14 gru 2016

Kilka migawek

Dziś tylko kilka migawek z wczorajszego dnia.  Zupełnie nie mam nastroju do pisania.

 
Świąteczna metaloplastyka przed pomnikiem naszego astronoma na Krakowskim Przedmieściu.


Pogoda jak marzenie.Trochę zimno, ale słonecznie.


Ludzi jeszcze niezbyt dużo, ale i godzina dość wczesna. Jeszcze sporo czasu do 16.30


 Tłum gęstnieje. Widać czarne flagi z wstążeczkami w narodowych barwach. Minuta ciszy dla upamiętnienia ofiar stanu wojennego, hymn polski, można rozpoczynać marsz.

 
Już w marszu. Zdjęcie nieostre, ale dobrze że choć takie wyszło. Hasło na plakietkach: STOP DEWASTACJI POLSKI.


Udało mi się chwycić. Bez komentarza, bo i co tu komentować...

Do domu wróciłam wyjątkowo zmęczona. 
Dziś dochodzę do siebie. Trzeba się zresetować fizycznie i psychicznie przed kolejnym protestem.

Budzące nadzieję jest to, że protesty rozprzestrzeniają się na kolejne miasta i rosną w siłę.

 

22 komentarze:

  1. Byliśmy takoż :-) zimno było wściekle, ale warto. Zawsze warto! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz gorzej znoszę te marsze, ale tak jak powiedziałaś- zawsze warto, więc jak długo dam radę... ;(

      Usuń
  2. Ja wczoraj wysłałam zastępstwo, bo jestem w domu z grypą na L-4. Oglądałam w telewizji i wiało zgrozą, gdy pokazywali kontrmanifestację. Coś bardzo złego porobiło się z ludźmi:(((
    Gdy się patrzyło na marsz KOD i na manifestację PiS, to w zasadzie jak na dłoni było widać, gdzie jest Polska, gdzie jest poparcie i gdzie jest siła. Nie zmienia to faktu, że trzy lata przed nami. Trzy lata dalszej dewastacji:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero dziś w telewizji widziałam tak naprawdę ogrom wszystkich manifestacji/w
      marszu widzi się jedynie ludzi obok/ . A nienawiść z tamtej strony- olbrzymia: obelgi i wrogość!
      Zdrówka życzę!

      Usuń
  3. Niestety, we Wrocławiu protesty były ok.14, miałam wczesniej umówione terminy, więc sekundowałam im zdalnie.
    Ostatnie zdjęcie muszę ściagnąc na fb, pozwolisz?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jasne! Bierz, co Ci się przyda !

    OdpowiedzUsuń
  5. takiego z rowerem, w kamizelce odblaskowej widziałaś? :)...
    ten rower bardzo zresztą się przydał, bo zdążyłem jeszcze skoczyć na pl. Trzech Krzyży, rzucić okiem na tamtejszy parteitag, seans nienawiści marionetek... tak gwoli zaspokojenia ciekawości i by mieć porównanie...
    a wracając do protestu, centralnie zaś frekwencji... nie spodziewałem się bynajmniej tak dużej, jak podczas #czarnego poniedziałku, ale liczyłem jednak na nieco większą, niż była...
    doszedłem do wniosku, że formuła zgromadzeń /stacjonarnych lub marszowych/ już się zużyła i powinna być rezerwowana na naprawdę mocne okazje, gdy podła zmiana wykona jakiś wyjątkowo podły ruch... nadszedł czas happeningów, coś w stylu dawnej Pomarańczowej Alternatywy, do których zbyt wiele ludzi nie trzeba, byle odbywały się często i gęsto... albo chociaż taki banalny pomysł /nienowy zresztą/ rozprowadzania t-shirtów, gadżetów, widocznych wszędzie i na co dzień, by było powszechnie jasne, że nie ma zgody na podłą zmianę... żadnych dyskretnych znaczków, oporniczków, tylko jawnie i otwarcie... wiosna niedługo, ale jest czas, by taką koncepcję zacząć realizować... nie trzeba do tego zbytniej organizacji i centralizacji, tak naprawdę każdy sam może od siebie zrobić coś niezależnie... to naprawdę może zadziałać i potoczyć się jak kula śniegowa...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowieku!!! W takim tłumie miałam Cię zobaczyć na rowerku??!!...Zupełnie nierealne!
      Nie grymaś,źle nie było! Swoją drogą podziwiam, że ruszyłeś w to wężowisko na Placu Trzech Krzyży.
      Pomysł z otwartą kpiną bardzo mi się podoba, tyle że to dla młodych- ja już muszę trochę dbać o powagę. Ale rozważę, co da się zrobić... Po.ba.s. :))

      Usuń
  6. Azalia . We Wrocławiu protestowałam , złość coraz większa w ludziach , to się daje odczuć. Godzina była " dzienna" , nie wszyscy , którzy chcieli dotarli , ale sporo nas było i tak . Zmarzłam porządnie, ale być trzeba było .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie minął rok jak uczestniczę w marszach. W niedzielę pod TK w samo południe ma być pożegnanie prof Rzeplińskiego. Chętnie bym znowu pojechała, żeby zamknąć klamrą czas obrony TK, ale drapie mnie w gardle. Trochę się boję, żeby się nie rozłożyć na same święta... Ale do niedzieli jeszcze trochę czasu- zobaczymy. ;)

      Usuń
  7. Podziwiam i szanuje niezwykle Polakow, ktorzy wszystko rzucili i w zimny wieczor stawili sie na manifestacji. Kocham ich za stoizm z jakim znosili obelgi i obrzucanie blotem dziczy, ktora tylko to umie. I cieszy fakt, ze ile by Kodowcow nie bylo to i tak byli duzo liczniejsi niz pisdzielce. Z racji oddalenia ogladalam wszystkie transmisje i widac bylo wyraznie, ze naczelny psuj Polski byl wsciekly a kukielki wokol niego robily dobra mine do zlej gry. Jeszcze do dzisiaj policja ich nie policzyla, a to o czyms swiadczy... A wieczorem znow uchwalili podle ustawy... Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz,im więcej tych głupich ustaw natworzą, tym szybciej się w nich zaplączą. Z dezubekizacyjnej zaczynają się wycofywać, bo chyba zauważyli, że robią głupotę.Ale niezależnie od cofki, zapamiętane zostanie- jak sądzę.
      A górnicy?... Też szczęśliwi nie są...

      Usuń
  8. jesienna:
    Ja byłam z Wami sercem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, wiedziałam, że nie wytrzymasz i tam będziesz! Bardzo jestem dumna z tego, że Cię znam! Bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostro przesadziłaś, ale miło mi bardzo, że podobają Ci się moje wędrówki ulicami Warszawy. ;)))

      Usuń
  10. Byłem przez chwilę. Dopiero teraz uwierzyłem, że ludzie nie odpuszczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bagienny! To narasta, potężnieje!! Tak ogromna ludzka energia nie może zostać zmarnowana! Jest we mnie lęk, ale i wielka nadzieja!

      Usuń
  11. Dzisiaj, w sobote Polska znow jest we wszystkich fracuskojezycznych dziennikach tv. Reporterzy pokazuja ludzi przed Sejmem, przed Palacem Prezydenckim, noca lezacych na ziemi i pacyfikowanych przez policje, a myslelismy, ze takie sytuacje juz sie nie powtorza. Smutno mi... Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiechnij się poprzez ten smutek... Widziałaś dziś zgromadzenie przy TK- pożegnanie prof Rzeplińskiego? Cały czas czułam gulę w gardle, miałam łzy w oczach... wrócił do mnie tamten czas pierwszej SOLIDARNOŚCI, gdy człowiek dla człowieka był kimś bliskim... Będzie dobrze!

      Usuń
  12. Byliśmy na demonstracji 13 grudnia w Gdańsku i myślałam, że do nowego roku mamy spokój.
    Pomyłka - rzeczywistość polityczna przyspieszyła i między piernikami i uszkami, politykujemy na ulicy.
    Nie wolno odpuszczać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co się dzieje, to coś niesamowitego. Niepokojące /co będzie dalej/ i cudowne jednocześnie. W następnym tygodniu może być spokojniej- ludzie pójdą do pracy, ale że już nie odpuszczą - to prawie pewne. Pozdrawiam.

      Usuń