4 paź 2022

... zaduma polna, Osmętnica...

Atmosfera, generalnie rzecz biorąc, fatalna: szaro, buro, chłodno, byle jak... i przyczepiła się do mnie ta Tetmajerowska Osmętnica, i zupełnie nie chce zluzować.

Pomyślałam, że przecież neologizmy wcale nie są przywilejem wyłącznie poetów, że i my- zwykli ludzie-  pod wpływem chwili i z potrzeby szczególnego podkreślenia  sytuacji, tworzymy nowe wyrazy czy zbitki wyrazów.

Niektóre nowości pozostają wyłącznie w obrębie rodziny, inne przedostają się na zewnątrz i - nie wiem, od czego to zależy- są przechwytywane przez innych ludzi i nawet stają się modne przez dłuższy lub krótszy czas. Ot, choćby  dawniejsze "od czapy" czy współczesne "po kokardę", nie wspominając Wieśkowego "obcyndalać", które królowało kiedyś, w moich czasach.

Mnie nikt nie zabierze "ukocmodruchać", czyli ubrudzić się niemożliwie, wręcz nie do wyobrażenia,  czy drugiego "ambroszyć się", czyli płakać na zawołanie, mazgaić się zupełnie bez powodu. Albo "mędolki/mendolki" /spotykam i taką, i taką pisownię/- jako okrawki ciasta przy robieniu pierogów. Itd., itd... 

Czekam na wspominki, na propozycje.

Może to będzie choć krótka chwila oderwania się od wojny, drożyzny czy braku węgla? Serdeczności dla wszystkich. :) 

39 komentarzy:

  1. Oj jest tego całe tony, nie znałam za czasów młodości słowa " super" , dzisiaj to normalne słowo codzienne.Sztos , o to słowo musiałam zapytać nastolatków. U mnie obiegówką jest słowo "luntrus" rodzaj kochanego urwisa.Jest pełno tych nowości.Fajny wpis.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "sztos" to jest bardzo stare słowo, pochodzi z jidisz, a do jidisz przeszło z niemieckiego: "schtoss"... pierwotnie, oryginalnie znaczy "uderzenie", "cios", "wstrząs", ale w Polsce używano go w znaczeniu: "sposób", "zagranie", a także "kombinacja", "przekręt" /vide tytuł znanego filmu/, a czasem nawet "wydarzenie" lub "sytuacja"... przykład użycia w tym ostatnim znaczeniu: "nie miałem biletu (jadąc tramwajem), ale odbył się taki sztos, że kanar (kontroler) jakoś mnie przegapił i nie zauważył"... inne jeszcze zastosowanie to "być w sztosie", czyli mieć okres powodzenia, dobrej passy, płynąć na dobrej fali...
      młodzież czasem wydłubuje takie archaizmy i na nowo wracają one do obiegu... takim przykładem może być "hajc" (lub "hajs"), jeszcze przed wojną w złodziejskim slangu oznaczało pieniądze /też wzięte z jidisz zresztą/, potem zapomniane na długie dekady, a potem znowu odkopane i funkcjonuje od wielu lat...
      p.jzns :)

      Usuń
    2. p.s. "być w sztosie" jeszcze się mówiło, gdy ktoś był pobudzony, nabuzowany, np. "nie zaczepiaj go, bo widać że gość jest w sztosie i nie wie co gada, co robi"...

      Usuń
    3. Dzięki! Znaczenie hajsu znałam, ale sztos był mi obcy!
      Po.ba.s. :) BBM

      Usuń
    4. nie potrafię podać wszystkich możliwych zastosowań tego słowa, tak pojemny jest "sztos" :)

      Usuń
  2. U nas w rodzinie kraza slowa albo zwroty glownie takie przekrecane przez dzieci, kiedy byly male. Jako urodzeni lodzianie uzywamy typowo lodzkich regionalizmow (krancowka, zalewajka, migawka, groszowka, angielka). Bardzo podobaja mi sie coroczne konkursy na mlodziezowe slowo roku i jestem pelna podziwu dla kreatywnosci dzieciakow. Ostatnio krolowal spiulkolot (lozko) :)))
    A tutaj czesto rozmawiamy jakas mieszanka polsko-niemiecka, ale najczesciej wymyslamy cos dla jaj, np. dodajac do niemieckich czasownikow polska koncowke bezokolicznika "ac" albo do polskich rzeczownikow dodajac niemieckie der, die, das na poczatku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie słownikowe tematy!
    Mój syn, gdy był mały prosił, by go podsięgnąć, bo nie mógł czegoś zobaczyć.
    U nas mówiło się usmodruchać - pobrudzić, wymiętolić - pognieść, zaiwanić - ukraść, obcyndalać - ochrzaniać lub lenić się...sporo tego, nawet nie wszystkie pamiętam:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obcyndalać się i zaiwanić używam całe życie 😁 natomiast u nas się mówiło usmotruchać, wysmotruchany.

      Usuń
    2. Ale zaiwanić to ukraść a zaiwaniać to pracować i to szybko. Mini różnica w pisowni a znaczeniowa- ogromna! BBM

      Usuń
  4. Dzieciaki w ogóle mają cudowne słownictwo! I wszystkie podane przez Ciebie zwroty znam!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, czy dobrze odbieram Twego posta, ale uwielbiam gwarę i lokalne dialekty. Zwłaszcza Gwarę Kaszubską, chociaż niewiele ją znam, a mieszkam niedaleko Bramy Kaszub i Pomorza pół wieku prawie. Kocham Kaszuby. Dawno temu słuchałam poezji Hieronima Derdowskiego, dowiadywałam się kro zacz Florian Ceynowa. Pamiętam słowa Derdowskiego: Nie ma Kaszub bez Polonii a bez Kaszub Polści. Na temat ulubionej przez Kaszubów tabaki: kto nie tabaczy, ten nic nie znaczy!
    I jeszcze: Tam gdzie Wisła od Krakowa , w polście porze płynie
    Polska wiara, polska mowa, nigdy nie zaginie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Regionalizmy są niesamowite! Pamiętam, jak z otwartą gębą słuchałam opowieści starej góralki. Albo śląskie gadki- coś pięknego!😘BBM

      Usuń
  6. Czeja, droga youtuberko! Supercool temat zapodałaś na tę jesieniuchę, niedobłysk i coraz wcześniejsze zmrocze!
    Neologizmów jest cała masa i gdyby posłuchać jakiejś zamkniętej grupy (myślę o uczniach, studentach, internautach, graczach komputerowych, skinach gotach i co tam jeszcze...), to żaden dziaders, albo inny wapniak nie pojąłby nic z tej rozmowy 😎
    Jeszcze bardziej "czarodziejskie" są stosowane, zwłaszcza w internetowych dyskusjach, akronimy.
    OCB? (o co biega?) Nvm! (nieważne!) Imo (moim zdaniem) ... to beka na inny post 😁
    Jeszcze nie wszystko skillowałam, ale cały czas się uczę 😉
    No to nara! 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeja!- cudne!!!😄 I takie piękne jesienne nowości: jesieniucha, niedobłysk, zmrocze- po prostu rewelka!!! Skrótowców typu OCB chyba jednak nie zapamiętam. I nie wiem, co to skillować, ale wcale przez to nie czuję się dziadersem!😂 Nara!👍🏻

      Usuń
  7. (bystrzak, twardziak, sztywniacha, haratać w gałę, hajtać się... - pewnie znasz?) I ciekawostka, bo hajtać się [żenić się] w poznańskiej gwarze znaczyło kiedyś: gryźć, kaleczyć - np.kejter mnie hajtnął!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie znam!!
      A wyżej też byłam ja- BBM

