17 gru 2022

Nie wychodzi? Trudno!

Oporny ze mnie uczeń i z tymi hrefami za cholerę mi nie wychodzi, więc  zgodnie z sugestią Pantery /o ile dobrze zrozumiałam/ po prostu podam link i będzie prościej a powinien się otworzyć.

No to oba linki z poprzedniej notki: https://republikacleofasa.wordpress.com/https://tabloidonline.blog/.  Obie notki z datą 16.12. 2022

Sprawdziłam. Działa!!! Wystarczy kliknąć /a moim zdaniem- warto!/. 

Dosyć już tych wyjaśnień. Kto zechce przeczytać, to już trafi. 

------------------------------------------------------------------------- 

Wczoraj kupiliśmy choinkę. Złotych polskich 26,-! Wcześniej pomysłów było multum a co jeden to gorszy.

Cały problem w tym, że Bąbel co prawda jest przeuroczym kotem, ale choinka to rzecz ciekawa i koniecznie chciał się z nią zapoznawać, więc ani jej ubrać w tradycyjne bombki nie było można, żeby nie porozbijał, ani włosa anielskiego powiesić się nie dało, żeby nie porozciągał, że o lampkach już nie wspomnę! I tak stała sobie sierota na podłodze w ciężkiej donicy, ubrana symbolicznie nietłukącą chińszczyzną... ani to tradycja, ani to ładne. Tylko siąść i płakać!

Już myślałam, że w tym roku w ogóle choinki nie będziemy ubierać, bo świerkowe gałęzie w wazonie też się nie sprawdziły... a tu... poszłam po coś do NETTO, patrzę- choinki jak dla nas!!! Malutkie, można postawić wysoko, gdzie kot jeszcze nie wskakuje- i ubrać jak się należy! Cud, miód, malina!!! 

No i wieczorem syn pojechał i przywiózł.

Patrzymy- gałązki sztywne, na górze jakiś pędzel, trochę dziwna... sztuczna czy co? Nie!!! Normalna naturalna choinka!


No, zobaczymy, jak to się da przystroić. Jak będę z niej względnie zadowolona, to pokażę. ;)

 

 

 

I jeszcze dwa słowa o Bąblu. Pogoda go nie zraża. Śmiga po śniegu godzinami. Wpada tylko do domu, żeby się ogrzać i coś zjeść- i znowu miauczy pod drzwiami, żeby go wypuścić. Taki domowy wałęsacz! 

Ostatnio sprawił nam niespodziankę, bo po raz pierwszy wlazł do domku drapaka, z którego dotąd w ogóle nie korzystał. Ucieszyłam się, że może się przekonał do tego "mieszkanka", ale- nie! To był tylko jednorazowy pobyt i to na krótko.  No, cóż- woli spać na krześle pod stołem czy na fotelu? Jego wybór!


A dziś?...

KOLEJNY DZIEŃ BLIŻEJ DO OBALENIA PISU!! ;)

 

Miłego weekendu! I oczywiście zdrowia!! :))

30 komentarzy:

  1. Brawo! Swietnie sobie poradzilas z zamieszczaniem linkow na blogu. Teraz juz wiesz jak.
    Jak wiesz, jestem u corki i tutaj spedzimy swieta, bo mala jest za mala na podroze, a poza tym panuje zaraza. Covid sie skonczyl, to teraz wsrod dzieci grasuje wirus RSV i to tak intensywnie, ze w szpitalach brakuje miejsc i odsyla sie malych pacjentow nawet do odleglych p ponad 100 km placowek. A wsrod doroslych epidemia grypy, wiec nie ma co ryzykowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też przeziębionych czy zawirusowanych pod dostatkiem. My jeszcze jakoś się trzymamy. Ale mniej nas będzie na święta niż w zeszłym roku… BBM

      Usuń
    2. jest jeszcze inna technika zamieszczania linków: dowolne słowo, czy zdanie można zaznaczyć, po czym na górze w edytorze klikamy odpowiednią ikonkę menu, pojawi się okienko i tak można wkleić adres linkowanej strony, powinny być też opcje wyboru do zaznaczenia, czy chcemy, aby ta klikana strona wyświetlała się w osobnym oknie...
      p.jzn s:)

      Usuń
    3. Popatrzę, ale - jak dla mnie- to za dużo szczęścia na raz!;))) Po.ba.s. BBM :))

