13 lip 2025

Huzia na Józia!

 Jest powiedzenie:- Panie! Chroń mnie przed przyjaciółmi, z wrogami sam sobie poradzę. 

Nie jestem pewna, czy dokładnie przytoczyłam, ale sens jest właśnie taki. I znowu muszę upuścić trochę żółci, bo aż mnie trzęsie. Przedłużyłam prenumeratę GW i -żałuję, bo jeśli w gazecie /teoretycznie/ prodemokratycznej jakiś redaktor pozwala sobie chwytać premiera za nogawki - i nie jest to bynajmniej wypadek przy pracy, bo co jakiś czas się zdarza; jeżeli jest prezes Kaczyński czy prezydent elekt doktor... i dalej- a zawsze tylko Tusk a nie premier Tusk i gromada pretensji pod jego adresem, to coś tu działa nie tak jak powinno. Podobnie jest w programach telewizyjnych - znowu teoretycznie niezależnych, ale podobno prodemokratycznych. Krótko mówiąc: ogólnopolskie "Huzia na Józia!"

Właściwie należałoby pisać dziś o sukcesie Igi albo ostatecznie o kolejnych ekscesach  Brauna czy lokatora pałacu, który wyraźnie w ostrości wypowiedzi chce przebić Brauna.

Otóż nie!

Oto dwa memy i tekst, który ostatnio dostałam  do powielenia i przesłania dalej, co niniejszym czynię z pełnym przekonaniem, bo uważam, że po prostu trzeba!


 
A tekst, który dostałam, przepisuję:

"Wylewa się hejt na Tuska... SERIO?

Człowiek wraca do kraju, choć mógł mieć święty spokój. Mógł siedzieć pod palmami i patrzeć z boku, jak Polska się stacza. Ale wrócił. Bo widział, że tonie państwo prawa. Bo wiedział, że Kaczyński zrobi wszystko, żeby nas rozłożyć na łopatki. A dziś? Dostaje po twarzy. Nie od przeciwników. Od swoich. Bo nie było cudu w pół roku? Bo demokracja to nie Tik Tok i nie działa w 30 sekund? 

A jeśli Tuskowi przestanie się chcieć? Jeśli powie "dość"? Jeśli odejdzie nie dlatego, że przegrał, tylko dlatego, że został zamęczony przez nas- hejtem, pretensjami, niewdzięcznością?

Wtedy nie przyjdzie nic lepszego. Nie będzie cudownej alternatywy, nie pojawi się nowy, idealny lider. Będzie brunatna fala. Rycerze Chrystusa z różańcami i pochodniami na granicach. "Normalność" spod znaku ONR i Konfederacji. Państwo, w którym kobieta milczy, nauczyciel kłamie a policjant pałuje. 

Będzie Polska, która klęka- ale nie do modlitwy, tylko przed Putinem. Będzie ciche przyzwolenie na rozpad Unii, na powrót do strefy wpływów Kremla. Powoli, bez huku. Krok po kroku. Bo jak nie Zachód, to Wschód. Innego kierunku nie ma.

Możesz nie lubić Tuska. Możesz go krytykować. Ale jeśli go porzucisz- nie dostaniesz nic lepszego. Dostaniesz piekło w biało-czerwonych barwach. Bez wolności. Bez wyboru. Bez odwrotu.

Zastanów się. Póki jeszcze możesz.

Podaj dalej, jeśli się zgadzasz. Ale nie dokładaj cegły do nienawiści. Krytykuj, jeśli trzeba- ale nie hejtuj. Wspieraj, bo granica jest cienka i coraz bliżej.

Wolność Równość Demokracja!

                                     Tom Toms"

---------------------------------------------------------------------

Dobrego nowego tygodnia mimo wszystko!

A  PIS  NALEŻY  ZDELEGALIZOWAĆ,  BO TO  ZŁO  W CZYSTEJ  POSTACI!

13 komentarzy:

  1. Poniekąd, acz z ogromnym żalem, można przewidywać ku czemu to wszystko wiedzie. Być może nie doczytałam, nikt mi nie powiedział, że jest gdzieś jeszcze taki kraj, który tracił swe państwo aż 3 razy, bo polityką doprowadził do rozbiorów przez sąsiednie kraje. Niczego nie nauczyliśmy się jako naród, a przecież powinniśmy umieć już dmuchać na zimne i wszelkie oznaki zła zdusić w zarodku. Osobiście zaczynam się zastanawiać, czemu moi rodzice, tak bardzo doświadczeni tym złem, nie pojechali trochę dalej, by przerwać ten chocholi taniec. Przy tysiącach km dodatkowe km nie robią różnicy, a mogą być różnicą.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie, się zdołowałam, a tak mi dzisiaj fajnie było. Chyba nic nie dodam, bo nawet mój optymizm czasem siada. Może jutro wróci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też będę broniła swego optymizmu, Jaskółko, ale musiałam trochę odparować, bo jeśli nie tutaj, to gdzie?…🙁

