłumy ludzi i niekłamany aplauz po co celniejszych wypowiedziach- jakżesz mamy dość tego błocka, w którym tkwimy po uszy!!!

A domowo- najwspanialszym resetem jest oczywiście kot Bąbel! 

Zapraszam:


 Prawda, że jestem już dużym i przystojnym kotem?...

 

 

 

 

 


Bąbel do szaleństwa kocha bycie na dworze i wędrówki po najbliższej okolicy, ale pogoda nie zawsze sprzyja.Wtedy psia buda jest całkiem niezłym schronieniem przed wiatrem i deszczem. I wcale nie trzeba wracać do domu!

 

 



 Zresztą gdy na dworze jest wyjątkowo paskudna pogoda, to i w domu da się wypocząć, rozłożyć wygodnie i całkowicie oddać się relaksowi.

Trzeba tylko uważać przy zmianie pozycji, bo niechcący można znaleźć się na podłodze- i diabli wezmą relaks!

 


 Tak jest zdecydowanie bezpieczniej, choć może nie tak komfortowo jak na poprzednim zdjęciu! ;)))





Ale, żeby nie było, że z kotem to tylko miody, to powiem, że ostatnio doprowadził mnie do stanu wrzenia.

Z odrobaczaniem zawsze są problemy. Nie rozumiem, że wszystko da się wyprodukować a smakowitych tabletek na odrobaczanie kota- akurat nie! Trzeba sobie radzić we własnym zakresie. Koleżankami mi poradziła, żeby tabletkę pokruszyć na drobinki i każdą taką drobinkę otulić czymś, co kot chętnie zje.  Przy poprzednim odrobaczaniu podziałało, więc- uwaga, bo będzie wesoło! - specjalnie dla kota upiekłam pasztet, żeby było jak okruch tabletki zamaskować. /Dla nas też trochę pasztetu zostało!/ Bąbel jedną kuleczkę pasztetową zjadł, ale już drugiej- za cholerę! Nie dałam mu jeść z myślą, że jak zgłodnieje, to może zje te kolejne kuleczki... niestety! Ja pękłam pierwsza!

No i co było robić? Wymiana leku na zakrapiany na grzbiecie, tylko znowu trzeba uważać z terminami, bo nie można połączyć leku odrobaczającego z lekiem przeciw kleszczowym...no, nie jest lekko!

------------------------------

Dziś nie będzie powtórki hasła.

Po prostu tylko-   *****   ***  !!!  :)

45 komentarzy:

  1. No popatrz! Niby zwierzę, a swój rozum ma! Nie da sobie w kaszę dmuchać! ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. BBM: Charakterny gówniarz!😂

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki on słodki, mądry też i jestem pełna podziwu ze wraca do domu
    Buda fajna, takie obserwatorium .Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BBM: Buda swojego czasu kupiona była dla Haczyka, ale on jej nie chciał. Wolał mieszkać w domu. I buda została- tak na wszelki wypadek. Teraz się czasem przydaje dla kota. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Swoja drogą to jakiś sabotażysta podsunął "pomysła" by konwencje pisu nazwać ULEM
    I popatrz rodaku, jak to do ula zleciały się trutnie, będące wszystkie jak jeden, na garnuszku pracowitych pszczół i oni te trutnie, samozatrudnieni w wszelakich spółkach ula,wyżerający bez skrupułu i umiaru wszelkie i wszelakie zapasy ula nagle postanowili być miłosierni w "rozdawnictwie"miodu dla pszczół, które to one same produkują.
    Zwiększą im przydziały miodku !!
    A pracowite a głupie pszczoły,/przynajmniej niektóre/jeszcze się krygują.
    O matko moja królowo pszczół jakie te trutnie solidarne i miłosierne' obiecały zwiększyć nam "przydział miodku"
    Dzieki wam trutnie !
    My pracowite pszczoły nie ustaniemy w wysiłku by dalej dostarczać do ula jak najwięcej pyłku,przerabiać je na miód .Byście wy wyznaczeni i namaszczeni TRUTNIE ,mogli go dzielić, ku chwale i potędze ula a wam się żyło syto i dostatniej.
    A pracowite pszczółki zap i się cieszą bo im wmówiono 'ze "ul trutniami stoi"
    Tak to jest gdy w ulu zapomniano juz co się robi z trutniami