      Usuń
  8. Przecież na ten czas dawno znaleziono remedium
    Widać jednak,że na darmo Chór Juranda /kto wie,kto go słyszał/ śpiewał
    "Taka noc październikowa niewierna
    I w te okna tylko deszcz i ciągły plusk
    I taka chandra się kładzie cholerna
    I na głowę i na serce i na mózg
    Już cały dzień taki był i cały tydzień
    I będzie drugi będzie trzeci taki sam
    Już nie mogę już nie wiem już nie widzę
    Co z sobą począć gdzie się podziać z sobą mam
    Kochać nie warto lubić nie warto
    Znaleźć nie warto i zgubić nie warto
    Przysiąc nie warto wierzyć nie warto
    Chodzić nie warto i leżeć nie warto
    Pieścić nie warto łowić nie warto
    Stracić nie warto zarobić nie warto
    Sprzedać nie warto i kupić nie warto
    Jedno co warto to upić się warto
    Siedzieć i płakać i śpiewać to warto
    Przypomina się cholerna dziewczyna
    No to co I znowu bez niej ani rusz
    Ani ona była jedna jedyna
    Ani drugiej takiej mieć nie będę już
    Podeprzeć głowę rękami obiema
    Na siebie patrzeć niby tak jak obcy widz
    O co chodzi że była że jej nie ma
    Co z tego A właśnie że nic
    Kochać nie warto lubić nie warto
    Znaleźć nie warto i zgubić nie warto
    Przysiąc nie warto wierzyć nie warto
    Chodzić nie warto i leżeć nie warto
    Pieścić nie warto łowić nie warto
    Stracić nie warto zarobić nie warto
    Sprzedać nie warto i kupić nie warto
    Jedno co warto to upić się warto
    Siedzieć i płakać i śpiewać to warto
    Upić się warto upić się warto
    W szynku na rynku wygłupić się warto
    W dobrej kompanii popić to warto
    Czystą kroplami zakropić to warto
    Wódkę do łbów ponalewać to warto
    Siedzieć i płakać i śpiewać to warto
    Z sercem ściśniętym duszą otwartą
    Upić się upić to jedno co warto"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hemar - doskonały. Znałam Chór Czejanda, Juranda- nie.

      Usuń
    2. Pytasz to masz
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C3%B3r_Juranda

      Usuń
    3. Już się dowiedziałam, że nie fantazjowałeś, wygooglowałam. ;)

      Usuń
  9. wiesz, co to "rozkraczoch"?... to jest wtedy, gdy nie wiadomo, czy jest laluśnie, czy sraluśnie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wytłumaczyłeś to bardzo obrazowo, ale wyobraźnia nadal niczego mi nie podpowiada…🫢
    Po.ba.s. :) BBM

    OdpowiedzUsuń
  11. A tak miedzy nami !
    W przerwach od "zadumy polnej, Osmętnicy... poinformujcie czy już zdarzyliście sie zaopatrzyć w węgiel, czy zalecany "chrust" Gdzie i w jakiej cenie?
    Dumanie, dumaniem, ale zimno zaczyna już doskwierać i dumam, co tu mi jeszcze oprócz podgrzewania wody o 16 % i ogrzewania tez podobno o 16 % podwyższają.O dziwo rachunek za prąd dostałem i mniejszy niż za poprzednie 5 miesięcy.
    Sądze iz zmniejszone zużycie prądu jest wynikiem wymiany kuchenki elektrycznej na nowszą bo stara mi padła.
    A w tv powiadają "idzie mroźna zima" A śmietnik na którego mam widok z okna jest coraz częściej odwiedzany i to nie w celach mu przeznaczonych.

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie ogrzewanie jest na gaz ziemny i o ile mi nie zakręcą, to może być ciepło- i drogo. A za prąd rachunku nadal nie mam. Wpłaciłam przypuszczalną kwotę , żeby nie narobić sobie zaległości, ale w nowym tygodniu zadzwonię, bo zaczyna mnie to niepokoić. BBM

