Jest takie trochę brzydkie powiedzenie: Kto ma pecha, ten ma nieszczęść kupę- może złamać palec, wycierając ****!
Nie wiem, jak będzie z moim blogowaniem. Może nie tak kiepsko, jak mi się w tej chwili wydaje, ale obecnie lekko cierpię na nadmiar obowiązków. Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy można uszkodzić sobie rękę, upadając na trawę, to powiem, że nam się to obecnie przydarzyło. Mąż potknął się o lekko wystający krawężnik i rozłożył się jak długi, łamiąc 3 palce w lewej ręce i uszkadzając bark w prawej. Od poniedziałku do dziś wszystko kręci się wokół tej historii: w poniedziałek -rtg, wtorek operacja, dziś uzupełnianie niewykupionych leków, kupno ortezy na bolący bark. Do tego pielęgnacja mocno niesprawnego małżonka /podaj to, podaj tamto.../+ normalne codzienne domowe prace... no, trochę się tych obowiązków nazbierało!
W tychże pięknych przestrzeniach przesiedziałam, towarzysząc mężowi. wczoraj od godziny 8.00 - 17.00 prawie i do domu wróciłam totalnie skonana, ale i tak się cieszę, że wszystko udało się dograć i tak w dość krótkim czasie.
Każdą nową sytuację trzeba oswoić i da się to zrobić, ale początki bywają baaaardzo trudne!
Jeśli ktoś miałby ochotę wypowiadać się na temat nieprawości i niesprawiedliwości obecnego rządu, to ma moją zgodę.
No to do następnej notki- nie wiem, kiedy. ;)
_________________________
I kolejny dzień bliżej do obalenia pisu!!! :)))
Mężowi życzę szybkiej poprawy, a Tobie siły.
OdpowiedzUsuńTeraz mam czas na oglądanie tego i owego , zwłaszcza obrad w Sejmie i oczy mam coraz szerzej otwarte...
Nie martw się o blog, poczekam cierpliwie:-)
jotka
BBM: Dzięki! Damy radę- bo w sumie nie ma innego wyjścia!😉
UsuńTo nie pech, tylko nowe wyzwanie! Cierpliwości Ci wiele życzę!
OdpowiedzUsuńJakby co, są jeszcze łącza. Małżowi przekaż pozdrowienia!
Przytulam!
BBM: Tak też to traktuję! Mam nadzieję, że najgorsze za mną. A pozdrowienia przekażę!😘
UsuńOlala!
OdpowiedzUsuńSiły życzę Tobie , a mężowi szybkiego zdrowienia i potem sprawnej rehabilitacji !
BBM: Bardzo dziękuję, Azalio!😘
OdpowiedzUsuńNo masz, każdemu mogło się zdarzyć, zdrowia życzę. Coś tam posłucham jaśnie panujących, bardziej czytam o.nich.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBBM: Dziękuję. Czytanie jest mniej stresujące. Pozdrawiam.
UsuńNie przejmuj się blogiem..... poczekamy, a Ty odpoczniesz od obowiązku blogowania, nieraz to jest potrzebne, choć lepiej, żeby z innego powodu. Przekaż mężowi życzenia szybkiego odzyskania sprawności.....
OdpowiedzUsuńI staraj sie nie przemęczać.... są sprawy ważne, mniej ważne i nie ważne.
BBM: Dziękuję, Donko! Z wdzięcznością przyjmuję wszystkie wyrazy wsparcia.
UsuńGdy na parkingu przed sklepem Aldii spotkała mnie taka sama przygoda.Lekko wystający krawężnik i potykam się choć koniec miałem lepszy bo "poleciałem pyskiem" na zaparkowany obok samochod.
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu "sprawcy" 2 może 3 cm krawężnika. Powiedziałem sobie.
"Dziadu, starość do ciebie zapukała bo zaczynasz powłóczyć nogami" I zaczynasz potykać się o byle g.
Moze byś tak już pomyślał o lasce? Nie tak aby się solidnie podpierać,ale tak od czasu do czasu.
No ale co ludzie powiedzą? Ze zdziadziałeś!
I zrozumiałem genialność mojej rówieśniczki sąsiadki co to z modnymi kijami "nordick walking" wszędzie się rusza Nawet z plecaczkiem do marketu.A wszyscy jej mówią "och jaka pani usportowiona" A ona już się nie potyka, a na balkonik jeszcze za wcześnie.
Tak to z nami jest ze nawet przed sobą nie chcemy się przyznać ze "mamy lekko z górki"
Mściwy los i tak mnie dosiągł bo w domu potkawszy sie o róg rozłożonego tapczanu padając tez złamałem rękę
Operacja gwoździe i znow operacja wyciągnięcia "drutów od parasola" jak je nazwałem,plus orteza noszona w upale A niech to krew zaleje .Współczuje wiec wam obojgu ! Z całego serca.
Za to nauczyłem sie slow Laskowika "To już jest z górki"
Co polecam do wspólnego śpiewania
https://www.youtube.com/watch?v=KBWqVu1y0FY
BBM: No, cóż. Rzeczywiście, nawet bardzo z górki. Ja teraz chodzę super ostrożnie, bo gdyby i mnie się coś przydarzyło, to już byłaby katastrofa.
UsuńDziękuję.
Współczuję... chory mężczyzna... w dodatku połamany facet... o-mój-Boże!!!!! 🫣😁😜
OdpowiedzUsuńCzy są w tej sytuacji plusy dodatnie? Są!
❗szczęście, że nie ucierpiała głowa lub kręgosłup
❗dobrze że wywrotka była nie na beton albo coś ostrego
❗(teraz będę wredna 😉) dobrze, że to nie Ty! (SOR, pielęgnacja, apteka, podawanie lekarstw, zakupy, posiłki, pomoc przy myciu, ubieraniu, ogarnianie chałupy, zachcianki chorego - kto by temu podołał????)
Trzymaj się zdrowo, nie daj się zahukać ("podaj mi to, przynieś tamto, herbatki bym się napił, kocyk się obsunął...")
...no i oczywiście życzenia szybkiego zdrowienia dla poszkodowanego! 😘😁
(no i sama popatrz: a taki baran Kaczor łazi po Sejmie, opowiada cham bzdury i... nawet się nie potknie! 🤬)
LB
LB
UsuńNo zesz w mordę jeża
"Współczuję... chory mężczyzna... w dodatku połamany facet."
Sufrażystka się znalazła
A tak w zaufaniu Ci powiem W konia Cię robili i będą Cię robić bo się dajesz.
Zapewniam Cie jakmo chłop.Sami sobie dajemy tez świetnie rade.Ale jak kto i to czasami na silę pcha się z usługami do "swojego misiaczka "To czemu nie ?
Przyzwyczaiłaś swoich tak sobie wychowałaś to teraz masz !
Hi hi... już ja tam swoje wiem! 😁😜
UsuńSufrażystka, powiadasz... ja też Cię lubię! 😉
LB
BBM:
UsuńLB: Pewnie znasz to powiedzenie- Chory chłop w chałupie to jak … dośpiewaj sobie resztę. Chyba marudzenie trudniej się znosi niż samo zaopiekowanie.
LB:
Wiesiek:
Sympatyczne jest to Wasze przekomarzanie się!
A swoją drogą moje pokolenie dość często dawało się zajeździć.
Przekomarzanie powiadasz.To ja Ci powiem "jak czekista czekiscie" Same "produkujecie"i to od małości takich nieudaczników którzy "bez mamuni"ani rusz i wymagają stalej opieki,Albo ja wymuszają !
UsuńBo w naturze człowieka jest takie coś ze lubi jak ktoś się za niego meczy./Przecie po to i tylko po to wynaleziono rożne maszyny/
Często zamęczacie swoje latorośle ciągle zagadując A nie za ciepło ci,nie za zimno,może coś byś zjadł i tu przedstawiacie prawie restauracyjne menu Nie wiedząc ze narażacie na męczarnie wyboru I to kusi i to nęci
A na starość płacz.Bo trzeba obsługiwać,bo im się nawet woda na herbatę przypala.Rozpieszczacie nieżalenie od płci.I rosną królewicze i królewny "z lewymi rekami"do roboty
Kiedyś na camping przyjechała do nas /znajoma/mamunia z dwoma chłopakami i od rana słyszałem
Michałku ,Roberciku co bys zjadł na śniadanie Jakie kanapki i z czym a może "jajeczniczka" A po gorzkie zale "jaka ja jestem od rana zmęczona i na nic nie mam czasu
Wkurzyło mnie to i rano powiadam.,kładąc na stoł.Tu jest chłopaki chleb tu jest konserwa turystyczna /bo wędlina w upale?.Tu macie jajka na twardo,pomidory,ogórki,papryka a i kiszone w słoiku.Do tego macie ostre noże deseczki do krajania z a chwile będzie i herbata bo wolałbym byście się nie poparzyli A mamunia idzie na leżak bo słoneczko.
Bierzcie i jedzcie z niego wszystko,bo inaczej będziecie głodni a to wasza wola.Chłopy jesteście czy dupy co to bez Mamuni ??
Co dziwniejsze nie protestowali .Robili sobie śniadania i kolacje sami .Z obiadami bywało różnie I tak coś przez dwa tygodnie.
Mamunia wpierw było obrażona i oburzona Ciągle pytając "z troska"Pojedliście.
Co śmieszniejsze Po powrocie do domu dzwoni do mnie Ty wiesz Chciałam im rano zrobić kanapki a oni do mnie .My wolelibyśmy "tak jak na campingu" Sami sobie zrobić.I tak już im pozostało do dziś.
O reszcie.Praniu prasowaniu,rozrzuconych po całym domu skarpetkach bieliźnie i innych częściach garderoby nie wspomnę.Wszystko na głowach Mamuni z wyżywieniem a co gorsza nawet nie zmywaniem bo w wielu domach zmywarki ale odniesieniem naczyń są problemy.
A jak jest ze zwierzętami domowymi zakupionymi "bo dzieci chciały" i będą sie od małego uczyć odpowiedzialności.będę karmić wychodzić na spacer itp itd.
A po, widzisz rano lub wieczorem rodziców i słyszysz usprawiedliwienie "niech się wyśpią bo rano a wieczorem "jeszcze się uczą"Gdy łobuzy graja na komputerze.
To tyle "w tem temacie"I bez obrazy i urazy.
I nie narzekajcie na swoje produkty wychowawcze.A mąż to tez "produkt"tyle ze innej kobiety
Babcia mi kiedyś powiadała
"Czyn skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci"
A i tak Was kochamy !
BBM: Fajne są te Twoje opowieści, Wieśku, tyle że już nie na czasie, bo mleko się rozlało! Ale miło poczytać! :)))
UsuńRacja wieśku. Ale cóż ... może trzeba wymiany pokoleń, bo inne sposoby nie zagrały.
UsuńBBM: Otóż to!!🤭
Usuńdla mnie blog z pewnością nie byłby priorytetem, bo i tak w sumie nim nie był i nie jest, a sytuację rozumiem i czuję, bo kiedyś też się potknąłem, tyle że o korzeń i załatwiłem sobie prawą dłoń, a Tobie i Twojemu małżonkowi życzę trafienia takiego majstra ortopedii, który wtedy tak mi tą dłoń poskładał, że śladu po tamtej przygodzie od dawna nie zostało...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
BBM: Dziękuję. Mam nadzieję, że chirurg był dobrym fachowcem i wszystko skończy się dobrze.
UsuńJak już przedmówcy napisali- dobrze, że nie wydarzyło się parę innych zbiegów okoliczności. Dużo siły i optymizmu :)
OdpowiedzUsuńpani z apteki
BBM: Bardzo, bardzo dziękuję!
UsuńNo moi Mili ! Gdyby nie fakt zatajenia rąbnięcia rowerem o bruk, bo coś mi w głowisi nie teges się stało ,to bym do stolicy nie pojechała na Marsz. A tak Progenitura dopiero gębusia otworzyła ze zdumienia kilka dni po fakcie, gdy już przyjechali gratulować i ten wielki krwiak na przedramieniu ujrzeli. Hi,hi,hi!