      Usuń
  2. Brawo udało się , mnie też tlukli do głowy ten kawałek łańcucha i póki co udaje się.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. BBM: Wiesz, jak się rzadko używa, to się zapomina. Cieszę się, że znowu sobie przypomniałam, jak się to robi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. BBM: Oczywiście też pozdrawiam!:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno dawno temu byłem zaproszony na wieś"na Święta" i tam w białej izbie /gościnnej/wisiała zawieszona "na stragażu" /belce drewnianej/zawieszona za czubek choinka.
    Ubrana jak to wtedy bywało "łozdoby" własnej produkcji,łańcuch,gwiazdy aniołowie.I co dziś by dziwiło Jabłka zawieszone za szypułki/co nie gniły/oraz orzechy,ciastka i cukierki zawinięte w "sreberka"
    Pytam zdziwiony bo takie coś pierwszy raz widziałem A dlaczego tak.
    I słyszę taka tradycja Koty na nią nie włażą a i dzieci nie obżerają.
    Po Nowym Roku/chyba?/ choinkę odcinało się od powały i wszystkie dzieci rzucały się na nią ,by zdobyć jak największą ilosc słodyczy.
    Taki wiec sposób zawieszenia/być może kłopotliwy,bo dziś wszystko tłukące,łącznie z "lampkami" rekomenduję
    Moja znajoma dziś powiada
    "Pierd tzw 'świąteczne porządki"Jezus urodził się w stajence,niech się czuje jak w domu!"
    Pozdrawiam !!:))

    OdpowiedzUsuń
  6. BBM: Jabłek nigdy nie wieszałam, ale pierniczki i cukierki- owszem. Ale choinka zawsze była dość duża i stała na podłodze. Do dziś mam w swoich zbiorach dziecięcy łańcuch zrobiony z „pazłotek” po cukierkach. Wiesz, jaka to frajda zawiesić coś takiego na choince?… jakby się czas cofnął!
    A ze swojego dzieciństwa pamiętam łańcuchy ze słomek, jeżyki z bibułki, papierowe główki aniołków i Mikołajów naklejane na watę… i dużo innych dekoracyjek własnym sumptem robionych…Hej! Łza się w oku kręci!;)

    OdpowiedzUsuń
  7. BBM: A może by tak wrócić do robienia pawich oczek z kolorowych papierów?…

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam gdzieś w sieci taki obrazek z choinką dla kotów, śmieszny był, bo choinka to łysy pień bez gałęzi i tylko czubek:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  9. BBM: Sporo tych choinkowych obrazków było- jaką choinkę ubrali dentyści, księgarze itd. Itd.- dość zabawne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strach myśleć jak taka choinkę ubierają np Policjanci
      Komendant ubierał i chciał powiesić granatnik i mu pierdyklo

      Usuń
  10. Czyli tylko pały mogą wieszać na choince bez większych obaw?😂 BBM

    OdpowiedzUsuń
  11. no tak, bombki muszą być catproof (kotoodporne), zwłaszcza gdy kot młody... nasze choinkę raczej olewają, ale z tym najmłodszym (Bąblopodobnym) jeszcze nie wiemy, jest u nas dopiero od lutego...
    najkomiczniejszy widok był kiedyś, gdy dwa czarne(!) koty próbowały na śniegu podchodzić kuropatwy na ogródku...
    za to najgodniej na śniegu wygląda nasz Kudłaty: nie wykonuje żadnych susów od dołka do dołka, tylko prze do przodu jak spychacz, taki pług śnieżny... warunki fizyczne ma ku temu, toć to kocia "waga ciężka", a że jeszcze puchaty, to robi wrażenie... na pozostałych kotach niestety też i nie chcą go zaakceptować jako kumpla...
    za to z domkami to mało znałem kotów, które by akceptowały takie kupowane domki, chyba najlepiej sprawdzają się takie składane tekturowe /kiedyś dostaliśmy parę takich promocyjnie/, albo po prostu zwykłe kartony przeprowadzkowe, koty zwykle lubią karton, papier, takie różne rzeczy, do zabawy albo po prostu zadek posadzić... za to im bardziej wypasiony taki kupny domek, tym bardziej kot go nie chce, ignoruje... z gotowymi drapakami też często podobnie... u nas jest dywan i to jest ulubiony drapak wszystkich kotów, tak czasami próbuję oszacować, kiedy go wykończą, na razie trzyma się nieźle...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha, na innym blogu widziałem pomysły wieszania choinki u sufitu, do góry kołami, zabawnie to wygląda, a kot raczej nie sięgnie...

      Usuń
  12. Bąbel jest chyba nietypowy, bo tekturowe pudełka też go nie interesują. A co do choinki- okaże się w praniu, jak się zakup sprawdzi.
    Tak, dywaniki, chodniki - to jest to!! Po.ba.s:) BBM

    OdpowiedzUsuń
  13. W moim długim życiu widziałem już reakcję pani domu, której to koty wykończyły drapaniem, skórzaną sofę a drugą której uwielbiany domownik załatwił 'stół gdański" Bo nogi do drapania sobie ukochał!
    Gdzie te czasy gdy jednym kliknięciem znajdziesz to
    "Co zrobić żeby kot nie drapał mebli?
    Wykorzystaj zapachy, by odstraszyć koty – koty są bardzo wrażliwe na zapachy i nie lubią niektórych z nich. Należą do nich naturalne zapachy, takie jak: tymianek, lawenda i cytryna. Wystarczy umieścić małe miseczki wypełnione skórką z cytryny, tymiankiem lub lawendą w pobliżu mebli zagrożonych drapaniem.
    Lud to
    "https://appet.pl/product/show/benek-akyszek-stop-kot-strong-super-mocny?gId=63a86a78-a549-4fb7-8999-5906168393d7&gclid=CjwKCAiAkfucBhBBEiwAFjbkr0wmfLI_D83CI-xI7ybf6MmQLNkOAzJfvjvxNQd-H1vOPDqf0gBFFhoC4kgQAvD_BwE
    zakupić
    Uchem wyobraźni słyszę ten krzyk protestu
    No co ty ! Z chemią na mojego kota!!
    To ja już wole aby ulubiony "pers" męża poszedł w strzępy.Ładny kosztowny,nawet zabytek
    Ale kotu tez się coś należy!No nie ?
    I to pierwsze co w odruchu serca odebrały męskość swojemu kotu.Odbierając mu cala przyjemność jego krótkiej,męskiej egzystencji.

