Bardzo dobry przykład, sama miałam podobny przypadek z dźwiganiem przedmiotów. Wzięliśmy kiedyś w góry wielką lornetkę, by na szlakach podglądać to i owo. Przy wchodzeniu na górki lornetka wydała się być coraz cięższa, choć jej waga nie zmieniła się, to my byliśmy coraz bardziej zmęczeni... Długotrwały strach lub patrzenie na śmierć może uczynić człowieka obojętnym. jotka
Waga się nie zmienia, zwiększa się zmęczenie i to ono ma wpływ na odczucia osoby obarczonej ciężarem. Fajnie, że potwierdziłaś to własnymi obserwacjami.
My już od jakiegoś czasu dogrzewamy dom. Nie lubię nadmiernych upałów latem i nadmiernego chłodu w domu- zimą. A co będzie z dostawą gazu? Nie wiem, zobaczymy...
"Wiśta wio.Jak łatwo powiedzieć"./to z filmu.Zgadnijcie jakiego?/ Z jednym się uporasz stosując takie myślenie ! .A co zrobić gdy kłopotów zbyt wiele, co to walą ci się na łeb, stale,zewsząd i bez przerwy ? Gdy niedomaga zdrowie, a służba"zdrowia jest taka jak każdy widzi,lekarstw brak a i przeżycie z uwagi na inflacje i galopujące ceny zaprząta ci głowę Do tego dojdzie ciągłe zastanawianie się jaki mi doślą rachunek za czynsz,prąd,gaz i ogrzewanie.I co wybrać ? Płacić czy jeść ? By nie wylądować na bruku, by nie odcięto nie pozbawiono. By komornik do drzwi nie zapukał. By nie wylądować na bruku by nie odcięto nie pozbawiono. By komornik do drzwi nie zapukał Odłożyć szklankę? A którą?
Bardzo obrazowo przedstawiona myśl. Malkontenci tego nie zrozumieją. Często odkładam szklankę. Niektórzy mówią mi wtedy, że to niemożliwe,żebym nie miała zmartwień, że kłamię i ukrywam zmartwienia i stres. Nie, ja naprawdę odkładam szklankę, a życie staje się o wiele lepsze. Oczywiście niezależnie od tego rozwiązuje swoje problemy, nie pozwalając im wlec się za sobą.
Podobają mi się Twoje umiejętności korzystania z każdego dnia, życie pełnią, z radościami i smutkami. Widzę to zresztą na Twoim blogu i nieodmiennie podziwiam.
Technicznie to prawda, mysle ze jednak w zyciu nie bardzo pracuje. Oczywiscie twierdze tak bedac realistka i pesymistka. Moja synowa jest taka - ma zmartwienie to patrzy na motylki i kwiotki co niezmiernie poprawia jej nastroj a takze pozwala problem widziec rozowo. Ale czy to naprawia problem ? Nie, jedynie lagodzi podejscie do niego. Ja jestem inna - biore sie za naprawienie go i wtedy, jesli mi sie uda, wraca mi dobry nastroj.
Jak juz odłożycie tą szklankę, bo znaleźliście cudowne rozwiązanie własnych kłopotów, na mniejsze rachunki, za energie elektryczną i zanim dacie się nabrać kolejnym oszustom, proszę poczytajcie. https://www.money.pl/gospodarka/rosnace-ceny-energii-pozywka-dla-oszustow-prosta-wtyczka-a-rachunki-maja-spasc-niemal-do-zera-6683092811946976a.html A tu dla bardziej "oblatanych technicznie" https://zaradnyfinansowo.pl/kondensator-pradu-a-rachunki-za-prad/ BBM przepraszam za "trywializowanie"problemu ale dla mnie to tez jeden z powodów stresu
Tak to mniej więcej wygląda, ale brakuje tu jednej, niesłychanie istotnej rzeczy: to nie jest tak, że ludzie znajdujący się na krawędzi kryzysu emocjonalnego są poddawani ciągłemu stresowi. Za wyjątkiem przypadków skrajnych, jak dom przemocowy, czy wojna, stres zewnętrzny występuje periodycznie, to ludzie mielą w głowach problemy i nie chcą przestać nawet wtedy, gdy oczywistym jest, że nie zależą one od nich. Na zwrócenie uwagi na ten fakt reagują sloganami w stylu: "łatwo ci mówić", czy "nie wiesz jak to jest", ewentualnie "to nie takie proste". Jakby było proste, to nie byłoby zaburzeń emocjonalnych, ale droga pozytywna wyjścia prowadzi właśnie przez nauczenie się jak skutecznie uciekać od stresu.