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy warto sponsorować dostawce gazu ?
    A pieniądze "na wsjakij pozarnyj" zatrzymać przy sobie a gdy "przyjdzie czas "zapłacić wymagalne kwoty i to obniżone o wartość inflacji.
    Ja mam zasadę.Nie dostaje "rachunku-faktury"nie płace ! Dostane płacę i to w terminie.
    Dziadzio mi powiadali Co na dziadów będziesz robił.
    Ubaw mam z UPC bo upominają sie e-mailami 3 dni przed a gdy place w terminie ,dziękują
    PS
    Od dziadków wiem ze "przed wojną"elektrownie czym więcej zużyłeś prądu dawały większe bonusy w rachunkach bo umowy zawierało się z elektrowniami a nie przez pośredników którzy nas łupią własnymi kosztami.
    Przychodził "pan do odczytu"licznika pobierał wyliczoną kwotę i nikt nikogo nie sponsorował niesłusznymi kwotami "bo przewidują i jeszcze biorą odsetki"
    Dzieki za informacje.Ja mam "wszytko na prąd" a ogrzewanie MPC.W razie awarii zasilania będzie zimno bo pompy a herbatką się tez nie zagrzeje Pewno i wody zabraknie bo tu tez pompy tłoczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj lubię wiedzieć, co mnie czeka, tym razem zupełnie nie wiem!:(( BBM

      Usuń
  14. Ojczasty zwykł mawiać, że ma jakieś ubranie "dobrze zachodzowane" czyli noszone już od dawna (ale oczywiście ciągle dobre) 😁
    A mama w panieńskich czasach pracowała na Białostocczyźnie i stamtąd przywiozła czasownik "rozdżemieżdżyć" (rozgnieść).

    OdpowiedzUsuń
  15. Zachodzowane bardzo mi się podoba- jest czytelne, natomiast powiedzonko Mamy- nie do zapamiętania! Ale polszczyzna przecudna! Dż, dż aż skrzypi w zębach!;)) BBM

    OdpowiedzUsuń
  16. Aby Ci "osmetnica " przeszła przekazuję Ci, zasłyszane
    Podobno dystrybucją węgla maja zająć się parafie.
    Sa w każdej miejscowości,maja obszerne place do składowania i facetów ubranych na czarno,do roboty.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobre!!!😂 Przed chwilą przeczytałam w Newsweeku, że ci, którzy się śmieją, dłużej żyją, tym samym dostałam właśnie od Ciebie kilka chwil życia więcej! Dzięki!.BBM

    OdpowiedzUsuń
  18. Matko! Większości słów podanych przez Ciebie i czytelników bloga - nie znam . Oprócz zaiwania, zaiwaniać i obcyndalać się. Dzięki Kanalio za rozpisanie sztosu -słyszę go ciągle na ulicy . Niemiecki znam- to mi się zapamięta. Inne regionalizmy są....zajefajne . Ta nowa odsłona fajnego z młodości mojej bardzo mi się podoba i go używam. A pamiętacie: fajowo, albo gites ( teraz mlodzi mówią git) ,albo morowo ? Np nasza wychowawczyni jest morowa:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aż się zapomniałam podpisać, azalia17

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajowo, morowo , gites- doskonale pamiętam! A zajefajne to ostatni wynalazek- myślę, że całkiem udany:podkreśla niezwykłość, łagodząc przy okazji wyraz zajebiste. Ciekawe połączenie. :)))

      Usuń
  20. Ja zas mam nadzieje iz ta która przyczepiła się " Tetmajerowska Osmętnica, i zupełnie nie chce zluzować."
    Nie przeszła w jakowyś " stupor depresyjny" który często rozwija się dość szybko.
    /Chory najpierw może odmówić wyjścia z domu (np. rano rezygnuje z wyjścia do pracy). Po kilku dniach okazuje się, że nie tylko nadal nie podjął żadnej aktywności, ale też przestał przyjmować posiłki, chodzić do toalety i komunikować się z innymi./
    Martwię się Twoim milczeniem, bo od 4 pazdz minął szmat czasu
    Co piszę pełen zmartwienia.Życząc zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuję , Wieśku , za pamięć i życzliwość. Do depresji mi daleko. Postaram się częściej tu zaglądać.Dziękuję za życzenia zdrowia /przydadzą się ;)/ i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń