Czuję się zmęczona i wyjałowiona.Wiem, że to minie. Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija- jak mawia jedna z blogerek. I chyba tego trzeba się trzymać.
A wiesz, że ja ostatnio też się tak czuję? Dziwnie, pusto, głucho... nie jest temu winna jesień i okoliczności życia. No nie wiem. Odpoczywaj i motywuj się do powrotu.
Mam nadzieję, że to tylko przerwa i niebawem zmów się odezwiesz, będę czekać. Cudowny mem oby się spełniło, bo jakoś tag głupio i straszno się robi. Pozdrawiam i przesyłam uściski, napisz proszę, jak się ma Bąbel, czy jest poprawa?
Słusznie zauważyłaś, Elu, że jakoś głupio i straszno. I źle mi z tym, jakiś marazm, niechęć do czegokolwiek. Pytasz o Bąbla. Właśnie zakończyłam miesięczną obserwację po zastosowaniu wytycznych pani doktor i - zgodnie z umową- uwagi przesłałam SMSem. Jeszcze nie mam odpowiedzi. Wydaje mi się, że jest lepiej, ale nadzieja może być złudna , bo już bywały momenty poprawy a potem znowu było byle jak. Jak dostanę od niej odpowiedź- dam znać. Być może trzeba się będzie przejechać na kolejną wizytę… Dziękuję za zainteresowanie, Bąbel macha łapką😻
No tak i jakąś niedorobiona, może to pierwsze dni jesieni ,trochę poprawia mi humor sprzątanie w szafkach, coś się wyrzuci ,coś znajdzie, wracaj jak dojdziesz do siebie.
Popełniasz falstart, BBM! 😉 Pamiętaj, że przed nami jeszcze listopad i krótkie (oj, krótkie i bardzo ciemne!) dni grudnia! Może jakaś drobna podpórka antydepresantem? (plus lekka komedia - np. A oni dalej grzeszą, dobry Boże!/Qu'est-ce qu'on a tous fait au Bon Dieu?) Buziaki i głaski - trzymajcie się😘😸!
Oooo! Od razu antydepresant!! Raczysz żartować! Normalna zniżka nastroju a tym samym aktywności. Ja ze starych zasobów- takich i młotkiem nie dotłuczesz! Będzie dobrze lada moment. Niemniej ten nawias mnie zainteresował- dzięki!😘😻
O! Jakie święte oburzenie...! 😛 Spadek nastroju u nas, seniorów, jest tak samo normalny, jak łamliwość paznokci czy wypadanie włosów - dlaczego więc się nie wesprzeć? Choćby ziołami.
Byłaś na polu walki mobilizacyjnej i podtrzymującej sukces polityczny wystarczająco długo, aby dorobić się wypalenia. Trzeba odpocząć. Ja odpadłam wcześniej , i teraz mam się po japońsku czyli jako tako . Będę zaglądać mimo wszystko do Ciebie. Inteligencja jest jak złoto zawsze popłaca - a propos mema.
Ja Ci się nie dziwię, wiedząc, jak bardzo jesteś zaangażowana w sprawy naszego kraju. Może ogarnąć spora depresja, a nie tylko jesienny spadek nastroju...
Z pewnością trafna uwaga. Faktycznie,ostatnie skręcone i sfałszowane wybory rozwaliły mnie psychicznie i miejsca sobie znaleźć nie mogłam, ale było-minęło: tymczasem cios nr2 to szkodliwa smarkateria Hołowni i jego partii, i cholerna niepewność, jak to się wszystko skończy… A! Szkoda gadać!☹️
Jest nas jak czytam więcej Matyldo. Najbardziej przygnębiają mnie ciemności.... a będzie jeszcze gorzej, jeszcze szybciej i jeszcze krótszy będzie dzień. No i ta polityka. Wewnętrznie zaczynam sie godzić z tym co prawdopodobnie nadejdzie, co nie oznacza akceptacji..... tłumaczę sobie, że od wieków, od czasów plemiennych, rzymskich, napoleońskich Historia to wojny, zwycięstwa i klęski .... . za 10, 50, 100 lat i wieki całe będziemy dla następnych pokoleń jakąś odległą przeszłością.
Czytam,... wybieram lekkie książki, oglądam / od pewnego czasu mam Netflixa / trochę siedzę w poezji. Najgorsza jest monotonia, ale lepiej już, żeby nic się nie działo, niż działo się źle. - naszym bliskim, rodzinie, dzieciom, wnukom i naszym zwierzaczkom. Też czekam na wiadomość o Bąblu i Twój powrót.
Dziękuję, Donko, za wyrazy zrozumienia i wsparcia. Głową muru nie przebijesz- to znana prawda a bezsilność to trudne uczucie. Staram się jakoś się w tych dziwnych czasach odnaleźć, ale różnie mi to wychodzi. A jak będę coś nowego o Bąblu wiedziała, dam znać na pewno. Buziaki!
Polityka mi obrzydła. Pogubiłam się w niej.Ale jak chwycę wiatr w żagle, to popłyniemy dalej, bo przecież trzeba dążyć do zdelegalizowania pisu, nie uważasz?... ;)
Pół Polski w jednym czasie zachorowało na przerost oczekiwań i nie dostarczono na czas odpowiednich leków, stąd ostry przebieg choroby i długa rekonwalescencja. Ale wystarczyłoby jakieś spektakularne wydarzenie, byśmy znowu odzyskali wigor!😜
Hołownia to mentalny pisior. I harcownik . Znam opinie o nim z samego źródła. Trzeba go odżałować i mieć oczy szeroko otwarte na nowe możliwości. Bo ugrzęźliśmy.
Na Hołownię patrzeć nie mogę! Rozwalił, co mógł i teraz szuka dla siebie ciepłej posadki. Zachowuje się /od początku zresztą/ jak nastoletni nieodpowiedzialny gówniarz, ale na jego gładką wymowę wielu ludzi dało się nabrać- niestety! :(
hm... nie zabrzmiało to zbyt optymistycznie... :( Jeśli - jak piszesz - kotek męczy się z dolegliwościami od dwóch lat i słabo reaguje na serwowane leki (zresztą ordynowane na chybił trafił, skoro brak konkretnej diagnozy!), to "przedłużenie diety na następne półtora miesiąca" brzmi w ustach weta, jak na odczepkę. Popytaj może na forum u kociarzy (masz fb?) - to tylko moja cicha sugestia.
Gosiu! Podobno pani weterynarz, do której teraz chodzimy /zmiana, poprzednia ładowała w kota sterydy/, cieszy się opinią świetnego fachowca. Bąbel nie wyrywa już sobie sierści a to już jest coś pozytywnego. Kociarze to kociarze, niewątpliwie mają mnóstwo różnych doświadczeń, ale chcę zaufać fachowcowi a pani wet. jest kocim i psim dermatologiem , czyli to dość wąska specjalizacja. Po prostu trzymaj kciuki za Bąbla… i trochę za mnie.🤭💕
Gosiu! Wiem, że zawsze masz najlepsze intencje; ja tylko chciałam się wytłumaczyć, dlaczego nie zatrzymam się na Twojej sugestii, przynajmniej dopóki nie stracę zaufania do kolejnej pani doktor.😘😻
P.s. W którymś momencie / całkiem niedawno/ uznałam, że może warto spróbować i syn założył mi fb. Narobiłam takich głupot, że zlikwidowałam już po dwóch dniach. No, nie wszystko jest dla wszystkich. 🤣🤣🤣
Ja dwa miesiące temu też po raz pierwszy odpaliłam fejsa - i też było wesoło- bo nie mogłam znaleźć ani wpisów ani odpowiedzi , nie wspominając o całej masie kliknięć- ktore miały konsekwencje !?🫣 . Nie zlikwidowałam , ale jest to miejsce , w ktorym dalej poruszam się po omacku. Zatem rozumiem bardzo Twoje pierypały z nim .