      Usuń
  3. Wysłałam do koleżanki ten tekst. Odpisała mi, że grozi nam bycie drugą Białorusią… Widać każde pokolenie musi się mocno zaktywizować, żeby ocalić to, co ważne. Myśmy swoje odrobili, ale jednak nie do końca. Nie umieliśmy przekonać następców, że nic nie jest wieczne i że trzeba ciągle uważać. I pilnować!
    „Czemu rodzice…”? Bo wszystkiego nie da się przewidzieć, Melu. A poza tym, jakkolwiek patetycznie by to nie zabrzmiało- to jest nasz kraj!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana BBM czytałam wszystkie Twoje posty , ale dopiero dzisiaj zdobyłam się, żeby napisać coś u Ciebie i innych blogerów. Trudno się z Tobą nie zgodzić co do meritum, mam dokładnie takie samo zdanie, i boję się tego co będzie za parę miesięcy. Jestem wściekła i rozgoryczona postawą wielu polityków, którzy widzą czubek własnego nosa, a nie interes kraju i jego obywateli. Kiedyś zawsze oglądałam programy na tematy polityczne i różne debaty, teraz nie mam na to ochoty, bo małość tych ludzi jest porażająca. Jeśli miałam jeszcze jakieś złudzenia, to przez ostatnie dwa miesiące skutecznie mi je odebrano, teraz pozostała tylko nadzieja na cud, o który raczej trudno. Jest to przykre, zwłaszcza dla nas, które tyle przeżyłyśmy i miałyśmy nadzieję na trwałą zmianę na lepsze, a teraz nam się to zabiera i wpycha w jakiś niebyt. Ze spraw bliższych sercu widzę, że masz ślicznego kocurka, pamiętam, że kiedy byłyśmy w kontakcie mieszkał u Was Haczyk - piesek znajda, czy to już przeszłość? Ja nadal mam trzy kotki, jednak też nastąpiła wymiana pokoleń w pewnym sensie, bo odeszła Kuleczka, a pojawił się Furianuszek. Z rzeczy śmiesznych powiem jeszcze, że od dwóch tygodni próbuję ponaprawiać kody html na moim blogu, to strasznie wyczerpujące i wymaga ogromnego skupienia jak ktoś tak jak ja nie jest ekspertem. Ja coś z tego rozumiem piąte przez dziesiąte, na tyle, żeby skorzystać z pomocy sztucznej inteligencji co jednak nie zawsze daje dobry rezultat, trzeba wiele razy próbować i korzystać z innych narzędzi. Na razie dam sobie z tym spokój, zrobiłam to co najważniejsze, teraz muszę poczekać na wyniki indeksacji co może trochę potrwać, a później się okaże jakie są efekty moich działań. Nie zawracała bym sobie tym głowy, gdyby nie to, że te błędy powodują. iż wielu moich postów nie można odnaleźć w internecie, a innych nie widać na blogu jak się wchodzi przez link. Trzymaj się kochana, pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Temat zasadniczy pominę, bo nie widzę różnic. To może rodzinnie. Zwierzęta, które u nas bywały, to zawsze zaopiekowane przez przypadek. Haczyka już nie ma. Musieliśmy go uśpić- był bardzo chory i bardzo się męczył. Potem zarzekałam się, że żadnych zwierzaków już nie będzie- rozstanie z domowym zwierzęciem to duży stres, chciałam już sobie tego oszczędzić, ale los chciał inaczej i przyniosłam do domu maleńką opuszczoną sierotkę- Bąbla właśnie. Odpłaca nam bezgraniczną miłością i my też bardzo go lubimy/kochamy.

    Powiedz, czy ostatni Twój wpis był z 25 czerwca?Twojego bloga ściągnęłam, więc nie wchodzę przez nicka, ale dość długo nie widzę nowego posta, więc mam wątpliwości, czy czegoś nie przegapiłam. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, co prawda mam temat do opracowania bo byłam z Martą w Poznaniu na wystawie Chełmońskiego, jednak przez te pierepałki z blogiem nie miałam czasu pisać, a ni nawet siły, myślę że na dniach wezmę się za to. Co do zwierząt to tak już jest, że święty Franciszek ma baczenie, żeby trafił swój na swego w odpowiednim momencie.

      Usuń
    2. Zatem czekam na nową notkę.😊

      Usuń
  6. W czasach, gdy opinie toną w znużeniu, a demokracja nie jest już „modna”, Twoje słowa są jak przypomnienie, że jeszcze się liczy, komu i czemu dajemy głos.

    Bo demokracja nie działa na skróty. I nie ma cudów w pół roku, gdy przez osiem lat rozbrajano instytucje, szczuto na ludzi i dzielono społeczeństwo jak tort.

    Masz rację – dziś trzeba nie tylko odwagi, ale i lojalności wobec wartości, które ponoć wyznajemy. Bo jeśli sami zaczniemy podcinać gałęzie, na których siedzimy, to nie będą musieli przyjść żadni „oni”. Sami się załatwimy.

    Zgadzam się: krytyka tak, hejt nie.
    I tak – niech nikt się nie łudzi, że jeśli temu liderowi "się odechce", to ktoś inny na jego miejscu zdziała więcej, szybciej, lepiej.

    Czasami trzeba tupnąć, zanim wszystko zostanie rozmyte w „symetryzmie”.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak by się chciało, by doceniono to, co już zostało zrobione a- wbrew ogólnemu narzekactwu- zrobiono całkiem sporo. Największy błąd, że nie umieją tego sprzedać opinii publicznej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zwłaszcza ten drugi mem bardzo prawdziwy,więc tym bardziej bolesny.
    Wielu nie zauważa niczego poza swoją korzyścią i małym światem.
    O optymizm coraz trudniej, zwłaszcza gdy widzimy kłótnie koalicjantów 🙄
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gęby pełne patriotycznych frazesów a czyny małostkowe i brzydkie. Przykro się ich słucha i ogląda. Ale mimo wszystko nie wolno opuszczać rąk! Jeszcze nie! Jeszcze wiele można uratować, tylko trzeba trafić do wyborców…

      Usuń
  9. Powiem krótko: nie dorośliśmy do demokracji jako społeczeństwo. Ostatnie 15 lat dobitnie to pokazało. Tekst wymowny i bardzo prawdziwy, a ja wciąż pamiętam czołgi jadące ulicą 50m od mojego domu. Mimo wszystko wierzę i daję kredyt zaufania Premierowi i jego ekipie. Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń