29 cze 2021

Zagłaskać kota na śmierć!

 Niejednokrotnie wspominałam, że kłopoty z bezsennością w pewnym wieku zaczynają być normalnością. Szczęśliwie nie wszystkim się to zdarza, ale wiele osób tak ma.

Moją metodą jest albo słuchanie radia, albo słuchanie audiobooka- i wtedy dobieram go dość starannie, bo zdarza się książka tak fascynująca, że o zaśnięciu mowy nie ma i wtedy braki snu uzupełniać trzeba w popołudniowej drzemce a i tak snuję się wtedy po domu cięta jak osa.

Tak więc w ramach swoistej książkoterapii wgrałam sobie do odtwarzacza "Małe kobietki", słuchawki w uszy i do łóżka.


Wyszłam z założenia, że taka łagodna, dziewczyńska stara ramota uśpi mnie po pół godzinie. Przeliczyłam się! I wcale nie dlatego, że książka tak mnie wciągnęła.

Zaczęła mnie irytować, bo aż ociekała dobrocią, uczciwością , poprawnością i w ogóle "ę" i "ą". A to wszystko na podglebiu ubogiego bytu i oczywistości, że lepsze takie życie, niż bogacza,który jest sam ze swoim bogactwem z dala od ludzi, którym naturalnie nie ufa.

A już mamusia była mamą tak idealną, tak w każdym momencie rozumiejącą swoje córki i tak potrafiącą rozwiązać każde nieporozumienie, że dłonie same składały się do oklasków- no, po prostu wzorcowa rodzina!

I pomyślałam sobie, że tak się to ma do realnego życia jak pięść do nosa. Starałam się być blisko swoich dzieci a ile błędów wychowawczych popełniłam, to tylko ja wiem! I chyba stąd ta irytacja.

Nadmiar dobroci czasem bywa niestrawny!

Miłego i ciepłego- ale nie upalnego- dnia! I jak zawsze- ZDROWIA!

26 cze 2021

Dawny "przewodnik dusz"

Na jednym z blogów trafiłam na temat pożydowskiego mienia i naszego sposobu rozwiązania tego problemu:

 https://tabloidonline.blog/

 Wcale nie uznałam potraktowania tematu za kontrowersyjne, wręcz przeciwnie, uznałam je za trafne. Pomyślałam, że polityka zagraniczna tego rządu pozostawia wiele do życzenia  i kreowanie naszego kraju na jedyny bezgrzeszny i sprawiedliwy jest nie tylko fałszywe, ale i uwłaczające nam- obywatelom tego kraju. Dlaczego? Bo ewidentna fikcja ubliża naszej godności, bo nie wstyd przyznać, że także u nas były ciemne karty historii, ale wielki wstyd wypierać się tego w żywe oczy, gdy prawdę tak łatwo zweryfikować. Urabiamy sobie obraz cwaniaka, cynika i oszusta- a to boli, bo nie wszyscy tacy jesteśmy!

I zaczęła mi się wwiercać w mózg fraza "zwyczajna przyzwoitość"..., "po komercyjnej cenie zwyczajna przyzwoitość"... To było z piosenki. Kto to śpiewał?... Pamięć pracowała na wysokich obrotach, rozgrzewając się do czerwoności. I znalazłam!


I zrobiło mi się smutno! Kiedyś tak bardzo wzruszały mnie piosenki Pietrzaka. Były prawdziwe, trafiały w środek serca, podtrzymywały na duchu w trudnych czasach...

A dziś?... 

Boję się sięgnąć do jego dzisiejszego repertuaru, żeby nie wylały się na mnie tony nienawistnego jadu, żebym nie zamknęła się na jego dawną twórczość, żebym nie musiała postawić sobie pytania: kiedy kłamał- wtedy czy dziś?...

A tych dawnych jego piosenek ciągle jeszcze można posłuchać, ciągle są dla mnie ważne i choćby dla nich tylko nie rzucę w niego kamieniem, choć nie umiem już rozgrzeszyć jego obecnej nienawiści do demokratycznej ojczyzny... :((

 

Miłego i nieupalnego weekendu! :) 

25 cze 2021

Zemsta kosmosu

 Byłam młodziutką dziewczyną, gdy wybrałam się do kina na film "Zemsta kosmosu". Horror opowiadający o tym, jak kosmonauta po powrocie na ziemię, przywozi ze sobą morderczą narośl na dłoni, która rozrasta się i zabija wszystko dookoła. 

Musiałam ten film bardzo mocno przeżyć, skoro fabułę z grubsza pamiętam do dziś. Skąd to przypomnienie? Bo nie trzeba morderczego zarazka, by matka Ziemia upomniała się o swoje prawa i mocno nami wszystkimi potrząsnęła. Trąby powietrzne, powodzie, upały... czy można bardziej wyraźnie pogrozić palcem, zawołać:- Ludzie! Opamiętajcie się! Mnie niszczycie i samych siebie niszczycie!! Stop!!! Zatrzymajcie się w tej samozagładzie!! Dosyć!!











Można by takie przykłady mnożyć. Każdy wiele by podał: wypalanie traw, wycinanie lasów, betonowanie miast, dzikie wysypiska leśne... itd. itd.

Człowiek ma niezwykłą umiejętność beztroskiego szkodzenia sobie i naturze, tak jakby na jego istnieniu kończyło się życie całej planety.  A gdzie troska o nasze dzieci, wnuki, kolejne i kolejne pokolenia?... Każde następne doświadczą zwielokrotnionych problemów.

Można jeszcze tę dewastację zatrzymać. Można, ale trzeba się zmobilizować: globalnie, narodowo i indywidualnie- każdy we własnym zakresie tyle, ile da radę! Może jeszcze da się tę naszą Matkę Ziemię uratować?...


--------------------------------------

Przerażające burze na południu kraju i u naszych sąsiadów sprawiły, że nawet chybotliwość prawicowej koalicji przyjmowana jest z mniejszą radością niż by mogła być przyjmowana...

22 cze 2021

Za 10 złotych

 


Lubię takie absurdalne żarty!

A tak na poważnie, to wezmę chyba kilka dni wolnego od komputera, bo wentylator chodzi na maksymalnych obrotach a i tak trudno w tych temperaturach wytrzymać na poddaszu! No chyba, że nieco się ochłodzi...

Powyciągałam wszystkie letnie rzeczy, ale takich naprawdę przewiewnych- jak na lekarstwo, toteż będąc na targu, zaczęłam omiatać wzrokiem stragany z ubraniami i jest! Lekkie długie spodnie w drobne kwiatuszki. Cena- 10 złotych!!!!

Jasne, że kupiłam, ale myślenie włączyło mi się dopiero po powrocie do domu. Skąd się wzięła cena porównywalna z torebką bobu albo pęczkiem świeżej włoszczyzny. Zaczęłam rozbierać na czynniki pierwsze. Przypuszczam, że sam materiał kosztowałby z 15 złotych, do tego szeroka guma, wartość szycia, dowóz, składowanie a marża handlowa?... Wychodzi na to, że to prezent od Chińczyków, bo to prawdopodobnie produkt stamtąd.

Kompletnie nie rozumiem praw rządzących rynkiem!

Z jednej strony powinno się to omijać szerokim łukiem, bo śmierdzi wyzyskiem lokalnych wytwórców na odległość; z drugiej- emerytury wcale wysokie nie są, inflacja szaleje i drożyzna w sklepach, więc gdy jest okazja...

Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem! ;((

 

19 cze 2021

Przyspieszenie -cd.

 Wcale dobrych wiadomości nie ma a we mnie coraz więcej nadziei na przyszłość. Może trochę na siłę szukam powodów do optymizmu, ale zawsze lepiej się cieszyć niż martwić.

Wracam do punktów z wcześniejszej notki.

Lidii Staroń nie wybrano na Rzecznika Praw Obywatelskich. Pozytywy? Po pierwsze, że kobieta o tak ciasnych horyzontach myślowych nie zajmie tego ważnego stanowiska. Po drugie, że pokazano czarno na białym, jakimi żałosnymi rezerwami kadrowymi dysponuje pis. Po trzecie, wszystko wskazuje na to, że to prezes potraktował ją jak marionetkę, bo jakoś nie słychać o rozliczeniach niesubordynowanych posłów z pisu, którzy głosowali przeciwko jej kandydaturze, czyli akcja była wcześniej zaplanowana. Wygląda na to, że wiele spraw zaczyna się w szwach rozłazić.

Kolejna akcja, czyli cyberataki  na rządowe skrzynki e-mailowe. Jakoś mnie nie przeraził sugerowany atak Rosjan, bo to od początku do końca wygląda jak kompletne bezhołowie rządowych dostojników, którzy chyba woleliby być inwigilowani przez Rosjan niż przez własnych poszukiwaczy haków- jakaś paranoja!

Właściwie można byłoby podsumować: i smieszno, i straszno!

Na autostradzie spłonął czołg.  Jeden, dwa?... Co, do cholery robiły czołgi na autostradzie??!!

I tak dzień po dniu.

Tusk zapowiada powrót do polskiej polityki. Ogarnie ten cyrk? Trudno przewidzieć, ale prezesowi ostatnie popsute zęby szczękają ze strachu, bo że nic już nie będzie jak było- to pewne!

A mecz? Wybaczcie, ale nie chce mi się pisać. Tromtadrackie pohukiwania trenera brzmią dość żałośnie. No cóż, po mojemu należałoby na tych naszych orłów postawić krzyżyk i zacząć wychowywać sobie nową kadrę młodych zapaleńców, bo przecież takich u nas nie brakuje. Że co? Że nie będą nasi wygrywać?... No, nie będą! A teraz to niby wygrywają?...

---------------------------------

No dobrze, to teraz realizacja zobowiązania. Aniu! Mój krzak róży:


Zdjęcie sprzed kilku lat.


Zdjęcie sprzed kilku godzin. Dopiero niedawno zaczął kwitnienie, więc jeszcze się rozkręca i na pewno kwiatów będzie więcej... no, chyba, że słońce wypali...


To jeszcze na koniec różyczka Maryni.

Kiedyś pisałam, że dostałam w doniczce i wysadziłam do ziemi.

Piękna jest, maleńka i delikatna a ma tak intensywną barwę, że napatrzeć się nie można!




Miłego weekendu!

Dobrego nowego tygodnia! :)))

Przyspieszenie

Chyba trzeba będzie plany notek zacząć robić, bo tyle się dzieje, że można się pogubić:

1. wybór RPO,

2. który podsłuchujący groźniejszy?

3.Tusk na ratunek,

4.Parada Równości, 

 I jeszcze mecz naszych orłów  z Hiszpanią... a pewnie i tak sporo mi uciekło...

Zacznę nietypowo, bo od pkt.4:

Dziś Parada Równości. Zbiórka pod Pałacem Kultury o 14.00.


 


 

Dziś Parada Równości. Dołączam do niej, choć nie fizycznie,a symbolicznie. Wszystkim bliźnim LGBT+, życzę Polski w której wstydem będzie nawet myślenie, że są oni czymś gorszym i powinni być wykluczani z tego co przysługuje tym "normalnym". Życzę im jak najszybszego i pełnego uzyskania wszystkich praw o które walczą, do godności, do życia jawnego,a nie w ukryciu, do łączenia się w małżeństwa, do wychowywania i adoptowania dzieci, do życia wedle swych odczuwanych tożsamości płciowych, do bycia obywatelami państwa i rodakami,jak wszyscy.  

                                     Zarówno fotki jak i tekst wzięte z internetu.  Fotki sygnowane: master1305. Tekst autorstwa Mariana Waldemara Kuczyńskiego. 

 

Niestety, nie będę uczestniczyć w paradzie, choć latami sobie obiecywałam, że może kiedyś... Dziś  wiem, że już nie dla mnie marsze, ale- jak powiadają: NIGDY NIE  MÓW NIGDY!, więc kto wie... Temat wszelako bardzo ważny i nie wykluczam, że poświęcę mu odrębną notkę. CDN

---------------------

Dziś do notki siądę dwukrotnie, bo chcę to opublikować przed rozpoczęciem marszu  a tu się  do obiadu trzeba przymierzać, sorry! 😌

 

17 cze 2021

W odpowiedzi na...