Przyznam się, że mam Fb. od lat i chwalę sobie. Mam kontakty z rodziną, przyjaciółmi. Oni ze mną. W Fb. jest dużo mojego życia.. Znaleźliśmy się z kolegami ze studiów, z zapomnianymi znajomymi. Ostatnio rzadziej tam wchodzę i coś wstawiam, ale tylko dlatego, że w ogóle bardziej się zamknęłam. Natomiast nie przepadam za YouTube.... Pozdrawiam serdecznie.
Widzisz, Donko, wierzę Ci całkowicie , bo w mojej rodzinie chyba tylko ja nie umiem obsługiwać fb. Być może byłoby inaczej, gdybym parę lat wcześniej dała się na to namówić, ale zaparłam się jak osioł: nie i nie! A teraz już za późno- nie ta pamięć, nie te lata…Ale nie żałuję tamtej decyzji.Jest Ok! A You Tube? Korzystam, ale nie zachłannie: trochę muzyki, trochę polityki, czasem jakiś polecony filmik- ot, mydło i powidło w zależności od nastroju. Ja też Cię serdecznie pozdrawiam.😘
Mam cicho nadzieje ze teraz zrozumiesz mój upór i opór gdy mnie zachęcano do prowadzenia Bloga . "Ja nie pański, nie hetmański. Jeno harny, wolny strzelec podhalański" Żadna tam "Chandra jesienna"mnie nie nawiedza A jak już to mam na nią sposoby A powiadają ze ponoć "Posiadanie kota znacząco wpływa na ludzkie zachowanie, przynosząc korzyści psychiczne i fizyczne, takie jak redukcja stresu, poprawa nastroju, złagodzenie samotności oraz wsparcie w życiu codziennym, w tym rozwijanie odpowiedzialności u dzieci. Mruczenie i głaskanie kota wywołuje u ludzi uczucie spokoju i relaksu, prowadząc do wydzielania hormonów szczęścia i obniżenia poziomu hormonów stresu" Wygląda mi to ze to "guzik prawda" Co gorsza coraz bardziej bliższy jestem przekonaniu, ze to kot patrząc na Ciebie ze zmartwienia kłaki sobie wydziera :)) Pozdrawiam I do roboty !!!
Wieśku! Na obecne frustracje mało byłoby i stada kotów! Ale wezmę sobie do serca Twój apel i postaram się nie przedłużać milczenia. Tymczasem spokojnie możesz tu przecież umieszczać ciekawe adresy i własne spostrzeżenia czy przemyślenia.👍🏻
Biję się z myślami, czy powinnam... bo chcesz się wyciszyć, odpocząć, z pewnością nabrać dystansu do obrotu spraw, które wspólnie śledzilismy i komentowalismy, a ja tu z zachęta do pozostania. Czuję się jak sierota, którą wszyscy opuścili, ale ci pierwsi to obojętni... i z wzajemnością. Ponoć jest tak, że jak się żal zapiecze, bo był schowany, jest jeszcze gorzej. Niestety łudziłam się, że coś na kształt promyczku gdzieś się obudzi, a tu zonk. Nawet nie chce się już komentować zmian, bo są coraz gorsze, śledzenie budzi wstręt. ALE JAKOŚ WYTRZYMAĆ TRZEBA. Tylko samemu bardzo trudno, a w razie złego skrętu bez podpowiedzi wejdziemy w ślepa uliczkę.
Melu! Normalnie mnie rozczuliłaś! Jutro siadam do komputera. No przecież gdzieś się trzeba wygadać i złej krwi upuścić! A jak mi notka nie wyjdzie, będzie na Ciebie.😜 Oczywiście żartuję!😄
Gosia: Komentarze Wieśka są nie do zastąpienia. Spójrz na te niżej!🤣 Mela: Nigdy nie odważyłabym się doradzać, jako że i sobie doradzić nie umiem, więc nie ryzykuj.😉
A ja na forum, znalazłem. "Moj mąż robi eksperyment i chodzi w koszulce z logo PIS Został już 2 razy opluty i dostał w pysk A jeszcze z domu nie wyszedł"
A wiesz, że ja ostatnio też się tak czuję? Dziwnie, pusto, głucho... nie jest temu winna jesień i okoliczności życia. No nie wiem. Odpoczywaj i motywuj się do powrotu.
OdpowiedzUsuńDzięki za zrozumienie. Trzymajmy się jakoś.🙁
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to tylko przerwa i niebawem zmów się odezwiesz, będę czekać. Cudowny mem oby się spełniło, bo jakoś tag głupio i straszno się robi. Pozdrawiam i przesyłam uściski, napisz proszę, jak się ma Bąbel, czy jest poprawa?
OdpowiedzUsuńSłusznie zauważyłaś, Elu, że jakoś głupio i straszno. I źle mi z tym, jakiś marazm, niechęć do czegokolwiek. Pytasz o Bąbla. Właśnie zakończyłam miesięczną obserwację po zastosowaniu wytycznych pani doktor i - zgodnie z umową- uwagi przesłałam SMSem. Jeszcze nie mam odpowiedzi. Wydaje mi się, że jest lepiej, ale nadzieja może być złudna , bo już bywały momenty poprawy a potem znowu było byle jak. Jak dostanę od niej odpowiedź- dam znać. Być może trzeba się będzie przejechać na kolejną wizytę…
UsuńDziękuję za zainteresowanie, Bąbel macha łapką😻
Dzięki za info i trzymam kciuki za stałą poprawę, trzymam kciuki za to!
UsuńDziękuję, Elu! Kciuki życzliwych ludzi zawsze są mile widziane!😘
UsuńNo tak i jakąś niedorobiona, może to pierwsze dni jesieni ,trochę poprawia mi humor sprzątanie w szafkach, coś się wyrzuci ,coś znajdzie, wracaj jak dojdziesz do siebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Uleńko! Na pewno wrócę, bo gdzie mi będzie tak dobrze jak z Wami?..,😉
UsuńPopełniasz falstart, BBM! 😉 Pamiętaj, że przed nami jeszcze listopad i krótkie (oj, krótkie i bardzo ciemne!) dni grudnia!
OdpowiedzUsuńMoże jakaś drobna podpórka antydepresantem?
(plus lekka komedia - np. A oni dalej grzeszą, dobry Boże!/Qu'est-ce qu'on a tous fait au Bon Dieu?)
Buziaki i głaski - trzymajcie się😘😸!
Oooo! Od razu antydepresant!! Raczysz żartować! Normalna zniżka nastroju a tym samym aktywności. Ja ze starych zasobów- takich i młotkiem nie dotłuczesz! Będzie dobrze lada moment. Niemniej ten nawias mnie zainteresował- dzięki!😘😻
OdpowiedzUsuńO! Jakie święte oburzenie...! 😛 Spadek nastroju u nas, seniorów, jest tak samo normalny, jak łamliwość paznokci czy wypadanie włosów - dlaczego więc się nie wesprzeć? Choćby ziołami.
UsuńMasz na myśli marychę?…🤭
UsuńOdpoczywaj. Jesień i mnie trochę dopadła. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla Ciebie, Lucy. To był nagły przeskok z upałów do niskich temperatur i brzydkich deszczowych dni, więc może…
UsuńByłaś na polu walki mobilizacyjnej i podtrzymującej sukces polityczny wystarczająco długo, aby dorobić się wypalenia.
OdpowiedzUsuńTrzeba odpocząć.
Ja odpadłam wcześniej , i teraz mam się po japońsku czyli jako tako .
Będę zaglądać mimo wszystko do Ciebie.
Inteligencja jest jak złoto zawsze popłaca - a propos mema.
Coś w tym jest. Wypalenie, powiadasz? Może… ale zaglądaj- będzie motywacja.
UsuńOdpocznij, wybierz się w miłe miejsce, spotkaj z kimś serdecznym...
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, ale nie znikaj!
Dziękuję, Jotko! A znikać nie zamierzam, chcę jedynie usprawiedliwić dłuższą nieobecność.
OdpowiedzUsuńJa Ci się nie dziwię, wiedząc, jak bardzo jesteś zaangażowana w sprawy naszego kraju. Może ogarnąć spora depresja, a nie tylko jesienny spadek nastroju...
OdpowiedzUsuńZ pewnością trafna uwaga. Faktycznie,ostatnie skręcone i sfałszowane wybory rozwaliły mnie psychicznie i miejsca sobie znaleźć nie mogłam, ale było-minęło: tymczasem cios nr2 to szkodliwa smarkateria Hołowni i jego partii, i cholerna niepewność, jak to się wszystko skończy… A! Szkoda gadać!☹️
OdpowiedzUsuńJest nas jak czytam więcej Matyldo.
OdpowiedzUsuńNajbardziej przygnębiają mnie ciemności.... a będzie jeszcze gorzej, jeszcze szybciej i jeszcze krótszy będzie dzień.
No i ta polityka. Wewnętrznie zaczynam sie godzić z tym co prawdopodobnie nadejdzie, co nie oznacza akceptacji..... tłumaczę sobie, że od wieków, od czasów plemiennych, rzymskich, napoleońskich Historia to wojny, zwycięstwa i klęski .... . za 10, 50, 100 lat i wieki całe będziemy dla następnych pokoleń jakąś odległą przeszłością.
Czytam,... wybieram lekkie książki, oglądam / od pewnego czasu mam Netflixa / trochę siedzę w poezji.
Najgorsza jest monotonia, ale lepiej już, żeby nic się nie działo, niż działo się źle. - naszym bliskim, rodzinie, dzieciom, wnukom i naszym zwierzaczkom.
Też czekam na wiadomość o Bąblu i Twój powrót.
Dziękuję, Donko, za wyrazy zrozumienia i wsparcia. Głową muru nie przebijesz- to znana prawda a bezsilność to trudne uczucie. Staram się jakoś się w tych dziwnych czasach odnaleźć, ale różnie mi to wychodzi.
OdpowiedzUsuńA jak będę coś nowego o Bąblu wiedziała, dam znać na pewno. Buziaki!
Będzie mi brakowało Twoich wizyt i politycznych dyskusji u Ciebie. Już czekam na Twój powrót. Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńPolityka mi obrzydła. Pogubiłam się w niej.Ale jak chwycę wiatr w żagle, to popłyniemy dalej, bo przecież trzeba dążyć do zdelegalizowania pisu, nie uważasz?... ;)
UsuńJasne , że tak, zdelegalizować ! Szczerze mówiąc ja tez mam dość tego bajzlu.
UsuńPół Polski w jednym czasie zachorowało na przerost oczekiwań i nie dostarczono na czas odpowiednich leków, stąd ostry przebieg choroby i długa rekonwalescencja. Ale wystarczyłoby jakieś spektakularne wydarzenie, byśmy znowu odzyskali wigor!😜
UsuńMasz rację, wszystko mija. Mam nadzieję, że ta żmija okaże się wyjątkowo krótka i szybko tu wrócisz. Miziaki dla Bąbla.
OdpowiedzUsuńWrócę, wrócę na pewno, bo przecież lubię ten swój kącik! Ukłony dla Ciebie i Pana Puszka.:)
UsuńHołownia to mentalny pisior.
OdpowiedzUsuńI harcownik .
Znam opinie o nim z samego źródła.
Trzeba go odżałować i mieć oczy szeroko otwarte na nowe możliwości.
Bo ugrzęźliśmy.
Na Hołownię patrzeć nie mogę! Rozwalił, co mógł i teraz szuka dla siebie ciepłej posadki. Zachowuje się /od początku zresztą/ jak nastoletni nieodpowiedzialny gówniarz, ale na jego gładką wymowę wielu ludzi dało się nabrać- niestety! :(
OdpowiedzUsuńBąbel ma o półtora miesiąca przedłużoną dietę, więc tego się trzymam a co będzie dalej- zobaczymy. Chwilowo jest jakiś konkret. Dobre i to! :)
OdpowiedzUsuńhm... nie zabrzmiało to zbyt optymistycznie... :(
UsuńJeśli - jak piszesz - kotek męczy się z dolegliwościami od dwóch lat i słabo reaguje na serwowane leki (zresztą ordynowane na chybił trafił, skoro brak konkretnej diagnozy!),
to "przedłużenie diety na następne półtora miesiąca" brzmi w ustach weta, jak na odczepkę.