OdpowiedzUsuńAle rozumiem BBM. DA RADĘ! To przecież moja Przyszywana Siostra!
fuscila
BBM: To już dodaj po całości: Twoja starsza przyszywana blogowa siostra.:))) Buziaki, Siostrzyczko!:)))
UsuńJutro w Poznaniu Maszerują, za kilka dni we Wrocławiu. Będziemy mieć zajęcie..
OdpowiedzUsuńA niejaki kawaler z kotem niech nam paliwa podrzuca , jak z tą urojoną rzeczywistością kobiet .
no nie ma zmiłuj - trza doopsko ruszyć! Pozdrowię Donalda 😉.
UsuńLB
Azalia: Będę z Wami duchem i telewizyjnie. Trzymam kciuki, żeby była dobra pogoda i żebyście się nie umordowali!
UsuńLB: Pozdrów Donalda ode mnie! Kibicuję mu od początku. Musimy wygrać!
OK, Azalio - pozdrowię (..."chyba że się nie dopcham" 😉)
UsuńWspółczuję i zdrowia życzę wam obojgu i cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńA na marginesie - w podstawówce, w czwartej klasie będąc, koleżanka wpadła na kolegę tak pechowo, że złamała sobie rękę na jego brzuchu... Można? Można:) trzymajcie się!
BBM: Dziękuję!
UsuńRozbawiłaś mnie z samego rana! Faktycznie, niebywały przypadek! Serdeczności.:)
Musiał mieć twarde mięśnie! Sześciopak? Tak się nazywa ta część męskiej muskulatury zanim się zmieni w mięsień piwny?
UsuńBBM: Chyba tak to jest, ale gdzie młodzianowi do sześciopaka? Młodzi to raczej chudeusze.:)))
UsuńBBM: BRAWO POZNAŃ!!!!
OdpowiedzUsuńBBM: Byłam z Wami telewizyjnie! Było super!!!:))
OdpowiedzUsuńO masz... Trzymaj się, Kochana, a Małżonek niech się szybko i dobrze zrasta!
OdpowiedzUsuńBBM: Bardzo Ci dziękuję, Lenardzie!
UsuńWiem jedno jeśli chodzi o zdarzające się nam / głównie oczywiście mnie / katastrofy im bardziej się uważa i co nie daj Boże chodzi się jak z jajkiem to właśnie jak na złość częściej się coś przydarza. Też chodzę z kijkami i plecaczkiem ..... mieszkam w górskiej miejscowości więc nie musi się to zaraz kojarzyć z "starczą " / okropne słowo / niesprawnością.
OdpowiedzUsuńAle w domu przecież nie, w domu powinna mi sie zapalać lamka ostrzegawcza , widocznie jej nie widzę i co jakiś czas a to ruchome krzesło od komputera samo gdzieś ucieknie i już siedzę, ale na podłodze, a to schodek się schowa i głowa sie zderza ze ścianą itp. itd. Cud że jeszcze żyję..... Nie warto więc zamieniać się w to przysłowiowe jajko...
Ściskam Cię Matyldo, trzymaj się, nie daj się, ale pogłaszcz co jakiś czas męża po główce, pociesz czułym słowem,, męska płeć naprawdę tego potrzebuje.... ode mnie pozdrów.
BBM: U mnie w domu- bardziej poparzenia i skaleczenia. Wywrotki zaliczam głównie na zewnątrz. Ale boli tak samo! Pozdrawiam.😁
UsuńPomyśl jak to wpisujesz się w statystykę GUS a będzie Ci raźniej
OdpowiedzUsuńAlbowiem
Według GUS aż 70 proc. interwencji ratowników medycznych dotyczy wypadków, do których doszło w domu. Oto miejsca i przedmioty w naszych domach.
A tu sobie można porównać które to ile razy i co mnie jeszcze może spotkać Oby nie !!
https://i.pl/najczestsze-przyczyny-wypadkow-w-domu-z-tymi-zagrozeniami-stykasz-sie-codziennie/gh/c9-13901190
.
BBM: Na dobrą sprawę zło czyha wszędzie, ale gdyby ciągle o tym myśleć, to przyszłoby zwariować.
OdpowiedzUsuńLepiej już trzymać się maksymy babci - co ma wisieć, nie utonie! 🤣
I po co stosować krawężniki w budownictwie? Jakie to niebezpieczne!
OdpowiedzUsuńNie lepiej odpuścić sobie krawężniki, chodniki, asfalt, itp.? A zostawić piach, błoto i kamienie? Trawa na nich wyrośnie i zamortyzuje każdy upadek.
Dużo zdrowia mężowi i Tobie.
Ty to na poważnie? To juz lepiej nam było nie wychodzić z jaskiń.Choć i tam jakiś kamień na łeb mógł nam spaść No i te niezdrowe przeciągi
UsuńBBM: Myślę, że to dość radykalna kontrpropozycja na rozpanoszoną wszędzie betonozę.
UsuńBBM: Dziękuję, Agnieszko. Niewątpliwie masz rację, tyle że na trawie też można się poślizgnąć.😉
OdpowiedzUsuńO kurcze, mężowi zdrowia a tobie siły na ogarnięcie tego wszystkiego życzę!
OdpowiedzUsuńBBM: Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńWidze ze cały swój czas poświęcasz mężowi i domowi To dobrze
OdpowiedzUsuńA ja bez trybu Jako materiał do przemyslenia, gdy znow zaczynają się ataki na lekarzy ginekologów.
Gdyby ktoś nie wiedział to w dalszym ciągu przed klinikami gdzie odbywają się takie zabiegi stoją nawiedzone panie co to to chóralną modlitwa chcą wygonić szatany.
Dalej przed klinikami stawia się bilbordy z plakatami "usuniętych dzieci"Stoja nawet furgony z bilbordami
Dalej prokuratorzy ochoczo podejmują się sprawy badania usuniętych ciąż Bo ktoś im złożył zawiadomienie.
A przy sposobności,jeśli taki lekarz prowadzi prywatna praktykę organizuje się nalot na taki gabinet.Zabiera cala powtarzam całą dokumentacje pacjentek /nawet 30 lat do tylu/ "zabezpiecza" na poczet przyszłego procesu i bada czy lekarz w przeszłości lub o zgrozo teraz nie wykonuje aborcji.
Gdy np taki lekarz a raczej jego zona prowadzi np aptekę to tez i w aptece robi się przeszukanie i bada recepty czy przypadkiem w niej nie są sprzedawane tabletki np wczesnoporonne.
Dalej mieszkania odważnych lekarzy stygmatyzuje się wypisując na murach płotach hasła typu "Tu mieszka morderca" Maze sie ich drzwi czy dewastuje samochody.
Tak to wygląda w wolnej Polsce przekonywanie lekarzy do jedynie słusznego postępowania
A teraz coś o lekarzach ze szpitala w N.Targu w którym to dyrektor z nadania PIS chwali się ze "od ośmiu lat w jego szpitalu e było aborcji szpital nosi imię JP II a na "honorowym miejscu"eksponowane nawet jego relikwie.Co lepsze Tam wszyscy lekarze podpisali "klauzule sumienia" Przekonani o słuszności
I teraz pytanie
Czy nieliczna grupa lekarzy z którymi sposób postępowania wygląda tak jak opisałem ma i musi postawić się temu wszystkiemu ?Licząc się ze te wyliczane przyjemności ich spotkają?
A dlaczego to ? By kiedyś może usłyszeć
"nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym".
Wiec pytam.Jak się zakończyły te wszystkie marsze protestacyjne?Czy rzesze tych pań dalej nie widzą tego co się dzieje pod klinikami ? Czy do nich nie docierają doniesienia prasowe?
Czy naprawdę te panie silne w masie nie potrafią pogonić tych wszystkich "dobrodziei co to w trosce o kobietę"" ma urodzić by ochrzcić i pochować"
Liczą na nielicznych w swej masie lekarzy ginekologów?
Twój komentarz zmotywował mnie do dokładniejszego przyjrzenia się swojej sytuacji i ... jestem! ;)
UsuńMam nadzieję, że leczenie przebiega skutecznie, kości się zrastają, pacjent jest cierpliwy a Ty trzymasz się dzielnie!
OdpowiedzUsuńBuziaki i pozdrowienia 😘
(dla Bąbelka również!)
Wszystko idzie do przodu! Jest nieźle! Dzięki za pamięć! :))
OdpowiedzUsuń