Trafiłam na przecudnej urody zdjęcie, więc je tu prezentuję.
Przypuszczam, że sylwetka faceta na wysokościach została doklejona komputerowo, bo i stoi na tym występie tak ryzykownie, że utrata równowagi to tylko moment!
Chociaż, kto wie? Są ludzie pająki, co niemal po szkle się wspinają a zmysł równowagi mają zbliżony do ideału, więc może to nawet prawdziwe ujęcie?...
I uruchomiło mi się skojarzenie. Jeszcze na Bloxie umieściłam filmik grozy- wędrówkę po przyklejonej do skalnej przepaści dróżce. Wpisy z Bloxa syn mi ocalił /chyba/, ale przypuszczam, że filmik jest nie do odzyskania. Strasznie mi szkoda, bo emocje a i widoki takie, że po prostu zawrót głowy!!
Pół dnia szukałam po internecie, ale niestety tego konkretnego filmiku nie znalazłam, choć z tej górskiej trasy filmików jest całkiem sporo i wystarczy wejść w youtube na El Caminito del Rey. Trasa jest nowa, zabezpieczona w pełni i choć osoby z lękiem wysokości nadal nie mają tam czego szukać, to wcześniejszej grozy już nie ma a turyści z aparatami fotograficznymi pętają się jak po Krupówkach!
To już lepiej wejść w google i obejrzeć niektóre zdjęcia, bo można trafić i na takie sprzed remontu i dopiero te odkrywają, jak groźna i niebezpieczna była to trasa. Zresztą przed remontem turystów na nią nie wpuszczano- była zamknięta dla zwiedzających i trzeba było specjalnego pozwolenia, aby się tam dostać.
Robi wrażenie, prawda?...
Oj jest tych cudów na świecie, jest!