24 wrz 2022

Czy naprawdę wszystko, co wielkie i ważne, można bezkarnie sponiewierać i uświnić?

 Jeżeli Święto Niepodległości oddało się brunatnym, jeżeli Konstytucję traktuje się jak makulaturę, której kartki można dowolnie zamazywać i kreślić, jeżeli Macierewicza- opokę smoleńskiego kłamstwa- dekoruje się orderem Orła Białego, tylko po to, by przykryć drożyznę i braki węgla na rynku, to nie zdziwię się, że flagę biało-czerwoną już niedługo wsadzi się prezesowi do gaci, gdy mu zabraknie pampersów.



22 wrz 2022

Uzupełnienie

Mam poczucie, że mało przekonująco zaprezentowałam myśl z poprzedniej notki.

Kiedyś córcia podsunęła mi zabawny, ale jak najbardziej prawdziwy szkic życiowych problemów i sensownego ustosunkowania się do nich. Nie pamiętam, czy pokazywałam go już na blogu. Nawet jeśli tak, to nie zawadzi przypomnieć.


Proste jak drut! Jeśli masz wpływ na rozwiązanie zaistniałego problemu, to po prostu to zrób; jeśli tego wpływu nie masz, to zamartwianie się w niczym tu nie pomoże a jakby dodatkowo dołoży ciężaru, więc po co?

I po raz kolejny przypomnę kabarecik Olgi Lipińskiej- jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było. I to wcale nie oznacza, że zachwalam bylejakość czy tumiwisizm!

I wreszcie przypomnę znaną /szczególnie wśród AA, ale nie tylko/ modlitwę o pogodę ducha:

Panie! 

Użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego zmienić nie mogę, odwagi- abym zmieniał to, co zmienić jestem w stanie i mądrości- abym odróżniał jedno od drugiego!

Bo jakoś tak się dzieje, że najczęściej porywamy się z motyką na słońce, nie dostrzegając, że co innego przybliżyłoby nas do oczekiwanego efektu a jest w zakresie naszych możliwości!

To taka moja prywatna filozofia. Wcale to nie oznacza, że niczym się nie martwię. Owszem martwię się, ale przynajmniej staram się tych zmartwień w sobie nie podsycać i nie pielęgnować ich niepotrzebnie.

No to chyba byłoby na tyle!

----------------------------------------------

P.S.
Przepraszam, że ostatnio nie komentowałam. Czas mi się trochę rozłazi. Postaram się poprawić i w weekend  siąść przed komputerem. Serdeczności dla Was! :)

18 wrz 2022

Chyba niegłupie...

 

 Do przeczytania i przemyślenia. Uznałam, że to dość sensowne.

 


Dobrego, spokojnego nowego tygodnia!

12 wrz 2022

Rozważania obok...

Zawsze ciekawiło mnie, dlaczego w Polsce /zresztą nie tylko/ jest takie uprzedzenie w stosunku do Żydów...

Chciałam wiedzieć o nich więcej, o ich obyczajowości, obrzędowości, sposobie życia. Obejrzałam dwa seriale i jakiś czas temu trafiłam na książkę Eli Sidi- Polki, która wyszła za mąż za Żyda i zamieszkała w Izraelu. No, tu będą wiadomości z pierwszej ręki!

I załamałam się!!



 Książka nosiła tytuł "Izrael oswojony", ale jeśli chodzi o mnie, o oswojeniu mowy być nie może. Mało tego, miałam w głowie większy mętlik niż przed czytaniem.

Wystarczy popatrzeć na przypisy, wyjaśnienia dotyczące nie tylko wyrażeń, ale zwyczajów, obrzędowości , historii...

Niezwykły kraj, który pomieścił nie tylko różne odłamy religijne, ale i ludzką zbieraninę ze wszystkich stron świata. 



I wcale wszyscy nie stanowią zwartej grupy, i wcale się nie kochają... a przecież jakoś się dogadują i żyją obok siebie może bez szczególnie bliskich uczuć, ale i bez wrogości. Można? Można!


A u nas?...

Dlaczego u nas to takie trudne a czasem wręcz niemożliwe?!

Jakaś klątwa nad nami wisi?!... Spuścizna zamierzchłych czasów?... Czemu warczymy na siebie zupełnie bez powodu? Czemu zdechła tamta najpiękniejsza solidarność i ujawnia się jedynie w ekstremalnych warunkach?... Czemu tak zwyczajnie godzimy się na zło?... Czemu?... Czemu?... Czemu?...

Tyle pytań... i żadnej odpowiedzi...

 

 

 

 

 

 

 

6 wrz 2022

Tak mi się po prostu skojarzyło, czyli - pewien zestaw memów.

Nic chyba mnie bardziej nie boli, niż fakt, że istotna część mojej grupy wiekowej z wdzięcznością przyjmuje ochłapy, szumnie nazywane 13., 14., może jeszcze później 15. i 16. emeryturą. Nie, nie dziwię się, że przyjmuje- ja też przyjmuję. Niby dlaczego miałabym nie przyjmować, choćby w charakterze rekompensaty w związku z hulającą inflacją i drożyzną. Wkurza mnie ta wdzięczność i wychwalanie pisu za jego szczodrobliwość i dbałość o starych ludzi!!

Więc pozwólcie, najmilsi Seniorzy, że poproszę Was, abyście sobie tego mema z uwagą obejrzeli i mocno się zastanowili, czy nie odbiją się czkawką Waszym dzieciom i wnukom pisowskie rządy...


Uprzedzam, że mam zamiar tego mema co jakiś czas pokazywać, żeby przypominać, że nie wszystko złoto, co się świeci i najwyższy czas przetrzeć oczy!

 

A razem z tym memem, mema następnego.

 

 

Kochani Seniorzy!

Nie tylko Wy dostajecie pieniężne zatkajgęby. 

Gdziekolwiek zrobi się dziura i grozi silne społeczne niezadowolenie, rząd sypie pieniędzmi,  bo jedynie to zrobić potrafi! 

I nie myślcie, proszę, że Polska taka bogata! Przejadamy pożyczone!



 Nie brzmi zachęcająco, prawda?...

W gruncie rzeczy, co nas to starych obchodzi? Przytulimy pieniądz, który nam nasz przewspaniały rząd dał i niech się dzieje, co chce! Za rok, trzy, pięć i tak pójdziemy do piachu, co się będziemy martwić o przyszłość...

Fajne myślenie, prawda?!...

 

Zapamiętajcie tylko, że popierając teraz pis, urządzacie katastroficzną przyszłość swoim najbliższym... dzieciom, wnukom, dalszym pokoleniom...

I żeby chociaż te długi były dobrze spożytkowane- na rozwój kraju- nie! Pieniądze są marnotrawione, niepotrzebnie szastane na prawo i lewo na rzeczy głupie i zbędne, przy czym ciągle brakuje ich na sprawy podstawowe, bardzo ważne.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

No, cóż! Bez komentarza!

Mamy to na co dzień. A propaganda robi się coraz bardziej orwellowska. PRLowska przy tej obecnej- to mały pikuś.

------------------------------------------------

Pozwólcie, że na koniec jeszcze jeden mem... jak dla mnie- bardzo wymowny!


 / po wyrazie 'obrazek' powinien być też przecinek ;) /

Mimo wszystko- dobrego dnia!! ;(


 


2 wrz 2022

Przerażające szczyty absurdu


Cokolwiek złego by nie napisał o pisowskich rządach, będzie prawdą.

Czegokolwiek nie dotkną, zniszczą, spartaczą, rozkradną albo zmarnują. I naprawdę trudno się pogodzić, że zaledwie przez siedem lat udało im się roztrwonić i zniszczyć wszystko: gospodarkę, oświatę, praworządność, zdrowie, przyrodę... wszystko! wszystko! Wreszcie politykę zagraniczną... Z dumnego, nowoczesnego, rozwijającego się kraju spadliśmy do rangi dziwadła Europy, z którym nikt już się specjalnie nie liczy, którego nikt poważnie nie traktuje, bo granice absurdu dawno zostały przekroczone.

I o czym tu pisać, kiedy każdego dnia pojawia się kolejna bzdura, jedna mniej, druga bardziej niebezpieczna dla życia i bezpieczeństwa obywateli.

 


Mam nadzieję, że wizja Remka Dąbrowskiego znajdzie odbicie w mniej kosztownej rzeczywistości i autorzy dewastacji kraju odpowiedzą karnie za swoje decyzje i zasiądą na więziennych pryczach, czego im z serca życzę. 

Bo kiedyś wreszcie sprawiedliwości musi stać się zadość!! 

-----------------------------------------------

I odrobina prywatności. Zaczynam myśleć, że mam jakieś szczególne względy u Siły Wyższej, bo ciągle żyję i poza tym, że boli mnie d... i trochę kręgosłup, w gruncie rzeczy chyba nic poważnego mi się nie stało.

Miałam dziś spotkanie z maską samochodu- na pasach! Szczęśliwie samochód nie jechał zbyt szybko, ale moment po lądowaniu dalibóg przyjemny nie był. I żeby nie było dociekań, że wlazła stara baba pod samochód... zawsze jestem ostrożna. TO NAPRAWDĘ NIE BYŁA MOJA WINA! A to właśnie usiłowała mi wmawiać pasażerka samochodu, co mnie wpieniło do białego!

Życzcie mi szybkiego powrotu do formy, bo przypuszczam, że dłuższy czas będę nosić elegancki fiolet na tyłku.

Miłego i spokojnego weekendu! :)