 

 Przede wszystkim zachęcam do zapoznania się z blogiem Jotki a szczególnie z ostatnią notką- "Nie piszesz,nie dzwonisz...", bo właśnie ona zmotywowała mnie do napisania dzisiejszego tekstu.

http://paniodbiblioteki.blogspot.com/ 

 

Kiedyś już pisałam, jaką wartość ma dla mnie prowadzenie bloga, dziś napiszę o komentowaniu- moim na innych blogach i innych na moim blogu.  

Zacznę od tego, że komentarze pod notką są dla mnie bardzo ważne, często ważniejsze od tekstu notki, bo sam tekst to jedynie pretekst do komentarzowej wymiany opinii, do rozmowy z gośćmi, którzy uznali, że fajnie jest o tym czy o tamtym porozmawiać.

Poza tym znaleźć można interesujący blog a tym samym interesującego blogera/-kę właśnie czytając komentarze. Nie znaczy, że to zawsze działa.  Kiedyś odkryłam, wydawało mi się, fantastyczny blog, toteż zostawiłam grzecznościową formułkę, że chętnie będę zaglądać, po czym zostałam poinformowana, że proszę bardzo, o ile będę się stosowała... itd. itd. Nie muszę chyba dodawać, że nigdy więcej tego adresu nie odwiedziłam.

Są blogi, które uwielbiam i czytuję pasjami  a jednak nigdy tam nie zostawiam swojego komentarza albo też w którymś momencie zaprzestaję komentować. Dlaczego?

Jestem ze starego pokolenia, któremu z kłamstwem nie po drodze i które nie opanowało w wystarczającym stopniu zadowalającej autokreacji- toteż w którymś momencie zaczynam się tam czuć nie na miejscu, jakbym nie dojrzała do poziomu danego bloga, jakbym była tam tolerowana jedynie przez grzeczność, choć faktycznie nigdy nie dano mi odczuć, że tak właśnie jest.  Być może to moje przewrażliwienie, być może nie- nie wiem, ale na wszelki wypadek wolę czytać, rezygnując z komentowania. 

A moi komentatorzy?...

Dzięki komentarzom poznałam wiele wspaniałych osób: niektóre poznałam w realu, z niektórymi mam kontakt telefoniczny czy e-mailowy. To dla mnie ogromna wartość- poznawać ludzi i dzielić się z nimi sobą: swoimi myślami, uczuciami. 

Ktoś kiedyś zarzucał, że tworzą się w ten sposób Towarzystwa Wzajemnej Adoracji. To ja się po prostu zapytam: a jeśli nawet tak, to co w tym złego?... W tych czasach, pełnych agresji, złośliwości i bezinteresownego hejtu, każdy gest życzliwości, każdy uśmiech, każdy komentarz jest na wagę złota! Bo jesteśmy razem! Dlatego wszystkim moim gościom - tym tylko czytającym i tym także komentującym bardzo serdecznie dziękuję! :))




 

13 cze 2021

Jest szansa!

 Wkrótce kolejna przymiarka do wyboru RPO. Wszystko jest tak chwiejne i tak niepewne, że tytuł notki zdaje się być na wyrost. A jednak myślę, że jest szansa, mimo że Kukiz okazał się być zwykłym ...... /proszę sobie tu wpisać dowolnie wybrane określenie/. W czym widzę tę szansę? Los obywateli i początek procesu odzyskiwania normalności w kraju leży w rękach- a właściwie głosach- narodowców. /A tego jest całkiem sporo- 11 sztuk! Przewaga mogłaby być wyraźna.../

Gorzko mi to pisać, bo nie ufam tej formacji za grosz, ale- jeśli mają się odróżnić od pisu- to należałoby się spodziewać, że albo zagłosują przeciw pisowskiej kandydatce, albo przynajmniej częściowo wstrzymają się od głosu. Myśl, że Rzecznik Praw Obywatelskich będzie wybierany nie dla dobra obywateli a w wyniku przepychanek wewnątrzpartyjnych, jest dość nieprzyjemna, ale- niestety- taki mamy klimat, że dobro kraju i jego obywateli zupełnie się nie liczy. 