    OdpowiedzUsuń
  5. BBM: Wygląda mi na to, że czytałeś wywiad z Niesiołowskim. Ten sobie poużywał na pisiorach!😄

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie uwierzysz, ale nie.Teraz zajrzałem, ale tam jest "ten artykuł jest dostępny tylko dla cyfrowych prenumeratorów"
    Czyli tak sie złożyło ze skojarzenia z ulem mamy jednakowe i prawidłowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BBM:
      Wiesiek: Skojarzenia są jednoznaczne!

      Usuń
    2. BBM: Słyszałam, że był wodzirejem na weselach. Nie wiem , czy to prawda, ale co mi szkodzi powielić plotkę?🤭Tym bardziej, że wizualnie bardzo mi do tej funkcji pasuje…
      A Bąblowi wszystkie drobne świństewka wybaczam!😄

      Usuń
    3. BBM: Gosiu! Domyśliłaś się, że odpowiedź wyżej dla Ciebie?
      No i oczywiście znowu dzień bliżej!👍🏻

      Usuń
  7. Bardzo przystojny kociamber. A jaki inteligentny i nie żarłoczny na pasztety, no Francja elegancja 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BBM: Cwana gapa! Nie dał się oszukać! ;))

      Usuń
  8. nasze koty są jakieś parę dni po zabiegu i też nie rozumiem, dlaczego standardowe tabletki są tak nieprzyjazne do podawania kotom, za to wyprodukowanie karmy medycznej z dodatkami smakowymi, które czynią ją mega atrakcyjne, widzę to wyraźnie po tym, jak koty polują na miskę Lucka, który od wczesnej młodości je tylko taką karmę...
    aczkolwiek można czasem kupić lek na robaki w rozmiarze XXS, bardzo wygodny do podania, ale to nie są tanie rzeczy, zwłaszcza gdy ma się pod opieką cztery sierściuchy... ja robię tak: z Kudłatym w ogóle nie ma kłopotu, bo on grzecznie otwiera swój wielki dziób i tabletki wpadają jak piłka do kosza... za to dla reszty rozkruszam tabsy na proszek, starannie mieszam z pastą odkłaczającą i smaruję tym kocie łapki, a one nie mają innej opcji, jak tylko to wylizać... jednak trzeba kota obserwować, bo czasem potrafi tą łapką wstrząsnąć i pozbyć się leku, a wtedy trzeba to zebrać i powtórzyć smarowanie... ilość stosowna do wagi: Kudłacz dwie, kocury /czarny i bąblopodobny/ półtorej, a mała czarna jedną...
    nie łączyć antyrobala z antykleszczowym?... nie, dlaczego?... ja nieraz całą akcję robię jednego dnia... najpierw tabsy na robaki do wewnątrz, a potem krople /Fiprex, Fypryst, Frontline, etc/ na sierść między łopatki... jedno z drugim się nie kłóci... ale krople kroplami, a codzienny przegląd i tak robię, bo mimo środka czasem jakiś kleszcz potrafi się przyplątać...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BBM: Nie łączy się antyrobala z antykleszczowym, bo oba są kropelkowe na futro. Jeżeli antyrobal jest w tabletce i do środka a antykleszcz na futro, to wtedy można łączyć. Tak mi to wyjaśniała pani weterynarz i przyjęłam to do wiadomości, bo się na tym po prostu nie znam.
      A łapek wolę Bąblowi nie smarować, bo pazurki ma cholerycznie ostre!;)