    OdpowiedzUsuń
  14. BBM: Może mnie się trafił jakiś kot- odmieniec, bo cytryna na niego nie działa. Wypróbowałam ten sposób do ochrony kwiatów- żeby go zniechęcić do zaglądania tam… nie pomogło! Dopiero kamienie poskutkowały, ale to też do usunięcia, bo jeden wyraźnie zaczął chorować. Widocznie ziemia potrzebuje powietrza. Czyli- nie ma metody idealnej!

    OdpowiedzUsuń
  15. BBM: Kwiat marnieje, nie kamień oczywiście- bo dwuznacznie zabrzmiało!;)

    OdpowiedzUsuń
  16. PS. Na tok fm podpowiadam Ci wywiad z Jarosławem Kurskim (Anna Wacławik-Orpik). Zachodzę w głowę, jak bardzo różnią się bracia Kurscy!
    Do odsłuchania albo w powtórkach, albo w podcaście. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  17. BBM: Dzięki za wszystkie sugestie. Bardzo mi się podoba choinka narożna- super elegancka i stonowana.
    Ale to wszystko nie dla mnie, bo choinkę już mam. Jaka jest, taka jest, ale jest!
    A do wywiadu Wacławik-Orpik sięgnę na pewno. Zresztą nie tylko do tego- ona w ogóle jest świetna w wywiadach pogłębionych, słucha się ich z dużą przyjemnością. A książki Kurskiego wysłuchałam z uwagą- przypuszczam, że wywiad także do książki nawiązuje.
    Masz rację! Rodzeństwo- a skrajnie różne osobowości, charaktery, postawy i co by tam jeszcze. Jak to możliwe? Jeden dom, jedno wychowanie…

    OdpowiedzUsuń
  18. Matko moja
    Dawniej takiemu niesfornemu kotu goniło się kota i było bez kłopotu
    Dziś ,siatki,ścienne choinki i chemia.I co tam jeszcze ludzie nie wymysla by nasz sierściuch był bezstresowo chowany.
    Jak dzieci albo i gorzej !

    OdpowiedzUsuń
  19. BBM: Eeee! Przesadzasz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. (nie na temat, ale gdyby (po świętach) przydarzyły Ci się odwiedziny księdza - to już wiesz, co robić... 🤪)

    OdpowiedzUsuń
  21. BBM: Gdyby nie nagranie, to bym nie uwierzyła!!!😠 Niebywałe!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. A co tu wierzyć ?Na wsiach Podhala to norma i to już dawno !!
    Z ambony padają terminy szarwarków'
    Ktora rodzina i kiedy sprząta kościół i plebanie.I to od bardzo dawna.
    A po, z tejże "ambony" lub spod ołtarza ,padają słowa podziękowania za "posługę"I to imiennie wraz ze "zrozumieniem" dla tych którzy nie mogli i nie dostąpili tej łaski ./tu np numery domow/
    A już w czas kolędy to następuje rozpisanie na głosy.Kto podstawia i kiedy samochod ,jakiej marki Najlepiej terenowy i wygodny boć to przecież przewozić będzie Jezusa.Kto daje i jaki posiłek albowiem kapłan chorowity jest, a ostatnio go struli bigosem.I znow od ołtarza padną słowa podzięki serdecznej dla tych co "przyjęli Jezusa"okazali swoja ofiarność i słowa zdziwienia do tych"co mieli drzwi zamknięte przed Jezusem"
    A wieś wie kto co i jak i klnie "bo my mogli a wy nie"O cwaniaki.
    A ze po wsi chodzi kościelny z zeszytem zapisując "datki na kościół"tez pewno nie widzieliście i o tym nie wiecie
    Łatwo na ten temat pisać ,łatwo nie zauważać, gdy mieszka sie w dużym mieście, jest się niejako anonimowy ,ale nie w malej miejscowości gdzie sie jest zależny od katabasa a to chrztu ślubu I szej spowiedzi No i co istotne od pochowku Boc przecież on jest administratorem cmentarza
    No i ta ciągła obawa"co ludzie powiedzą""Jak się zachowają,wobec "komunisty"
    w.i.e.s.i.e.k

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak. Co ludzie powiedzą- to silny argument ! I ciągle jeszcze działa, niestety! BBM

    OdpowiedzUsuń