Moje gdybanie jest bez znaczenia, bo możliwości jest kilka i równie dobrze popierana przez pis- senator Lidia Staroń może przepaść z hukiem, jak też być wybrana jednym lub kilkoma głosami przewagi, co zresztą też sprawy nie kończy, bo musi być jeszcze akceptacja Senatu. 

Niewielka szansa dla Marcina Wiącka jednak jest i warto się do niej przytulić. Co wiem na jego temat? Niewiele, ale na dziś wystarczy, że nie startuje z poparciem pisu. Reszta okaże się w praniu! ;)

Może od wyboru RPO rozpocznie się odzyskiwanie demokracji i normalizacja kraju? Oby! Bedę trzymała kciuki, bo to jedyne co mogę...


Niby ten mem miał być na wzmocnienie, ale pomyślałam, że tych porażek tyle już zaliczyliśmy, że jesteśmy cali posiniaczeni i kto wie, czy ładny tatuaż nie byłby jednak lepszy...;(


Dobrego nowego tygodnia!

Cieszmy się chociaż tym, czym jeszcze można się cieszyć naprawdę!

__________________

Dziś wybory w Rzeszowie. Trzymajmy mocno kciuki! :))

10 cze 2021

...

 

 

Nawet nie wiem, jaki dać tytuł... upały mnie rozwalają...

Miotam się między obserwowaniem polityki a nic-nie-robieniem. Dlatego dziś tylko jeden mem, ale taki, który może i mnie przywróci do normalności i przynajmniej względnej aktywności.


Dobrego dnia! Słonecznego ale nie męczącego! I zdrowia! :)

5 cze 2021

Huzia, na PO!

Zbliżają się wybory w Rzeszowie.

Może wreszcie zjednoczona opozycja odetnie przynajmniej pierwszy z łbów hydry, która oblepiła swoimi mackami cały kraj. ALE WSZYSCY ZGODNIE MUSZĄ DZIAŁAĆ NA RZECZ WSPÓLNEGO KANDYDATA! Bez kopania pod sobą dołów!

Jak do tej pory, partie opozycyjne nie umiały się porozumieć dla wspólnego dobra...

Nie rozumiem- wbija się do tych zakutych partyjnych łbów niemal od początku, że tylko zwartym szeregiem mogą pokonać pis... a oni furt swoje! I człowiekowi oczy się robią wielkie jak talerze, bo każda z opozycyjnych partii prawdziwego wroga widzi nie w pisie a w PO, jakby wyścig o palmę pierwszeństwa był ważniejszy niż odbicie Polski z rąk jej niszczycieli... To nie do pojęcia!!!


 

Na naszych oczach kraj więdnie i usycha, ludzie zamykają się w sobie, gospodarka się chwieje...

Na naszych oczach niszczone są autorytety, ranga urzędów,  wartości przestają cokolwiek znaczyć, prawo jest inne dla swoich i inne dla tych z gorszego sortu... a partyjne ambicyjki wciąż są górą- jakby to wszystko nic nie znaczyło a przecież już dawno nie mamy demokracji, a przecież zmienił się ustrój... Czyż może być większa ślepota polityczna?!!!

Na co czekamy?!! Aż wódz zrealizuje swoje marzenie?!...


  

 

 

 Bo nie mam cienia wątpliwości, że wędrujemy właśnie w tę stronę...

Może to nawet nie jest cel a jedynie wynik  kolejnych działań, ale w gruncie rzeczy to przecież na jedno wychodzi- efekt będzie taki sam! 

 

***

 

Pamiętacie może... gdy zagrażała nam  druga kadencja IV RP... Przed laty pojawiła się w Polityce dramatyczna okładka z rozpaczliwym okrzykiem /bodajże red. Paradowskiej/: TUSKU! MUSISZ!! 

I wtedy udało się prezesa odsunąć od władzy, ochronić Polskę przed bezprawiem, a dziś?...

Dziś też damy radę, jeżeli klasa polityczna zmądrzeje, przetrze oczy i wreszcie zrozumie, że najpierw trzeba pokonać PRAWDZIWEGO POLITYCZNEGO PRZECIWNIKA a dopiero potem stawać do konkursu, kto ładniejszy i ważniejszy- i dlaczego... 

Oby nigdy nie ziściło się powiedzenie:


Pogodnej i miłej niedzieli!

I ZDROWIA!