      Usuń
    2. jeśli jedne i drugie nakrapiane są na futro, to faktycznie nie można ich mieszać, ale ja akurat nie ufam środkom na pasożyty wewnętrzne aplikowanym na futro, nie stosuję ich, więc nie wziąłem nawet takiej opcji pod uwagę...
      jak pacyfikować kota do zabiegów medyczno-higienicznych najwięcej się nauczyłem od pewnej pani zootechnik w przychodni SGGW, która pomagała przy zabiegach w trudniejszych przypadkach, nawet zwykły ręcznik może być pomocnym narzędziem... ale do posmarowania mu łapek pastą tego nie trzeba i nie trzeba też brać go na ręce, to jest złe podejście... to się robi inaczej: najpierw przygotowujemy samą pastę na łyżce, potem chwytamy zwierza i sadzamy na podłodze, przyciskamy w kłębie, czyli w okolicy łopatek tak, aby się położył na brzuszku... trzymamy go jedną ręką, to wystarczy, ewentualnie jeszcze przedramieniem wzdłuż kręgosłupa, ale zwykle nie ma takiej konieczności... najczęściej sam wyciągnie przednie łapki przed siebie, a jeśli nie, to robimy to za niego drugą ręką... po czym tą drugą, wolną dłonią smarujemy te łapki, powoli, starannie i po sprawie, a sierściuchowi nic złego się nie dzieje... jak widać w tej pozycji pazurki ma zneutralizowane...

      Usuń
    3. BBM: Dzięki za poradę. Nie wiem, czy znajdę w sobie odwagę do zastosowania tej metody. I nie wiem o jakiej paście mówisz. Ja miałam tabletki i pasty bym z tego raczej nie zrobiła, nie wspominając, że to podobno cholerycznie gorzkie.
      Tym razem spróbuję na futro i zobaczymy, co będzie.
      Po.ba.s. :)

      Usuń
    4. przypomnę: pisałem o paście odkłaczającej, więc teraz już wiesz... ale nadal możesz nie znać detali... to się robi tak: wywołujemy witrynę Google, która zawiera wyszukiwarkę... do jej okienka wpisujemy "pasta odkłaczająca"... patrzymy, co wyjdzie... wyświetli się kilka produktów i różne wyjaśnienia, jak taka pasta działa... ja osobiście kupuję dość tanią markę w Rossmanie /to taka sieć sklepów, czerwone litery są na szyldzie/... te wszystkie pasty zwykle smakują kotom, więc nawet chętnie je zlizują z palca, łyżki lub łapki... takiej pasty można użyć do przemycenia kotu tabletek... tabletki kruszymy i mieszamy z nią... ona już może wtedy taka smaczna nie być, więc kot z łyżki raczej już jej nie zliże, ale gdy posmarujemy wierzch łapki nie będzie miał wyjścia...
      czy wszystko już jest jasne?... jeśli nie, będziemy musieli zacząć od początku: litery "a", "b", napis "Ala ma kota", po jakimś czasie spróbujemy coś o obsłudze komputera, o tym, co to jest sklep, jak się robi zakupy, itd, itp, etc... to może potrwać...
      po.ba.s. :)

      Usuń
    5. p.s. zamiast pasty odkłaczającej można jakiejś pasty spożywczej, na przykład pasty z tuńczyka... tuńczyk to taka ryba... to się je... ta pasta jest dosyć słona... sól to taki biały /szary lub różowy/ proszek, ale zostawmy już to... koty zwykle dość chętnie jedzą słone wyroby z ryby... pastę należy tak skonstruować, żeby dość łatwo nie odpadła od sierści na łapce... w ostateczności zamiast takiej pasty można użyć zwykłego masła lub margaryny... to są takie substancje do smarowania chleba, a chleb chyba już wiesz, co to jest... ale w razie wątpliwości zawsze można wpisać do okienka Google takie słowa, jak "chleb", "masło", etc... jak używać Google już wiesz, bo wspomniałem wcześniej...

      Usuń
    6. BBM: Dziękuję za wyjaśnienie. Niepotrzebnie byłeś aż tak bardzo złośliwy. Myślę, że i tak funkcjonuję dość sprawnie jak na swoje lata!😔 Po.ba.s. :)

      Usuń
    7. nie było złośliwości, tylko drobna nadgorliwość w poprawianiu własnego błędu... miałaś prawo nie znać pasty odkłaczającej, bo do kotów krótkowłosych i do tego wychodzących rzadko się jej używa, co najwyżej u starszych...

      Usuń
    8. BBM: PKanalio, błagam- nie rób ze mnie głupka, bo NAPRAWDĘ NA TO NIE ZASŁUGUJĘ! Jeżeli to nie była złośliwość, to co to było?!… Przeczytaj , proszę, jeszcze raz własne ostatnie dwa wyjaśnienia i pomyśl, jak byś się poczuł, gdyby ktoś ciebie tak właśnie uświadamiał . Ja się poczułam jak rozdeptany robak. Było mi bardzo przykro i czułam się zupełnie niepotrzebnie sponiewierana. Na moją odpowiedź wystarczyło napisać: przepraszam, zagalopowałem się i byłoby ok.
      I powiem Ci jeszcze jedno- ja naprawdę umiem się odwinąć, gdy mi ktoś mocno dokuczy, ale nie chciałam tego.
      I wiem, co to jest chleb…
      Pozdrawiam.

      Usuń
  9. w ogóle ze zwierzakami domowymi lub raczej ich zdrowiem nie jest lekko.
    Tych osiem gwiazdek widuję czasami na samochodach, a pisałam kiedyś o pewnym domu, na którego ogrodzeniu pojawiają się napisy anty-Pis, wczoraj właśnie o ulu i trutniach oraz taki: czy rządzą nami idioci czy złodzieje?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BBM: A w memach aż huczy od kpin z pisiorów, tyle że człowiek śmieje się przez łzy- bo to wszystko jest niebywale śmieszne a jednocześnie przeraźliwie straszne!
      Koszmarne czasy nam zafundowano a my protestowaliśmy zbyt łagodnie i- jest co jest

      Usuń
  10. Jakiś balon zauważyłam w ogródku, już mi ciśnienie wzrosło,,, ale to był Calineczki co się zaplątał w gałęzie ... Niech te osiem gwiazdek szybciej spadnie na ziemię, zwariować przyjdzie czy co... Bąbel cudo 😺😺😺

    OdpowiedzUsuń
  11. BBM: A wiesz, ile tego hula za granicą?!… Pinokio mówił, że u nas to małe piwo!🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście wierzę w każde słowo Pinokia... 🌞🌞🌞🌞🌞 🌞🌞🌞 🤣🤣🤣

      Usuń
    2. BBM: Ja też!🤣🤣🤣

      Usuń
  12. Wszystko hula : i balony i drony i rakiety . A ule z trutniami niczego znaleźć nie mogą. Ale czego można wymagać od trutniów???

    OdpowiedzUsuń
  13. BBM: Proponuję: wszystkie trutnie do ula!! Widziałaś ten zestaw ministrów i wiceministrów?! Normalnie jak pułk wojska- trudno policzyć, tylu ich jest! A dla każdego pełny komplet- z gabinetem, sekretarką i samochodem, o przyzwoitej pensji nie wspominając!
    Banda darmozjadów!😡

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak widziałam. Pytanie , kto w tym ulu z trutniami jest królową 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej... to myślisz, że królową już nie jest Jaryca??!!

      Usuń
    2. BBM:
      Azalia17:
      LB:
      Szczerze mówiąc sama nie jestem pewna , czy to już bezkrólewie, czy nadal panuje Jaryca… Ale zamordyzm przy bezkrólewiu?… Coś tu się nie spina…

      Usuń
  15. A ja jak zwykle "z innej beczki"
    Albowiem zastanawiam sie jakim to aparatem robisz zdjęcia "temu kocuru" I nie chodzi mi tu o kadry,kompozycje itp znane fachowcom ale o zwyczajną jakość techniczną .Widoczny każdy włosek kolor oczy,deseczka a także ostrość
    Brak rozmycia czy poruszenia.W wiekszosci w naszych "srajfonach" nie do osiągnięcia.
    Pozdrawiam wiec z podziwem

    OdpowiedzUsuń
  16. BBM: Wieśku, IPhone i to taki starego typu. To chyba generalnie przyjazne aparaty- a na pewno dla mnie. Nie mam wielkich problemów z obsługą. Ze smartfonem nie dałam rady się zaprzyjaźnić.😔

    OdpowiedzUsuń
  17. Czyli
    Masz bardzo dobry w nim, aparat fotograficzny
    Dla Twojej wiedzy
    iPhony to też smartfony – a nie jakaś odrębna kategoria urządzeń.
    Różnią sie tylko systemami operacyjnymi
    IPhon pracują na iOS "smartfony" na Androidzie
    iOS jest odpowiedni dla osób, które oczekują: minimalizmu, prostoty oraz niezawodności działania.
    Jeśli szczególnie cenisz sobie bezpieczeństwo, to w pojedynku Android czy iPhone zdecydowanie wygrywa iPhone.
    Ja mam smartfona na Androidzie bo urzekła mnie pojemność baterii a co za tym idzie dłuższa praca bez ładowania.
    Co 3-4 dni /w zależności gdzie jestem i jak długo z niego korzystam A i tak norma to 3 dni.A zdjęcia tak mi się zdaje robi dużo gorsze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. BBM:Wiesz, ja korzystam na zasadzie: przyciśnij tu- to zadzwonisz a przyciśnij tam- to zrobisz zdjęcie! Oczywiście trochę przesadzam, ale tylko trochę!🤭 Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak kazde z nas.Korzystamy z funkcji podstawowych Nieliczni tylko korzystają z funkcji dodatkowych, które tak na co dzień nie są przydatne,zwykłemu użytkownikowi
    Zawsze mnie zastanawiało, po jaka cholerę i z jakiego to powodu , ludzie wydaja ciężki szmal na ful wyposażone w dodatkowe funkcje ,telefony, Z tych co to "krawaty wiążę i usuwa ciążę" by już w toku eksploatacji, nigdy z nich nie korzystać Ba nawet nie wiedzą, ze takie w nich udogodnienia, bo rodak instrukcji nie czyta a jak przeczyta zapomina.
    Snobizm to ?Chęć imponowania ?
    My takie dostajemy w spadku tzn " w prezentach" które nam robią "dobre dzieci" dając nam swoje, bo sobie kupili nowsze.Czyli dziedziczymy !!
    Kupują nowsze, te wypasione i za cholerę się nie przyznają, ze gdy siadając coś im chrupnie, modlą się
    "Boże spraw by był to był kręgosłup, a nie telefon"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BBM: Młodzi śmigają w prawo i w lewo. Pewnie i my starzy moglibyśmy się jeszcze wielu przydatnych rzeczy nauczyć, ale…mnie np. blokują lęki, że niechcący coś skasuję, coś zepsuję… i głowa już nie taka do nauki…:(

      Usuń
  20. Teoretycznie Jaryca to królowa - przynajmniej wieczorem , bo w południe z lozka wstaje Gucio:) .
    Ostro się tam robotnice ula tegoż tną po skrzydełkach teraz.

    OdpowiedzUsuń
  21. BBM: Coś nie za bardzo już panuje nad królestwem- w szwach jej się to rozłazi.
    Tam już wszyscy wszystkim do gardeł skaczą! I to zaczyna być bardzo widoczne nawet dla wiernych…

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeszcze nie zdołaliście zauważyć ze wszystkie decyzje pis wpierw są przetrawiane przez grupę fachowców, od manipulacji społecznej,którym to po każdym ze zdarzeniu daje się zadanie
    "Co odpowiedzieć ludowi pisowskiemu byśmy go nie utracili"
    I dzieje się to się dzieje.Wszystkie decyzje przesunięte sa w czasie i to grubo gdy już mleko się rozlało a ludzie sami przejęli decyzje w swoje ręce.
    Z grubsza tylko "sprawa z uchodźcami z Ukrainy: czy "katastrofa ekologiczna na Odrze"czy teraz "przelot i lądowanie kolejnej rakiety"
    Oni, rządzący czekają na podpowiedzi /opracowania nawet pisemne/ bojąc się każdej decyzji dobrej czy zlej ale zawsze.
    Boja się bo im w mózgach siedzi "a co prezes na to nasze samostanowienie,powie"
    Bo w życiu miernoty tak maja zawsze,by dalsze działanie można było zwalić na kogoś innego w razie niepowodzenia
    To się tak dzieje Tu i teraz

    OdpowiedzUsuń
  23. BBM: I oby to ich wreszcie pogrzebało! Na wieki wieków!!

    OdpowiedzUsuń