13. XII wypadło mi jechać do Warszawy. Nie mogłam uczestniczyć w wieczornych manifestacjach, ale chciałam chociaż na kilka chwil pójść pod Sejm. I poszłam. W samo południe. Nie było manifestantów. Stały dwa policyjne wozy, po drugiej stronie ulicy dwóch policjantów...
Obarierkowana ulica prowadząca do Sejmu. Żałosny widok. Przejścia pod Sejm nie zauważyłam, natomiast przykuwała uwagę wystawa aktualnych zdjęć.
Bracia policjanci w akcji...
Autorytety prawnicze w łańcuchu świateł w obronie niezależnych Sądów...
Przestroga dla byłej już pani premier...
Ale nieomal entuzjazm wywołał u mnie pomnik. Ponieważ obecnie nazwy ulic i placów a także różnorodne pomniki pojawiają się jak grzyby po deszczu, to jeszcze jeden do kompletu. Wydaje mi się być baaaardzo trafiony! ;)))
Obejrzałam, pobyłam, podumałam chwilę nad dziwnymi losami, które się nam przytrafiły... czas było wracać do domu.
To jeszcze jedno zdjęcie z ostatnimi kolorami tej jesiennej zimy:
Mam świadomość, że zdjęcia bylejakowate, ale pogoda była nie nadzwyczajna a i ze mnie fachura fotograficzna żadna, więc jest, co jest.Wychodzę z założenia, że lepszy rydz niż nic- zawsze coś z tego złego czasu zostanie utrwalone.
Swietny ten pomnik dla malutkiego... Jacy my Polacy jestesmy pomyslowi, a z drugiej strony jacy pozbawieni wyobrazni. Kiedy 2-3 lata temu, wiele osob przestrzgalo przed Kaczynskim i prawie nikt ich nie sluchal. Teresa
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie źle się słucha przestróg, może dlatego... Ja po dwóch latach IV RP zostałam skutecznie zaimpregnowana na ich fałszywą propagandę, o czym zresztą wielokrotnie pisałam na swoim pierwszym blogu. Tylko co z tego?? Tak i teraz, można gadać do upadłego... :((
UsuńZły czas, naprawdę zły czas. Już zaczęli się zajmować przyszłymi wyborami.
OdpowiedzUsuńBardzo zły czas, Skarlet! Wszystko jest niszczone- po kolei, jak leci... To się kiedyś skończy, wiem, ale zostanie pogorzelisko- przede wszystkim moralne, bo wiele ścieżek się wykrzywi, wiele kręgosłupów będzie przetrąconych...
UsuńA przecież chciałabym dożyć upadku tej formacji, bardzo bym chciała!
Po tym jak "dobra zmiana" odejdzie, nowa władza powinna (ja się zgadzam w ciemno) z pieniędzy podatników w każdym mieście postawić taki pomnik z drabinką "ku pamięci" dla przyszłych pokoleń. Żeby "naród" nie zapomniał, że w każdej chwili może się pojawić ktoś w takich butach, kto stanie na drabince i będzie opowiadał, i połowa pójdzie za nim, a konsekwencje jego wizji poniesiemy wszyscy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wisznio, podoa mi sie ten pomysl ardzo. Teresa
OdpowiedzUsuń