Pełna zgoda!Zamartwiać się zawsze zdążymy, co nie oznacza, że mamy nie planować radzenia sobie z przewidywaną sytuacją- na tyle, na ile to jest możliwe.
W innym świecie te problemy załatwia się często wizytą u psychoanalityka,co jak wiadomo u nas istnieją ale ich porady są kosztowne. U nas remedium na podobne przypadłości to: a/wizyta u księdza w konfesjonale b/telefon do przyjaciela lub przyjaciółki .Często zakończona, co ty tam wiesz. c/czasami rozmowa w rodzinie. d/czasami "porady"jak wyżej. Ale tylko gdy się je przemyśli, zrozumie, lub gdy wytłumaczą/a takich u nas, którym jak krowie na rowie, trzeba z polskiego na nasze, jest ci u nas dostatek/ Jesień idzie, co jak wiadomo u wielu, stres potęguje.Wiec i porady często będą się rodzic i będą "na czasie"
Dobra rada nigdy nie jest zła. Wykluczyłabym jedynie podpunkt a), ponieważ- jak dotąd- nie słyszałam, by duchowny był dobrym doradcą przy pokonywaniu życiowych problemów.
Mądre słowa Matyldo, do zapamiętania i stosowania. Przecież potrzebujemy siły i energii, więc po co trzymać w ręku/w sercu coś niepotrzebnego/szkodliwego przez tak długi czas... Buziaki 😘
Bardzo dobry przykład, sama miałam podobny przypadek z dźwiganiem przedmiotów.
OdpowiedzUsuńWzięliśmy kiedyś w góry wielką lornetkę, by na szlakach podglądać to i owo.
Przy wchodzeniu na górki lornetka wydała się być coraz cięższa, choć jej waga nie zmieniła się, to my byliśmy coraz bardziej zmęczeni...
Długotrwały strach lub patrzenie na śmierć może uczynić człowieka obojętnym.
jotka
Waga się nie zmienia, zwiększa się zmęczenie i to ono ma wpływ na odczucia osoby obarczonej ciężarem. Fajnie, że potwierdziłaś to własnymi obserwacjami.
UsuńTo prawda, cóż takie życie i generalnie tacy jesteśmy.Pozdrawiam cieplutko chociaż w domu zimno, wietrznie i deszczowo.
OdpowiedzUsuńMy już od jakiegoś czasu dogrzewamy dom. Nie lubię nadmiernych upałów latem i nadmiernego chłodu w domu- zimą. A co będzie z dostawą gazu? Nie wiem, zobaczymy...
UsuńBywa, że zawartość w szklance ledwo pokrywająca dno po jakimś czasie wydaje się przelewać.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Wszystko zależy od subiektywnego odbioru.
Usuń"Wiśta wio.Jak łatwo powiedzieć"./to z filmu.Zgadnijcie jakiego?/
OdpowiedzUsuńZ jednym się uporasz stosując takie myślenie !
.A co zrobić gdy kłopotów zbyt wiele, co to walą ci się na łeb, stale,zewsząd i bez przerwy ?
Gdy niedomaga zdrowie, a służba"zdrowia jest taka jak każdy widzi,lekarstw brak a i przeżycie z uwagi na inflacje i galopujące ceny zaprząta ci głowę
Do tego dojdzie ciągłe zastanawianie się jaki mi doślą rachunek za czynsz,prąd,gaz i ogrzewanie.I co wybrać ?
Płacić czy jeść ? By nie wylądować na bruku, by nie odcięto nie pozbawiono.
By komornik do drzwi nie zapukał.
By nie wylądować na bruku by nie odcięto nie pozbawiono.
By komornik do drzwi nie zapukał
Odłożyć szklankę? A którą?
Martwienie się "na zapas" wcale nie musi zmienić sytuacji...
UsuńBardzo obrazowo przedstawiona myśl. Malkontenci tego nie zrozumieją.
OdpowiedzUsuńCzęsto odkładam szklankę. Niektórzy mówią mi wtedy, że to niemożliwe,żebym nie miała zmartwień, że kłamię i ukrywam zmartwienia i stres. Nie, ja naprawdę odkładam szklankę, a życie staje się o wiele lepsze. Oczywiście niezależnie od tego rozwiązuje swoje problemy, nie pozwalając im wlec się za sobą.
Podobają mi się Twoje umiejętności korzystania z każdego dnia, życie pełnią, z radościami i smutkami. Widzę to zresztą na Twoim blogu i nieodmiennie podziwiam.
UsuńTechnicznie to prawda, mysle ze jednak w zyciu nie bardzo pracuje. Oczywiscie twierdze tak bedac realistka i pesymistka.
OdpowiedzUsuńMoja synowa jest taka - ma zmartwienie to patrzy na motylki i kwiotki co niezmiernie poprawia jej nastroj a takze pozwala problem widziec rozowo. Ale czy to naprawia problem ? Nie, jedynie lagodzi podejscie do niego. Ja jestem inna - biore sie za naprawienie go i wtedy, jesli mi sie uda, wraca mi dobry nastroj.
Wielokrotnie przewidujemy zmartwienia, które wcale nie nadchodzą...
UsuńJak juz odłożycie tą szklankę, bo znaleźliście cudowne rozwiązanie własnych kłopotów, na mniejsze rachunki, za energie elektryczną i zanim dacie się nabrać kolejnym oszustom, proszę poczytajcie.
OdpowiedzUsuńhttps://www.money.pl/gospodarka/rosnace-ceny-energii-pozywka-dla-oszustow-prosta-wtyczka-a-rachunki-maja-spasc-niemal-do-zera-6683092811946976a.html
A tu dla bardziej "oblatanych technicznie"
https://zaradnyfinansowo.pl/kondensator-pradu-a-rachunki-za-prad/
BBM przepraszam za "trywializowanie"problemu ale dla mnie to tez jeden z powodów stresu
Rozumiem, ale zamiast katować się "na zapas", wolę powiedzieć: pożyjemy- zobaczymy.
UsuńTak to mniej więcej wygląda, ale brakuje tu jednej, niesłychanie istotnej rzeczy: to nie jest tak, że ludzie znajdujący się na krawędzi kryzysu emocjonalnego są poddawani ciągłemu stresowi. Za wyjątkiem przypadków skrajnych, jak dom przemocowy, czy wojna, stres zewnętrzny występuje periodycznie, to ludzie mielą w głowach problemy i nie chcą przestać nawet wtedy, gdy oczywistym jest, że nie zależą one od nich. Na zwrócenie uwagi na ten fakt reagują sloganami w stylu: "łatwo ci mówić", czy "nie wiesz jak to jest", ewentualnie "to nie takie proste". Jakby było proste, to nie byłoby zaburzeń emocjonalnych, ale droga pozytywna wyjścia prowadzi właśnie przez nauczenie się jak skutecznie uciekać od stresu.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńPełna zgoda!Zamartwiać się zawsze zdążymy, co nie oznacza, że mamy nie planować radzenia sobie z przewidywaną sytuacją- na tyle, na ile to jest możliwe.
UsuńW innym świecie te problemy załatwia się często wizytą u psychoanalityka,co jak wiadomo u nas istnieją ale ich porady są kosztowne.
OdpowiedzUsuńU nas remedium na podobne przypadłości to:
a/wizyta u księdza w konfesjonale
b/telefon do przyjaciela lub przyjaciółki .Często zakończona, co ty tam wiesz.
c/czasami rozmowa w rodzinie.
d/czasami "porady"jak wyżej.
Ale tylko gdy się je przemyśli, zrozumie, lub gdy wytłumaczą/a takich u nas, którym jak krowie na rowie, trzeba z polskiego na nasze, jest ci u nas dostatek/
Jesień idzie, co jak wiadomo u wielu, stres potęguje.Wiec i porady często będą się rodzic i będą "na czasie"
Dobra rada nigdy nie jest zła. Wykluczyłabym jedynie podpunkt a), ponieważ- jak dotąd- nie słyszałam, by duchowny był dobrym doradcą przy pokonywaniu życiowych problemów.
UsuńMądre słowa Matyldo, do zapamiętania i stosowania. Przecież potrzebujemy siły i energii, więc po co trzymać w ręku/w sercu coś niepotrzebnego/szkodliwego przez tak długi czas... Buziaki 😘
OdpowiedzUsuńStres odbiera siłę, więc lepiej unikać zanurzania się w nim bez opamiętania. Ciepłe i Puchate dla Ciebie na jesienne dni! :)
OdpowiedzUsuń