Popytaj może na forum u kociarzy (masz fb?) - to tylko moja cicha sugestia.
Gosiu! Podobno pani weterynarz, do której teraz chodzimy /zmiana, poprzednia ładowała w kota sterydy/, cieszy się opinią świetnego fachowca. Bąbel nie wyrywa już sobie sierści a to już jest coś pozytywnego. Kociarze to kociarze, niewątpliwie mają mnóstwo różnych doświadczeń, ale chcę zaufać fachowcowi a pani wet. jest kocim i psim dermatologiem , czyli to dość wąska specjalizacja. Po prostu trzymaj kciuki za Bąbla… i trochę za mnie.🤭💕
OdpowiedzUsuńAch! Nie wyrywa sierści - to już coś! Trzymam zatem kciuki za dalszą poprawę 😍
Usuń(a z kociarzami to podsunęłam, nie po to, żeby "powiedziała baba babie", ale może któreś z nich zetknęło się z podobnym problemem u kotka?)
Bąbel, ogarnij się szybciutko! Jesteś potrzebny swojej Pani zdrowy i wesoły! Miauuu.
Gosiu! Wiem, że zawsze masz najlepsze intencje; ja tylko chciałam się wytłumaczyć, dlaczego nie zatrzymam się na Twojej sugestii, przynajmniej dopóki nie stracę zaufania do kolejnej pani doktor.😘😻
UsuńP.s. W którymś momencie / całkiem niedawno/ uznałam, że może warto spróbować i syn założył mi fb. Narobiłam takich głupot, że zlikwidowałam już po dwóch dniach. No, nie wszystko jest dla wszystkich. 🤣🤣🤣
OdpowiedzUsuńJa dwa miesiące temu też po raz pierwszy odpaliłam fejsa - i też było wesoło- bo nie mogłam znaleźć ani wpisów ani odpowiedzi , nie wspominając o całej masie kliknięć- ktore miały konsekwencje !?🫣 .
OdpowiedzUsuńNie zlikwidowałam , ale jest to miejsce , w ktorym dalej poruszam się po omacku.
Zatem rozumiem bardzo Twoje pierypały z nim .
Nigdy nie byłam fanką fb, więc rozstałam się z nim bez najmniejszego żalu.😉
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że mam Fb. od lat i chwalę sobie. Mam kontakty z rodziną, przyjaciółmi. Oni ze mną. W Fb. jest dużo mojego życia.. Znaleźliśmy się z kolegami ze studiów, z zapomnianymi znajomymi. Ostatnio rzadziej tam wchodzę i coś wstawiam, ale tylko dlatego, że w ogóle bardziej się zamknęłam. Natomiast nie przepadam za YouTube....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Widzisz, Donko, wierzę Ci całkowicie , bo w mojej rodzinie chyba tylko ja nie umiem obsługiwać fb. Być może byłoby inaczej, gdybym parę lat wcześniej dała się na to namówić, ale zaparłam się jak osioł: nie i nie! A teraz już za późno- nie ta pamięć, nie te lata…Ale nie żałuję tamtej decyzji.Jest Ok!
OdpowiedzUsuńA You Tube? Korzystam, ale nie zachłannie: trochę muzyki, trochę polityki, czasem jakiś polecony filmik- ot, mydło i powidło w zależności od nastroju.
Ja też Cię serdecznie pozdrawiam.😘
Mam cicho nadzieje ze teraz zrozumiesz mój upór i opór gdy mnie zachęcano do prowadzenia Bloga .
OdpowiedzUsuń"Ja nie pański, nie hetmański. Jeno harny, wolny strzelec podhalański"
Żadna tam "Chandra jesienna"mnie nie nawiedza A jak już to mam na nią sposoby
A powiadają ze ponoć
"Posiadanie kota znacząco wpływa na ludzkie zachowanie, przynosząc korzyści psychiczne i fizyczne, takie jak redukcja stresu, poprawa nastroju, złagodzenie samotności oraz wsparcie w życiu codziennym, w tym rozwijanie odpowiedzialności u dzieci. Mruczenie i głaskanie kota wywołuje u ludzi uczucie spokoju i relaksu, prowadząc do wydzielania hormonów szczęścia i obniżenia poziomu hormonów stresu"
Wygląda mi to ze to "guzik prawda"
Co gorsza coraz bardziej bliższy jestem przekonaniu, ze to kot patrząc na Ciebie ze zmartwienia kłaki sobie wydziera :))
Pozdrawiam I do roboty !!!
Wieśku! Na obecne frustracje mało byłoby i stada kotów! Ale wezmę sobie do serca Twój apel i postaram się nie przedłużać milczenia. Tymczasem spokojnie możesz tu przecież umieszczać ciekawe adresy i własne spostrzeżenia czy przemyślenia.👍🏻
OdpowiedzUsuńhttps://krytykapolityczna.pl/nauka/kaja-puto-7-wielkich-osiagniec-ludzkosci-ktorym-sprzeciwial-sie-kosciol/
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać
Dzięki! Na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńBiję się z myślami, czy powinnam... bo chcesz się wyciszyć, odpocząć, z pewnością nabrać dystansu do obrotu spraw, które wspólnie śledzilismy i komentowalismy, a ja tu z zachęta do pozostania. Czuję się jak sierota, którą wszyscy opuścili, ale ci pierwsi to obojętni... i z wzajemnością. Ponoć jest tak, że jak się żal zapiecze, bo był schowany, jest jeszcze gorzej. Niestety łudziłam się, że coś na kształt promyczku gdzieś się obudzi, a tu zonk. Nawet nie chce się już komentować zmian, bo są coraz gorsze, śledzenie budzi wstręt. ALE JAKOŚ WYTRZYMAĆ TRZEBA. Tylko samemu bardzo trudno, a w razie złego skrętu bez podpowiedzi wejdziemy w ślepa uliczkę.
OdpowiedzUsuńMelu! Normalnie mnie rozczuliłaś! Jutro siadam do komputera. No przecież gdzieś się trzeba wygadać i złej krwi upuścić! A jak mi notka nie wyjdzie, będzie na Ciebie.😜 Oczywiście żartuję!😄
OdpowiedzUsuń👍👍👍😍😍😍
Usuń(rozbawił mnie Wiesiek zdaniem: to kot patrząc na Ciebie ze zmartwienia kłaki sobie wydziera
...może to i racja? 😂😂😂😂czemu stresujesz Bąbla?! hę? )
Ja faktycznie wzięłam sobie do serca Twoje porady - patrz moja odpowiedź że środy 27sierpnia 2025 😘
UsuńGosia: Komentarze Wieśka są nie do zastąpienia. Spójrz na te niżej!🤣
UsuńMela: Nigdy nie odważyłabym się doradzać, jako że i sobie doradzić nie umiem, więc nie ryzykuj.😉
A ja na forum, znalazłem.
OdpowiedzUsuń"Moj mąż robi eksperyment i chodzi w koszulce z logo PIS
Został już 2 razy opluty i dostał w pysk
A jeszcze z domu nie wyszedł"
🤣🤣🤣 wężykiem, wężykiem!
UsuńHumor mi nie dopisuje, ale rozbawiłeś mnie Wieśku!
UsuńWiesiek: Znakomity dowcip!!
UsuńMela: Dołączam do Twojego okrzyku!
Donka: Też się szczerze uśmiałam.
Kto dziś pamieta, to dziś zdaje sobie z tego sprawę, jak to pisowcy 8 lat temu zawierzyli Polskę Matce Boskiej a ta przysłała nam Tuska na ratunek.
OdpowiedzUsuńWidać, że Matka Boska serio to zawierzenie potraktowała!😊
OdpowiedzUsuń